ewatr Posted July 29, 2011 Author Share Posted July 29, 2011 [quote name='agata51']Ewuś, masz pełną skrzynkę. Co się z tobą dzieje? Nigdzie cię nie ma. Daj znak życia.[/QUOTE] Agato jestem... zyje / chociaz było roznie i ze mna i z Armanim ale powoli sie normuje/ . Troche wypadłam z rytmu ale pamietam o swoich podopiecznych bliskim mojemu sercu i kazda dobra wiesc z domu sprawia mi wieka radosc . Dobrze jest wrocic i zastac swoich znajomych na forum :) i wiesci o nich... pozdrawiam serdecznie :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agata51 Posted July 31, 2011 Share Posted July 31, 2011 Ewa, tak się cieszę, że jesteś. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agata51 Posted August 4, 2011 Share Posted August 4, 2011 Betka pozdrawia. Jest zdegustowana tegorocznym latem. Albo upały nie do wytrzymania, albo nawałnice przyprawiające o zawał serca - do dupy takie lato! Jednak najlepiej żyje się zimą! Chociaż podejrzewam, że gdybym spuściła ją ze smyczy, to i upał by nie doskwierał, i deszcz nie przeszkadzał. Byle burz nie było, bo burze jednakowoż hamują wszystkie jagdterierkowe zapędy. UŁ się rozbudowuje, zabiera nam tereny łowieckie, jeździ po łąkach koszącymi traktorami - potem widzę na skoszonych łąkach posiekane ślimaki, krety nie dość ostrożne, żeby ujść z życiem. Nie widzę za to bażantów i, co mnie najbardziej dziwi, myszek nie ma! Betka i Mixer przestały kopać. Te kosiarki je przepłoszyły? Przepadł nasz przyjaciel-wróg zając. Za to pojawił się lis. TŻ go widział, ja go wczoraj w dzień biały widziałam. Psy jeszcze go nie dostrzegły, ale dzisiaj na popołudniowym spacerze, Betka go chyba wytropiła. Mam przechlapane. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agata51 Posted September 16, 2011 Share Posted September 16, 2011 Jak tylko pozbędę się wnusi (w poniedziałek nastąpi ten wiekopomny dzień!), zdam relację z pierwszego turnusu Beci w Brześciu Łyńskim - chyba nie muszę dodawać, że zmiana kwatery wiązała się ściśle z zapewnieniem Beci jak najbezpieczniejszego miejsca pobytu = absolutnie szczelne ogrodzenie. Wolne żarty! Nie istnieje coś takiego! Cdn. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agata51 Posted September 20, 2011 Share Posted September 20, 2011 W środę jadę na drugi turnus, relacja z obu po powrocie pod koniec września. Nie dałam rady. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agata51 Posted October 7, 2011 Share Posted October 7, 2011 I znów udało nam się wrócić w komplecie. Cdn. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agata51 Posted December 23, 2011 Share Posted December 23, 2011 Matko, jak ten czas leci! W święta chyba zwalnia - przysiądę i zdam relację z fotkami. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mimiś Posted December 26, 2011 Share Posted December 26, 2011 czekamy!:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
brazowa1 Posted January 1, 2012 Share Posted January 1, 2012 Jejku,jak przczytalam o tej pani,do której wrócila Betty,to normalnie mi sie przykro zrobilo,wyobrażam sobie,co musiala czuc przez te krótka chwilę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agata51 Posted January 14, 2012 Share Posted January 14, 2012 (edited) [quote name='brazowa1']Jejku,jak przczytalam o tej pani,do której wrócila Betty,to normalnie mi sie przykro zrobilo,wyobrażam sobie,co musiala czuc przez te krótka chwilę.[/QUOTE] brązowa, to było wręcz jak ze snu. Ale jak ma się Betkę, to na wszystko trzeba przygotowanym być. Ona codziennie czymś poziom adrenaliny w człowieku podniesie. Tak sobie myślę, że tylko dzięki niej jeszcze żyję. Edited January 14, 2012 by agata51 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bjuta Posted January 17, 2012 Share Posted January 17, 2012 Zapisuję sobie, ale kiedy przeczytam, to nie wiem... Ale przynajmniej wiem, jak wygląda Twoje psisko! :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agata51 Posted April 20, 2012 Share Posted April 20, 2012 Biję się w pierś - zaniedbałam wątek. Obiecuję poprawę. Przyznaję, że mam z Betką problem -nie potrafię znaleźć odpowiednich słów, żeby coś o niej powiedzieć - jest dla nas absolutnie nieopisywalna. Podejrzewamy, że to stworzenie przybyło do nas z całkiem innego świata. Coś jak ALF? Spróbuję to jakoś ogarnąć. Tak czy owak, dziewczyny z Kundelka - dziękujemy! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
brazowa1 Posted April 20, 2012 Share Posted April 20, 2012 Opisz problem,postaramy sie Ciebie przebić! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agata51 Posted April 21, 2012 Share Posted April 21, 2012 [quote name='brazowa1']Opisz problem,postaramy sie Ciebie przebić![/QUOTE] Jak mam opisać, skoro słów znaleźć nie mogę? To jest ten problem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agata51 Posted May 6, 2012 Share Posted May 6, 2012 Betka postanowiła, że w takie upały spacerować nie będzie. Przemyka od cienia do cienia i pokłada się, kiedy tylko taki się nadarzy - tzn. od drzewka do drzewka. Trochę ją rozumiem, bo sama upały źle znoszę, ale taki spacerek, z postojem co pięć kroków, znoszę jeszcze gorzej. Mixer wyjątkowo wyrozumiały - anioł nie pies - mimo bogatego wieku i ufutrzenia, upały znosi - jak wszystko inne - i chciałby te myszki dorwać, ale Betka nieskora do współpracy. Skubana, głowę daję, że jakby ją spuścić ze smyczy, zapomniałaby, że słońce istnieje. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
brazowa1 Posted May 10, 2012 Share Posted May 10, 2012 az takie upały macie? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agata51 Posted May 19, 2012 Share Posted May 19, 2012 [quote name='brazowa1']az takie upały macie?[/QUOTE] Mieliśmy. Potem nastały chłody i deszcze. Okazało się, że Betka mokrego też nie lubi - byle mżawka jej przeszkadza. Cholera, już nie wiem, w jakim klimacie mam zamieszkać, żeby panience dogodzić. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wisełka Posted May 20, 2012 Share Posted May 20, 2012 Hahaha, lordzica jakaś czy co?? ;) Echh te adoptowane to potem pokazują swoje arystokratyczne korzenie ;) jak mój Gucio... obroża weszła na moje ucho - popraw bo dalej nie pójdę :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agata51 Posted May 26, 2012 Share Posted May 26, 2012 [quote name='Wisełka']Hahaha, lordzica jakaś czy co?? ;) Echh te adoptowane to potem pokazują swoje arystokratyczne korzenie ;) jak mój Gucio... obroża weszła na moje ucho - popraw bo dalej nie pójdę :D[/QUOTE] Nic podobnego! Mixer schroniskowiec jest wdzięczny za każde miźnięcie, każde czułe słowo a nawet spojrzenie. Schroniskowa Holka zawsze była ekscentryczką, ale nigdy niczego się nie domaga. Betka domaga się wszystkiego - miziania, smakołyków, zabawy - "miziaj mnie, baw się ze mną - teraz, natychmiast, należy mi się." A jak jeszcze usiądzie i tę chorą łapkę wystawi, to nie ma siły - przekona każdego. Strasznie ją rozpaskudzili w Kundelku. cdn. Gucio ma wątek? Zajrzałabym. Mój TŻ marzył zawsze o jamorku szorstkowłosym ale los zesłał mu Betkę. Jest zauroczony. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wisełka Posted May 27, 2012 Share Posted May 27, 2012 No to widocznie Betka i Guciosław mój to arystokracja i to taka z "wyższej półki" ;) Wątek Gucia jest, aczkolwiek rzadko tam piszę, ale zerknąć możesz :) zobaczysz jak wyglądają moje łobuzy ;) [url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/138149-Wroc%C5%82aw-Jamnik-szorstkow%C5%82osy-tak-po-prostu-go-oddali!-GUCIO-MA-DOM-[/url]! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agata51 Posted May 29, 2012 Share Posted May 29, 2012 Dziękuję Wisełko, zajrzę w wolnej chwili. Ja też rzadko bywam i piszę na wątku Betki - tak bywa, jak pies znajdzie dom - jest micha, kanapa, miłość - o czym tu pisać? Normalka. Ale ostatnio tyle jagdterierków w schronach wylądowało! I dziewczyny ratują, tylko nic nie wiedzą o jagdach, tak jak ja nie wiedziałam. Dlatego postanowiłam pisać. No popatrz: [URL]http://www.dogomania.pl/forum/threads/226184-Figo-potrzebne-4000zł-na-operację-rogówki-Pomóżmy-mu-zobaczyć-świat[/URL]! Betka ma tylko niesprawną łapkę, wszystko inne ma sprawne aż nadto - ten traci wzrok. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agata51 Posted May 29, 2012 Share Posted May 29, 2012 Aż się boję myśleć, co by było, gdyby Betka miała sprawne wszystkie cztery łapki! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agata51 Posted July 3, 2012 Share Posted July 3, 2012 Upały albo burze - nie wiadomo, co gorsze! A mamy jedno i drugie. Nawet na balkon boimy się wyjść - bo, a nuż, błyśnie, zagrzmi, walnie? Lepiej z pańcią pół nocy w łazience przesiedzieć - tam mniej widać i słychać, i cudownie chłodno na kafelkach. A że pańcia potem nieprzytomna z niewyspania chodzi? Nieważne. Cholera, znów coś nadciąga. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agata51 Posted July 24, 2012 Share Posted July 24, 2012 (edited) Ostatnio mam problem z wejściem na dogo. Może trzeba się przenieść na dzienne dyżury? Znów gorąco ale nie tak koszmarne jak poprzednio - da się żyć. Całe szczęście, bo ja ostatnio nie mogę okien otwierać. Nie uwierzycie - Betuchna wariatka wyskoczyła któregoś ranka przez okno. Albo się zsunęła z parapetu - nie wiem, nie widziałam, spałam. Mąż wstaje któregoś dnia (6.20) i stwierdza, że nie ma psa. Podnosi alarm, szukamy - Betki nie ma. Nie ma innej możliwości - musiała przecisnąć się przez lekko uchylone okno na zewnętrzny parapet. Pewnie wyniuchała kota. Odetchnęliśmy, kiedy pod oknem nie ujrzeliśmy tego, czego się obawialiśmy (niby to tylko 1. piętro, ale wysokie, a miejsce lądowania raczej twarde i naszpikowane metalowymi elementami). Przeszukiwanie okolicy nic nie daje. Beciuchna wraca tuż przed 8.00. Lekko utykająca, z kilkoma powierzchownymi otarciami, ale jaka szczęśliwa! Nawet nie próbowałam jej tłumaczyć, co przeżywaliśmy przez te 1,5 godziny - nie zrozumiałaby. Miała taką minę, jakby chciała powiedzieć: "O co tyle rabanu? Przecież nic się nie stało. A w ogóle to daj mi spokój, jestem zmęczona, muszę odpocząć. Do wetki? Po co? Nic mi nie jest." Od kilku lat patrzymy na tę niby niepełnosprawną, budzącą litość przechodniów bidę i wyjść ze zdumienia nie możemy. Ona i na dwóch łapkach dokonywałaby rzeczy niemożliwych. Edited July 24, 2012 by agata51 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agata51 Posted August 3, 2012 Share Posted August 3, 2012 Upał i duchota - nie idzie żyć. Szybki poranny spacerek na siusiu i kupkę (przeważnie dwie) zmienia się w godzinną zabawę w komórki do wynajęcia - od skrawka cienia do skrawka. A jak smaczka nie dostanę, dalej nie pójdę! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.