Jump to content
Dogomania

Przyczołgał się po pomoc...teraz choruje... Atos za TM ... [']


Recommended Posts

  • Replies 1.6k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Biedactwo - oby ci się Atosku udało....
Mam nadzieję, że DT nie zmienił zdania - to najlepsze wyjście dla Atosika !

Moja wpłata zgodnie z zapowiedzią zrobiona dzisiaj. Powinna być zaksięgowana jutro lub pojutrze.

Tu może wyjaśnię dlaczego tak się "przyczepiłam" do kwestii operacji łapy.
I dlaczego wg mnie jest to raczej pilne.
Kilka lat temu mój psiak (ten z awatara) doznał takiego urazu. To było zanim trafił do mnie. Po wizycie u lekarza dowiedziałam się, że im szybciej zoperowana zostanie łapa, tym lepiej ze względu na nieuniknione pogłębianie się zaników mięśni (były już wtedy) i dodatkowe obciążenie łapy drugiej. Operację oczywiście zrobiono. Niestety, po 1,5 roku strzeliło więzadło w łapie drugiej... Znowu operacja, kolejne koszty, ból psiny i stres...
Dr Janicki (ortopeda), u Którego robiliśmy zabiegi jednoznacznie stwierdził, że cała historia ma swoje podłoże w "zadawnieniu" pierwszego urazu.

Objawy zerwanego więzadła krzyżowego są bardzo charakterystyczne - nawet patrząc na zdjęcia, można wysnuć taki wniosek, a do tego Atos zapewne nie podpiera się zbyt często tą łapiną, może tylko przy qupce i jak się "zapomni". Dobry lekarz nie musi robić RTG, by stwierdzić zerwanie. To podobno "słychać" i czuć....

Oczywiście decyzja należy do Was. To Wy wiecie na co możecie się porwać w pomocy psiakowi.
Ja tylko zwykle dzielę się spostrzeżeniami i wspominam, co bym zrobiła, gdyby to miała być moja decyzja...
Mogę też zapewnić, że pomogę zbierać pieniądze na operację Atoska na wszelkie znane mi sposoby.... Bardzo mi go żal.

Na początek zbiórki na operację łapy Atoska, oczywiście jeśli zdecydujecie o zabiegu po konsultacji z lekarzem, w najbliższym czasie wpłynie jakaś kwota (chyba na AFN, ale to jeszcze zobaczymy).

[B]Zachęcam bardzo, by jeszcze Ktoś zechciał pomóc finansowo i wesprzeć fundusz "operacyjny" Atoska jeśli taka będzie decyzja !!!
Można mu pomóc !!!!
Proszę - zróbmy to wspólnie jeśli diagnoza się potwierdzi !!!!
[/B]

Posted

Dziękujemy, przyjacielu :) Twoje sugestie są dla nas cenne i masz rację, że trzeba operację zrobić jak najszybciej. Niestety, na razie nie mamy funduszy.

Jutro postaramy się skontaktować z bazylą. Jeśli się zgodzi, to będziemy musieli jakoś załatwić transport do Warszawy, bo przecież ona stamtąd wyjeżdża.

Ogólnie mamy w tej chwili stan totalnego zapsienia i zakocenia, a zwierząt potrzebujących pomocy jest coraz więcej :( Nie będę się rozpisywał, bo to wątek Atosa, a nie wszystkich kieleckich psów i kotów, ale naprawdę sytuacja jest zła. Wiem, że nie zdołamy pomóc wszystkim, ale pomóżmy chociaż tym, którym pomóc możemy - np. Atosowi czy temu biednemu kotu Leonowi, który stał się ostatnio moją obsesją.

Posted

Atos codziennie ma zakrapiane oczy i ranę smarowaną maścią propolisową.
Włożyłam mu do budy dodatkowe koce, żeby miał trochę cieplej. Chyba mu jest w niej dobrze, bo bardzo niechętnie ją opuszcza - tylko na wybieg i jedzenie.
No właśnie - Atos dostaje dużo żarełka i wszystko zjada, jest tu już kilka dni, a nic nie przytył :shake:.
Nie wiem w końcu, czy został odrobaczony w Kielcach, czy nie, ale obawiam sie, że ta jego talia osy ma na 99% podłoże w robakach. Dlatego wczoraj na wszelki wypadek go jednak odrobaczyłam (paratex). Mam nadzieję, że teraz się poprawi.
Bo jeszcze się tak nie zdarzyło u mnie w azylu, żeby pies wyjeżdżał stąd chudy :eviltong:.

Dzisiaj przyjeżdża wet, żeby obejrzeć wszystkie psy - pokażę też Atosa i zobaczymy co powie.

Posted

Atos na pewno został odrobaczony, ale być może trzeba to powtórzyć. Dobrze, że obejrzy go wet, on na pewno będzie najlepiej wiedział, co robić :)

Posted

W sprawie odrobaczenia Atosa dzwoniłam wczoraj do Erki, ale ona mówi, że ani ona ani Elwira nie widziały Atosa na oczy, więc tym bardziej nie mogły go odrobaczyć. Chyba że zrobił to ktoś inny w Kielcach.

Posted

[quote name='Potter']W sprawie odrobaczenia Atosa dzwoniłam wczoraj do Erki, ale ona mówi, że ani ona ani Elwira nie widziały Atosa na oczy, więc tym bardziej nie mogły go odrobaczyć. Chyba że zrobił to ktoś inny w Kielcach.[/quote]
Zgadza się, żadna z nich nie widziała Atosa. Ale na moją prośbę Elwira przyniosła mi tabletki na odrobaczenie i został odrobaczony przez moją mamę. A poza tym:
[QUOTE]Atos dostał pratel na robale, kiedy siedział jeszcze w szpitaliku...[/QUOTE]

Posted

Wczoraj niestety Atos nie dał szansy weterynarzowi. Był po jedzeniu, zaszył się w budzie i i nie raczył z niej nosa wytknąć, pomimo że wabiliśmy go różnymi smakołykami. Nie chciałam też szarpać się z nim i na siłę wywlekać go z budy.
Tak więc postaliśmy sobie przed budą w deszczu 30 min. i tyle.

Posted

[B]Atos może jechać z Radomia do Gdyni w poniedziałek o 4 nad ranem. My jedziemy w niedzielę popołudniu z kotami do Warszawy i oczywiście weźmiemy Atosa, ale potrzebujemy dobrego człowieka w Radomiu, który przetrzymałby go 12 godzin.
Kto pomoże?[/B]

Posted

[quote name='przyjaciel_koni']Może napisz PW do Ani Tygrysiczki (Ona jest z Radomia) - to bardzo dobra dziewczyna, jeśli tylko będzie miała taką możliwość - pomoże !!!!
Chwilowo innego pomysłu nie mam...[/quote]
Pomysł jest dobry i już do niej napisaliśmy :)

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...