Jump to content
Dogomania

Pilnie!!!!!! Zagłodzony szczeniaczek Antoś szuka Dt lub Ds. Koszalin. ma dom


Aniia

Recommended Posts

  • Replies 279
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

  • 2 weeks later...

Musze Was bardzo przeprosić za moją nieobecność na forum. Antoś ma się bardzo dobrze ... zmieniliśmy lekarstwo na tańsze ale jak sie okazało równie skuteczne. W nagrodę kilka fotek moich czterołapów :cool3:
[IMG]http://img389.imageshack.us/img389/3135/antekrr1.png[/IMG]
to Antoś z zabawką
[IMG]http://img387.imageshack.us/img387/5808/antek2jm0.png[/IMG]
a to banda ... trzeba było je uwiązać bo nie chciały stać w miejscu do zdjęcia
[IMG]http://img389.imageshack.us/img389/1682/suzicp9.png[/IMG]
A to Suzi "dasz mi coś?"
[IMG]http://img387.imageshack.us/img387/296/suzi2pw6.png[/IMG]
to Suzi pozycja na strzałkę
[IMG]http://img387.imageshack.us/img387/7171/skarpetatv0.png[/IMG]
kot ... ma na imię Skarpeta :cool3:
[IMG]http://img389.imageshack.us/img389/2788/kowuru9.png[/IMG]
a to Kowu
[IMG]http://img389.imageshack.us/img389/9967/suzi3ac4.png[/IMG]
Suzi zadowolona bo zabrała zabawkę Antosiowi
[IMG]http://img387.imageshack.us/img387/83/bandaem9.png[/IMG]
i banda dwojga już spokojni po wcześniej odbytej galopadzie

Link to comment
Share on other sites

Ja między innymi śledziłam wątek prawie zagłodzonych na śmierć 49 psów trzymanych przez psychopatkę w domu ... i poczułam że ta bezradna, że już tutaj nie miałam siły ani ochoty pisać ... a jeszcze ze znalezieniem domu Antkowi same nieudane akcje ... jak tylko ludzie dowiadują się o jego wadzie serca to tracą zainteresowanie :lookarou:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='maggiejan']No, takich opiekunów co nie chcą chorego psa to Antoś już miał...
Czy jest w ogłoszeniach zaznaczone, że ma wadę serca? Może już na początku eliminować tych nienadających się?[/quote]
Ale nie ma kogo eliminować niestety ... oni sami rezygnują

Link to comment
Share on other sites

Antek jest przesympatycznym psiakiem ... uczymy go podstawowych komend i staramy sie troszeczkę okiełznać jego chęć do samotnych wypraw poza ogród ... bardzo lubi się bawić, przeszedł pozytywnie test na małe dzieci (2 i 6 lat) ... jego spotkania z kotami są poprawne choć ma wielką ochotę się z nimi bawić ale koty nie chcą a on tego nie może zrozumieć ... bardzo ładnie sygnalizuje potrzebę wyjścia na dwór ... a czy są jakieś problemy .. no cóż on ma tylko 9 miesięcy i uwielbia rozpruwać i wyciągać zawartość swojego posłania (jedno juz zniszczył :roll: )

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Długo nie pisałam ale praca i dom oraz przygotowania do wakacyjnego wyjazdu zajmowały cały mój czas. Wróciłam i mam dobrą wiadomość ! Antoś dziś został odwieziony do swojego nowego domku :multi: pojechał do Polanowa (40 kilometrów od Koszalina). Moim zdaniem bardzo sympatyczna rodzina, dwoje dzieci w wieku chłopiec około 11 lat i dziewczyna lat 16. Tak uradowanego chłopca dawno nie widziałam, Antoś troszkę zestresowany jazdą samochodem i nowym otoczeniem ale po kilkunastu minutach zaczął bawić się piłeczką z chłopcem - jestem bardzo dobrej myśli że Antosiowi będzie tam dobrze (bez zatrzeżeń została podpisana umowa adopcyjna, oczywiście poinformowałam o stanie zdrowia Antosia).
Ale spotkało mnie bardzo niemiłe doświadczenie - po powrocie do domu zadzwoniłam do Pana Jacka (czyli człowieka który poprosił mnie o opiekę nad Antosiem) poinformowałam go o znalezieniu domu dla Antosia -oczywiście wcześniej czyli w sobotę dzwoniłam do niego z informacją, że w niedzielę jadę spotkać się z ludźmi którzy chcą zaopiekować się Antosiem i poprosiłam go o przesłanie wzoru umowy adopcyjnej oraz zaproponowałam aby pojechał ze mną - ale chyba mnie nie zrozumiano, może zadzwoniłam w złym momencie bo nie dostałam wzoru umowy (wzór umowy znalazłam na dogomani) i nie skontaktowano się ze mną do czasu wyjazdu z Antosiem, powiedział że jestem nieodpowiedzialna :crazyeye: , że to skandal. Rozmawialiśmy dzis kilka razy w czasie tych rozmów dowiedziałam się, że Pan Jacek był przekonany, że Antoś zostanie u mnie na zawsze , że nie wierzy aby ludzie którzy adoptowali Antosia byli odpowiedzialni , nie wierzy że otoczą Antosia dobrą opieką, wątpił że poinformowałam ich o stanie zdrowia Antosia :shake: czyli potraktował mnie jak nieodpowiedzialną, bezmyślną osobę !

Link to comment
Share on other sites

No to piękne podziękowanie dostałas za Taką długą opiekę nad Antosiem:shake:ale tu na dogo juz nic nie może człowieka zaskoczyć.
Piszesz że Antos pojechał do Polanowa,ja mam tam rodzinę i czasem sama jeżdżę to mogę mieć oko na Antosia jak bedzie trzeba.

Link to comment
Share on other sites

[COLOR=black]Szanowni Dogomaniacy[/COLOR]
[COLOR=black]Sprawa Antosia wygląda trochę inaczej. Nie wiemy, czy kogoś z Was to[/COLOR]
[COLOR=black]zainteresuje, ale chcielibyśmy tylko wspomnieć, że pomocą bezdomnym,[/COLOR]
[COLOR=black]porzuconym i potrzebującym pieskom zajmujemy się już od ponad trzech lat i po raz pierwszy nasza działalność została tak oceniona. Jest nam strasznie przykro.[/COLOR]
[COLOR=black]Każdy ma prawo do wakacji i nikomu tego prawa nie odbieramy lecz[/COLOR]
[COLOR=black]my już od trzech lat nie mieliśmy wakacji i nasza córka również nigdzie nie wyjeżdżała,[/COLOR]
[COLOR=black]ponieważ całe wakacje poświęca opiece nad potrzebującymi pieskami.[/COLOR]
[COLOR=black]W naszym odczuciu Antoś został pośpiesznie oddany, ponieważ tak jak pisze Koszalinianka trwają intensywne przygotowania do wakacyjnego wyjazdu, a biedny[/COLOR]
[COLOR=black]Antoś mógłby być w tym przeszkodą. [/COLOR]
[COLOR=black]Koszalinianka twierdzi, że gdyby chciała pozbyć się Antosia, zrobiłaby to już wcześniej,[/COLOR]
[COLOR=black]jednak plany wakacyjne zmusiły Koszaliniankę do podjęcia decyzji o szybkim wydaniu[/COLOR]
[COLOR=black]Antosia – takie jest nasze zdanie. Podczas ostatniego spotkania, po rozmowie z Koszalinianką odnieśliśmy wrażenie, że Antoś pozostanie u Koszalinianki na stałe,[/COLOR]
[COLOR=black]tylko pozostaje jedynie przekonanie męża.[/COLOR]
[COLOR=black]Wcześniej proponowaliśmy również pomoc finansową w leczeniu Antosia, w przypadku pozostawienia pieska na stałe.[/COLOR]
[COLOR=black]Koszalinianka nie powinna być oburzona naszą reakcją na zaistniałą sytuację.[/COLOR]
[COLOR=black]Jesteśmy zdumieni pewnością Koszalinianki o słuszności podjętej decyzji o pozostawieniu[/COLOR]
[COLOR=black]Antosia w nowym domu. Podpisanie umowy adopcyjnej absolutnie nie świadczy[/COLOR]
[COLOR=black]o potwierdzeniu dobrych warunków przez nowych opiekunów, jak również stwierdzenie,[/COLOR]
[COLOR=black]że chłopiec ładnie bawił się z Antosiem i był bardzo zadowolony z pieska.[/COLOR]
[COLOR=black]Opiekunowie, u których Antoś również spędził trzy miesiące swojego życia (jest to już[/COLOR]
[COLOR=black]Jego piąty dom w niespełna rocznym życiu) zapewniali, że „Antoś będzie miał u nich,[/COLOR]
[COLOR=black]Jak w niebie” i również ślicznie bawił się z córeczką tych ludzi.[/COLOR]
[COLOR=black]Jednak po trzech miesiącach okazało się, że właścicieli Antosia nie było stać na utrzymanie i leczenie i tym samym piesek stał się ciężarem i już nikogo to nie interesowało, że Antoś „tak bardzo zżył się z dzieckiem”.[/COLOR]
[COLOR=black]Nauczeni doświadczeniem obawiamy się, że sytuacja taka może się powtórzyć[/COLOR]
[COLOR=black]I czy wtedy kiedykolwiek jeszcze dowiemy się o tym biednym Antosiu (a my wiemy,[/COLOR]
[COLOR=black]Jakie pomysły mają ludzie na pozbycie się pieska). [/COLOR]
[COLOR=black]Mieliśmy wielką nadzieję, że jeżeli decyzja o oddaniu Antosia już zapadła, to jego oddanie[/COLOR]
[COLOR=black]nie odbędzie się jednak tak pośpiesznie i wspólnie z Koszalinianką ustalimy termin[/COLOR]
[COLOR=black]odwiezienia pieska. [/COLOR]
[COLOR=black]Drodzy dogomaniacy mamy nadzieję, że chociaż ktoś z Was zrozumie naszą troskę[/COLOR]
[COLOR=black]i obawy o dalszy los Antosia.[/COLOR]


[FONT=Times New Roman][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

[COLOR=black]"W naszym odczuciu Antoś został pośpiesznie oddany, ponieważ tak jak pisze Koszalinianka trwają intensywne przygotowania do wakacyjnego wyjazdu, a biedny[/COLOR]
[COLOR=black]Antoś mógłby być w tym przeszkodą."[/COLOR]

"Przeszkodą ?"
Bardzo przepraszam ale wakacyjny wyjazd już się odbył ! byłam kilka dni w fundacji pro equo u Sandry w Moryniu!
Antoś był u mnie w domu, miał w tym czasie bardzo dobrą opiekę i dopiero w sobotę po moim powrocie do domu ta rodzina z Polanowa zdecydowała się na kontakt ze mną w sprawie adopcji Antosia. W niedzielę zdecydowałam się na wyjazd do nich , warunki jakie zastałam i sytuacja rodzinna według mnie są u nich wystarczająco dobre na zaopiekowanie się Antosiem!

[COLOR=black]"Koszalinianka twierdzi, że gdyby chciała pozbyć się Antosia, zrobiłaby to już wcześniej, [/COLOR][COLOR=black]jednak plany wakacyjne zmusiły Koszaliniankę do podjęcia decyzji o szybkim wydaniu [/COLOR][COLOR=black]Antosia – takie jest nasze zdanie."[/COLOR]

Bzdura ! jestem w domu ! żadne plany wyjazdu wakacyjnego nie mają wpływu na tą decyzję !

[COLOR=black]"Podczas ostatniego spotkania, po rozmowie z Koszalinianką odnieśliśmy wrażenie, że Antoś pozostanie u Koszalinianki na stałe, [/COLOR][COLOR=black]tylko pozostaje jedynie przekonanie męża. [/COLOR][COLOR=black]Wcześniej proponowaliśmy również pomoc finansową w leczeniu Antosia, w przypadku pozostawienia pieska na stałe. [/COLOR][COLOR=black]Koszalinianka nie powinna być oburzona naszą reakcją na zaistniałą sytuację."[/COLOR]

Finanse nie mają tutaj żadnego znaczenia ! A kontakt w sprawi Antosia od strony Pana Jacka przez ostatnie kilka tygodni był znikomy !

[COLOR=black]"Jesteśmy zdumieni pewnością Koszalinianki o słuszności podjętej decyzji o pozostawieniu[/COLOR]
[COLOR=black]Antosia w nowym domu. Podpisanie umowy adopcyjnej absolutnie nie świadczy [/COLOR][COLOR=black]o potwierdzeniu dobrych warunków przez nowych opiekunów, jak również stwierdzenie, [/COLOR][COLOR=black]że chłopiec ładnie bawił się z Antosiem i był bardzo zadowolony z pieska."[/COLOR]

Adopcja do Białogardu prze Pana Jacka była nietrafiona i teraz swoje błędy próbuje zrzucić na innych - takie jest moje zdanie !

[COLOR=black]"Opiekunowie, u których Antoś również spędził trzy miesiące swojego życia (jest to już j[/COLOR][COLOR=black]ego piąty dom w niespełna rocznym życiu) zapewniali, że „Antoś będzie miał u nich, [/COLOR][COLOR=black]Jak w niebie” i również ślicznie bawił się z córeczką tych ludzi.[/COLOR][COLOR=black]J[/COLOR][COLOR=black]ednak po trzech miesiącach okazało się, że właścicieli Antosia nie było stać na utrzymanie i leczenie i tym samym piesek stał się ciężarem i już nikogo to nie interesowało, że Antoś „tak bardzo zżył się z dzieckiem. [/COLOR][COLOR=black]Nauczeni doświadczeniem obawiamy się, że sytuacja taka może się powtórzyć [/COLOR][COLOR=black]I czy wtedy kiedykolwiek jeszcze dowiemy się o tym biednym Antosiu (a my wiemy, [/COLOR][COLOR=black]Jakie pomysły mają ludzie na pozbycie się pieska). [/COLOR][COLOR=black]Mieliśmy wielką nadzieję, że jeżeli decyzja o oddaniu Antosia już zapadła, to jego oddanie[/COLOR]
[COLOR=black]nie odbędzie się jednak tak pośpiesznie i wspólnie z Koszalinianką ustalimy termin [/COLOR][COLOR=black]odwiezienia pieska. "[/COLOR]

Poinformowałam o terminie spotkania się w chętnymi do adopcji Antosia ! Zignorowano tą informacją jak również prośbę o pomoc !

[COLOR=black]"Drodzy dogomaniacy mamy nadzieję, że chociaż ktoś z Was zrozumie naszą troskę [/COLOR][COLOR=black]i obawy o dalszy los Antosia."[/COLOR]

"Obawy o dalszy los Antosia? "

Jestem bardzo zainteresowana losami psiaka i sama jestem gotowa jechać tam gdyby choć kaszlał czy kichał !
Jestem badzo zdziwiona taką reakcją Pana Jacka! Nie wiem o co chodzi ! Co chce uzyskać ? Czy chce wraz z córką i żoną gromadzić psy bez ograniczeń nie dając im szansy na znalezienie prawdziwego domu (sami mają już 4 psiaki w małum mieszkaniu w bloku !)

Link to comment
Share on other sites

Pani Koszalinianko !
Proszę nie martwić się o nasze warunki mieszkaniowe - 60 metrów
zupełnie nam wystarczy. Wystarczy również miejsca na cztery pieski,
trzy są nasze, a jeden do adopcji. To prawda, ma Pani czym się pochwalić !
Ma Pani dom, ale na drugiego pieska nie było już tam miejsca.
Pragniemy również przekazać Pani, że w ciągu trzech lat udało nam się
znaleźć domy dla prawie dwudziestu piesków i mamy nadzieję, że podczas
odwiedzin u nas nie zauważyła Pani takiej ilości psów. Twierdzenie więc, że gromadzimy psy jest nieprawdziwe. Piesek, którym zdecydujemy się
zaopiekować przebywa u nas tak długo, dopóki nie znajdzie nowego
domku. Gratulujemy Pani, że udało się Pani znaleźć domek dla Antosia.
Mamy nadzieję, że Zuzia, która u nas przebywa również wkrótce znajdzie
swój stały domek. A może właśnie Pani pomoże nam w tej sprawie ?
Ma Pani chyba znacznie więcej szczęścia, a my zbyt emocjonalnie
traktujemy wszystkie takie sprawy i dlatego później spotykamy się
z krytycznymi uwagami na temat naszej działalności.
Adopcję do Białogardu traktujemy jako porażkę, ale zupełnie nie czujemy
się winni tego, że ci ludzie tak postąpili z Antosiem i dlatego właśnie
opawiadając historię Antosia chcieliśmy zwrócić Pani uwagę na rozważne
podejmowanie decyzji w takich sprawach.
Nawet tutaj na Dogomanii jest taki zwyczaj, że zanim ktoś zdecyduje się
oddać pieska, udaje się do przyszłego domu na wizytę przedadopcyjną.
Nie twierdzimy również, że nowi opiekunowie Antosia, to ludzie
nieodpowiedzialni, chcemy wierzyć, że ten obecny domek Antosia
będzie najlepszym i pozostanie w nim do końca swoich dni.
Chcemy jeszcze na koniec powiedzieć, że pewien pan z TOZ-u, który
zajmuje się taką działalnością kilkadziesiąt lat powiedział nam "ludzie
odpocznijcie i zróbcie wreszcie coś dla siebie - świata nie zmienicie".

Link to comment
Share on other sites

To zdjęcie nowej rodziny Antosia
[img]http://img352.imageshack.us/img352/6308/nowarodzinaantosiasj1.gif[/img]
Rozmawiałam z nimi juz dwa razy. Antoś troszke tęskini i mało je ... ale bawi się bardzo ładnie, nawet sam zaczepia i prosi o zabawę. Myślę , że jeszcze kilka dni i Antoś zadomowi się u nich. U mnie na początku tez nie chciał jeść, przez kilka dni "dziubał" psie chrupki, ale potem było coraz lepiej.

Link to comment
Share on other sites

Szczerze mówiąc, nie rozumiem całej tej awantury! Koszalinianka przygarnęła Antosia na tymczas, kiedy groził mu schron, opiekowała się nim kilka tygodni, znalazła mu dom... Niepokój Inaczki może być zrozumiany, ale obrzucanie inwektywami koszalinianki wydaje mi się nie na miejscu, tym bardziej, że Inaczka nie sprawdziła nowego domu Antosia. Może Inaczko wybierzesz się z koszalinienką do nowej rodziny Antosia i sprawdzisz na miejscu jak sprawy stoją? Może też uznasz, że ten wybór był dobry...? I radziłabym nie jechać tam z przeświadczeniem, że ci ludzie są nieodpowiedni, bo można ich niepotrzebnie zrazić i obrazić. Jeśli się kogoś oskarża dobrze mieć jakieś podstawy ku temu...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...