Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Aksamitek znosi samotność zupełnie dobrze, bałam się, że będzie płakał za Ptysią, ale na szczęście nie. Próbuję go dzisiaj odrobaczać, tzn. rozkruszyłam 1/4 tabletki Pratelu i zmieszałam z małą ilością mięska z puszki. Zjadł minimalnie. Dodałam więc trochę szynki - znowu zjadł minimalnie, widać było białe cząsteczki tabletki. Kupiłam więc wędzone szprotki i dodałam. Zjadł minimalnie, czekam, może się w końcu skusi i zje tę niewielką, wielkości łyżki, porcyjkę. Wtedy będę wiedziała, że tę tabletkę, na raty wprawdzie, ale zjadł. Dzisiaj wzięłam go pierwszy raz na ręce i głaskałam. Był wystraszony, spięty, nie mruczał, ale też nie uciekał.

  • Replies 256
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

to dobrze, że nie płacze za Ptysia,
to już taki duży kot ;)

ciekawe czy zje całą porcję Pratela
niektóre koty wyczuwają ten zapach i za nic nie chcą zjeść
czegoś w czym jest ukryty Pratel

to kicio się pomalutku oswaja :)

Posted

Coś mi się wydaje, że go nie zje. Zapach Pratela wyczułam, jak go kroiłam - nieprzyjemny, ale nie ma szans, żeby dać Aksamitkowi tabletkę do buzi, zwłaszcza w pojedynkę.

Posted

na początek musi wystarczyć to co zjadł

szukamy dobrego domu dla pięknego Aksamitka z białym wąsem:

[URL="http://ondo.biz/auctions/aksamit3.jpg"][IMG]http://ondo.biz/auctions/aksamit3m.jpg[/IMG][/URL]

Posted

Pratel jest niedobry chyba. Ja dawałam rozpuszczony w niewielkiej ilosci wody i strzykawka do pyska. Zawsze wchodził w ten sposób. Moja panna wdziecznie łykneła tabletke jak trzeba było.

Posted

Katia* napisała na miau:

Ja widziałam Aksamitka i mogę poświadczyć,że jest masyyywnyym kocurkiem
i do chuderlaczków sie napewno nie zalicza.
Nie jest imponujących rozmiarów bo ma zaledwie 6-miesięcy,
ale uważam że wyrośnie na dużego i własnie masywnego kota
-czyli tak jak mi sie kojarzy,że taka miniaturka czarnej pantery ;)
Na mnie zrobiła wrażenie jego piękna sierść,wygląda jak aksamit dosłownie,
pluszaczek-kociaczek :) tak jak juz pisałam,aż dziw że to był bezdomny kot,
bo taki zadbany.

A co do skojarzeń z pumą lub panterą to zrobiłam Aksamitkowi ogłoszenie
na gumtree krakowskim o tytule "Miniaturka pumy- słodki kotek Aksamitek"
Tu link do strony z ogłoszeniami: [URL]http://krakow.gumtree.pl/krakow/krakow-zaadoptuj-zwierzaka_3711_1.html[/URL]

W linku palnęlam,ze "miniaturka pumy" choć to raczej pantery bywają
czarne chyba,takze mea culpa,przepraszam za niekompetencje :oops: ,
choć podobno legenda czarnej pumy jest wciąż żywa w okolicy Avoca.
Może nawet jeszcze żyją ci, którzy ją widzieli :roll: hyhy
Szczerze mówiąc nie mam wiedzy w tej dziedzinie,
ale może nikt nie zwróci uwagi na ta drobnostkę,
która nie zmienia faktu,że Aksamitek jest piekny

Posted

kochana amyszka podarowała Aksamitkowi śliczny bannerek:

[URL="http://tiny.pl/p5lv"][IMG]http://iup.in/img/guest/aksi.gif[/IMG][/URL]

aby umieścić bannerek w podpisie wystarczy skopiować poniższy kod,
kliknąć na Panel Użytkownika na górze strony, potem na Edytuj Podpis
i można wkleic kod i kliknąć na Wyślij :)

kod:
[noparse][url=http://tiny.pl/p5lv][img]http://iup.in/img/guest/aksi.gif[/img][/url][/noparse]

Posted

Dziękujemy za śliczny bannerek - już go umieściłam w podpisie!
Aksamitek na pewno do chuderlaczków nie należy, jest tłuściutki, o lśniącej sierści, ładnych oczkach, co świadczy o jego zdrowiu. Jak dorośnie będzie duuużym kotem. Ptysia była mniejsza, ale Pan który dał jej domek powiedział, że jest większa od jego półrocznej kociczki.

Posted

[SIZE=1]oj, chyba będziesz musiała zrezygnować z jednego bannerka :(
takie dwa sa za duże, zaraz pewnie napisze do Ciebie moderator
a może poproś osobę, która zrobiła bannerek dla Baffiego o mniejszy bannerek[/SIZE]

Posted

Aksamitek ma włączony piec i jest mu cieplutko, poza tym zawsze może schować się pod koc na wersalce, co zresztą robi. Jak pomyślę o tych biedakach na mrozie, to płakać mi się chce.

Posted

Katia* z miau napisała:

czy możesz zapytac Isabel jak Aksamitek reaguje na pieski?
Pewnie nie miał bezpośredniego kontaktu z nimi,ale może Isabel
z racji tego że ma mozliwość obserwacji Aksamitka i z tego co wiem
ma tez psiaki mogłaby cos na ten temat powiedzieć.

Dodałam wczoraj również ogłoszenie Aksamitkowi na forum o fretkach
i tam ktoś pyta własnie o to:
[URL]http://www.fretki.org.pl/forum_new/viewtopic.php?f=29&t=1985&p=50264#p50264[/URL]

Posted

Właśnie wyszły ode mnie trzy panie zainteresowane Aksamitkiem. Przyszły go na razie zobaczyć. Mały z początku uciekał, ale potem dał się głaskać i nawet mruczał. To dobry znak! Panie mają się namyśleć i dać mi odpowiedź w poniedziałek wieczór lub najpóźniej we wtorek rano. Dom byłby dobry, też w centrum Krakowa, okna nie otwierane, tylko bezpieczny lufcik (tak jak u mnie). Poprzedni kotek był jako staruszek zabrany z podwórka i przeżył jeszcze w domu rok z kawałkiem, umarł na nerki.
Co do osoby z forum fretek, to zrobię taki test. Ale znając Aksamitka, to jestem pewna, że zaszyje się gdzieś w kąt.

Posted

Zrobiłam właśnie test z psem, czyli moją Vegą (mix ON-ka). Wybrałam ją, bo Tina bywa nieraz trochę szczekliwa. Aksamitek zjeżył się cały, zasyczał raz i drugi, wystawił wszystkie pazurki, po czym zastygł w tej pozie na oparciu wersalki i patrzył na nas (Vegę trzymałam na smyczy). Sunię w ogóle takie zachowanie nie wzruszyło, bardziej była zainteresowana nowym zapachem w pokoju. Chciałam drugą, wolną ręką pogłaskać malucha, ale na mnie też nasyczał. Bałam się, żeby nie skoczył na Vegę, bo by chyba zupełnie zgłupiała - ona, taka poczciwa, matkująca moim kotom staruszka. Wyprowadziłam Vegę i poszłam po jedzonko dla kiciucha. Ale Aksamitek na dźwięk wygarnianego z puszki mięska i sypanego suchego w ogóle nie pokazał się. Siedział między kwiatkami, a gdy poszłam w jego stronę, to uciekł. I już się nie dał pogłaskać. Chyba się na mnie obraził!

Posted

ja myślę, że gdyby znalazł się w domu z łagodnym psem,
który nie byłby zbyt nachalny w okazywaniu przyjaźni,
to pewnie sam by się nim zaciekawił po okresie obserwacji ;)

Posted

Vega jest psem super łagodnym i zrównoważonym i nie jest nachalna, bo jest psem starym i lubi mieć święty spokój. Aksamitek albo nie miał do tej pory kontaktu z psem, albo - i raczej na to bym stawiała - miał jakieś przykre doświadczenia z psami. Pierwszy raz oba kociaki nasyczały na Vegę, jak obwąchiwała kontenerek (zaraz po przyjeździe), teraz Aksamitek był wyraźnie wrogo nastawiony do psa, wrogo dlatego, że się go bał. Wolę więc, żeby był w osobnym pokoju, chociaż w ten sposób proces oswajania przebiega o wiele wolniej. Zupełnie inaczej by było, gdyby uczestniczył w życiu domowym. Mówiłam to paniom, które przyszły z wizytą, przekonywałam, że jak będzie w normalnych warunkach domowych, z całą tą krzątaniną, różnymi ciekawymi rzeczami dziejącymi się w kuchni itp., to wkrótce stanie się zupełnie innym, ciekawskim i rozmruczanym kotem.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...