Jump to content
Dogomania

Anglia


larissa

Recommended Posts

[quote name='Aga & Amber']wpadnij do nas ,jest tu kilka innych małych agencji a nuz cos sie znajdzie, moi znajomi w styczniu znalezli ładny mały domek z trzema sypialniami za 700 funtow ,rzadko sie trafi tak niska cena ale....

wiecie co ciepło sie zrobiło moze w koncu zorganizujemy jakies spotkanie[/quote]

Faktycznie strasznie tanio:crazyeye:
Chcialabym miec takie szczescie:evil_lol:

Swietny pomysl ja bardzo chetnie wybiore sie na takie spotkanko:loveu:

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 7.7k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[B]magic[/B] proponuje ci moze podac pieskowi takie ziolowe tabletki dla pieskow lekko wyciszajace sa takie kiedys dostal moj owczarek szkocki bo potwornie bal sie wystrzalow w sylwestra i doslownie nie chial wyjsc z domu mogl tak siedziec 20 h bez zalatwiania :-( po tych tabletkach sie wyciszyl i przespal najgorsze chwile .

[B]pusia[/B] tak Frankowi sie udziela atmosfera pilkarska[B] :cool3:.[/B]

wiecie co ja tez jak bylam teraz w Polsce kupilam kilka srodkow na grzyba i zlikwidowalam go ale wiecie ,ze tak naprawde grzyba sie niczym nie zlikwiduje on nadal jest w scianie i jest bardzo szkodliwy dla zdrowia wrecz toksyczny i jaki ma wplyw na nasz uklad oddechowy :shake: .

tak naprawde u nas w domu okna sa otwarte tez 24 godzine na dobe ale grzybek i tak sie pojawia ..okna w lazience to ja wcale nie zamykam .mysle ,ze oni maja ten problem z grzybami bo robia zla izolacje w domach wogole zwroccie uwage jak oni buduja domy :shake:..no niestety ale daleko im do naszych :roll:. nie wspomne o ich wentylacji :crazyeye:. Pisalam wam wczesniej ,ze w poprzednim domu wezwalismy komisje z concil tax bo agencja umyla rece a nam pojawil sie grzyb doslownie wyszedl w jednym pokoju na wszystkich scianach :crazyeye:cale czarne sciany bez czystego miesjca koszmar ..agencja uznala ze przeciez to nic zlego ..pan z komisji zbadal wilgotnosc w tamtym domu przekraczal 3 razy dopuszczalna norme :mad:agencja dostala kare i tak nie kiwnela palcem wiec zmienilismy lokal:roll:.

[B]Aga & Amber [/B]naprawde macie szczescie ojjjjjjj obysmy wszyscy trafili na takie domy :p

Link to comment
Share on other sites

[quote name='pusia2405']Magic, napisz proszę po powrocie jak kondycja psychiczna psiaka. Dobrze wiedzieć o takiej firmie:razz:. Nigdy nic nie wiadomo. Ja jeszcze muszę zabrać jednego psa z Polski. Planuje jechać własnym samochodem, ale to różnie może być...
Nie wiecie, czy ona do każdego miasta w Polsce zawozi (zabiera) psy (ew. ludzi)?:roll:[/quote]
Oczywiscie ze napisze :). A tu sa wymienione miasta do ktorych jezdza

[URL]http://www.polang.go3.pl/oferta.html[/URL]

Poza tym jesli chodzi np o UK to mozna sie z nimi dogadac tak jak ja - mialam odebrac psa w Coventry, ale poniewaz pan stwierdzil ze to i tak po drodze i mija moje miasteczko, to moze przywiesc go do domu nawet :). Mysle ze w PL byloby tak samo jesli byloby po drodze. Dziekuje Wam wszystkim bardzo, a szczegolnie furciaczkowi :multi:. I mam teraz tylko nadzieje, ze "kondycja psychiczna" mojego psiska bedzie jak najbardziej w porzadku po podrozy :).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Aaliyah1981']

[B]Aga & Amber [/B]naprawde macie szczescie ojjjjjjj obysmy wszyscy trafili na takie domy :p[/quote]
ogólnie naprawde szkoda sie nam ztąd wyprowadzac ,tylko to niestety nie jest dom a mieszkanie dwupoziomowe ,po sasiedzku mam meline ,niby sa grzeczni nie ma rozrob wiec policja jakos niebardzo potrafi sobie z nimi poradzic. Jak bylam w siodmym miesiacu ciazy przez pomyłke nawiedziła nas brygada antynarkotykowa :angryy: .W domu byl sam moj tesc ktory nie mowił po angielsku ,otworzyl dzwi bo myslał ze to listonosz i zaraz miał lufe przy skroni.
naszczescie wszystko sie wyjasniło ale o malo nie urodziłam :shake:
nie wszystko jest kolorowa ale to fakt mieszkanie duze ,suche ,z fajnym wlascicelem

Link to comment
Share on other sites

[quote name='furciaczek']Pusiu chyba nie do kazdego...ja musialam z pod Torunia do Poznania na wlasna reke dojechac i z tamtad nas odebrali. Ale moze cos sie zmienilo wiec najlepiej zadzwonic i zapytac [/quote]

Jasne, już zapisałam nazwę firmy na przyszłość w kajecie:cool1:.

[quote name='Aga & Amber']moi znajomi w styczniu znalezli ładny mały domek z trzema sypialniami za 700 funtow ,rzadko sie trafi tak niska cena ale....[/quote]

:crazyeye::crazyeye::crazyeye: szczęściarze, a przecież to Londyn!

[quote name='Aga & Amber']to jest nas juz dwie :multi: ,mam nadzieje ze ktos jeszcze sie zdecyduje
czekam na propozycje co do miejsca i daty [/quote]

Szkoda, że nie wszyscy są z Londynu:-(.

[quote name='MagicSunny']Oczywiscie ze napisze :). Dziekuje Wam wszystkim bardzo, a szczegolnie furciaczkowi :multi:. I mam teraz tylko nadzieje, ze "kondycja psychiczna" mojego psiska bedzie jak najbardziej w porzadku po podrozy :).[/quote]

No to trzymamy kciuki za podróż sierściucha, no i Twoją oczywiście;).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Aga & Amber']niestety agencja juz nie istnieje :-(
południowy wschod czwarta strefa ,niezbyt ładna okolica ale kilka fajnych parkow ,polska szkoła sobotnia i kosciół ,w miare dobra szkoła dla moich córek sprawiła ze tu osiedlismy .Dzielnica to dokładnie [B]South Norwood[/B]
Uttap mieszka niedaleko :lol:[/quote]

A ja w East Dulwich wiec tez nie daleko :lol: Bylam kiedys w takim jakby parku gdzies w South Norwood ale ze znajoma autem bo ja nie zmotoryzowana jeszcze :shake:

Link to comment
Share on other sites

Pamietam ze juz kiedys pisałas gdzie mieszkasz ,jezeli to takie dzikie jakby pola to Country Park ,
wcieło mi czesc posta :angryy:
Bardzo lubie sie tam włoczyc z Amber ,jest troche dzikiego ptactwa wiec psiak troszeczke pracuje :cool3:
ps Kamila ostaram sie dzisiaj do Ciebie zadzwonic , przepraszam ze z takim opóznieniem ale przez prace Mojego ciagle nie mamy ustalonych dat

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Aga & Amber']Pamietam ze juz kiedys pisałas gdzie mieszkasz ,jezeli to takie dzikie jakby pola to Country Park ,
wcieło mi czesc posta :angryy:
Bardzo lubie sie tam włoczyc z Amber ,jest troche dzikiego ptactwa wiec psiak troszeczke pracuje :cool3:
ps Kamila ostaram sie dzisiaj do Ciebie zadzwonic , przepraszam ze z takim opóznieniem ale przez prace Mojego ciagle nie mamy ustalonych dat[/quote]

No to bede czekac na tel :p
No to byly takie wlasnie dzikie pola,bardzo malo ludzi a jak juz to z psami wiec swietne tereny dla psow ze tak powiem trudnych ;) Szkoda tylko ze tak daleko odemnie :cool1:

Link to comment
Share on other sites

Aga-Amber loooooooo matko:crazyeye: a ja myslalam ,ze tylko my mamy ''specyficznych'' sasiadow :cool3:.

No doczekalam sie kleszczy wlasnie wyciagalam kleszcza Frankowi z glowy :crazyeye:najgorsze ,ze kleszcz byl bialy i zauwazylam go tylko dlatego ,ze usilowalam usilowalam mu uczesac czupryne :shake:. Czy ci anglicy wszystko musza miec inaczej nawet kleszcze w inym kolorze :evil_lol:.

Powiem wam cos smiesznego dwa dni temu moj TZ powiedzial mi ,ze dzieci tych ''milych sasiadow'' wolaja przez ogrodzenie Franka ''choc ,choc,choc'' mowie mu pewnie sie przeslyszales .A dzis slysze to samo :cool3:..dzieciaczki slysza jak tak caly czas wolam Franka bo jest nieposluszny i mysla ,ze ma tak na imie :eviltong:.

Link to comment
Share on other sites

ha ha ha :megagrin:
A ja sobie nieraz lubiłam głosno ponarzekac na tego mojego sasiada oczywiscie po polsku co by nie zrozumiał az pewnego dnia wjezdzamy na parking atu chyba z osmiu policjantow i ten nasz sasiad.Mowie do Mojego ze moze wreszcie cos podpadł i zrobia z nim porzadek.Mijamy policjantow ,sasiad mowi nam Hi ,policjant zaczyna wyjasniac sytuacje: ze kogos szukali , zapukali do sasiada zeby sie zapytac ,zobaczyli przez okno sasiada lezacego na podłodze ,mysleli ze cos sie stało ,wieli młot i wywazyli dzwi. iIw tym momecie moj sasiad do mnie mowi [B]Pani bo ja taki troche wypity byłem [/B]poprawna polszczyzna z harakterystycznym gestem na szyje.Normalnie myslałam ze padne trupem :oops: .Okazało sie jednak ze On tak dobrze nie mowi po polsku,ma polskie pochodzenie ,ale jeszcze w domu pytałam Marka czy ja sie nie przesłyszałam

Link to comment
Share on other sites

[quote name='pusia2405']Dahme, a w jakim rejonie Ty urzędujesz? To zdjęcie to Twoje okolice? Zdjęcie piękne, jak namalowany obraz!
[/quote]

ja mieszkam w Hartlepool kolo Newcastle, nad morzem polnocnym, niestety to jest daleko od pieknych rejonow Lake District, ktore sa na zdjeciu.
ale mam morze ... wiec nie jest zle,
z tym ze jak wszystko sie ulozy po mojej mysli to za 2-3 miesiace przeniesiemy sie w okolice Londynu.
ceny ktore podajecie troche mnie przerażają jednak, bo tutaj za 4 bedroom placimy 360 miesiecznie, co prawda mieszkanie nie jest jakies wspaniale, ale da sie zyc, zwlaszcza po malym remoncie.
Aaliyah - dzieki za fotke :) od razu poprawia homor :)

u nas jest raczej tak: :D

[IMG]http://img519.imageshack.us/img519/9567/z030resmd8.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Aga, no to się uśmiałam:lol::lol:.

Aali, poprawnie chociaż wymawiają to "niby imię" Franka?:roll:

Habibi, ten osiołek to Ci pół pokoju zajmie:evil_lol:.

Dahme, to trochę Ciebie wywiało:razz:. Zimno i wietrznie...
W londynie jest owszem drogo, ale jek osiądzieś gdzieś pod Londynem od razu będzie taniej. Choć nie tak jak piszesz:cool3:. Bo to mieszkanie u was to prawie za darmo!

Link to comment
Share on other sites

[B]Dahme[/B] lo matko bardzo tanio u was u nas facet placi za 4 pokoje ponad 800 £ ..jak patrze na ogloszenia to teraz tak w southampron mieszkania kosztuja :roll: kurcze a mialy taniec :razz:.

[B]Habibi [/B]a co to jakies wesole miasteczko bylo :evil_lol:??? u nas wpadaja dwa razy na rok do takiego wielkiego parku kiladziesiat hektarow :pale do tej pory wygralam tylko malego misia i nosorozca:oops:.Takiego pieknego klapoucha :loveu:jeszcze nie .

[B]puska [/B]wlasnie o dziwo bardzo poprawnie wymawiaja to nowe imie Franka :cool3: a wczoraj go przechrzcily na ''johna'':eviltong:.

no Polacy przegrali ale wiecie co jest najlepsze ,ze dwie bramki strzelil nam Polak :cool3:.
wiecie co caly czas przychodzi do nas zolt tych nieznosnych sasiadow dzis znowu go znalezlismy jak spacerowal sobie na gigancie po naszym ogrodzie a szukali go od soboty :cool1:. Strasznie o niego nie dbaja i zastanawiam sie czy jak znowu im ucieknie to go nie odwiezc do lecznicy :mad:juz zwracalam im uwage ,ze ma przerosniety pyszczek i powinni isc do wewta i dzis sprawdzilam nic nie zrobili :angryy:

Link to comment
Share on other sites

Ciotki mialam wczoraj w parku bardzo nieprzyjemna sytuacje.
Moje psy tradycyjnie na smyczach, pomimo nawolywan wlasciciela w dzikim pedzie podbiegl do nas stafik... Fur smycz zerwala i zlapala tamtego za pysk... oszczedze wam dalszej czesci:shake:

Stafik skonczyl z dziura na zadzie i rozwalonym lbem... i teraz nie wiem czy to byla moja wina czy tamtego wlasciciela ( chodzi mi o to jak przepisy prawne widza cala ta sytuacje)?

Link to comment
Share on other sites

Fur, kurcze, oficjalnie (od strony policji i dogwarden) jest tak, ze zaden pies nie moze podbiegac do innego, bez zgody jego wlasciciela (ma byc "under control").
Natomiast w realu pewnie bedzie tak, ze z polisy Twojego psa pojdzie leczenie poszkodowanego. I na tym powinno sie skonczyc.
Moze niezbyt na miejscu prosba. ale daj znac, jak to wszystko sie potoczy - chodze z podobna "bomba zegarowa".

Link to comment
Share on other sites

Wlasciciel tamtego psa praktycznie olal cala sprawe:roll:
Stwierdzil tylko ze to nasza wina bo to jego pies zostal pogryziony... nie klucilam sie bo i po co, mialam tylko nadzieje ze ze stafikiem bedzie OK...
pogadalismy chwile i kazdy poszedl w swoja strone.
Co mnie zdziwilo to to ze pomimo dosc powaznego pogryzienia ( spora rana szarpana na pysku) koles podszedl do tego bardzo ale to baaardzo spokojnie:roll:
Ja bardziej bylam chyba zdenerwowana niz on...

Wiem jakie mam psy, wiem ze raczej nie przepadaja jak obcy pies z impetem na nie wpada wiec chcac nie chcac praktycznie zawsze na smyczach chodza, staram sie omijac wolno biegajace psy ale jak widac nie zawsze sie to udaje.
Juz kilka razy pod nogami sucza plataly sie male mopsiki, Yorki podgryzajace brzuch...udawalo mi sie trzymac leb Fury w powietrzu... i przyznam ze strasznie mnie to irytuje bo czesc wlascicieli malych psiakow zamiast podejsc i zabrac psa stoja i sie patrza jak ja sie szarpie:shake:
A naprawde nie chce zeby moje psy skrzywdzily jakiegos innego psa:-(
No i obawiam sie ze jesli doszlo by w takiej sytuacji do tragednii to moj pies bylby winny, ja bym za to odpowiadala...i ze mogli by psa mi uspic:-(

Link to comment
Share on other sites

kurde, no... a czy Fur ok?
ja wprawdzie nie miałam aż tak drastycznych doświadczen, ale czasami te latające charakterne staffiki mnie przerażają, bo mimo, że kochane i wesołe w połączeniu z moim charakternym paskudem mogą dać mieszankę wybuchową, a w dodatku w takim połączeniu on nie ma szans, choć o tym nie wie...

Fur - myślę, że jak masz ubezpieczenie, to możesz spać spokojnie, a dodatkowo, być może właściciel staffika, skoro puszcza psa bez kontroli luzem, musi się liczyć z odpowiedzialnością i nie będzie Cię szarpał... pewnie nie za bardzo Cię to uspokoi, bo jak tu przewidzieć takie sytuacje i najlepiej ich nie mieć, skoro Ty jesteś w porządku.
Widziałam niedaleko nas taką scenkę - fajowy (oczywiście) staffik hasał ze swoim nastoletnim pańciem na boisku, brzegiem boiska szło dwoje ludzi z potężnym akitą, nagle staffik namierzył akitę i jak pocisk popędził do akity, jego opiekun został na środku boiska, zero reakcji, nawet nie krzyknął, staffik dopadł do akity i oczywiści do gardła - na szczęście ten ma masę futra - właściciele akity (szedł spokojnie i dostojnie na smyczy, jak to azjata) w krzyk, rozdzielili psy, odgonili napastnika, w tym czasie jego pańcio spokojnie czekał na środku boiska aż jego pupil do niego wróci, po czym jak ten rzeczywiście wrócił, złapał go za kark, podniósł do góry i kopnął kilka razy solidnie... zgroza. Więc jeśli jest szansa, że na podobnego właściciela psa trafisz - smutne to w sumie - co się średnio się psem przejmuje, to możesz być spokojna... Tak czy siak, nie martw się.

Link to comment
Share on other sites

Fur, za atak na innego psa tu nie usypiaja, chyba, ze wlasciciel agresora notorycznie "zapomina" zadbac o niego, a sytuacje sie powtarzaja.
Gorzej by bylo, gdyby dziabnela czlowieka, a tak, to wlasciwie szkoda staffiora, poniosl konsekwencje glupoty wlasciciela.
Zadbaj o fajne otoczenie, sasiadow miziajacych stwory ( na wszelki wypadek, by potwierdzali Twoja troske o futra i ich zsocjalizowanie), a wypadki miedzy zwierzakami zdarzaja sie...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...