Jump to content
Dogomania

gryzący mały onek


Recommended Posts

Kiedy psiak ugryzie Cię za mocno, natychmiast przerwij zabawę. Możesz wyjść z pomieszczenia i zostawić go samego na kilka minut, ewentualnie zamknąć go na te kilka minut w innym pokoju. Powinien ochłonąć i po pewnym czasie skojarzyć, że za mocne gryzienie = koniec zabawy i zainteresowania z Twojej strony. Piski czy próby karcenia rzadko skutkują, bo psiak najczęściej odbiera je jako kontynuację zabawy.

Link to comment
Share on other sites

co tam jeden ON-ek vel pirania ja mam takich 9 .psie ubranko juz mam w strzepach ,male gadziny rozgryzaja mnie dokladnie i biegaja za mna jak stadko kurczaczkow, albo raczej jak lawica piranii:loveu: czasami te ugryzienia bola jak djabli, ale co tam, trza byc twardym nie mietkim :diabloti:
taki ON-ek ma byc za mlodu ,wstretnym ,zlosliwym, rozrabiajacym,gryzacym gremlinem :loveu:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='chester07']Mam jedno pytanie. Mój mały onek gryzie nas podczas zabawy. Mam ręce w rysach i strupach. Nie wiem co robić. Kaganiec pomaga na 10 min., a nic innego nie przynosi efektów.

PS nie zwracanie uwagi nie wchodzi w grę bo to boli..

xD

Ma 3 miesiące.[/quote]

3 miesiące.Hmm to wg mnie się jeszcze troche pomęczysz. Moja sucz namiętnie gryzła a wszelkie próby piszczenia i innych sprawdzonych metod spełzły na niczym, nakręcały ja jeszcze bardziej. Zabieranie rąk konczyło się...przeciez pancia ma jeszcze nogi, można podyndać na nogawce. Gryzak, piłeczka, szmatka itp. mogło być na kilka chwil i trzeba było miec nadzieję, że się suczysko zmęczy i nie wróci do rąk. Ja jak ja, ale moja połówka miala pogryzioną brodę, nos, nawet powieka się załapała. Podawanie smakoli z ust po jakims czasie zdało egzamin, ale początkowo zamiast pogryzionych ust była podrapana twarz, bo owszem jedzenie było delikatne, ale jak sie suni wydawało, że coś mało tego to łapkami na siłe otwierała usta. Czasami skutkowało sssss na wdychanym powietrzu.
Jakoś ten szpilkowy okres udało nam sie przeżyć. Powoli mijało gryzienie, czepianie się nogawek itp.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mi-la']3 miesiące.Hmm to wg mnie się jeszcze troche pomęczysz. Moja sucz namiętnie gryzła a wszelkie próby piszczenia i innych sprawdzonych metod spełzły na niczym, nakręcały ja jeszcze bardziej. Zabieranie rąk konczyło się...przeciez pancia ma jeszcze nogi, można podyndać na nogawce. Gryzak, piłeczka, szmatka itp. mogło być na kilka chwil i trzeba było miec nadzieję, że się suczysko zmęczy i nie wróci do rąk. Ja jak ja, ale moja połówka miala pogryzioną brodę, nos, nawet powieka się załapała. Podawanie smakoli z ust po jakims czasie zdało egzamin, ale początkowo zamiast pogryzionych ust była podrapana twarz, bo owszem jedzenie było delikatne, ale jak sie suni wydawało, że coś mało tego to łapkami na siłe otwierała usta. Czasami skutkowało sssss na wdychanym powietrzu.
Jakoś ten szpilkowy okres udało nam sie przeżyć. Powoli mijało gryzienie, czepianie się nogawek itp.[/quote]

o mamo ! :-o... jakoś przeżyję może :eviltong:dokładnie ręce wezmę to nogi są ;P


spróbuje z tym wychodzeniem z pokoju bo wciskanie gryzaków do mordy kończyło sie tym żę gryzak powącha i spowrotwm do mnie

Link to comment
Share on other sites

[quote name='chester07']
spróbuje z tym wychodzeniem z pokoju bo wciskanie gryzaków do mordy kończyło sie tym żę gryzak powącha i spowrotwm do mnie[/quote]

Wychodzenie z pokoju nic nie da - (dawno temu to testowałam), pies zostawał i siedział, smutny i ogłupiały.
Gryzaka nie wciskać do mordy (jak wcisasz psu do pyska to efekt jes odwrotny) - szczeniak musi na niego polować. Gryzak ma uciekać od od szczaniaka. Do zabawy można też użyć różnych "szmatek" ja bawiłam się ze szczeniakami pieluchą ciągnąc ją po ziemi, czy tez starymi dżinsami.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mch']martens :crazyeye: , ochłonie i skojarzy ?????[/QUOTE]

Ochłonąć w sensie uspokoić i wyjść ze stanu podekscytowania gryzącą zabawą. A nie chodziło mi o to, że jak gryzie to ma iść do kąta i siedzieć tak aż "zrozumie", tylko taką chwilową izolację powtarzać zawsze przy nieakceptowanym przez nas zachowaniu. I na pewno żaden szczeniak nie zrozumie tego za pierwszym razem. Ale to na pewno lepsza metoda niż na psa krzyczeć czy zakładać mu kaganiec.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='chester07']o mamo ! :-o... jakoś przeżyję może :eviltong:dokładnie ręce wezmę to nogi są ;P


spróbuje z tym wychodzeniem z pokoju bo wciskanie gryzaków do mordy kończyło sie tym żę gryzak powącha i spowrotwm do mnie[/quote]

Numer z wychodzeniem też przerabiałam i to był mój błąd. Suczysko po chwili zwątpienia znalazło sobie zajęcie...dobrała sie do worka z klejem!
A gryzak wkładany do pysia to żadna zabawa dla psa. Gryzione ręce, nogi przecież uciekają i to jest frajda!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dorplant']jakos tak rozbawila mnie wizja Kenego z pielucha :diabloti::evil_lol:
na dlugo to ona pewnie nie wystarczyla ?[/quote]


No... on sobie radził szybko :cool3: Ale dla niego hitem był mop - nie dało się powycierać siusków :mad: Pirania łapała zębiskami i jeździła razem z mopem.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Martens']Ochłonąć w sensie uspokoić i wyjść ze stanu podekscytowania gryzącą zabawą. A nie chodziło mi o to, że jak gryzie to ma iść do kąta i siedzieć tak aż "zrozumie", tylko taką chwilową izolację powtarzać zawsze przy nieakceptowanym przez nas zachowaniu. I na pewno żaden szczeniak nie zrozumie tego za pierwszym razem. Ale to na pewno lepsza metoda niż na psa krzyczeć czy zakładać mu kaganiec.[/quote]
Ja robiłam jak Martens mówi i poskutkowało. Chociaż teraz podejrzewam, że sam z tego wyrósł... :razz::diabloti:

Link to comment
Share on other sites

Niestety,też kiedyś tego doświadczałam,gdy moja Onka była mała.Ręce podrapane do krwi oczywiście podczas figli z małą.Miałam podbite nawet oko...oczywiście z własnej winy...trzymała kij zębami...kij razem z nią podnosiłam oburącz w górę...Ona kij puściła,a ja sobie przyfanzoliłam prosto w oko.Zęby przed wymianą są jak igiełki,ranią ręce,że hej....Proponuję kupić w Lumpeksie misie,lalki/szmacianki/.Podczas figli jak mała zacznie gryzącą zabawę to buch jej w pychol misia...pomaga....Miłej zabawy.Mizianko dla malucha....[URL=http://imageshack.us][IMG]http://img510.imageshack.us/img510/42/s6001384kp5.jpg[/IMG][/URL]
[URL=http://g.imageshack.us/g.php?h=510&i=s6001384kp5.jpg][IMG]http://img510.imageshack.us/img510/42/s6001384kp5.7c31349e00.jpg[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

ale przeciez to nie wazne czy to bedzie misio, sznurek ,pielucha , butelka ,lalka czy stara gazeta ,wazne by ,,toto" zyło, uciekalo , dawalo sie upolowac , by bylo elementem wspolnej zabawy ,a nie rzucone -masz i zajmij sie soba sam . plastkowe butelki są fajne , uciekaja troche,. szeleszczą ,zabieramy oklejki i nakretke profilaktycznie u takiego malucha .

Link to comment
Share on other sites

Czesc,
Wpychanie gryzaka do pyska to żadna zabwa, przywiąż do gryzaka sznurek, i uckiekaj młodemu przez sznurek gryzak bedzie bardziej zwrotny i trudniejszy do złapania, napewno będzie chciał złapać łup, a tak łatwo nie jest przez ten sznurek, u nas sprawdza się 100% tylko że u nas gryzak prowadze trochę wyżej ze musi zlapać z wyskoku i do tego pełnym chwytem bo inaczej się gryzak wysmyknie, przez takie zabawy z wysmykiwaniem się poprawiliśmy też jakość chwytu w IPO:multi:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='chester07']dzięki :)
hehe za mopem Chester też szaleje :eviltong: tak samo za szmatą jak się ściera po nim to kradnie szmatę i chodzi z nią dumny po całym domu :evil_lol:
chyba faktycznie muszę zrobić 'uciekające zabawki'
dzięki wszystkim
a mniej więcej kiedy pies przestanie gryźć sam z siebie? wyrośnie?[/QUOTE]
myślę,że przestanie gryżć po wymianie zębów ok 7-8 mies.Popiskuj,gdy boli...On nie chce Ci zrobić krzywdy...chce się tylko z Tobą bawić.Gdy skojarzy,że jego kąsanie Cię boli to złagodzi zaciskanie zębów na twoich dłoniach...

Link to comment
Share on other sites

dzięki :)
hehe za mopem Chester też szaleje :eviltong: tak samo za szmatą jak się ściera po nim to kradnie szmatę i chodzi z nią dumny po całym domu :evil_lol:
chyba faktycznie muszę zrobić 'uciekające zabawki'
dzięki wszystkim
a mniej więcej kiedy pies przestanie gryźć sam z siebie? wyrośnie?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...