prittstick08 Posted February 4, 2008 Share Posted February 4, 2008 nie rozuiem tego zdania o halti i o suce karcacej szczeniaki. Halti tez mi się nie podoba, ale z tego co słyszałam (i jak dla mnie halti użyte w tym ceu jest dobre) to stosuje się je podczas nauki chodzeia przy nodze. jak pies cię wyprzedza natychmiast się zatrzymujez i jak konczy sie luźna smycz, to pies tez sie zatrzymuje, a halti sprawia, że od razu po zatrzymaniu pies spojrzy w twoim kierunku. Bo niektóre psy po porstu się zatrzymują, zaczynaja węszyc i w ogóle nie łapią o co nam chodzi. wtedy halti sprawia, że pies siłą rzeczy na nas musi spojrzec. W takim przypadku, jakby nie dało się tego inaczej wyeliminowac, zastosowałabym halti. Ale nigdy po to zeby co krok szarpac głową psa i przyciagac do nogi. W ogóle ludzie za szybko sięgaja po takie wymysły cywilizacji jak kolczatki, obroże zaciskowe, halti czy chociażby szelki easy walk (ktrorych sama kiedys uzywalam, a nie dawaly nic, a metody pozytywne pozwolily mi nauczyc psa ladnego chodzenia przy nodze, sporotow i na luznej smyczy). Robią to zamista najpier pomyślec, c jest przyczyna problemu i jak metodą niesiłową tylko swoja głową można sprawic, żeby psa nauczyc chodzenia przy nodze inaczej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
WŁADCZYNI Posted February 4, 2008 Share Posted February 4, 2008 Dla mnie halti to terror,horror i suce bym tego nie zrobiła. Szelki sie sprawdzają i sprawdzały - teraz raczej służą mi do ratowania jej przed kłami innego psa (jest mi ją łatwiej złapać i podnieść) niż do ochrony jej karku co było mi potrzebne kiedy na smyczy prowadziłam pięć kilo agresji,chcącej zagryść wszystko co ma cztery łapy,kółka,porusza się. Szelki baaardzo mi pomogły i jakoś tak zostały, a że Su biała i krótkowłosa to jeszcze wzorek fajnie wygląda:cool3: Nie powiem że jestem w 100% pozytywna, ale tak mi się łatwiej pracuje z psem bo w momencie w którym mi para leci uszami mój pies to czuje i się nakręca bardziej a tego nie potrzebuje. Zresztą z tych najgorszych zachowań wyprowadziłam ją głównie pozytywnie. I może zabrzmi to kretyńsko ale kiedyś nie przypuszczałam że będę mogła psa spuścić w parku pełnym psów i rowerów nie ryzykując niczyjego życia. A mogę i takie na pozór zwykłe spacery są dla mnie źródłem ogromnej motywacji i kopalnią wiary w pozytywy. Ja Su puszczam pierwszą w drzwiach bo boje się że przytrzasne jej ogon czy to drzwiami od mieszkania czy od windy, ale przeważnie i tak ją proszę o siad przed nimi,przepuścić też umie. mnie najbardziej bulwersują fotki ze stron 38,73,84,143,151,155,156,157 (zdjęcie z lewej na dole),160/161,172- pies wygląda na przerażonego,243. Pana na zdjęciach odbieram jako mało sympatycznego. Autorzy to Brian Kilcommons i Sarah Wilson. Mimo wszystko nie twierdzę że awersję i korekty nalezy wykreślić wogóle, a osoby tak pracujące z psami powiesić, metoda do psa nie inaczej. Halti naciska na kufę powoduje dyskomfort,karcące objęcie przy sprytnym psie nic nie daje, przy zdziebko nienormalnym można mu skręcić kark jakoś mnie halti nie pociąga. Ja nie lubię dławików, choć Su przez jakiś czas chodziła w półzacisku bo był szybki i wygodny, ale ponieważ nie mogłam psa doprać i z powodu jej pogoni zmieniłam na szelki i nie żałuję:) zresztą materiałowy półzacisk, czy dopasowane szelki jak pies wyłazi z obroży to naprawdę nie jest znecanie. Halti to managment tylko, nie uczy niczego. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martens Posted February 4, 2008 Share Posted February 4, 2008 [quote name='WŁADCZYNI'] mnie najbardziej bulwersują fotki ze stron 38,73,84,143,151,155,156,157 (zdjęcie z lewej na dole),160/161,172- pies wygląda na przerażonego,243. Pana na zdjęciach odbieram jako mało sympatycznego. [/QUOTE] W zasadzie na każdej fotce widać udzielenie psu korekty. Bardziej drastyczne sytuacje widzę na codzień na ulicy. Przy zdjęciach ze str. 172 dołączony jest opis, że mowa o psie problematycznym - lękliwym, przygarniętym w słusznym wieku z ulicy. I żadnej korekty tam nie ma - wręcz przeciwnie, jest pochylenie się, pochwała, drapanie, przywołanie.. Zgodzę się tylko co do ostatniego zdjęcia. Mimo opisu w stylu "nie rób tego w domu" uważam, że pomysł tulania agresywnego psa ubranego w kaganiec nie jest najszczęśliwszy. I mam nadzieję, że nikomu nie przyjdzie do głowy naśladownictwo. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
WŁADCZYNI Posted February 4, 2008 Share Posted February 4, 2008 tym bardziej nie "wisiałabym" nad lękliwym psem, ani nie sadzała ręką. Zaczełabym pracę od nagradzania każdej dobrowolnej interakcji - od spojrzenia zaczynając czy nawet od przebywania w jednym pomieszczeniu. Kusi mnie "test" z okładki ale nie mam zaprzyjaźnionego kota:evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ola164 Posted February 9, 2008 Share Posted February 9, 2008 Oczywiście że nauka jest możliwa ;) Ja mam 6 letnią suczkę z łańcucha i nam sie udało :loveu: Pisałam na temacie pt. "wieczny szczeniak" Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
requiem. Posted February 9, 2008 Share Posted February 9, 2008 Tak oczywiscie, nauka jest mozliwa :) moja kolezanka ma kajtka, ktory ma 12 lat, i nauvczyla go siad i zostan Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Berek Posted February 9, 2008 Share Posted February 9, 2008 Władczyni, moje podejrzenia że Twoje problemy z Twoim stworzonkiem są wyłacznie kwestią... podporządkowania merytoryki pewnej ideologii życiowej się potwierdziły. :lol: Z jednej strony niedobrze, bo szkoda i Ciebie, i psa - z drugiej, pozazdrościć gorącego serca, nie osiwiałego - jak określał Mistrz Makuszyński... :lol: "[QUOTE]Zgodzę się tylko co do ostatniego zdjęcia. Mimo opisu w stylu "nie rób tego w domu" uważam, że pomysł tulania agresywnego psa ubranego w kaganiec nie jest najszczęśliwszy. I mam nadzieję, że nikomu nie przyjdzie do głowy naśladownictwo"[/QUOTE] Martens, to bardzo znana metoda, jej rożne odmiany są znane od dawna - i wiesz co...? Najlepsze, że działa, i to jak rewelacyjnie... Ale oczywiście ktoś musi najpierw sprawdzić psa, czy to jest ten profil psychologiczny na ktory to podziała. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
prittstick08 Posted February 9, 2008 Share Posted February 9, 2008 [quote name='Berek']Władczyni, moje podejrzenia że Twoje problemy z Twoim stworzonkiem są wyłacznie kwestią... podporządkowania merytoryki pewnej ideologii życiowej się potwierdziły. :lol: [SIZE=4] Z jednej strony niedobrze, bo szkoda i Ciebie, i psa[/SIZE] - z drugiej, pozazdrościć gorącego serca, nie osiwiałego - jak określał Mistrz Makuszyński... :lol: " Martens, to bardzo znana metoda, jej rożne odmiany są znane od dawna - i wiesz co...? Najlepsze, że działa, i to jak rewelacyjnie... Ale oczywiście ktoś musi najpierw sprawdzić psa, czy to jest ten profil psychologiczny na ktory to podziała.[/quote] Nie podoba mi się to trochę. Jakiej kwiestii, wytłumacz proszę... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martens Posted February 11, 2008 Share Posted February 11, 2008 [quote name='Berek'] Martens, to bardzo znana metoda, jej rożne odmiany są znane od dawna - i wiesz co...? Najlepsze, że działa, i to jak rewelacyjnie... Ale oczywiście ktoś musi najpierw sprawdzić psa, czy to jest ten profil psychologiczny na ktory to podziała.[/QUOTE] Jeśli wytłumaczy mi to z konkretnymi argumentami osoba bardziej w tym obeznana ode mnie, to ok, jestem gotowa przyjąć takie działanie za słuszne. Co nie zmienia faktu, że ja nie czuję się na siłach oceniać, czy ta metoda jest dobra dla danego agresywnego psa, czy namawiać do jej stosowania albo sama jej używać. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
WŁADCZYNI Posted February 11, 2008 Share Posted February 11, 2008 Berku a czemu szkoda? Su nie wygląda na nieszczęśliwą, no ok teraz wygląda jest po zabiegu. Ja nie jestem nieszczęśliwa z nią. O którą z mych ideologi chodzi? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jo_ann Posted February 11, 2008 Share Posted February 11, 2008 ja napisze, ze mam ok.5latka, co umial troszke siad, jak go wzielam. nauka idzie w zastraszajacym tempie, mi samozaparcia nie starcza, zeby te jego chec zaspokoic. wiec na pewno sie da:lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
snikops Posted March 7, 2008 Share Posted March 7, 2008 a ja zaczęłam uczyć sztueczek mojego psa w wieku 3 lat i wszytsko jest możliwe:cool3: Jest pełen chęci do pracy. Zależy od charakteru :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gops Posted March 7, 2008 Share Posted March 7, 2008 moj ma 10 lat i jakies 3 lata temu nauczylam go komendy "daj glos" zalapal bardzo szybko :) w kazdym wieku jest mozliwa nauka raczej ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
snikops Posted March 7, 2008 Share Posted March 7, 2008 No też tak myślę tylko pies musi wykazywać do tego chęci a nie np. leżeć cały dzień na kanapie i olewać to co do niego mówi właściciel:evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.