_Tosia_ Posted November 20, 2007 Posted November 20, 2007 wspaniałe wieści!!! dziekujemy !!!!!!:loveu::loveu::loveu::loveu::loveu: Quote
_Tosia_ Posted November 20, 2007 Posted November 20, 2007 czekamy na szczegółową relację. no i może jakieś fotki?.. Quote
Hala Posted November 21, 2007 Author Posted November 21, 2007 A jakieś szczegóły na temat łapy? Jak wyglądała? Ja ją widziałam chyba ze trzy tygodnie temu, mogło się wiele zmienić. Jakaś diagnoza? Pomysły? Czy dopiero dziś bedziecie się dokładnie przypatrywać. Jestem ciekawa co dalej. A Miśkę serdecznie pozdrawiam. Quote
Yorija Posted November 21, 2007 Posted November 21, 2007 Pięknie, jeszcze raz piękne. Wielkie podziekowania dla wszystkich, którzy w tym uczestniczyli. Małgoś gratulacje szczególnie za tak sprawną akcję. Na dogo jestem nie za długo ale trafiłam - no niestety - na wątki gdize psiaki wyjeżdżały za granicę i słuch o nich ginął. I nie mam wcale na myśłi, ze im tam źle było czy coś strasznego tylko, że brak wieśći jest równie okropny. I tego się właśnie bałam. Ale po Twoich raportach to widzę, że głuuupia po prostu bylam :-) powodzenia Tigerkowi i uściski dla Was wszystkich. A swoja drogą to ja ciekawa jestem samego leczenia też, nie żebym była pielęgniarką czy kimś z tej branży ale jakoś tak medyczne aspekta zawsze mnie interesowały. Quote
MalgosMalgos Posted November 21, 2007 Posted November 21, 2007 Wzielam urlop do konca tygodnia, od poniedzialku bierze wetka, zeby zapewnic Tigerowi opieke okraglo na dobe. Nie ze wzgledu medycznego, ale po to, zeby nie siedzial sam w szpitalnym boksie. W/g dzisiejszej porannej relacji wetki Tiger po ustaniu dzialania srodkow uspokajajacych pokazal, ze jest prawdziwym TIGREM. Smialysmy sie obie do rozpuku, jak opowiadala, jak to Tiger o 3 w nocy usilowal wyjsc na dwor oknem od sypialni. Bez obaw, dziewczyna jest stresoodporna. Dzisiaj rano mial zrobione wszystkie badania przedoperacyjne - OB, morfologie, EKG i wszelkie inne przygotowujace do operacji. Trzasl sie jak osika, zupelnie niepotrzebnie. Rana zostala oczyszczona i zdezynfekowana , i teraz siedzi przy mnie, a ja jestem u wetki , bo ona pracuje. Chcialam go zaprzyjaznic z moim Frycem, Tiger i owszem , bez problemu za to Moritz - szkoda mowic. Skompromitowal mnie totalnie, musialam odwiezc go do domu, bojac sie o jego serce. Teraz idziemy na spacerek. Tiger ciagnie jak lokomotywa. M-gos Quote
Hakita Posted November 21, 2007 Posted November 21, 2007 Wspaniałe wiadomości. :loveu: A jest już jakaś wstępna ocena łapeczki? Kiedy będzie operacja? Pozdrawiam serdecznie i mizianka dla Tigerka :loveu: Quote
Peter Beny Posted November 21, 2007 Posted November 21, 2007 No to czekamy na zdjęcia i dalszą relację :loveu::loveu::loveu: Quote
Hala Posted November 21, 2007 Author Posted November 21, 2007 Świetne wieści, czekamy na więcej. :lol: Quote
MalgosMalgos Posted November 21, 2007 Posted November 21, 2007 Wrocilam wlasnie z Kliniki. Przygotowalam Tigerka do jutrzejszej operacji. Jest pod wzmacniajaca kroplowka, srodkach przeciwbolowych i lekkim rauszu dla odstresowania. Mamy wszelkie wyniki: Serce , nerki i watroba idealne W brzuchu resztki kosci ( !!!!) Zeby i uszy O.K. Lekka anemia i..otarlismy sie o SEPSE Po ludzku mowiac - poziom bialych cialek krwi jest wstrzasajacy z to byl naprawde najnajnajostatniejszy moment jeszcze chwila i stracilibysmy psa Nie moge niestety asystowac przy operacji, i w czasie jej trwania nie wolno robic zdjec, ale bede przy wybudzaniu i trzymac wachte przez nastepne 4 godziny Tiger dostanie podczas operacji transfuzje krwi (ta klinika jako jedyna w Berlinie ma bank krwi psi i koci) A u mnie? -Dzieci mnie nie poznaja - Jajnik Fryc cieeezko obrazony -w chalupie jakby pierun w rabarbar -spac nie moge dalej Ale jest tez jedna dobra wiadomosc: jak juz Tygrysa doprowadzimy do stanu uzywalnosci bedzie miejsce dla tej malenkiej psiny Kluski w ciezkiej depresji po stracie szczeniaczka (Gdzies na Dogo , musze poszukac watka) w bardzo dobrym domu stalym... Mam cicha nadzieje, ze spelniam wasze oczekiwania. Pigula Quote
zdrojka Posted November 21, 2007 Posted November 21, 2007 Spełniasz, spełniasz, nawet za bardzo, jeśli w ogóle tak można :p Dzięki Bogu, że mały zdążył, nawet w tej ostatniej chwili, ale teraz już musi być tylko lepiej, trzymam mocno kciuki! Quote
Dorothy Posted November 22, 2007 Posted November 22, 2007 Małgoś kocham Cie :loveu: zacznij pisac ksiazki szczegolnie podobalo mi sie to: A u mnie? -Dzieci mnie nie poznaja - Jajnik Fryc cieeezko obrazony -w chalupie jakby pierun w rabarbar -spac nie moge dalej :evil_lol: dziekuje za Tigerka :calus: Quote
zuziaM Posted November 22, 2007 Posted November 22, 2007 Malgonia, jestes po prostu WSPANIALA ! ! ! A moze ktoremus ze znanych Ci doktorow, dalabys sie " rozklonowac" :lol: ? Ja jestem pod ogromnym wrazeniem, ile Ty masz energii i jakiego ducha do walki :crazyeye: ! ! ! Podziwiam szczerze :Rose: ! Tiger, psiaku kochany - nie mogles lepiej trafic :lol: ! Niech tylko sie uda uratowac ta biedna lapinke i niech ta bidula nie cierpi juz nigdy wiecej :modla:! Czemu nie znalazlam Cie, MalgosMalgos wczesniej ? Moze i mojej podopiecznej Kasi udaloby sie lapke uratowac :shake: i mialaby , jak na psa przystalo wszystkie 4 .......:shake: Quote
quasimodo Posted November 22, 2007 Posted November 22, 2007 Małgosia zrobiłaś dla tego biedaka naprawdę niesamowite rzeczy!!! :Rose::Rose::Rose::Rose::Rose: Psiak miał ogromne szczęście, że stanęłaś na jego drodze... Szkoda, że nie wszystkie mają tyle szczęścia... Quote
MalgosMalgos Posted November 22, 2007 Posted November 22, 2007 Od 10 lat wychowuje jako rozwodka dwojke dzieci + 2 psy w tym basenie rekinow jakim jest zycie daje rade,ale jak beda zdjecia zobaczysz ile mam siwych wlosow To tyle o energii, jesli chodzi o ducha walki moj rozesmiany staruszek Fryc (ten z avantara) zamienil sie w krwiozercza bestie ( nie przymierzajac Jekyll & Hyde) i wzial byl uzarl biednego Tygrysa w ogon zamiast honorowo przywitac... I zaraz potem z nerwow dostal sraczki Lece wybudzac, wlasnie zadzwonili, ze za pol godziny juz po wszystkim Pigula Quote
zuziaM Posted November 22, 2007 Posted November 22, 2007 [quote name='MalgosMalgos']....,ale jak beda zdjecia zobaczysz ile mam siwych wlosow [/quote] Och, to to akurat doskonale rozumiem .... jestesmy rowiesniczkami ( i imie mamy nawet takie samo :lol: ). No ciekawe, jak po wybudzeniu Tigerek sie bedzie czul , kiedy juz nie bedzie czul tego potwornego bolu ... :shake:. Bol jakis tam pewnie jeszcze bedzie, po operacji - to normalne, ale ..... zupelnie inny . Powodzenia Goniu ! Quote
Hakita Posted November 22, 2007 Posted November 22, 2007 Wspaniałe wiadomości Gosiu, dziękuję z całego serca...:loveu::loveu::loveu: Trzymam mocno kciuki!!! Wierzę, że będzie dobrze... Quote
MalgosMalgos Posted November 22, 2007 Posted November 22, 2007 jezeli chodzi o zdjecia. Z podrozy mamy jedno, bo koncentrowalysmy sie na konkretach. Z domu wetki jest kilka m.in. Tiger jako COUCH POTATO, ale nie moge jej popedzac, wlasnie przejela kolejna wachte przy pacjencie. Przechodze do wiadomosci: Operacja udana, Tygrys zniosl narkoze dobrze. I nie byl ongrys ani zgryzliwy. Chwilowo jest troszke nieszczesliwy, ale to jest zupelnie normalne. Ma kolnierz, ktorego nie znosi, przednia lape w wielkim opatrunku, a w tylniej wenflon od kroplowki. Boli nie ma , bo caly czas jest na srodkach przeciwbolowych, dawkowanych ostroznie. Jest monitorowany, a Christine wprowadzila sie do boksu. Wyniki: Sa lekkie zmiany zapalne na kosci, ale nie tak posuniete, zeby nie dawaly sie wyleczyc. Tym zajeli sie jako punktem pierwszym juz podczas operacji. Nastepnie zostala wycieta martwa tkanka i naciagniete sciegno, ktore ucierpialo podczas wypadku. Pobrana jest miazga kostna, probki tkanki i wymaz z rany w celu skonstruowania jak najskuteczniejszego antybiotyku. Calosc zostala bardzo deikatnie zszyta i zalozono opatrunek hydrokoloidowy. Historia Tigera poruszyla lekarzy z kliniki, tak jak historia Brajla poruszyla Polske. Zrzekli sie czesci swoich honorariow, a oprocz tego Tiger dostanie od jutra w przezencie rehabilitacje lapy. Tygrys jest bardzo dzielny, nie ma w nim cienia agresji, pozwala robic ze soba wszystko od czasu do czasu tylko piszczac troszke. Z narkozy wybudzil sie bez problemu, ale byl jeszcze bardzo chwiejny i nie chcialysmy meczyc go zdjeciami. W/g chirurgow raczej nie nalezy liczyc sie z komplikacjami, ale narazie zostanie do poniedzialku w szpitaliku, a my zmienamy sie dyzurami. Nastepny raport jutro, pozno wieczorem ok.22 bede na Gadu-Gadu. Pozdrawiam wszystkich Pigula Quote
Hala Posted November 22, 2007 Author Posted November 22, 2007 Dzieki Gosia za szczególowe relacje. Mi najbardziej podoba sie część czysto medyczna... Quote
Yorija Posted November 22, 2007 Posted November 22, 2007 [quote name='Hala']Dzieki Gosia za szczególowe relacje. Mi najbardziej podoba sie część czysto medyczna...[/quote] Zboczenie zawodowe u tych piguł.... Quote
Peter Beny Posted November 22, 2007 Posted November 22, 2007 No ale obszerna relacja :lol::lol: Wydać że Piguła z ciebie Gosiu :loveu::loveu::loveu: Quote
natija Posted November 22, 2007 Posted November 22, 2007 super relacja bardzo bardzo dziekujemy:):):) Quote
MalgosMalgos Posted November 22, 2007 Posted November 22, 2007 z podrozy. Bo tak jak nawiedzona medycznie, tak zielona technicznie. Ta hersztbaba obok mnie i Tygrysa, to Heidi z wygladu nieco napedzajaca strachu, ale o sercu wielkim zjezdzila cala Europe ratujac zwierzaki z Portugalii, Hiszpanii, Grecji, Wegier. W Polsce do przedwczoraj nie byla jeszcze nigdy, a mimo to jechala niczym SCHUMACHER Quote
MalgosMalgos Posted November 22, 2007 Posted November 22, 2007 Zapomnialam napisac, ze w sprawie Tigerka zglosila sie do mnie Mariolka Beckers z Hamburga, przedstawicielka fundacji HUNDEHILFE POLEN z Hamburga. Tel 0049 2405 45 2950 Chciala pomoc, wiec jesli macie jakies naprawde bardzo biedne biedy, ktore na adopcje w Polsce szans nie maja skontaktujcie sie z Mariolka. Ta fundacja jest znana w calych Niemczech i bardzo wiarygodna. I jeszcze jedno - Gdzies na Dogo byl watek Kluski - malej grubiutkiej ze straszna depresja po utracie szczeniaczka. Kiedys niedawno sie natknelam, ale szczegoly ulecialy. DEMENCJA GALOPUJACA! Bylby dla niej dobry domek z ogrodkiem i kochajaca pancia, oczywiscie za zgoda i przyzwoleniem Dogomanow/nek. Pomozcie prosze poszukac, nie mam sily przeorac Dogo. Pigula Quote
quasimodo Posted November 22, 2007 Posted November 22, 2007 Dziekujemy za tak obszerne i wzruszające relacje... No i za tak troskliwą opiekę nad Tigerkiem... A bid u nas w PL cała mas niestety :shake: Najserdeczniej pozdrawiamy kasia i krzysiek Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.