Jump to content
Dogomania

Pierwszy i niepowtarzalny FotoBlog Czarnej Flatki TOSCI :)


Recommended Posts

Posted

[quote name='Ty$ka']Widzisz - jest coraz lepiej :)

I jak Ci wyszły te kotlety? ;P[/QUOTE]

Dzis sie zaniepokoilam, Tosca leży w mieszkaniu bardziej osowiała niż wczoraj :/ zaraz do niej jade, nie wiem co sie dzieje cy tylko jest osłabiona :/

Kotlety a dobre, tylko czegos brakowalo- przypraw dałam sporo ale widocznie jeszcze za mało, bo troszke mdłe. :P ale sie najadlam i nie bylam dluuugo głodna ;) kotlety z kaszy jęczmiennej lub cieciorki od razu wychodziły mi fajnie :) i wszystkim smakowaly :D

  • Replies 9.1k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

[quote name='Ty$ka']Może to nic poważnego, tylko ją boli, nie martw się na zapas.

O, jak możesz to podaj mi przepis :lol:[/QUOTE]

Ufff , okazało sie, że chyba tylko tęskniła, bo jak przyszłam cieszyła sie, a po wyjściu na dwór skakała- zupelnie inny pies w porównaniu do poniedziałku :p :D ale jak przyszłam i dalam jej jeść.... i nie ruszyła :smhair2: no i juz pytanie co sie dzieje :/ lecimy do weta, a tu sie okazuje że zapewne zapalenie bakteryjne przewodu pokarmowego po antybiotykach i przeciwzapalnych. Dostała ranigast i nospe, a dzis rano siemię lniane do picia(wypiła) i czuje sie dobrze :) ale jedzenie wieczorkiem.

Przepisik na kotlety gryczano-soczewicowe? :D dobra :P a wiesz co-jak posypalam dzis z wierzchu przyprawami to byly juz o niebo lepsze -czyli przyprawy w środku i na zewnatrz :lol:
Gotuję woreczek kasy gryczanej(wolę tą białą nieprażoną) ,gotuję soczewicę zieloną(ok25min), Najlepiej byłoby soczewice ugotowaną zmielić na miękko ale ja nie mialam jak to zrobilam w calosci(moze dlatego sie tak nie lepiły dobrze), no i do połączonej masy gryczano-soczewicowej dodaje wyciśniety ząbek czosnku, pokrojona drobniutko cebule, pieczarki w kostkę pokrojone, i zestaw przypraw, sól, pieprz, papryka, cząber, bazylia, tymianek, oregano, majeranek(i co tam jeszcze lubisz). Po zamieszaniu jajko, i troche mąki(żeby zaczęły się lepić). Z tak przyrządzonej masy formuję średniej wielkości kotleciki. I ja to gutuje 15min na parze, ale można równie dobrze na patelni(olej rzepakowy na zimno tłoczony-nie kujawski bo to badziewie na gorąco tłoczone pozbawione cennych składników).
No i smacznego :)

Kotlety z cieciorki natomiast jeszcze prościej zrobić- ugotować(1,5godz gotowania) namoczona wczesniej cieciorkę(12godz moczenia), zrobić z niej pastę rozcierając/mieląc. Do tego przyprawy jakie lubisz, czosnek, cebulka, jajko, zagniesc kotlety i patelnia albo para :) pycha :D

[quote name='Sonka95']Mi też się zdaje , że to po operacji te osłabienie organizmu ... :roll: Trzymajcie się ;)
Zrobiłaś mi smaka na kotlety :p[/QUOTE]

no tak to w sumie wyglądało-ale człowiek zawsze bardziej panikuje od zwierzaka :P i sie stresuje ponad miarę :roll: dzieki :)

to milego przyrzadzania i smacznego :)

[quote name='Justa']Napisz co tam z Tosiakiem ![/QUOTE]

Wiadomość wyżej :) jest niebo a ziemia bez porównania do przedwczoraj :) temperatura w normie :)

[quote name='understandme']Jak tam Tosia się czuje? Dochodzi już do siebie? :)[/QUOTE]

dziekuje lepiej :) dochodzi i to szybciej niz myślałam :)

Posted

[quote name='Foxowa']Ja jako czytacz tu zagladam i dobrze, ze juz z Tosia lepiej :)[/QUOTE]

hej :) miło że wpadłaś czytaczko :) Tosia juz psychicznie świetnie :) powrócił jej dawny humorek :) z tym, że teraz ma biegunke :/

[quote name='Ty$ka']Cieszę się, że jest dobrze :)

O, dziękuję ślicznie za przepis - będę próbować :loveu:[/QUOTE]

dzieki ! ja tez :)

a prosze Cie uprzejmie, służe wiekszą ilością przepisów wege :) smacznego :D

[quote name='roadtonowhere']My również cieszymy się, że jest już dobrze. :)
A tak poza tym, witamy się w ten cudowny piąteczek! :razz:[/QUOTE]

nooo jaka to ulga, dziekujemy! :)

witamy w sobote sie :)

[quote name='Sonka95']To super , ze jest już lepiej ;)[/QUOTE]


dzieki! to prawda :)

Wiecie co?:lol: na weekend Tosia ma mieć podane antybiotyki i nie wiem jak bedzie wieczorem o 20 tam u mnie z dostępem do weterynarza... i pani ktora nas przyjmowała spytała czy ie boje sie podawać zastrzyków-a ja ze nie-chętnie spróbuję :lol: i mam zadanie bojowe na weekend :D Trzymajcie kciuki!

Poza tym Tosca troche głoduje, bo po jakims stanie zapalnym przewodu pokarmowego nie chciala jesc. Dostala zastrzyki, zjadla miesko, i miala biegunke. Teraz ma zalecenie dostać troche gotowanego by wyregulowac i zobaczyc co będzie :) Mam nadzieje ze dobrze.

Próbki guza Histopatologiczne poszly do badania i czekamy...

Posted

Ja bym sama zastrzyków robić bym nie umiała, ale Tobie życzę powodzenia :)

Co do przepisów wege - nieraz pewnie będę korzystać z Twojej pomocy, bo mi brak pomysłów :P

Posted

[QUOTE] Ja bym sama zastrzyków robić bym nie umiała, ale Tobie życzę powodzenia :smile:[/QUOTE]
Każdy tak gada ale jak jest mus, to nagle się okazuje, że mamy w sobie głęboko uśpione pokłady umiejętności o których nie mieliśmy pojęcia ;)

Ja musiałam się nauczyć robić sobie zastrzyki w brzuch z heparyny po wypadku. Na początku też myślałam, że nie dam rady, ale musiałam dać ;)

Potem robiłam zastrzyki suce z połamaną miednicą, bo nie było sensu jej wozić do weta codziennie i urażać zrostu. To jest naprawdę proste, trudniej się przełamać niż wykonać ;)

Posted

[quote name='Amber']To jest naprawdę proste, trudniej się przełamać niż wykonać ;)[/QUOTE]
Pewnie masz rację. ;) Ja bym się tylko bała, że trafię tam, gdzie nie trzeba. A potem myślę, że bym nawet nad tym nie myślała ;). Jednak przełamać się... łatwo powiedzieć, trudniej zrobić.

Posted

[quote name='Amber']Ciężko jest nie trafić w przypadku zastrzyku podskórnego ;)[/QUOTE]

ewentualnie można trafić 2 razy i przebić się na wylot :diabloti:

Posted

[quote name='Amber']Jak zastrzyki mają być robione podskórnie to nic to trudnego. Wet ci pokazał jak to robić?[/QUOTE]

pokazał, i nic skomplikowanego :p Już kleszcza trzeba wiecej sie naumieć żeby wyciagnąć z główką szybko i bezboleśnie :)

[quote name='Ty$ka']Ja bym sama zastrzyków robić bym nie umiała, ale Tobie życzę powodzenia

Co do przepisów wege - nieraz pewnie będę korzystać z Twojej pomocy, bo mi brak pomysłów :P[/QUOTE]

a dziękuje- udało sie :lol: złapałam za skórę, podniosłam i wbiłam -poszło jak z płatka :lol: nawet szybciej niż ja miałam sobie w brzuch przez 30dni wkuwać -choc wtedy tez dałam rade-musiałam :D

OKi :) dzis jadlam dwie pyszne potrawki :D jedna z rybka, druga z tofu sojowym i jajkiem-dodatek do ryby to soczewica, do jajka i soi kasza mazurska :) i oczywiscie zawsze sporo zielieninki i roznych dodatkow coby mdłe nie bylo :)

[quote name='Amber']Każdy tak gada ale jak jest mus, to nagle się okazuje, że mamy w sobie głęboko uśpione pokłady umiejętności o których nie mieliśmy pojęcia

Ja musiałam się nauczyć robić sobie zastrzyki w brzuch z heparyny po wypadku. Na początku też myślałam, że nie dam rady, ale musiałam dać ;)

Potem robiłam zastrzyki suce z połamaną miednicą, bo nie było sensu jej wozić do weta codziennie i urażać zrostu. To jest naprawdę proste, trudniej się przełamać niż wykonać ;)[/QUOTE]

otóż to-święte słowa -że jak nie ma wyboru każdy bedzie wszystko potrafił :D :)

[quote name='Ty$ka']Pewnie masz rację. ;) Ja bym się tylko bała, że trafię tam, gdzie nie trzeba. A potem myślę, że bym nawet nad tym nie myślała ;). Jednak przełamać się... łatwo powiedzieć, trudniej zrobić.[/QUOTE]

łe tam, łe tam, a myślisz ze ja dzis nie mialam wątpliwości przed wykonaniem wkłucia? ale nie bede latać w nocy po wetach na zadupiu :)

[quote name='Amber']Ciężko jest nie trafić w przypadku zastrzyku podskórnego ;)[/QUOTE]

nom :)
[quote name='Justa']ewentualnie można trafić 2 razy i przebić się na wylot [/QUOTE]

haha i powiesic pieska :P


Dzis Tosia załątwiała sie jeszcze nie tak jak zawsze, ale było to bardziej zwarte niz wczoraj :) zjadla gotowanego filecika z indyka, ae sie chyba nie najadla. Biedna chciala wyjsc na dwor jak zawsze gdy przyjezdzamy do Radzymina, i poweszyc na podworku co dobrego, jakie resztki zostaly do zjedzenia-a tu przykra niespodzianka... pani nie wypuszcza pieska :(

Dzisiaj rano zaszalałam jak co miesiąc i o 6 wstałam by udać sie na Hale M. i zrobic zapas mieska z koscmi dla Tizzy :) wyszlo na miesiac tych dobroci :) wlasnie popakowalam. Najgorsze dla kota szykowac te male kawalki , ktore juz pocięłam, ale jeszcze czeka mnie upychanie do woreczków :roll:

Tak wiec mogę już być śmiało pomocnikiem weterynarza i rzeźnikiem haha :P

Zdjecia z przed ok 30min jak kroilam mieso moje pupilki sa wtedy przeszczęśliwe :eviltong:

A no i zwróćcie uwagę na zadowolenie Tosi - zupełnie inaczej niż to było tydzień temu ;)
[IMG]http://i37.photobucket.com/albums/e76/betty_labrador/domowo/DSCF1715_zpsd091df4d.jpg[/IMG]

[IMG]http://i37.photobucket.com/albums/e76/betty_labrador/domowo/DSCF1720_zpsac435eb3.jpg[/IMG]

[IMG]http://i37.photobucket.com/albums/e76/betty_labrador/domowo/DSCF1719_zps5d368a5b.jpg[/IMG]

[IMG]http://i37.photobucket.com/albums/e76/betty_labrador/domowo/DSCF1718_zps360b29eb.jpg[/IMG]

[IMG]http://i37.photobucket.com/albums/e76/betty_labrador/domowo/DSCF1717_zps959b6606.jpg[/IMG]

Posted

[COLOR=#800000][B]Justa weterynarko-pilne pytanie. Tosca poszla sie położyć, a ja zapomnialam o kołnierzu żeby jej założyć. I co po chwili slysze? lizanie ! :splat: ide, patrze jej rane, a ta strupek sobie lizała, i troche odsłoniło sie jej różowego mięska :/ Baćsie czy raczej to tylko powierzchowne? Już ma kołnierz i śpi. Sie wystraszyłam.[/B][/COLOR]

Posted

[quote name='betty_labrador'][COLOR=#800000][B]Justa weterynarko-pilne pytanie. Tosca poszla sie położyć, a ja zapomnialam o kołnierzu żeby jej założyć. I co po chwili slysze? lizanie ! :splat: ide, patrze jej rane, a ta strupek sobie lizała, i troche odsłoniło sie jej różowego mięska :/ Baćsie czy raczej to tylko powierzchowne? Już ma kołnierz i śpi. Sie wystraszyłam.[/B][/COLOR][/QUOTE]

Ale strupek ze szwu czy wyjęła węzełek?
Ma przerywanym szwem zszyte?

Posted

[quote name='Justa']Ale strupek ze szwu czy wyjęła węzełek?
Ma przerywanym szwem zszyte?[/QUOTE]

obejrzałam z latarką- węzełków nie wyjęła(uff), lekko naderwała strupek, i widać to mięso. Szwy ma przerywane-równoległe linie.

Posted

[quote name='betty_labrador']obejrzałam z latarką- węzełków nie wyjęła(uff), lekko naderwała strupek, i widać to mięso. Szwy ma przerywane-równoległe linie.[/QUOTE]

No to myślę, że nie ma co się przejmować.
Te szwy ją zaczynają już ciągnąć, bo rana się goi i ją swędz, więc lepiej nie zdejmuj jej kołnierza, bo potem się będzie babrać i długo goić ;)

Posted

[quote name='Justa']No to myślę, że nie ma co się przejmować.
Te szwy ją zaczynają już ciągnąć, bo rana się goi i ją swędz, więc lepiej nie zdejmuj jej kołnierza, bo potem się będzie babrać i długo goić ;)[/QUOTE]

dzieki-wolę huhać na zimne. Ale panikę potrafie robić ;) jednakże dziękuje za uspokojenie ! ;) Nie, nie zdejme jej juz jak tylko odchodzi poza zasięg mojego wzroku. A jak Galinka sie miewa?

Posted

Oczywiście kontroluj czy nic tam jej nie zaczyna się babrać, ale pewnie Ci o tym weterynarz mówił ;)

A Galina stała się megaprzytulakiem ostatnio, śpi, grzeje stopy, spędza ze mną całe dnie przy książkach, kochana :loveu:
Teraz jestem chora, więc dłuższe spacery odpadają, ale Galeństwo jakoś nie cierpi chyba, bo zrobi co musi i gna do domu :mdleje:
W marcu planuje jej w końcu wyciąć macicę, jak wrócę z nart. Oby tym razem doszło to do skutku, bo od wrześnie nie mogę się zebrać, a to cieczka, a to sesja..

Posted

[quote name='Justa']Oczywiście kontroluj czy nic tam jej nie zaczyna się babrać, ale pewnie Ci o tym weterynarz mówił ;)

A Galina stała się megaprzytulakiem ostatnio, śpi, grzeje stopy, spędza ze mną całe dnie przy książkach, kochana :loveu:
Teraz jestem chora, więc dłuższe spacery odpadają, ale Galeństwo jakoś nie cierpi chyba, bo zrobi co musi i gna do domu :mdleje:
W marcu planuje jej w końcu wyciąć macicę, jak wrócę z nart. Oby tym razem doszło to do skutku, bo od wrześnie nie mogę się zebrać, a to cieczka, a to sesja..[/QUOTE]

Tak, sprawdzam jej często :) dzieki :)

Wow, to fajnie, zżyłyście sie nieźle :) i w chorobie i zdrowiu :) a co do ciachniecia-wiem że najcieżej podjąć ta decyzje co do własnego pieska, a co gorzej-jeszcze ciężej wykonać :) ale fajnie ze juz zdecydowana jestes :) A jak sesja sesja idzie? :) do przodu? :) I zdrówka życze!

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...