iza_szumielewicz Posted February 7, 2008 Posted February 7, 2008 Ten apetyt to na pewno skutek encortonu. Mój Mały tez tak miał. Żal mi byo go głodzić, wioec dawałam jeść, ale on się otłuszczał, więc de facto robiłam mu tym żarciem krzywdę. Jesli chodiz o zastrzyki dożylne, to też sa do zrobienia. Ja musiałam to robić, aczkolwiek zawsze trochę się denerwowałam. Trzeba wyczuć mięsień w tynej nodze na udzie i walnąć prosto w niego. To bolesne, zwłaszcza jak robi to nieprofesjonalista.:shake::shake: Trzymaj się, Fenderku. Trzymajcie się właściciele!:loveu: Quote
joaaa Posted February 7, 2008 Posted February 7, 2008 Eurydyka, jak będzie potrzebna moja pomoc, to daj znać. Chyba, niestety, będę niedługo miała więcej czasu. :-( A z tym apetytem, to pewnie Iza ma rację, że od sterydu. Bunia na początku też tak miała. [quote name='iza_szumielewicz'] Jesli chodiz o zastrzyki dożylne, to też sa do zrobienia. Ja musiałam to robić, aczkolwiek zawsze trochę się denerwowałam. Trzeba wyczuć mięsień w tynej nodze na udzie i walnąć prosto w niego. To bolesne, zwłaszcza jak robi to nieprofesjonalista.:shake::shake: [/quote] Chyba mówisz o domięśniowych, bo dożylne robi się w żyłę:diabloti::evil_lol: (najczęściej w przednich łapach). Quote
iza_szumielewicz Posted February 7, 2008 Posted February 7, 2008 Racja:oops::oops::oops::oops: Tak, te domięśniowe są okropne, ale jak trzeba, to się robi. i już. Quote
eurydyka Posted February 8, 2008 Author Posted February 8, 2008 Fender ladnie spal, wlazl pod kolderke, pierwszy raz od kilku tygodni, bo ostatnio glownie spal odkryty, czasem wrecz kladl sie na panelach a nie na poslaniu. Dzis wiec bylo fajniej, tulil sie do nas i jakby lepiej oddychal przez sen rano sie zerwal bo robilam pierwszy posilek z wielu:) i musial byc pewien ze go nie zapomne teraz sobie lezy na lezance i patrzy na moje krzatanie sie po kuchni:) Quote
tanitka Posted February 8, 2008 Posted February 8, 2008 wspaniałe wiadomości, oby tak dalej!:lol: Quote
eurydyka Posted February 8, 2008 Author Posted February 8, 2008 dzien mija ok, wszystko sie kreci wokol kuchni, Fender pilnuje kuchni bo tam daja jesc, a daja jakies 5-6 razy dziennie male plynne porcje, ale same mieso z siemieniem lnianym, bo weglowodany sa wycofane z diety, sama bym mu chetnie podjadla :) jeszcze lica blade, ale liczymy ze sie beda zaczerwieniac wraz z poprawa we krwi Quote
boksiedwa Posted February 8, 2008 Posted February 8, 2008 A czy on może jeść wątróbkę? bo to dobre na anemię, ma dużo żelaza. Quote
eurydyka Posted February 9, 2008 Author Posted February 9, 2008 na zelazo ma jakies tabletki, z watrobka niestety jest tak ze moze biegunki spowodowac a tego mamy unikac, zeby jelitka nie byly obciazone Quote
eurydyka Posted February 12, 2008 Author Posted February 12, 2008 wyniki nam sie poprawily troszke, dzis kolejna chemioterapia Quote
eurydyka Posted February 12, 2008 Author Posted February 12, 2008 ok, zupelnie inaczej niz po poprzedniej slicznie je, w ogole utyl z 13,8 do 14,6 tj troszke wiecej niz wazyl przed operacja nie umiem sie tym jednak cieszyc bo kombinuje jak sie dostac na neurologie na intensywna terapie gdzie dzis z udarem trafil moj dziadek a rodzine wyproszono delikatnie mowiac juz ok 18ej informujac ze moze nie przezyc dzisiejszej nocy, nosi mnie Quote
Aganiok Posted February 12, 2008 Posted February 12, 2008 oj przykro mi, nieszczęścia niestety lubią chodzić parami :( Quote
eurydyka Posted February 13, 2008 Author Posted February 13, 2008 powiem tak, gdybym nie wiedziala na co choruje Fender, patrzac na niego dzis na spacerze nie powiedzialabym, ze w ogole choruje i oby tak dalej Quote
Zmysł Posted February 13, 2008 Posted February 13, 2008 [quote name='eurydyka']powiem tak, gdybym nie wiedziala na co choruje Fender, patrzac na niego dzis na spacerze nie powiedzialabym, ze w ogole choruje i oby tak dalej[/quote] :multi:oby tak dalej Quote
tanitka Posted February 13, 2008 Posted February 13, 2008 no to jeszcze mocniej ściskamy paluchy!:lol: Quote
boksiedwa Posted February 14, 2008 Posted February 14, 2008 jak mówi mój chrześniak oki doki :D trzymamy nadal kciukasy za Fenderka :kciuki: My wczoraj przeżyliśmy wycinanie nadziąślaków u 11 letniej boxiobabci. Już jest w domu i wszystko ok. Quote
joaaa Posted February 14, 2008 Posted February 14, 2008 Dalej trzymam kciuki. Jeżeli mogę pomóc, to daj znać. Mam teraz więcej czasu. Quote
eurydyka Posted February 14, 2008 Author Posted February 14, 2008 dzis do lekarza jedziemy z jamniczka, bo ma twardy brzuszek od jakiegos czasu, mam nadzieje ze to nic powaznego Quote
Bea1 Posted February 14, 2008 Posted February 14, 2008 Trzymam mocno kciuki za Fenderka, a dzisiaj tez za jamniczke:kciuki: aby twardy brzuszek, to byla zwykla kolka. Quote
eurydyka Posted February 15, 2008 Author Posted February 15, 2008 wyniki naszej jamniczki Niki sa ok, czeka nas jeszcze usg, ale najpierw w poniedzialek robimy usg Fenderowi zeby przekonac sie czy chemia niszczy chloniaka, oby ogolnie Fender wydaje sie ok, tylko jak spi jest duzo mniej aktywny niz byl kilka tygodni temu Quote
asher Posted February 15, 2008 Posted February 15, 2008 Eurydyko, trzymam kciuki za dzielnego Fendera :kciuki: Zainteresowałaś mnie bardzo tym, co napisałaś o Beta glukanie. Moja Sabina tez ma nowotwór (kości), tez zaawansowany, niestety nie do zwalczenia. Czas jakiś temu dowiedziałam sie o beta glukanie właśnie, spytałam o to weterynarza (nie onkologa), odrzekł, że pomóc raczej nie pomoże, ale i nie zaszkodzi. A z tego co ty napisałaś wynika, że owszem, może zaszkodzić. Tylko własnie nie rozumiem jak miałby zaszkodzić? Czy mogłabyś o to dopytać? Bo własnie zamierzałam podać Sabinie kolejną serię beta glukanu. A teraz to już nie wiem... Będę wdzięczna :) Quote
eurydyka Posted February 15, 2008 Author Posted February 15, 2008 asher, nam lekarz zabronil podawac leki wzmacniajace odpornosc, bo nasz typ nowotworu atakuje wlasnie uklad odporonosciowy i nie mozemy go wspomagac, inaczej by sie najbardziej nowotwor zywil a nie organizm, a nie o to nam chodzi z tego co wiem, sa rozne typy nowotworow i tylko onkolog wypowie sie jakie leczenie ma sens a jakie nie, nie podejme sie nie chcac Cie wprowadzac w blad pytania lekarza o leczenie przy informacji wylacznie ze to rak kosci. najlepiej gdbys sie wybrala np w ten weekend do dr Bednarowicz na Bialobrzeska, ona Ci napewno doradzi jak postepowac Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.