Unbelievable Posted August 14, 2012 Author Posted August 14, 2012 Jeżeli chodzi o utrzymanie to tu jest wszystko [URL]http://nastyreps.blogspot.com/2012/07/pierwsza-czesc-poradnika-jak-hodowac.html[/URL] [quote name='LadyS']I nie wyobrażam sobie wychodzenia na mniej niż 3 spacery, zwykle chodzimy na 4, ale po prostu szkoda by mi było psa. Jeżyki we Wrocławiu też hodują, ale dla mnie to już nieco wymysł - teraz na komunię, nie wiem, czy wiecie, ale są modne jeżyki pigmejskie właśnie. Już nie yorki ;)[/QUOTE] ja chodzę teraz w wakacje na 2, jeden rano z bieganiem i drugi wieczorem ze szkoleniem, czyli mogą się spokojnie wylać ;) Gram zwykle nie potrzebuje więcej, Bruma się czasem domaga i wypuszczam ją na siku na ogród, siknie i wraca bo jej samej nudno ;) a jak siedzę w Gdańsku to są spacery zwykle 3 tak jak już wychodzę, czyli przed wyjściem, po powrocie i wieczorem na wybieganie, chyba że wracam bardzo późno, wtedy są tylko dwa, albo wychodzę bardzo późno, wtedy dwa przed wyjściem i jeden po powrocie ;) i ja nie wyobrażam sobie więcej, bo mi się nie chce :evil_lol: wystarczy że ganiałam z nią co 20min jak była szczeniakiem czemu wymysł? dla mnie to wymysł taki sam jak myszy czy szczury, bardzo chętnie na ręce włażą a jak mają spore terrarium to i mogą sobie w nocy polatać, bez problemu można je wypuścić "na pokój" bo nie gryzą kabli chociażby, one w ogóle nie gryzą i jedyny ich mechanizm obronny to fukanie i wydawanie z siebie przedziwnych dźwięków (jeden samiec znajomego klika :evil_lol:), i zwijanie się w kulkę [quote name='sacred PIRANHA']może to i lepiej :-D bo jakby dziecko dostało taką moją żmiję, to by się zdziwiło co za słitaśny piesiuńcio :-D[/QUOTE] no jak dla mnie to jeż jako prezent jest lepszy niż pies :diabloti: [IMG]https://fbcdn-sphotos-b-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash3/551195_395956597124411_320929673_n.jpg[/IMG] Quote
motyleqq Posted August 14, 2012 Posted August 14, 2012 fajne te jeże. zwłaszcza to, że nie są takimi szkodnikami. mnie to cały czas przeraża to, że gryzoń... gryzie :lol: to przeszkadza w wynajmowanym mieszkaniu. nasz szynszyl zniszczył chyba więcej od psa... Quote
Amber Posted August 14, 2012 Posted August 14, 2012 Tzn. że ona ma okazję zrobić siku tylko 2 razy dziennie czy piszesz jedynie o spacerach, a tak to ma ogród do dyspozycji? Quote
Unbelievable Posted August 14, 2012 Author Posted August 14, 2012 [quote name='Amber']Tzn. że ona ma okazję zrobić siku tylko 2 razy dziennie czy piszesz jedynie o spacerach, a tak to ma ogród do dyspozycji?[/QUOTE] tylko o spacerach, jak chce siku to pokazuje i ją wypuszczam, albo wyjdzie z Gramem, bo ona sobie nie potrafi otworzyć siatki z balkonu a Gram już umie : P tak luźno nie za bardzo mogą sobie łazić, bo często ktoś wjeżdża i wyjeżdża Quote
Vectra Posted August 14, 2012 Posted August 14, 2012 a napisz , co ona ma w klatce to na co sika ? wchłania wodę ? bo ja to zaszczańca klatkowego , uczę kultury w chwil kilka :evil_lol: ale ja jestem terrorysta :evilbat: kiedyś kupiłam takie ręczniki , które nie wchłaniają wody , ot nowoczesne tkaniny i taki ręcznik kładę w klatce , jak obszczaniec naleje to siki nie wchłaniają się w ręcznik tylko stoją sobie jak kałuża ... i wybór należy do zaszczańca , czy mu miło na mokrym leżeć i cuchnąć czy lepiej poczekać na spacer ;) Tak nauczyłam nawet Bogusława :diabloti: Hanie , Andzie , Rekina kiedyś ;) tylko że Twoja Brooma ma kudły, to może jej nie przeszkadzać wilgoć ;) staffiki lubią ciepełko i sucho. A jeżyki kosa, ale jeszcze muszę poczekać ... Quote
Unbelievable Posted August 14, 2012 Author Posted August 14, 2012 [quote name='Vectra']a napisz , co ona ma w klatce to na co sika ? wchłania wodę ? bo ja to zaszczańca klatkowego , uczę kultury w chwil kilka :evil_lol: ale ja jestem terrorysta :evilbat: kiedyś kupiłam takie ręczniki , które nie wchłaniają wody , ot nowoczesne tkaniny i taki ręcznik kładę w klatce , jak obszczaniec naleje to siki nie wchłaniają się w ręcznik tylko stoją sobie jak kałuża ... i wybór należy do zaszczańca , czy mu miło na mokrym leżeć i cuchnąć czy lepiej poczekać na spacer ;) Tak nauczyłam nawet Bogusława :diabloti: Hanie , Andzie , Rekina kiedyś ;) tylko że Twoja Brooma ma kudły, to może jej nie przeszkadzać wilgoć ;) staffiki lubią ciepełko i sucho. A jeżyki kosa, ale jeszcze muszę poczekać ...[/QUOTE] ona w klatce nic nie miała, bo zjadała ;) teraz już się na szczęście oduczyła sikania w klatce, bardzo dawno tego nie robiła ja też piesków nie traktuję jak laleczek :diabloti: i mimo sierści bardzo jej nie pasowało to, że śmierdzi i mokro, i jak narobiła to starała się w to nie wleźć, czyli stała cały czas dopóki do domu nie wróciłam :grins: raz było narobione tyle, że nie dało się ominąć i była cała usyfiona w kupie i sikach, więc musiałam ją jeszcze później wykąpać i był płacz podwójny, od tamtej pory się bardziej pilnowała Quote
Vectra Posted August 14, 2012 Posted August 14, 2012 uroki bystrego pieska są super , więc się ciesz , że masz tyle kłopotów :evil_lol: Quote
Martens Posted August 14, 2012 Posted August 14, 2012 A Brum się czasem do cieczki nie zbiera? Bo niektóre suki nauczone czystości mają takie odpały, że jak już hormony zaczynają się budzić, to szczają 500 razy na spacerze, plus mają dziwne upodobanie do lania w pościel :roll: po cieczce mija, ale nie wiem czy to pocieszające :p Quote
Unbelievable Posted August 14, 2012 Author Posted August 14, 2012 [quote name='Vectra']uroki bystrego pieska są super , więc się ciesz , że masz tyle kłopotów :evil_lol:[/QUOTE] w tym momencie najgorsze jest dla mnie to, że ona każde napięcie, pozytywne czy negatywne, rozładowuje zębami :roll: staram się nie dopuszczać do takich sytuacji, kontrolować ją, pokazywać jej kiedy powinna wyluzować, kiedy już zaczyna przesadzać, no i jak już kłapnie tymi zębami to jest odpowiednia reakcja z mojej strony, ale chyba nie za bardzo to idzie :roll: a to nie jest bezpieczne, i to jest moja największa bolączka, i wcale mnie to nie cieszy :diabloti: ja chciałam pieska którego wystarczy smakołykami i pozytywnym szkoleniem, taka miała być, ale się nie da :diabloti: bo by mi na głowę wlazła. Dzisiaj na przykład dostała piszczącą piłeczkę i nie chciała z nią przyjść do domu, w końcu jak przyszła to od razu z tą piłeczką wielce rozradowana, cała mokra i ubłocona, wparowała przez cały dom do salonu i położyła się na dywanie :loveu: chociaż doskonale wie że nie można. Dostała odpowiednią dawkę decybeli i wróciła, piłeczkę oddała, grzecznie położyła się czekając aż jej wytrę łapcie :grins: ale to jest akurat dosyć lajtowa sytuacja, są takie gdzie mój wrzask nie pomaga i trzeba inaczej pieska skorygować ;) Martens, istnieje duże prawdopodobieństwo, że to cieczka właśnie, ale zbiera się do niej już od jakichś dwóch miesięcy :mdleje: podobno jest to możliwe, i jeżeli tak będzie za każdym razem to ją wytnę bez względu na wszystko : P Quote
Vectra Posted August 14, 2012 Posted August 14, 2012 nie działają metody pozytywne i smakołyki ? o mój boże , straszne :diabloti: pierwsza cieczka jest najgorsza , a kolejne już są tylko gorsze więc da się przeżyć :cooldevi: Quote
Amber Posted August 14, 2012 Posted August 14, 2012 [QUOTE] pierwsza cieczka jest najgorsza , a kolejne już są tylko gorsze więc da się przeżyć :cooldevi: [/QUOTE] O ile nie ma ciąż urojonych :diabloti: Quote
evel Posted August 14, 2012 Posted August 14, 2012 Moja tymczaska potrafiła wrócić ze spaceru i pójść matce nalać na środek dywanu :evil_lol: I to było cieczkowe na 100%, więc może Bruma się zbiera, tylko się zebrać nie może? ;) Quote
Unbelievable Posted August 14, 2012 Author Posted August 14, 2012 [quote name='Vectra']nie działają metody pozytywne i smakołyki ? o mój boże , straszne :diabloti: pierwsza cieczka jest najgorsza , a kolejne już są tylko gorsze więc da się przeżyć :cooldevi:[/QUOTE] strasznie straszne, płakać będę łzami rzewnymi :evil_lol: swoją drogą, to border a nie aussie między innymi dlatego, że są bardziej miękkie, a ten sucz mój jest mniej-więcej pokroju trochę miękkszego aussika :grins: [quote name='Amber']O ile nie ma ciąż urojonych :diabloti:[/QUOTE] nie załamujcie mnie :placz: toż to straszne jest [quote name='evel']Moja tymczaska potrafiła wrócić ze spaceru i pójść matce nalać na środek dywanu :evil_lol: I to było cieczkowe na 100%, więc może Bruma się zbiera, tylko się zebrać nie może? ;)[/QUOTE] możliwe ;) a jak jest z tymi ukrytymi cieczkami? bo podobno może tak być, że pierwszej nie widać :hmmmm: Quote
Vectra Posted August 14, 2012 Posted August 14, 2012 [quote name='Amber']O ile nie ma ciąż urojonych :diabloti:[/QUOTE] póki co nie miałam tfu tfu , więc nie wiem jak to jest :diabloti: na razie się udaje , z zasadą żre mniej , nie kocham wcale i w dupe ruchu i czasu na rojenia nie pozostaje ... ale z opowiadań różnych ludzi , jestem świadoma co potrafi i jak suczka sobie w główce wymyśleć :mdleje: i oby żadna sobie nie wymyśliła , bo wypatroszę i wrzucę do pociągu szczątki :evilbat: Quote
Vectra Posted August 14, 2012 Posted August 14, 2012 fakt są ukryte cieczki , np Emila nigdy nie krwawi podczas cieczek , widać tylko że ma cieczkę po olbrzymich "jądrach" które jej wyrastają , no i po zachowaniu ladacznicy. ale suczce zawsze pipa lekko chociaż puchnie , więc obserwuj czy między odbytem a sromem , nie robi się wzgórek ;) Quote
Amber Posted August 14, 2012 Posted August 14, 2012 To nawet nie chodzi o główkę, ale o cycki, które się napełniają mlekiem, tylko nie ma kto tego mleka wypić... I potem się wyciągają i mało estetycznie to wygląda. Już nie mówiąc, że może się wdać zapalenie. Zresztą wystarczy sobie pooglądać Cortinę jakie ma okropne cycory ;) Moim zdaniem ten ruch, żarcie, zabawki itp. to mogą pomóc ale wcale nie muszą. Moje miały urojki tak samo ciężkie jak się robiło wszystko i jak się nie robiło nic ;). Genetyka bardziej. Quote
Vectra Posted August 14, 2012 Posted August 14, 2012 Pewno też i genetyka , bullowate są chore na punkcie macierzyństwa , dlatego zawsze mnie uczulano na ewentualne zawirowania psychiczne po cieczkach :evil_lol: i mało która się nie roi bublowata ;) Pewno mam i sporo może szczęścia , ale mimo to w tym szczęściu im pomagam :) Szczególnie suczki które posmakowały macierzyństwa , lubią powracać do tego stanu mentalnie ... Quote
Amber Posted August 14, 2012 Posted August 14, 2012 Są rasy do tego predysponowane między innymi jamniczki właśnie, dalmatynki... dobermanki :diabloti: Staffiki widocznie mniej, albo masz odporne osobniki ;) [QUOTE] Szczególnie suczki które posmakowały macierzyństwa , lubią powracać do tego stanu mentalnie ... [/QUOTE] No co ty... Na urojki najlepsza jest ciąża :eviltong: Quote
evel Posted August 14, 2012 Posted August 14, 2012 [quote name='Amber'] No co ty... Na urojki najlepsza jest ciąża :eviltong:[/QUOTE] Wiem, że Ty tak śmiechem-żartem, ale przypomniało mi się, że u naszej dobki było zupełnie odwrotnie, szkoda tylko, że takie ciemnoty wciska ktoś, kto ma przed nazwiskiem "lek.wet." :shake: Quote
Vectra Posted August 14, 2012 Posted August 14, 2012 stafficzki właśnie są obrzydliwe pod tym kątem ;) tym bardziej cieszę się , że mam takie osobniki :D zresztą jak się smakuje po raz pierwszy w życiu , uroki posiadania suczki , to świat przestaje być różowy :evil_lol: wizja kastrowanego samca i suczki z cieczką , sama z siebie wydaje się być idyllą .. a może być dopiero przeżyciem , bo to że samczyk nie ma jajek , wcale nie oznacza że nie lubi sexu :diabloti: i może suczkę pokryć i ona może go zakleszczyć , no jedynie nie będzie z tego dzieci ;) Jamniczki to ja wiem , że one mają predyspozycje ..... na szczęście moje może , suczki które posiadam i cieczkują kochają na zabój piłkę i ja po cieczkach się nad nimi znęcam ot co. A pierwsza cieczka , powiem tak , każda moja suczka przerabiała w inny sposób , każda dostała w innym wieku , każda przechodzi ją też po swojemu. Quote
necianeta89 Posted August 14, 2012 Posted August 14, 2012 Ja jak będę miała kiedyś mieć sukę, a co jest bliżej niż dalej, to ją ciachnę przed pierwszą cieczką:diabloti: Quote
Unbelievable Posted August 14, 2012 Author Posted August 14, 2012 Ja cały czas czekam na tą pierwszą, w sumie wolałabym już być "po", bo szykuje się niezła schiza :evil_lol: Quote
motyleqq Posted August 14, 2012 Posted August 14, 2012 [quote name='Unbelievable']Ja cały czas czekam na tą pierwszą, w sumie wolałabym już być "po", bo szykuje się niezła schiza :evil_lol:[/QUOTE] ja też się nie mogłam doczekać pierwszej. i mimo że Etna generalnie nienawidzi jak pies na nią włazi, to w trakcie cieczki jest bardzo puszczalska i piszczy do piesków. ale co tam piszczenie, nadal mam ścianę upaplaną krwią :diabloti: Quote
Vectra Posted August 14, 2012 Posted August 14, 2012 i powiem szczerze , że sama jestem ciekawa ile jeszcze czyha na mnie niespodzianek w życiu , związanych z cieczkami , psami , suczkami , szczeniaczkami :evil_lol: chociaż z moim wyliczeń np wynika , że tym razem Emila jest niepłodna :) bo tak mi świta z obserwacji chociażby kastratek .... że Emilowe cieczki letnie , są dla nich mniej atrakcyjne. Więc jeśli Emila nie zajdzie w ciąże , istnieje prawdopodobieństwo że mam racje :diabloti: i rudy idiota płodne cieczki ma zimowe ;) Quote
rossa_ Posted August 14, 2012 Posted August 14, 2012 Jak ja się cieszę, że nie mam suki:loveu: i nie muszę się martwić cieczką, chociaż... jajeczne psy też mogą doprowadzać do szału:evil_lol: [URL]https://fbcdn-sphotos-b-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash3/551195_395956597124411_320929673_n.jpg[/URL] łapcie:loveu: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.