Emigrantka Posted January 19, 2010 Share Posted January 19, 2010 Koostek - ja tu sie ciesze jak glupia, psica sie chyba z radosci posika a Ty ryczysz? ;) [COLOR=darkred][B]Gosia wracaj.. do[/B][/COLOR] [B]DOMU[/B] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Emigrantka Posted January 19, 2010 Share Posted January 19, 2010 [quote name='AniaCz.']karjo2 ja sie wybieram na cruftsa w niedziele. Dziewczyny wobrazcie sobie, ze moj facet probowal sie wczoraj dodzwonic do goscia od psow po raz kolejny i oczywiscie nie odebral telefonu. Postanowil wiec wyslac smsa, ze jesli w ciagu dwoch dni sie z nami nie skontaktuje zglosimy sprawe na policje. Jak tylko wyslal wiadomosc koles natychmiast oddzwonil i tlumaczyl sie, ze nie mogl sie z nami skontaktowac bo sie przeprowadza.:angryy: Powiedzial, ze od razu wysyla czek. Dzisiaj dostalam list z czekiem.;) Jutro ide do banku wplacic pieniadze i zobaczymy czy czek nie jest przypadekiem bez pokrycia.:razz: Mam nadzieje, ze nie.[/QUOTE] Ania - super wiadomosc...... trzymamy kciuki zeby sie czek wyklarowal... Na ile? Tak z ciekawosci? Bo ja bym go jeszcze skubnela za psi stres a nie za samego veta grrrrrrrr Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AniaCz. Posted January 19, 2010 Share Posted January 19, 2010 Emigrantka kwota nie jest wielka bo £80, ale dla mnie to juz karma na ponad miesiac dla mojej sucz. Mi chodzilo glownie o to, ze skoro sie deklarowal to niech zaplaci, a przy okazji jak mu pojdzie troche po kieszeni to moze nastepnym razem lepiej bedzie pilnowal swoich psow. Zobaczymy co z tym czekiem, bo powiem szczerze ze mnie juz nic nie zdziwi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kostek Posted January 19, 2010 Share Posted January 19, 2010 no ja rycze bo z Gosia zesmy sie widzialy przelotem ;( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Emigrantka Posted January 19, 2010 Share Posted January 19, 2010 [quote name='Kostek']no ja rycze bo z Gosia zesmy sie widzialy przelotem ;([/QUOTE] Prawie mi Cie szkoda.....PRAWIE - bo wole ja TUTAJ :P Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sylwia-Kora Posted January 19, 2010 Share Posted January 19, 2010 Ja robilam sterylke tutaj i jestem bardzo zadowolona. Za sucz o wadze 40 kg zaplacilam cos okolo 100 funtow, wiec taniocha jak na tutejsze warunki. Wszystko sie super zagoilo, a ciecie po operacji miala zszyte doslownie artystycznie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gii Posted January 19, 2010 Share Posted January 19, 2010 Sylwia to fajnie :) mam nadzieje że u mnie też pójdzie wszystko gładko, ale narazie i tak się nie zabieram za sterylke, najpierw wscieklizna , czip i cała reszta a pozniej sterylka :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kamila Posted January 19, 2010 Share Posted January 19, 2010 [quote name='GoskaGoska']a to zalezy od ubezpieczyciela - tez trzeba w warunkach przeczytac a co do strylizacji , kto robil sterylke tutaj? Macie zaufanych wetów , ktorzy wiedzą co robią? - kurde ja tu wetom nie ufa i się boję robić , chociaz tu było by mi wygodniej. sterylki nie obejmuje ubezpieczenie.[/QUOTE] Moja tu tez miala sterylke.Byla bardzo zestresowana wiec pozwolono mi ja przywiezc na 11am zamiast na 8am i moglam z nia zostac az do momentu gdy byla na stole operacyjnym. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
GoskaGoska Posted January 19, 2010 Share Posted January 19, 2010 a gdzie robilyscie? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kamila Posted January 20, 2010 Share Posted January 20, 2010 Tutaj [url]http://www.merialvetsite.com/sites/johnhankinson/home.html[/url] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AniaCz. Posted January 22, 2010 Share Posted January 22, 2010 Dziewczyny mam pytanie. Dzisiaj w pracy mialam maly wypadek,kolega poparzyl mi reke herbata. Bylam w szpitalu i zalozyli mi opatrunek, jutro mam jechac na zmiane. Mam do Was pytanie jesli zdazylo sie to podczas pracy czy nalezy mi sie odszkodowanie? Czy miala, ktoras podobny przypadek? Jesli tak napiszcie prosze co powinnam zrobic. Poparznie mam od nadgarstka az powyzej lokcia. Sciagajac bluzke zdjelam ja razem ze skora. Lekarka powiedziala, ze poparzenie nie jest na szczescie glebokie, ale sam fakt ze bez przeciwbolowych nie wytrzymuje.:-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
karjo2 Posted January 22, 2010 Share Posted January 22, 2010 Zajrzyj do Handbook z pracy, tam powinno byc opisane, co w takiej sytuacji. Od kogo chcesz zadac odszkodowania, od kumpla? Bo firma pewnie ma dookreslone zasad H&S, szkolenie pewnie bylo, najwyzej sie pojawi zakaz picia napojow cieplych w pracy i znikna wszelkie podgrzewacze, typu dzbanki, mikrofale itp. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AniaCz. Posted January 22, 2010 Share Posted January 22, 2010 karjo2 odszkodowanie z pracy nie od kolegi. Szkolenie mialam tylko z ewakuacji w razie pozaru. Pracuje w obsludze klienta. Moja praca polega na parzeniu kawy, herbaty i odbieraniu telefonow, wiec kolega ktory wylal na mnie wrzatek rowniez wykonywal swoja prace. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
karjo2 Posted January 22, 2010 Share Posted January 22, 2010 Wypelnilas w pracy accident form, zajrzalas do workbook, jak wyglada procedura? Poczytaj tu: [URL]http://www.direct.gov.uk/en/Employment/HealthAndSafetyAtWork/DG_10026579[/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AniaCz. Posted January 22, 2010 Share Posted January 22, 2010 karjo2 dzieki za link. Nic nie wypelnilam jeszcze, poniewaz prosto ze szpitala pojechalam do domu. Wiem, ze menadzerka wpisala w ksiazke wypadkow ze takie cos mialo miejsce. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AniaCz. Posted January 22, 2010 Share Posted January 22, 2010 karjo2 dzieki za link. Nic nie wypelnilam jeszcze, poniewaz prosto ze szpitala pojechalam do domu. Wiem, ze menadzerka wpisala w ksiazke wypadkow ze takie cos mialo miejsce. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
karjo2 Posted January 22, 2010 Share Posted January 22, 2010 Trzymam kciuki !! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Emigrantka Posted January 23, 2010 Share Posted January 23, 2010 Uprzejmie donosze ze dzisiaj dostalam list od M&S gdzie mam ubezpieczenie psicy - z wiadomoscia ze wyslali do weta czek na cala sume (minut 70 mojego excess). Zadzwonilam do veta, bardzo byl mile zaskoczony - dostali rowniez dzisiaj czek. Powiedzial ze pierwszy raz ubezpieczenie tak szybko i bezproblemowo wyslalo kase, nie maja nikogo z M&S ubezpieczeniem ale teraz nie beda sie bali takich klientow bo inne ubezpieczenia wleka sie tygodniami/miesiacami i veci wola wziasc kase ok klienta i niech sobie klient pozniej claim robi. Zary operacja kosztowala troszke 472 funty, zaplacilam 70 reszta poszla na forme. Operacje miala 8go (piatek) , nie wiem kiedy vet wyslal papiery, piorunem zaplacili. Teraz czekam tylko az zaplaca za kota (to samo, zaplacilam 50 excess i wypeolnilam paoiery zeby lase dali bezposrednio do veta). Kot u veta byl 13-go, koszt troche ponad 250. Kot niestety ma raka (nerki).... :( Ma kolo 10 lat wiec na kota to taki w srednim wieku nie stary jeszcze.. ale vet dal mu max 3 miesiace - musimy go obserwowac, jest na tabletkach ale to kwestia czasu. Nie widac zeby go cos bolalo ale.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Juta Posted January 23, 2010 Share Posted January 23, 2010 Dzień dobry Mam ogromny problem. Rozpaczliwie szukam transportu dla 1 osoby i 2 psów ze Szkocji do Londynu. Z Londynu do Polski mam już zarezerwowany transport. Jednak jest problem i nie mam jak się dostać ze Szkocji do Londynu. Nie mogę się dogadać z Anglikiem, gdyż to co mówi mi on na temat kosztów i transportu wogóle nie pokrywa się z tym czego się dzisiaj dowiedziałam dzwoniąc w Polsce. Słuchajcie, strasznie potrzebuję pomocy - sytuacja jest fatalna. Czy może mnie ktoś ukierunkować czy jest jakiś transport ze Szkocji do Londynu, który weźmie osobę + klatkę z psami? Może pociąg, może autobus, przewóz, przesyłka kurierska? Nie ważne co byleby zabrało mnie i 2 psy. Strasznie Was proszę o pomoc!!!!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
karjo2 Posted January 23, 2010 Share Posted January 23, 2010 A co sprawdzalas? Na ogol pociagiem mozna z psami jechac. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Juta Posted January 23, 2010 Share Posted January 23, 2010 No właśnie z Londynu do Polski mam przewóz busem pod sam dom. Niestety, nie jeżdżą nigdzie poza Londyn. Tłumaczę Anglikowi o co mi chodzi ale nie rozumie co mam na myśli. natomiast kieruje mnie na promy, przez Grecję i inne takie cuda, że omal zawału nie dostanę. A nie ukrywam, że zależy mi na jak najmniejszych kosztach przecież. Sama nie umiem znaleźć transportu innego niż samoloty. Na stronie "Moja Wyspa" są tylko przesyłki oraz transport kurierski i bagażowy. Anglik sprawdzał linie lotnicze KLM i wynalazł super ofertę na przelot ze Szkocji do Polski z przesiadką w Amsterdamie. Psy mogłyby przylecieć jako nadbagaż ze Szkocji do Polski za w sumie 160 Euro pod warunkiem, że ja także będę leciała. W sumie oferta cenowa za ten konkretny lot za mój bilet w obydwie strony (KLM opłaca się tylko w obydwie strony właśnie) + te 160 euro za podróż psów ze Szkocji do Polski jest szalenie atrakcyjna i niska. Dlatego nie dało mi to spokoju i dzisiaj zadzwoniłam do jakiegoś biura w Polsce chcąc potwierdzić, że jest tak jak powiedział mi Anglik odnośnie przelotu. Okazało się, że absolutnie nie. Aby zrobić rezerwację na konkretny lot dla psów trzeba podać wymiary ich klatki i oni następnie potwierdzą czy będą mieli miejsce i czy wyrażą zgodę, itp. No i podadzą mi koszt tego przelotu. Ponadto Anglik mówił, że nie ma możliwości przelotu ze Szkocji do Londynu a jak dzwoniłam do tego biura okazuje się, że jest liniami British Airways. Na tych samych zasadach co w/w. Oczywiście mogę zrobić i opłacić rezerwację zawyżając wagę o 10 kg na psa ale ponoć cena jaką podał mi Anglik nie pokrywa się z realiami i jest abstrakcyjnie niska. Poza tym nikt nie umie wyliczyć mi rozmiaru klatki na podstawie podawanej wagi psa. Rozumiem, że dla Anglika skoro już przylecę specjalnie po psy to wiadomo, że muszę wrócić więc kilkaset euro w tą czy w tą nie gra roli, bo nie będę miała wyjścia. Dla mnie jednak ma to ogromne znaczenie. Powoli zaczynam być zrezygnowana i coraz bardziej załamana bo przylot psów po raz kolejny się zmienia i przedłuża się niemiłosiernie. A wraz z czasem, wzrasta ich waga a więc i koszt bo pieski należą do dużej rasy. Najpierw liczyłam na pomoc polskich "przyjaciół" rezydujących w Szkocji. Zrobiłam i opłaciłam rezerwację na lot z Polski do Szkocji, bo transport autem po kosztach ze Szkocji do Londynu miałam z ich strony zagwarantowany. Ale byłam głupia i naiwna wierząc w ich gwarancje toteż właśnie zostałam na lodzie. Rezerwacja przepadła. I mam dramat jednym słowem. Strasznie, ale to strasznie proszę o pomoc. Nie umiem sobie wyszukać jak mogę się dostać pociągiem czy czymkolwiek innym ze Szkocji do Londynu? No i czy wezmą mnie wraz z 2 psami??? Bo w Polsce w komunikacji krajowej (pociąg, autobus) jedna osoba może mieć tylko jednego psa jeśli jest on większy. No dramat jednym słowem. Czy ktoś może mi pomóc????? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
furciaczek Posted January 23, 2010 Share Posted January 23, 2010 Cholercia, nieciekawa sytuacja. W Szkocje jakie miasta wchodza w gre? Moze warto rozejzec sie za busem, wydaje mi sie ze sa firmy ktore jezdza ze Szkocji do PL wiec moze i opcja Szkocja- Londyn bedzie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
karjo2 Posted January 23, 2010 Share Posted January 23, 2010 Juta, albo nie umiem czytac ze zrozumieniem albo tak zakrecilas wypowiedz ;). Co do rzeczy ma "Anglik", on jeden na wyspach ;)? Skoro masz ugranego busa z Londka do Polski, to dlaczego nie sprawdzisz opcji pociagu ze Szkocji do Londka, albo wynajmu auta w Szkocji z zostawieniem w Londku? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Juta Posted January 23, 2010 Share Posted January 23, 2010 No właśnie nie ma busów, które jeżdżą ze Szkocji. Wszyscy tylko do Londynu. A tylko niektórzy np do Birmingam lub Manchesteru. Żadem autokar nie weźmie mnie z psem. Nie ma mowy. Ja już się dowiaduję o to od pół roku, bo wiedziałam, że będą problemy. Taki zwykły przelot samolotem dla mnie w obydwie strony + powrót dla 2 dużych psów (cena liczona za kg masy ciała + cena klatki + opłata za przelot + opłata za rozmiar klatki) w liniach LOT to koszt nie mniej niż 10 000 PLN. Nie stać mnie na tyle, bo te psiaki kosztują mnie więcej niż majątek. Poza tym jest to cena abstrakcyjna i chora sama w sobie, pomijając na co kogo stać a na co nie. I tak psiaki siedzą tam kilka miesięcy dłużej, bo zmieniły się przepisy i nie wpuściliby ich do Polski bez wykonanego po 3. miesiącu życia szczepienia na wściekliznę. A przecież po wykonanym szczepieniu musi minąć 30 dni aby mogły podróżować. Teraz jeszcze transport, na który liczyłam mi się "rozsypał". Także przygotowana byłam na tip-top. Ale zawiedli "przyjaciele" i wszystko szlag trafił. Anglik znalazł jak wspominałam przelot liniami KLM za w sumie 1500 PLN dla mnie w obydwie strony + dla psów na powrót z Glasgow do Warszawy. Toteż już mu wysłałam pieniążki na rezerwację, gdyz ta cena jest fantastyczna. Ale coś mnie tknęło i zaczęłam od rana wydzwaniać no i się okazało, że nie ma takich cen i przelicznik jest wg "norm LOTu" a więc masakra cenowa. Niestety miałam kilka razy dowód, że w polscy biurokraci "czasem nie radzą sobie z wyszukiwaniem" tanich ofert..... Toteż jestem skłonna uwierzyć, że słowa Anglika mogą być realne. Problem polega na tym, że nie umiem tego potwierdzić, Anglik nie czai o co mi chodzi, bo on potwierdzenie i ofertę dostał przecież u siebie. I koło sie zamyka. Z psów nie zrezygnuję choćbym miała tam płynąć wpław - czekam na nie już kilka lat i wreszcie się udało. Jestem już zrozpaczona jak to załatwić aby być pewnym i aby na miejscu się nie okazało, że jeden pies leci a drugi nie albo że nie lecą obydwa, bo cos się nie zgadza a pieniądze przepadają??? Mój angielski niestety w tej kwestii okazał się być fatalnym doradcą... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Juta Posted January 23, 2010 Share Posted January 23, 2010 [quote name='karjo2']Juta, albo nie umiem czytac ze zrozumieniem albo tak zakrecilas wypowiedz ;). Co do rzeczy ma "Anglik", on jeden na wyspach ;)? Skoro masz ugranego busa z Londka do Polski, to dlaczego nie sprawdzisz opcji pociagu ze Szkocji do Londka, albo wynajmu auta w Szkocji z zostawieniem w Londku?[/QUOTE] Chyba zakręciłam z emocji jakie mna targają od rana. Przepraszam. Anglik jest hodowcą od którego kupuję te dwa psy. I mieszka w Szkocji. Auta nie mogę wynająć, bo nie mam prawa jazdy. Nie umiem znaleźć i się dowiedzieć o pociągi : - czy jest jakieś połaczenie ze Szkocji do Londynu i jaki jest rozkład? - jaki jest koszt? - czy mogę podróżować pociągiem z 2 dużymi psami? W Polsce mogę tylko z 1 i jak mnie przyłapia to płacę karę + znajduję "opiekuna" dla jednego z psów lub wysiadam z pociągu + płacę karę. Z małymi pieskami nie ma problemu, ale z dużymi są. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.