gosia15 Posted October 6, 2008 Share Posted October 6, 2008 Notosiemnietrochuwzruszyło...nomalnie...:loveu: :loveu: :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anovip1 Posted October 6, 2008 Share Posted October 6, 2008 [CENTER][FONT=Palatino Linotype][SIZE=3][COLOR=darkgreen][B]Bączek uratowałaś cudownego psa Przemiana Alfika jest niesamowita.:lol:[/B][/COLOR][/SIZE][/FONT] [FONT=Palatino Linotype][SIZE=3][COLOR=darkgreen][B]Patrzę ,patrzę na jego fotki i mam wrażernie ,że ktoś psa podmienił :evil_lol:[/B][/COLOR][/SIZE][/FONT] [B][FONT=Palatino Linotype][SIZE=3][COLOR=#006400]Jesteś wspaniała, Alf jest przeeeepięęęęęknyyy!!![/COLOR][/SIZE][/FONT][/B] [B][FONT=Palatino Linotype][SIZE=3][COLOR=#006400];)Dziękuję:multi:[/COLOR][/SIZE][/FONT][/B] [B][FONT=Palatino Linotype][SIZE=3][/SIZE][/FONT][/B] [IMG]http://img204.imageshack.us/img204/929/alf1eo4.png[/IMG][/CENTER] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bączek Posted October 6, 2008 Share Posted October 6, 2008 Cieszę się, że Wam się podoba bo bardzo o niego dbam. Podsuwam mu najlepsze kąski i ciągle go szczotkuję. Zobaczycie go za pół roku jak przytyje i porośnie włosami, bo na razie jest chudy i łysawy, choc na zdjęciach tego nie widać. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mada:) Posted October 6, 2008 Author Share Posted October 6, 2008 Łosz mamuńku, jak ten Alfik wypiękniał!!! :-o :loveu: Cudny psiak!! Bączek, wszystko dzięki Tobie!! :loveu::multi: :loveu: :multi: :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bączek Posted October 10, 2008 Share Posted October 10, 2008 Alf szaleje. Chodzi od jednego materaca do drugiego, piszczy, rozgrzebuje pościel, drze pazurami. Okulał na tylna łapę. Nie wiem co się z nim dzieje. Położył się i znowu wstał. Poturbował wczoraj kota. Ludzieeee. Jak przyzwyczaic psa do kota. Wszystkie moje dotychczasowe psy akceptowały własnego kota choć goniły obce. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
magda222 Posted October 10, 2008 Share Posted October 10, 2008 [quote name='Bączek']Alf szaleje. Chodzi od jednego materaca do drugiego, piszczy, rozgrzebuje pościel, drze pazurami. Okulał na tylna łapę. Nie wiem co się z nim dzieje. Położył się i znowu wstał. Poturbował wczoraj kota. Ludzieeee. Jak przyzwyczaic psa do kota. Wszystkie moje dotychczasowe psy akceptowały własnego kota choć goniły obce.[/quote] Może potrzebuje czasu.A kotu da spokój jak dostanie od niego po nosie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bączek Posted October 10, 2008 Share Posted October 10, 2008 Kocur nie umie się bronić. On jest wychowany ze stadem psów. Nie rozumie co sie dzieje. Najpierw był zdziwiony, teraz w panice ucieka, boi sie wejść do domu, a jak w końcu wejdzie to nie schodzi z piętra. O Boze jak mi go żal. Nie wiem co mam zrobić. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
grazyna9915 Posted October 12, 2008 Share Posted October 12, 2008 [quote name='Bączek']Alf szaleje. Chodzi od jednego materaca do drugiego, piszczy, rozgrzebuje pościel, drze pazurami. Okulał na tylna łapę. Nie wiem co się z nim dzieje. Położył się i znowu wstał. Poturbował wczoraj kota. Ludzieeee. Jak przyzwyczaic psa do kota. Wszystkie moje dotychczasowe psy akceptowały własnego kota choć goniły obce.[/quote] Bączek, a co weterynarz na to? Może jego stan psychiczny jest powiązany ze stanem zdrowia? :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bączek Posted October 12, 2008 Share Posted October 12, 2008 Pójdę jutro do weterynarza . Jemu się pogorszyło w piątek. Ale apetyt ma. Je dwa razy dziennie, a pomimo tego chyba schudł przez ostatnie dni. Cała sobotę i niedziele stał przy bramie, zasypiał na stojąco kiwając się we wszystkie strony ale sie nie położył. Tak jakby go coś bolało w środku. W domu cały czas chodzi. A kota atakował od początku, ale myślałam, że mu przejdzie. Więc chyba jedno nie ma związku z drugim. Szkoda, bo zmarnieje znowu, a zaczęła ładnie odrastać mu sierć i przytył i psychicznie też jakby odżył. A teraz znów posmutniał. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
grazyna9915 Posted October 12, 2008 Share Posted October 12, 2008 Dobrze, że idziesz z nim do weta, to wszystko brzmi poważnie. POWODZENIA! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kaja555 Posted October 13, 2008 Share Posted October 13, 2008 trzymam kciuki Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bączek Posted October 13, 2008 Share Posted October 13, 2008 Wróciłam od weterynarza ledwo żywa. Alf niby chudy, stary, słaby ale trzeba było sporo siły, żeby go utrzymać. Weterynarz powiedział, że on ma wszystko chore, ale najbardziej zaniepokoiła go ta noga. Jego zdaniem ta kulawizna spowodowana jest zwyrodnieniem kręgosłupa i uciskiem na nerwy. I rzeczywiście Alf prawie nie ma czucia w tej nodze, nie zareagował na zastrzyk z witaminy B ponoć bardzo bolesny. Poza tym ma stan zapalny uszu, gruczołów odbytniczych, skóry.O uszach i skórze wiedziałam, ża chore, ale te wizyty chciałam odłożyć w czasie, żeby psa jeszcze dodatkowo nie stresować. Ale teraz nie było rady, ale ta wizyta nie należała do przyjemności. Alf spisał sie na medal, nawet weterynarz przestał się w końcu obawiać, że go ugryzie. Kazał przyjśc jutro. Dobrze, że to tani wiejski weterynarz, bo poszłabym z torbami. Jak podstawowe leczenie nie pomoże, to trza iść do kliniki w Krakowie, a to już sporo kosztuje, bo oni liczą nawet za dzien dobry. Właśnie patrzę jak Alf szaleje, podarł właśnie materacyk, a śmierdzi po tym wyciskaniu gruczołów niesamowicie. Ale zjadł z apetytem. Lekarz sugeruje, żeby go ponownie odrobaczyć, bo jego zdaniem ta chudość może być spowodowana zarobaczeniem. Ale to w natępnej kolejności. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bączek Posted October 14, 2008 Share Posted October 14, 2008 W trakcie kolejnej wizyty potwierdziło sie, że ta kulawizna jest wynikiem porazenia nerwu. Ale jest juz lepiej. Mniej kuleje, mniej szaleje, choc dalej łazi tam i spowrotem. A jak na chwile stanie to momentalnie zasypia i sie przewraca. Sierśc mu ładnie odrasta więc jest powód do radości. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gosia15 Posted October 14, 2008 Share Posted October 14, 2008 Dziękuję Ci, Bączek, że tak wiele dla Alfika robisz :p Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
grazyna9915 Posted October 14, 2008 Share Posted October 14, 2008 [quote name='Bączek']W trakcie kolejnej wizyty potwierdziło sie, że ta kulawizna jest wynikiem porazenia nerwu. Ale jest juz lepiej. Mniej kuleje, mniej szaleje, choc dalej łazi tam i spowrotem. A jak na chwile stanie to momentalnie zasypia i sie przewraca. Sierśc mu ładnie odrasta więc jest powód do radości.[/quote] Super że poszłaś z nim do weta teraz może być tylko lepiej. A co weterynarz na to, że zasypia w sposób nagly na stojąco i się przewraca? Czy to nie są też jakieś probemy neurologiczne? Alfik zdrowiej i nie rujnuj finansowo opiekunki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bączek Posted October 15, 2008 Share Posted October 15, 2008 Spraw neurologicznych to lekarz nie zdiagnozuje. Musi zlecic badania. Ja mam wrażenie, że on jest zmeczony tym ciąglym chodzeniem i dlatego na stojąco zasypia. On zasypia właściwie w każdej pozycji byle nie leżacej bo cos nie pozwala mu się położyć. Jak zgasimy światło to słychać kilka razy łomot walącego sie na podłogę ciała. a potem nastaje cisza, więc chyba w końcu zasypia. Jak na niego patrzę jak się męczy , to sama jestem zmęczona. On się tak zachowuje jak człowiek na jakimś ważnym spotkaniu gdy oczy się zamykają a spac sie nie da. Jakby był mniejszy to wzięłabym go na kolana. Następna wizyta w poniedziałek. Wtedy już będzie właściwy lekarz bo teraz był jej ojciec. To cała rodzina weterynarzy, strasznie pożądni ludzie, pomagają okolicznym zwierzętom w miarę swoich możliwości, maja umowę ze strażą że ta przywozi złapane bezpańskie psy najpierw do nich a oni szukają im domu. Myślę że leczenie będzie długotrwałe, a najgorsze jest to, że wszystkie psy jak na komende są chore - trzepią głową i drapia sie po uszach, jeden wylizuje sobie dziury na łapach. Ale z tym to musze jechać do Krakowa do weta i to do mężczyzny, bo sama takiego byka nie utrzymam, żeby stał spokojnie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
grazyna9915 Posted October 17, 2008 Share Posted October 17, 2008 [B][COLOR=red]Nigdy nie spotkałam się z taką sytację, że pies nie chce się położyć. Mam nadzieję, że weterynarzowi uda się znaleźć przyczynę takiego zachowania. Trzymam kciuki.[/COLOR][/B] [B][COLOR=#ff0000][/COLOR][/B] Piszesz, że psiaki drapią się po uszach i trzepią głowami, może to jest świerzb (inaczej ja to nazywam: brudne uszy). Wtedy dobrym lekarstwem jest CROTAMITON do kropienia uszu. Kupuje się go w aptece i nie dość że jest wydajniejszy to i tańszy niż preparaty weterynaryjne. Jedyne co to weterynarz musi wypisać receptę. Drapanie i wylizywanie się może też być efektem uczulenia na pchły. Nie gniewaj się na mnie Bączek i czasem nie odbierz, że np. zarzucam Ci że nie dbasz o higienę psów, ale ja sama przeszło miesiąc temu potraktowałam moje zwierzaki preparatem przeciwpchelnym, a tymczasem wetka udowodniła mi, że mam więcej zwierząt niż myślałam. Moje dwa koty strasznie się drapały po głowach i wylizywały, pani weterynarz strzepując sierść na jasny stół pokazała mi odchody pchełek oraz wyczuła pod brodą każdego kota gródki, śwadczące o ukaszeniach przez pchły. W związku z tym potwarzamy kolejny raz odpchlanie i za trzy tygodnie znowu. Może ten sam problem jest u Ciebie. Oczywiście ja mogę tylko wymądrzać się na dogomania, bo bezpodstawnie lepiej ode mnie będzie wiedział weterynarza. :lol: [B]POZDRAWIAM I ŻYCZĘ POWODZENIA![/B] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bączek Posted October 17, 2008 Share Posted October 17, 2008 Te uszy to wyglądają na zdrowe, nie są zaczerwienione, ani nie brudza sie bardziej niż normalnie. Ale u psa mojej siostry weterynarz wykrył świerzba, choć nie było żadnych objawów. Więc może to świerzb. Zapytam weterynarza. A co do pcheł, to już przerobiłam wylizywanie dziur na skutek uczulenia na pchły. Ale to nie to. Teraz psy wylizuja sobie dziury na łapach. Liża ciągle w jednym miejscu, aż wyliżą dziurę i wtedy przestają w tym i zaczynają w nowym miejscu. Juz gdzieś czytałam na ten temat, ale nie mogę sobie przypomnieć gdzie. Mój poprzedni nieżyjacy już pies , też to miał i tylko jeden weterynarz potrafił to leczyć. Smarował jakąs zasadą i pies przestawał lizać to miejsce a wtedy sierć szybko odrastała. Alf juz tak sobie rozlizał noge, że ma dziure o średnicy 5 cm i ciągle to się powiększa pomimo,że pies jest na antybiotykach. Poza tym oprócz tego łojotoku, który mam wrażenie już opanowałam, ma zmiany na skórze w postaci takich strupów. Stare odpadają a w tym samym miejscu tworzą sie nowe. I swędzą. Ale najgorsze te nogi, o to się martwię. Myślę, że trzeba będzie go prześwietlic, ale na razie czekam co powie weterynarz. Ale takie kłopoty ze zdrowiem pupili mają też właściciele rasowych psów. Prawda jest taka, że częściej bywam u weterynarza niż u lekarza. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bączek Posted October 18, 2008 Share Posted October 18, 2008 Grażyno, czy mogło się tak zdażyć, żeby w schronisku nad Alfem znęcały się inne psy. Na mój rozum to on się boi położyć, bo boi się ze rzuci sie na niego pies. Ja mam jeszcze 3 psy, ale żaden sie na niego nie rzuca. Więc musiało mu sie coś przypomnieć z poprzednich czasów. A utwierdza mnie w tym wczorajszy przypadek. Alf w końcu na chwilkę się położył. W pewnej chwili jeden z moich psów chciał przejść koło niego. I wtedy Alf momentalnie zerwał się na nogi i rzucił z zębami. Ma poszarpane uszy na krawędziach, dowód na to że sie gryzł z psami. Miskę z jedzeniem muszę mu stawiać w innym pomieszczeniu, bo nie może spokojnie jeść, tylko cały czas się ogląda i warczy. W tej chwili po raz pierwszy od dwoch tygodni widzę jak się położył. To pewnie dlatego, że zmęczył się na spacerze i dlatego padł. Czemu mu sie to dopiero przypomniało teraz. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
grazyna9915 Posted October 18, 2008 Share Posted October 18, 2008 Bączek jutro będę w schronisku, dopytam się o relacje Alfa z innymi psami. Ja osobiście nie wiedziłam, żeby któryś mu robił krzywdę czy chociaż go ustawiał, ale za mało tam jestem by wydawać 100%-we opinie. Szczerze mówiąc na początku to Alfik próbował ustawiać psiaki mniejszych rozmiarów, dlatego późnije zamieszkał z psami swojego wzrostu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bączek Posted October 20, 2008 Share Posted October 20, 2008 Grażynko, czy coś wiadomo w sprawie schroniskowych losów Alfika. Z weterynarzem się dziś nie spotkałam, bo znów go nie było. Po pierwszym wezmę Alfa do weterynarza do Krakowa. Mam wrazenie, że trochę z nim lepiej, choc dalej zasypia na stojąco. Co to jest, nigdy czegoś takiego nie widziałam. Próbowałam nawet zadzwonić do Doroty Sumińskiej, ona ma w sobotę w radiowej jedynce taki program "Cztery Łapy" w którym odpowiada na pytania ale tam nie sposób się dodzwonić. Ale będę jeszcze próbować. Bo jeżeli nie jest to strach przed atakiem psów, to musi go cos boleć i dlatego nie chce sie położyć, choć pada ze zmęczenia. Az mnie przerażenie ogarnia, bo mi się przypomina mój pies, którego uśpiłam w 2006r, po tym jak umierał na raka na moich oczach kilka miesięcy i nikt nie potrafił mu pomóc. Przecież los nie może byc tak złośliwy, żeby mi się to przytrafiło po raz kolejny i to w tak krótkim odstępie czasu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
grazyna9915 Posted October 20, 2008 Share Posted October 20, 2008 Bączek, dowiedziałam się, że Alf w schronisku cieszył się poważaniem wśród psiaków. Nie był gryziony i nękany. Ja również mam nadzieję, że to nic poważnego. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bączek Posted October 21, 2008 Share Posted October 21, 2008 No to mnie zwaliłaś z nóg ta informacją Grażyno. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kaja555 Posted October 22, 2008 Share Posted October 22, 2008 i jak Alfik? nadal żle? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bączek Posted October 22, 2008 Share Posted October 22, 2008 Alfik łazi jak łaził, dalej zasypia na stojąco, ale mam wrażenie że trochę lepiej. Codziennie zresztą jest inaczej. Siedzi sobie teraz, wczoraj sie nawet na krótko położył. Je, ma dość dobry apetyt, ale nic nie przytył, dziś nawet miałam wrażenie jakby przestał kuleć, ale nie chcę zapeszać. Ogólnie nie jest najgorzej, ale czeka go wizyta u weta i szczegółowe badania. Cieszę sie, bo skończyły sie awantury z kotem. Kot go unika i to tak skutecznie, że sie prawie nie spotykają. Zreszta Alf też do kota złagodniał a i z psami nie ma awantur. Chodzi bez problemu na smuczy i nie obrywa rąk, nie jest agresywny do ludzi, więc jak w koncu poprawi mu sie zdrowie, to nie będzie z nim żadnych kłopotów. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.