Dorothy Posted December 1, 2007 Posted December 1, 2007 o Matko Czarodziejko ja Ci współczuję, kotki strzelają koopami po ścianach, Misiu oblewa blejtramy i sadzi klocki, nie masz czasem troche dosyc? Szczerze mówiąc też miewam takie okresy że mam obsrane i obsikane mieszkanie i jest to chyba jedna z tych rzeczy które mnie słabią mimo całej mej miłości do zwierząt. Taki na przyklad Klusiorek ostatnio cosik zaniemógł na brzuszek po kradzieży butelki z litrem oleju jadalnego, i w swojej zacisznej przystani w garażu był uprzejmy udać sie w miejsce gdzie leży zwinięty 50-metrowy wąż ogrodowy i usadowiwszy się na szczycie owego węża obesrać go dokładnie i na rzadko. Dłuuuugo dumałam jak to posprzątać, wąż jest ciężki jak pieron bo jest zbrojony z powodu koni, wywlekając go rozbabrałabym to po całym garażu, zetrzeć to z 50 metrów pozwijanego węża trwałoby tydzien i pewnie ja byłabym cała wysmarowana, więc pozostawiłam żeby przyschło i wywlekłam węża dopiero po 3 dniach. Zapaszek w garażu taki że ...:ekmm::ekmm::ekmm: Quote
Czarodziejka Posted December 1, 2007 Posted December 1, 2007 Dla mnie to norma 8) Od wczoraj ocieplenie, więc kolejną noc Misio sroch spędzi z innymi psami w szopce na sianie. Jakoże jest bardzo towarzyski, to w mig przystosował się do obyczjów szopkowych - Misiek na szczycie sprasowanej kostki siana, Saba w kącie, a on naprzeciwko. Szopę zamykam na noc, bo boję, żeby przypadkiem nie powędrował sobie gdzieś w nocy. No i cóż...rankiem szopkę otwieram, a ona składa się z 3 pomieszczeń - literka L - odwrócona na monitorze...W pierwszym psiny śpią, drugie mijają bez zainteresowania, a w trzecim proszę ja was gówno na gównie w każdym kolorze, w każdej gęstości i wielkości. Nawet na opartej o ścianę desce któreś zostawiło strzała śmierdzącego - na wysokości pół metra - Saba? :mad: Kiedy patrzę pytająco - wszystkie święte. Misio niestety nie sygnalizuje swoich potrzeb - kiedy ma chęć, to wstaje, patrzy na mnie radośnie i idzie się odlać pod najbliższą pionową płaszczyzną. Kiedy przechodzi przez sień - 12,5 metra - nie omieszka obsiurać donic z oleandrami, więc wciąż go pilnujemy. Pracownia obszczana. Dobrze, że terakota na podłodze, ale ściany...Wywaliłam psiury do szopy, wysprzątałam, wywietrzyłam, odmalowałam obszczane ściany i czekam na mrozy - znów się srochy/szczochy/obszczymury wprowadzą :mad: Dziś cały dzień sprzątałam, byliśmy na zakupach, więc szopa otwarta i hulaj dusza. Misio poczłapał tu i tam, poszedł na sianko, potem znów poszedł się załatwić na dwór i znów na sianko. To mi się podoba. Quote
Kala&Majka Posted December 2, 2007 Posted December 2, 2007 Oj, Misiu, podlewaczu niedobry... Ładne zdjęcia :-). Quote
Dorothy Posted December 2, 2007 Posted December 2, 2007 Czarodziejko jak Cie czytam to mi lzej, nie mowiac o tym jak sie ubawiłam, choć Tobie zapewne nie zawsze do smiechu :diabloti: sraczyk w szopce, obsikane plaszczyzny i oleandry, o matko:evil_lol: mocna jestes :calus: Quote
halbina Posted December 2, 2007 Posted December 2, 2007 Ja nie mam stajni ani szopy... mam mieszkanko... 10 zwierzaków w tymże... sikają i kupkają... bo szczeniaki 3... bo kociaki... bo rezydenci już mnie nie budzą, wiedząc, że to raczej beznadziejne... bo biegunka... Dalej sobie dopiszcie... wyobraźcie... ostatnie dwa tygodnie wracałam do domu na noc... Ale dziś... dziś wydałam frykasy z Mazńcowic... wszystkie trzy naraz... szalony, ale dobry dzień! Hurrra!!! ... a w Mazańcowicach jest jeszcze 5 szczeniaków do zabrania na cito... Stan kotów bez zmian: 2 kocury, 3 kociaki... Na domki czekają nadal: czarna Lemurka i dziki burasek Dzikun... Koty są w trakcie leczenia, ale już kończymy kuracje... Oby tylko Dzikun się nie zaraził, bo dotąd był zdrowy... Stadko rozrabia, a ja nareszcie mam chwilę normalności... więc postaram się ogarnąć chałupę i częściej coś pisać... Tylko, że mam zapalenie oskrzeli... Berni zamówiła dla mnie paczkę z żarełkiem i żwirkiem, czekam na dostawę... Dziś odwiedziła nas Jola K i wzięła dwa szczeniaki do domków, zrobiła też fotki, więc czekam, by wkleić... A potem była Emiś z żarełkiem dla Dzikuna... Zwariowany, ale dobry dzień!... Dziś nawet udało mi się posprzątać pokój, przedpokój i łazienkę... jeszcze kuchnia tylko do wielkiego sprzątania... Szczegóły na watku - adresiki w moim podpisie... Zapraszam! Quote
Czarodziejka Posted December 2, 2007 Posted December 2, 2007 Jasne Halbi, zachwalasz, zachwalasz i myślisz, że się na coś skuszę? :diabloti: Jeśli zaś chodzi o koty. Dziś tz wypoczywa rozciągnięty na kanapie - niedziela w końcu, a tu kociczka o imieniu Kwiatuszek cichcem go od tyłu zachodzi i pod piecem z hukiem całą swoją cuchnącą zawartość na świat wydaje. Mój związek wisi na włosku...Kłócimy się tylko o ilość zwierząt, gówna tu i ówdzie i o to, że koty są zdecydowanie za grube :D Quote
halbina Posted December 2, 2007 Posted December 2, 2007 no cóż... każdy ma swoje... zafajdane... życie... :evil_lol: Quote
iwa77 Posted December 2, 2007 Posted December 2, 2007 Czarodziejko - jestes po prostu aniolem dla tych staruszków.Tak się wspaniale czyta te Twoje relacje z Waszego codziennego życia . Życzę Ci cudowna artystyczna duszo wszystkiego dobrego.Dla Misia i reszty Twojej wspaniałej gromadki głaski i buziaki .Trzymajcie się Kochani! Quote
Czarodziejka Posted December 3, 2007 Posted December 3, 2007 Serdeczne Bóg Zapłać! Właśnie przed poranną kawą odkryłam kocie gównienko pod Julki szafką, nie ma już siły na tę kociczkę. Nie chce się załatwiać do kuwety! I w dodatku, zindoktrynowana przez reklamy, że mój kot kupowałby Whiskas - kupiłam, nasypałam w miseczkę, a koty wcale tego nie ruszyły. Kwiatuszek na znak protestu zostawił dodatkowo w miseczce z chrupkami zgrabną qupę :-? Tyle warte są reklamowane karmy. Wracamy do Kite Kat Quote
Kanzaj Posted December 3, 2007 Posted December 3, 2007 [quote name='Czarodziejka']Serdeczne Bóg Zapłać! Właśnie przed poranną kawą odkryłam kocie gównienko pod Julki szafką, nie ma już siły na tę kociczkę. Nie chce się załatwiać do kuwety! I w dodatku, zindoktrynowana przez reklamy, że mój kot kupowałby Whiskas - kupiłam, nasypałam w miseczkę, a koty wcale tego nie ruszyły. Kwiatuszek na znak protestu zostawił dodatkowo w miseczce z chrupkami zgrabną qupę :-? Tyle warte są reklamowane karmy. Wracamy do Kite Kat[/quote] Czasem mam wrażenie, że ilość prezentowanej reklamy jest odwrotnie proporcjonalna do jakości reklamowanego produktu... Quote
Mysia_ Posted December 3, 2007 Author Posted December 3, 2007 Czarodziejko przelałam Ci kasę z mojego bazarku, daj znać jak dojdzie :roll: Quote
Czarodziejka Posted December 3, 2007 Posted December 3, 2007 Dzięki Mysia Doszło od Edi 15 zł :) Quote
Klaudus__ Posted December 6, 2007 Posted December 6, 2007 [I]Hahaha Czarodziejko pewnie momentami ręce opadają ;) Wiem po sobie... Ale nie potrafiłabym chyba już żyć w domu gdzie "brakuje" psiej sierści :eviltong: Ucałuj Kochaną córeczkę i i bandę posikańców od Cioci Klaudii :lol:[/I] Quote
Czarodziejka Posted December 6, 2007 Posted December 6, 2007 Psiska ucałowane :) Dziś ciocie Moriaaa i Hania przyjechały do mnie, żeby Fuńkę dowieźć do lecznicy na sterylizację. Obejrzały sobie Misia :) Przewracało się niebożątko, ale ogonek machał i tuptała psina do wszystkich :) Misio od rana okupuje budę klasy lux - z przedsionkiem. Widać, że potrzebuje własnej przestrzeni. Wchodzi do tej budy tak, że nie wiem, czy tam jest, czy gdzieś łazi. Zanim pojechałyśmy z Funią do lecznicy pozamykałam psiska - w kojcu i w szopie, a Misio tymczasem umknął do budy. Po powrocie, przed wjazdem czekał na nas Misio - samotny gospodarz. Dostał mikołajową paczkę luksusowych chrupków, którą rozdawali w sklepie zoologicznym :D Zjadł wszystko i muszę wam powiedzieć, że apety ma niezły. Nawet suchą pajdę chleba - codzienność moich żebrących pysków - Misio też usiłuje wyżebrać :D Tak więc, kiedy rozdaję, to i dla niego musi też być. Jak w stadzie - wszyscy, to wszyscy. Quote
Mysia_ Posted December 6, 2007 Author Posted December 6, 2007 Dobrze, ze Misiu ma apetet :razz: Czarodziejko czy te 15 zł dotarło? Bo mam nowe konto i nie do końca mu ufam :evil_lol: Quote
Czarodziejka Posted December 6, 2007 Posted December 6, 2007 Własnie sprawdziłam - jest wpłata od Mysi i od Edi100 - dzięki ciotki! Misio dzięki wam pęcznieje w oczach ;) Może niezupełnie...ale przede wszystkim ma siłę, by snuć się po ogrodach i machać ogonkiem, a poza tym sam je, sygnalizuje, że ma chęć zjeść i zaczyna żebrać jak reszta :D Quote
Mysia_ Posted December 7, 2007 Author Posted December 7, 2007 dobrze, że dotarło :evil_lol: Buziaki dla Misia :*:loveu: Quote
Dorothy Posted December 7, 2007 Posted December 7, 2007 Twoj mąż wykazuje i tak cierpliwośc nieziemską na te srające koty....:shake: a halbina ze swoim stadem w mieszkaniu po prostu zwaliła mnie z nóg, my to jeszcze mamy podwórka, ewentualnie garaże albo szopy, a ona???:crazyeye: jeeezu.... pomiziaj tam gromade na zapas, nie bedzie mnie do poniedziałku.... :calus: Quote
Czarodziejka Posted December 7, 2007 Posted December 7, 2007 Dorothy...mój tz nie znosi mojego zwierzyńca i wciąż są o to kłótnie. Czasem zastanawiam się, jak ja mogłam go wybrać pośród tylu innych facetów kochających zwierzęta.To niepojęte, karma na pewno 8) Praktyka jednak czyni mistrza i stałam się nieprzejednana - nowy pies - jest i koniec. A na początku pytałam go, czy ewentualnie nie moglibyśmy dać biedakowi schronienia. Teraz przyjeżdża do domu po pracy, a po podwórku snuje się kolejne nieszczęście :diabloti: Udaje, że nie widzi. Quote
Klaudus__ Posted December 7, 2007 Posted December 7, 2007 No trzeba przyznać, że naprawdę Twój Tz jest "wyrozumiały" możesz mi wierzyć, że nie każdy potrafi to zrozumieć < bądź poprostu udać, że nie widzi... > Czarodziejko powiedz mi czy wolisz jakiś grosik na Twój zwierzyniec czy " Świąteczną paczuszkę "? :D Nie pomogę dużo, ale zawsze "coś" ;) Quote
AnkaG Posted December 7, 2007 Posted December 7, 2007 Czarodziejko twój TZ jest święty ... :cool3: Jak powiedziałam w domu o Nuce to najpierw nie. Ale jak usłyszał jak dalej rozmawiam z Amisią to: zabieraj ją tylko szybko póki się nie rozmyślę ... Misiu milutko wygląda. :lol: Quote
Czarodziejka Posted December 7, 2007 Posted December 7, 2007 Szczerze mówiąc, wolę grosik, bo mogę kupować świeże piersi i karmę w puszkach na bieżąco, chyba, że właśnie puszki zamierzasz Misiowi sprezentować - wtedy chętnie :D Ryżu je niewiele - więcej mięsa i jajo codziennie obowiązkowo, do tego mleko z ciepłą wodą i sucha karma. Suchą karmę mam. Puszki kupuję mu drobiowe z warzywami, może być Chappi. Codziennie ma albo puszkę, albo cyca drobiowego z rosołu. Tak więc wybieraj cioteczko. My się oczywiście cieszymy :) Quote
Czarodziejka Posted December 7, 2007 Posted December 7, 2007 Z tym tz, to tylko łatwo się pisze, ale ile się na siebie nakrzyczymy, nawypominamy, ja się muszę naburmuszyć, garami tłukę, ostentacyjnie go omijam, więc nie dość, że na podwórku goovna, w szopie straszy, bo okupują ją psy snujące się tu i ówdzie, do których wstyd mu się przyznać, to jeszcze w domu JA - nadęta, zła, lekceważąca jego i jego elementarne potrzeby 8) Co tu dużo pisać...Nie rozumiem jednak, co mu wisi...Jeden pies w tą, czy w tamtą :diabloti: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.