Neris Posted July 20, 2008 Author Posted July 20, 2008 A Bursztynka... [IMG]http://images26.fotosik.pl/252/ef2ada6351449aca.jpg[/IMG] [IMG]http://images23.fotosik.pl/251/42a2a6e986074885med.jpg[/IMG] Quote
Neigh Posted July 20, 2008 Posted July 20, 2008 A Bursztynka pojedzie za tydzień. NIe lamentuj mi tu Babo bo Ci tyłek złoję......tylko się zastanów kto następny w kolejce do golenia ( no Polo to wiem i Dofi też .......tu trza kciuki trzymać;-) ) Quote
Neris Posted July 20, 2008 Author Posted July 20, 2008 Bursztynka jedzie 27 lipca. Dzięki Agacie Air rodzina została prześwietlona, biedna Agata mówiła że już sama nie wiedziała o co pytać bo ludzie zaczęli na wyścigi pokazywać wyprawkę i opowiadać o sobie. Okropnie był sterylkowy ten miesiąc, prucie na całego :diabloti: Za mną 4 sterylki i jedna ciągle przede mną. Quote
merzet Posted July 20, 2008 Posted July 20, 2008 Witam Was Kochani, No więc to był długi dzień, długa noc i wogóle .... To juz drugi dzień gdy gromadka jest razem. Malinka - zwana Malizą jest zlepikiem tysiąca charakterków - od łagodnej suni po małą wariatkę aż wreszcie najbardziej martwiącą mnie postawę czasem jak się obudzi nie wie gdzie jest i z kim jest - płacze, gryzie i piszczy i ucieka w panice od kontaktu , więc muszę przeczekać i wtedy po chwili jest lepiej..... Mamy nadzieje, że to jej przejdzie. Z mojego przedpokoju zrobiła sobie toaletę o kuwecie nawet nie myśli by tam wchodzić - jakby nie istniała chyba dlatego, że w moim domku nie ma kotów ..... Jak ma stany eufori to podgryza Bazolka w dupkę i ciągnie go za ogon on biedaczek wogóle nie reaguje tylko biegiem leci by się schronić do małego koszyczka w którym się ledwo mieści - bo kuplam go dla Malinki i ze wzrokiem wielkiej pretensji "Mamo obroń mnie przed tym potworem....." Mam nadzieje że to tylko trudny poczatek - Malinka chodzi i popiskuje - ja jutro mam ważne szkolenie i nie mogę wziąć urlopu więc będzie rzucanie na głęboką wodę ....... Mam nadzieję że sie nie pozabijają ale również nie zdemolują mieszkania Trzymajcie zatem kciuki - Bazolek wygląda na szczęsliwego choć czasem ma strasznie smutne oczy więc staram się teraz szczególnie dawać mu wiele milości i glaskania ...... Nerisko - wysyłam Ci dziejsze fotki z naszego wspólnego spaceru do lasu zamieść je proszę. A i jeszcze jedno Malizna jak widzi jedzenie albo co kolwiek co jest z jedzeniem związane to aż się trzęcie tak jak by nie jadała cały rok .......nie umie jakoś jej pokazać że nie wolno wchodzić do talerza i na stół - na surowszy ton głosu nie reaguje ....... pozdrawiam Was wszystkich i trzymajcie kciuki - nie chciałabym by się okazało że najlepszy dom dla Malinki to tylko Neriski ..... magda i Bazolek i malina - zwana Malizną Quote
Neris Posted July 20, 2008 Author Posted July 20, 2008 Nie martwiłabym się na razie, okres adaptacji może ciut potrwać. Ona identyfikuje ludzi głownie węchem, ale i słuchem, więc jak się obudzi i nie tym okiem co trzeba spojrzy, trzeba ją po prostu kilka razy zawołać żeby się zorientowała kto do niej mówi. Ja generalnie do niej dużo mówiłam i bez problemów wracała zawołana z ogrodu - więc sądzę, że po prostu przyzwyczai się do głosu i będzie ok. Cudne zdjęcie spacerowe: [IMG]http://images34.fotosik.pl/319/179392efb30e4c6emed.jpg[/IMG] I z wielkim kumplem: [IMG]http://images32.fotosik.pl/318/24bf4415c912768cmed.jpg[/IMG] Reszta zdjęć jutro - obiecuję, bo dzisiaj już padam na nos. Quote
APSA Posted July 21, 2008 Posted July 21, 2008 Przyznaję, początki bywają trudne. Jak sobie sprawiłam swoją drugą suczę, to przez jakieś dwa tygodnie rwałam włosy z głowy i lamentowałam "co ja zrobiłam? po co mi to?? jak to teraz cofnąć???" A po jakimś czasie nie wyobrażałam sobie świata bez niej :loveu: Quote
Neigh Posted July 21, 2008 Posted July 21, 2008 [quote name='APSA']Przyznaję, początki bywają trudne. Jak sobie sprawiłam swoją drugą suczę, to przez jakieś dwa tygodnie rwałam włosy z głowy i lamentowałam "co ja zrobiłam? po co mi to?? jak to teraz cofnąć???" A po jakimś czasie nie wyobrażałam sobie świata bez niej :loveu:[/quote] Miałam tak samo z Bromba - kiedy na początku wściekle ganiała koty, a te bały się wejść do własnego domu......myślałam o raaany po co mi to było. Norma - najważniejsze nie dać się zwariować - zawirowania są zawsze Quote
Neris Posted July 21, 2008 Author Posted July 21, 2008 To jeszcze spacerek: [IMG]http://images29.fotosik.pl/252/5ddd2df086876868med.jpg[/IMG] piękny zadeczek :loveu: [IMG]http://images32.fotosik.pl/319/5e125544c2fa86d0med.jpg[/IMG] Wierzę, że będzie dobrze. Malizna to młodziak jeszcze i na pewno się dostosuje. A Bazolek ją akceptuje, to najwazniejsze... Quote
emilia2280 Posted July 21, 2008 Posted July 21, 2008 oo. co ja czytam? czyli jednak Malizna idzie do domku? a Bursztynka tez? Quote
Neris Posted July 21, 2008 Author Posted July 21, 2008 Malizna już pojechała, a Bursztynka jedzie w niedzielę. Quote
Irkowa Posted July 21, 2008 Posted July 21, 2008 Malizna , co u Ciebie ? to ze nie pisze nie znaczy ze nie sledze ;) :lol: Quote
merzet Posted July 21, 2008 Posted July 21, 2008 Wróciłam do domu, dom stał nie tknięty na szczęście cały !!!!! hura , Bazolek lekko wymęczony ale po nakarmieniu i krótkim spacerku bo mokro zimno i deszczowo zaczeło się wielkie wariactwo - !!!!! bieganie, podgryzanie atakowanie flirtowanie caluski mycie uszków targanie za ogon potem na przemian walka i zaloty !!!!!! Przez moment bylam przeszkodą na sofie musiałam się usunąć bo zawadzałam najwyrazniej w przeciwnym wypadku latały by mi po glowie. Odkryłam również tajemnicę sikania na korytarzu - otóż kuweta jest za mała muszę kupić po prostu większą. Dziś Malizna - zwana dalej Malinką zaszczyciła mnie swoją obecnością na sofie. Przespała całą noc z nami nadal z dystansem ale blisko nas. Jutro nowy dzień mam nadzieje, że będzie jeszcze lepszy od dzisiejszego. Pozdrawiamy was mocno i gorąco mam jeszcze wielki kłopot z WILCZYM apetytem Malizny - ona się wręcz trzęsie na każdą formę jedzenia. magda bazolek malizna :lol: :lol::lol::lol::lol::lol::lol::lol::lol::lol::lol::lol::lol: Quote
Neris Posted July 21, 2008 Author Posted July 21, 2008 Proszę mi jej nie utuczyć, dopiero się odchudziła, bo to przecież była chodząca kulka niedawno!:diabloti: Quote
emilia2280 Posted July 22, 2008 Posted July 22, 2008 [quote name='Neris']Proszę mi jej nie utuczyć, dopiero się odchudziła, bo to przecież była chodząca kulka niedawno!:diabloti:[/quote] oo. a jaki to masz sekret Neris na odchudzenie pieska? Tydzien w Krzyczkach juz odpada, bo Krzyczki zamkniéte, chyba ze Chrcynne :evil_lol: Quote
Neigh Posted July 22, 2008 Posted July 22, 2008 Marzę, zeby się tego krzyczkowego towarzystwa jak najwięcej wyadoptowało........bo mnie ta wizyta w Chrcynnem kusi......oj kusi:diabloti: Quote
kalcia Posted July 22, 2008 Posted July 22, 2008 ale malizna piknie wyglada :] cieszymy sie, ze idzie tak dobrze w nowym domku ;) Quote
Neris Posted July 22, 2008 Author Posted July 22, 2008 Dobra ciotka Aleksandra59 wspomogła dzisiaj maliznowy fundusz sterylkowy. Dostaliśmy 70 zl, dziękuję dobra ciotko! Quote
merzet Posted July 23, 2008 Posted July 23, 2008 Witam Was, Ty była Mama Malinki miała mi Pani wysłać swój numer konta na małą dotację za Malinkę - będzie się lepiej chować. No więc u nas ok - na razie wciąż siusiu w kuwete i kupa też..... chodzimy chodzimy chodzimy na te spacerki i Malizna bardzo długo myśli czy zrobic czy nie a potem i tak przynosi wszystko do domu. Mam nadzieję że Bazolek nie podpatrzy i tez nie zacznie przynosic - zamiast wynosić. Wczoraj byliśmy na dużej łące z "frolikami" w kieszeni i było bieganie bez smyczy i nagradzanie Malizny za przychodzenie na głos. Choć i tak ona trzyma się ogona Bazika cały czas bez względu gdzie idziemy. Biegnę pracować - martwi mnie to że czasem chodzi i popisukuje a ja nie wiem co ona chce..... może brakuje jej tej ogromnej ilości psów Neriski...... całujemy magda bazolek malinka Quote
Neris Posted July 23, 2008 Author Posted July 23, 2008 Nie wiem co ona wyrabia, przecież zanim pojechałyście zrobiła siku i kupsko na trawie, żeby tylko ta kuweta nie stała się niechlubną tradycją! Quote
Gosiapk Posted July 23, 2008 Posted July 23, 2008 Taka kuweta to niezła rzecz! Szczególnie w zimne, mroźle lub deszczowe jesienne i zimowe poranki, kiedy sie nosa nie chcew ystawić na dwór Quote
kalcia Posted July 23, 2008 Posted July 23, 2008 hahaha, a to psina! nie ma co! ;) ciotka Neris tez mi wisi adres i kontowe numerki ;p Quote
Neris Posted July 23, 2008 Author Posted July 23, 2008 Ależ droga Kalciu, miałam Ci je dać na koniec miesiąca przecież! Quote
kalcia Posted July 23, 2008 Posted July 23, 2008 no w sumie, tzn, ja bym przelala na poczatku sierpnia, ale myslalam, ze mi dasz dane wczesniej ;p Quote
Neris Posted July 24, 2008 Author Posted July 24, 2008 To Ci dam potem. A kto kupował saszetkę krewetkową dla kota??????? Bo nie mogę przypasować do żadnej z osób obecnych :evil_lol: Quote
emilia2280 Posted July 24, 2008 Posted July 24, 2008 [quote name='Neris']Nie wiem co ona wyrabia, przecież zanim pojechałyście zrobiła siku i kupsko na trawie, żeby tylko ta kuweta nie stała się niechlubną tradycją![/QUOTE] ha-ha. a ja myslalam ze moja sunia jest kotká, chodzi po oparciach rogówki (na górze jak kot, spi tam). dobrze ze nie mam kuwety w domu! Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.