Jump to content
Dogomania

ONek na szczęśliwej emeryturze w nowym kochającym domku!! WIELKA RADOŚĆ!!!


dominik_a

Recommended Posts

Słuchajcie :cool3: Dzisiaj zadzwoniła pani z ogłoszenia Sorbona w Przełomie (taki nasz tygodnik lokalny).

Powiedziała, że chce przygarnąć Sorbona by wreszcie sobie odpoczął na emeryturze tak jak zasługuje na to. Rozmawiałam z panią długo, wydaje się naprawdę fajna. Dodatkowo jej mąż pracuje na tej samej kopalni co Sorbon :lol: i jutro pójdzie go zobaczyć. Dobrze by było, aby ktoś zadzwonił do opiekuna i uprzedził go (oraz aby ten opiekun nie nagadał o psie jakichś bzdur).
Niestety jest jedna przeszkoda - państwo mają w domu kotkę adoptowaną ze schroniska, która nie boi się psów.
Ale są gotowi zrobić "próbę".

Gdyby wypadła marnie, zastanowią się nad Zorką lub Brutusem :cool3:

Jutro pani będzie znowu dzwonić.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 763
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Dziewczyny nie bawcie sie w posrednikow bo to zajmuje dodatkowo tylko strate czasu i pieniedzy na telefon, dajcie panu ktory pracuje na kopalni i chce przygarnac Sorbona nr. tel. od przewodnika. A pozniej tylko ta z was ktora bedzie nadzorowac ta adopcje zeby pan przekazal telefonicznie czy adopcja dojdzie do skutku.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ada-jeje']Dziewczyny nie bawcie sie w posrednikow bo to zajmuje dodatkowo tylko strate czasu i pieniedzy na telefon, dajcie panu ktory pracuje na kopalni i chce przygarnac Sorbona nr. tel. od przewodnika. A pozniej tylko ta z was ktora bedzie nadzorowac ta adopcje zeby pan przekazal telefonicznie czy adopcja dojdzie do skutku.[/quote]

Jasne, że tak byłoby lepiej i wiemy o tym. Gdyby to było możliwe.
Ale pani zadzwoni do mnie znowu dopiero jutro, być może kiedy mąż będzie już po wizycie.

Najwyżej zobaczy go sobie tylko w kojcu. Powiedziałam, że kojec jest niedaleko portierni.

Link to comment
Share on other sites

Ale jak wiesz nie mamy czasu zastanawiac sie tak dlugo Peter Beny tez musi wiedziec wczesniej kiedy ma go odwiezc jak adopcja nie dojdzie do skutku a nie pojedzie chyba w wigile. Ja tez w tej chwili chcialam dzwonic do met zeby dograc hotel u niej, w koncu wyjdzie na to ze nigdzie nie bedzie miejsca dla Sorbona. Przeciez telefon do przewodnika moze ten pan wykonac dzisiaj.

Link to comment
Share on other sites

Dziś dzwoniła kolejna pani - i to z Chrzanowa :cool3:
Mieszka w bloku (na parterze) z 12 - letnią córką. Pracuje w ochronie, nieraz do 23:00 i córka boi się przebywać sama, więc chcą adoptować psa, którego "widać" (ma być duży). Nie chcą szczeniaka, bo takie zawsze znajdą dom poza tym nie mają ochoty zajmować się sikami, kupami, niszczeniem itd (i ja to rozumiem, bardzo rozsądne podejście).
Zadaniem psa będzie leżenie na kanapie i dodawanie córce odwagi swoją obecnością. Powiedziałam, że Sorbon nie zna kanapy (na co pani natychmiast odpowiedziała "no to szybko pozna" :evil_lol:). Nie będzie tarmoszony, niepokojony. Spacerty oczywiście na miarę jego możliwości.

Nie ma w domu kota. Pani została poinformowana, że Sorbon ma chore stawy i wymaga leczenia. Zgodziła się. Nie mogła uwierzyć, że planowano go uśpić. Na zakończenie jeszcze prawie krzyknęła "tylko nie pozwólcie żeby go uśpili!".

Jutro pani ma wolne. Będzie dzwonić i umówimy się na oglądanie Sorbona.

Brzmi nieźle. Co o tym sądzicie?

Link to comment
Share on other sites

Teraz to juz wszystko bedzie od Sorbona zalezec czy zaakceptuje nowe warunki, Sorbon pamietaj masz byc grzeczny :mad: jak chcesz miec spokojna starosc. Przewodnik napewno tez przekaze swoja wiedze o psie i jak z nim postepowac, byloby cudownie jak by sie udalo. A wiec trzymamy wszyscy kciuki i czekamy na dobre wiesci.:crazyeye:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='maggiejan']Domek zapowiada sie wspaniale. Czy wiadomo jak Sorbon reaguje na dzieci? Czy będzie posłuszny 12-latce?[/quote]

To się okaże.
Zależy jak sobie dziewczynka na to zapracuje od samego początku. To już nie jest przecież małe dziecko.

Link to comment
Share on other sites

Pani zainteresowana Sorbonem znowu dzwoniła. Chcą go zabrać dzisiaj :multi: Umówi się już bezpośrednio z opiekunem, prześlę jej zaraz numer. Jednak myślę, że lepiej by było, aby najpierw zadzwonił do niego ktoś z osób, ktore jż wcześniej z nium gadały, żeby uprzedzić.
Może Ada-jeje?

Link to comment
Share on other sites

gigi, wujek Peter, Fizia mysle ze czytacie watek Sorbona, jezsli adopcja dojdzie do skutku i bedziemy miec juz stuprocentowa pewnosc ze Sorbon zosatnie w nowym domku, poprosze was o podjecie decyzji dotyczacej lacznej wplaty na Sorbona w kwocie[SIZE=4][B] 85 zl.[/B][/SIZE][SIZE=2] Czy przeznaczymy ta kwote na zakup srodkow przeciwbolowych dla Sorbona czy tez przelejemy ja na innego ONka w potrzebie.[/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ulaa']Pani zainteresowana Sorbonem znowu dzwoniła. Chcą go zabrać dzisiaj :multi: Umówi się już bezpośrednio z opiekunem, prześlę jej zaraz numer. Jednak myślę, że lepiej by było, aby najpierw zadzwonił do niego ktoś z osób, ktore jż wcześniej z nium gadały, żeby uprzedzić.
Może Ada-jeje?[/quote]

Wspaniała wiadomość bardzo się cieszę,jak dobrze pójdzie Sorbon na święta będzie miał już swój domek i właścicieli:multi::multi::multi::multi::multi::multi::multi::multi::multi:

Link to comment
Share on other sites

[SIZE=4][COLOR=Magenta]SORBON MA DOM!!!!!!! Dzisiejszą noc i każdą następną spędzi w cieple!!!!!!!! :multi:[/COLOR][/SIZE]:multi::multi:

Nowa pani Sorbona pracuje także w ochronie :lol: Jest szefem ochrony na lotnisku w Krakowie. Zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie ogólne - bardzo poukładana osoba, napewno Sorbon będzie czuł się wreszcie bezpiecznie.

Podczas odbierania Sorbona okazało się, że za 2 dni miał być uśpiony! Pojutrze!!! W dodatku byłyśmy świadkiem chamskiego i ordynarnego traktowania psa przez (byłego) opiekuna. Sorbon lekceważył nawet jego komendy, wcale się nie dziwię. Nie bywał chyba wcale za nic nagradzany, nawet pani zauważyła, że gdy Sorbon próbował przytulić głowę do pana, został brutalnie odepchnięty.
Pani była zbulwersowana warunkami życia i traktowaniem psa. Ma także w pracy psy służbowe, jednak zupełnie inaczej to wygląda u nich - są zadbane, mieszkają u swoich przewodników i nie ma mowy o usypianiu emerytów!!!

Pomimo mojego wcześniejszego telefonu, natrafiłyśmy na chaos i zamieszanie. Nikt z pracowników nie wiedział, że pies jest dzisiaj do zabrania. Na szczęście opiekun psa jeszcze był, właśnie kończył pracę i wydał go nam. Gdybyśmy przyjechały odrobinę później (z powodu np korka), już nikt nie wydałby nam Sorbona - choć wyraźnie uprzedziłam!!

Pani podpisała oświadczenie odbioru psiaka dla firmy oraz naszą umowę adopcyjną, z której ochrona także zrobiła ksero. Na wyprawkę Sorbon dostał smycz, kaganiec i łańcuszek zaciskowy oraz witaminy i resztkę mielonych trocin - hipermarketówy marki w stylu "dobre i tanie" :angryy: .

Przewodnik psa polecił, by nie ściągać mu kagańca przez 2 dni (bo bez jedzenia wytrzyma a pić może przez kaganiec)!!!! A za chwilę stwierdził, że on kocha dzieci i jest wielką przytulanką! Ten człowiek jest chyba niezrównoważony, wiele razy zaprzeczał sam sobie, opowiadał o innych psach jak o Sorbonie, np że nie jest uczulony na drób tylko jakiś inny był - choć my wiemy, że jest bo wet stwierdził. Oczywiście nie będzie trzymany w kagańcu, nie ma mowy o tym.

Pomimo alergii na drób był karmiony kurzymi łapkami i porcjami rosołowymi. U pani absolutnie nie będzie - drobiu w domu nie ma, bo córka pani także ma na niego alergię :roll: Sorbon zostanie zabrany znowu do weta aby ustalić sensowne leczenie. On bardzo źle wygląda i źle się czuje. Cierpi i to widać :-( Poza tym był przestraszony i zdezorientowany, traktowano go jak przedmiot używany w służbie - nie miały znaczenia jego potrzeby ani uczucia.

Teraz będzie inaczej. Wreszcie sobie odpocznie i pozna spokojne bezpieczne życie domowego psa. Naprawdę dobrze trafił i mam wrażenie, że był pisany tej pani. Słucha jej i praktycznie od razu zaakceptował jako przewodnika ustawiając się przy nodze szedł bez smyczy do auta :cool3:

Link to comment
Share on other sites

Uleńko nóż mi sie w kieszeni otwiera.... Jak to miał byc uspiony za dwa dni?- czy ktokolwiek o takim terminie wspominał- ada-jeje wiedziałaś?
W ogóle to jest karygodne, przecież tego tak nie mozna zostawic- wezmą nowego psa i tak samo go będą traktować! I to moloch, w którym pracuje tyle ludzi- znieczulica jakaś? Pies pracujący to nie rzecz!
Jakie to szczęście że opatrzność czuwała, Sorboniku życzymi ci teraz wygrzania kości. Ula będą jakieś zdjęcia?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mecka']Uleńko nóż mi sie w kieszeni otwiera.... Jak to miał byc uspiony za dwa dni?- czy ktokolwiek o takim terminie wspominał- ada-jeje wiedziałaś? [/quote]
Nikt nie wiedział, bo oni nie poczuwali się, by poinformować. Zrozumcie, że tam jest "inny świat". Jak w wojsku.
[quote name='Mecka']
W ogóle to jest karygodne, przecież tego tak nie mozna zostawic- wezmą nowego psa i tak samo go będą traktować! I to moloch, w którym pracuje tyle ludzi- znieczulica jakaś? Pies pracujący to nie rzecz![/quote]
Już mają nowego. Nie jest młody, ale młodszy od Sorbona, tyle się dowiedziałam. Stwierdziłam ironicznie, że za parę lat też pewnie będziemy mu szukać domu. Na co jedna z babek odpowiedziała "pewnie tak".
[quote name='Mecka']
Jakie to szczęście że opatrzność czuwała, Sorboniku życzymi ci teraz wygrzania kości. Ula będą jakieś zdjęcia?[/quote]
Jedno, o ile wyszło. Robione pogryzionym przez Ginę aparatem, więc nic nie wiadomo.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...