Edi100 Posted January 17, 2008 Posted January 17, 2008 [quote name='Czarodziejka']Misiu zasnął... Tak po prostu. Położył się i zasnął na zawsze...[/quote] Misiu [*] Smutno tak:placz: Quote
AnkaG Posted January 17, 2008 Posted January 17, 2008 Misiu (*) Odszedłeś ale była z tobą Czarodziejka .... Quote
Wiedźma Posted January 17, 2008 Posted January 17, 2008 Zasnął spokojnie, wśród swoich, bez zgiełku schroniska, bez strachu. Dałaś mu godne odejście. Quote
halbina Posted January 17, 2008 Posted January 17, 2008 Tak, Czarodziejko, podziwiam Cię! Misiu [*] odpoczywaj teraz na słonecznych łąkach za TM... Quote
Witokret Posted January 17, 2008 Posted January 17, 2008 Przynajmniej na końcu swojej drogi był we wspaniałym domku... [*] Quote
Sabina02 Posted January 18, 2008 Posted January 18, 2008 Misiu [*] :-(:-(:-( Badz szczesliwy tam po drugiej stronie.... Czarodziejko, jeszcze raz ogromnie Ci dziekuje ze nie pozwolilas by Misiu odszedl niczyj.... Quote
Pianka Posted January 18, 2008 Posted January 18, 2008 Jak dobrze, ze w ostatnich chwilach mial takie piekne zycie. Czarodziejko dziekujemy. Dla Misia ['][']:-( Quote
Mysia_ Posted January 18, 2008 Author Posted January 18, 2008 miał piękną śmierć.... Zasnał w domu, przy ludziach, którzy go kochali... Dziekujemy Czarodziejko. Misiu biegaj szczęśliwie za TM [*] Quote
Kala&Majka Posted January 18, 2008 Posted January 18, 2008 :-(:-(:-( :placz::bigcry: [*] Dobrze, że Misiu znalazł dobry domek przed śmiercią :-( Bazarek przekładam na całą gromadkę Czarodziejki. PS. Czarodziejko, podasz linki do ich tematów albo jakieś fotki? Quote
Czarodziejka Posted January 18, 2008 Posted January 18, 2008 Czułam, że on długo nie będzie żył już na samym początku, kiedy Przyjaciel Koni wręczyła mi to kruche ciałko owinięte w kocyk. Kiedy jego stan się prawiał, pojawiała się nadzieja, że może jednak, że dojdzie do siebie i znajdzie domek, ale cóż... Widocznie szybka śmierć była mu zapisana. Moja znajoma jest dyplomowaną specjalistką od Feng Shui i według tej wykładni liczbę 24 czyta się "dobrze jest umierać". Mój dom ma nr 24.... Uświadomiłam sobie te słowa dopiero po śmierci Misia, kiedy zakopywałam jego ciałko :( Miał lekką śmierć. Nie cierpiał. Nakarmiłam go, ułożyłam i wyszłam z pracowni. Został na swoich kocykach bezpieczny i najedzony. Po ok. 40 minutach poszłam dołożyć do pieca. Misio leżał jak zawsze, ale coś mnie tknęło, pogłaskałam go, był ciepły i nie spostrzegłam, że nie żyje, zresztą często leżał jak martwy. Dopiero, kiedy podniosłam jego pyszczek, żeby jak zawsze się upewnić, że jednak jest ok....Miał zamknięte oczka, spokojny uśpiony pyszczek. Zasnął sobie...:( Julce powiedziałam, że poszedł jednak do tej suczki i pani go pokochała i przygarnęła. Ona już asystowała przy jednej ludzkiej śmierci 3 tygodnie temu. Chciałam jej oszczędzić kolejnej. Nie ze względu na ból, ale dlatego, że jakoś tak...śmierć staje się dla niej oczywistością... Quote
Dorothy Posted January 18, 2008 Posted January 18, 2008 o rety ale czasem to wlasnie jest ta najwazniejsza rzecz o ktora tak w dzisiejszym swiecie trudno- godna smierc wsrod przyjaciol, bez upodlenia, samotnosci, strachu, bólu... Nawet ludzie maja z tym problem, temat śmierci odstrasza, najbliżsi zostawiają swoich umierających samotnie w szpitalu za parawanem wśrod znieczulicy i zgiełku obcych...:shake: To jest OGROMNY DAR pomagać komuś przejśc TAM Czarodziejko... czy mozesz zapytac o numer 1235 ? zaczynam miec obawy... Quote
Kala&Majka Posted January 18, 2008 Posted January 18, 2008 [quote name='Dorothy']o rety ale czasem to wlasnie jest ta najwazniejsza rzecz o ktora tak w dzisiejszym swiecie trudno- godna smierc wsrod przyjaciol, bez upodlenia, samotnosci, strachu, bólu... Nawet ludzie maja z tym problem, temat śmierci odstrasza, najbliżsi zostawiają swoich umierających samotnie w szpitalu za parawanem wśrod znieczulicy i zgiełku obcych...:shake: To jest OGROMNY DAR pomagać komuś przejśc TAM Czarodziejko... czy mozesz zapytac o numer 1235 ? zaczynam miec obawy...[/quote] Zgadzam się z Tobą Dorothy. ['] Quote
Kanzaj Posted January 18, 2008 Posted January 18, 2008 Misiu...:placz::-(:placz: bądź szczęśliwy w lepszym świecie... Quote
Asia_Klero Posted January 18, 2008 Posted January 18, 2008 Misiu teraz bedziesz szczesliwy....za TM....wesoly,radosny i wiecznie dobry [*]:( Quote
iwa77 Posted January 18, 2008 Posted January 18, 2008 Biedny kochany Misiuniu - żegnaj psineczko maleńka. Bede pamietac o Tobie ! Dla Misia [*][*][*] Quote
Reno2001 Posted January 21, 2008 Posted January 21, 2008 Dopiero dziś przeczytałam. Misieńku [*] śpij dobrze. Czarodziejko - ukłony dla Ciebie. Trzymaj się cieplutko. Quote
Kanzaj Posted January 21, 2008 Posted January 21, 2008 Misiu malutki, może tam na górze, szepniesz słówko komu trzeba, że tu, na dole, ktoś bardzo potrzebuje pomocy...: [URL]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?p=9336304#post9336304[/URL] Quote
Czarodziejka Posted January 21, 2008 Posted January 21, 2008 Misio szepnie na pewno...On tyle wycierpiał... Quote
Klaudus__ Posted February 1, 2008 Posted February 1, 2008 [I]Dopiero teraz weszłam na "dogo" po bardzo długiej nieobecności i jakoś najpierw zajrzałam na wątek Misia... Więznący w gardle głos i łzy... Miałam nadzieję, że Misiu znowu coś napsocił, że przez pobyt w szpitalu ominęło mnie bieżące czytanie psikusów Misia... A tutaj... Chyba ostatnia dowiaduję się, że Misiu już biega z moim Benkiem i Tequilką po niebiańskich łąkach... Jeszcze nie dawno trzymałam Go na rękach... :( Jakie to życie kruche... Czarodziejko dziękuję, że stworzyłaś tej Psiej sierotce taki... "raj na Ziemi"... Chyba poczuł się kochany i mógł w spokoju i godnie odejść... :( Jakoś ciężko na sercu...[/I] Quote
Mysia_ Posted November 1, 2009 Author Posted November 1, 2009 w dzisiejszym dniu, tak smutnym i sentymentalnym pamiętam i o Tobie Misiu [*] Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.