Jump to content
Dogomania

Mielec - Bunia już w Niemczech, Joyek też pojechał!! Sami popatrzcie!


wachura

Recommended Posts

  • Replies 510
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Gruba Kluska z Orzechowcow znalazla dom po tylu latach, to i nasze sunieczki znajda :kciuki:

Wachuro, a moze jak bedziesz w Mielcu to podejdziesz na kilka minut poznac sunieczki na żywo? Schronisko to smutne miejsce, ale sunki sa naprawde fajne, nie bedziesz żalowac, ze je odwiedziłas.

Link to comment
Share on other sites

Babunia ok.2 lat (pamietam jak byla przyjeta, to dlugo byla w izolatce, bo chorowala, to bylo chyba w zimie 2006), a Joyka to chyba dluzej, bo jeszcze ze starej strony byly zdjecia :shake:

Musimy oglaszac psiaki gdzie sie da i wierzyc, ze znajda domy...ostatnio dla Amora zaswiecilo slonce po tylu latach .... trzymajmy kciuki za dziewczynki, zeby do nich tez sie szczescie usmiechnelo.

Link to comment
Share on other sites

Byłam w schronisku i przeżywam to do tej pory. Próbuję sobie pewne sprawy wytłumaczyć, ale i tak jest mi przykro.
Otóż odwiedziliśmy schronisko w poniedziałek (Wigilia) ok. godz.11, gdzie miła pani blondynka wytłumaczyła nam, że jest sama, że musi psy nakarmić itp. itd. więc nie możemy robić żadnych zdjęć i w ogóle wchodzić do schroniska. Ok, zrozumiałam, wyjątkowy dzień. Powiedziała również, że nie będzie żadnego problemu, jeśli przyjdziemy w I lub II dzien świąt, bo powiedzieliśmy, że niestety tylko w te dni jesteśmy.
Przyszliśmy zatem kolejnego dnia (I dzień świąt) ok. godz. 13.00. Otworzyła nam pani, brunetka, trochę w typie cyganki, która stwierdziła, że to niestety nie jest możliwe, bo przecież "Dzisiaj takie święto". No ale na nasze ogromne prośby, że jednak do suczek chciałabym wejść, wreszcie z wielką łaską się zgodziła i nas zaprowadziła, ale cały czas coś mruczała, że nie wolno, że gdyby tak wszycy chcieli, że to tylko oni robią zdjęcia, a paczkę to z wielką łaską pozwoliła zostawić przy budynku, ale juz nie zanieść do suczek, bo będzie raban, awantura itp.
Strasznie mi było przykro.
Sebek zrobil w efekcie dwa zdjęcia, ale to tak szybko, szybko (póxniej je wkleję). Liczyłam na zrobienie ładnych, z zabawkami, dla MTJL, ale nie udało się.
Nie wiem nawet, czy ta paczka trafi w efekcie do suczek. Wiem, że pewnie się nie zmarnuje, bo trafi do innych psiaków, ale w sumie miała być dla nich głownie. Tam były nie tylko przekąski, ale również zabawki.
Poza tym, psiny miały zamarzniętą wodę - lód w pojemnikach. Na moje spostrzeżenie pani tylko coś tam burknęła. Nie tylko zresztą one, ale to była norma w drodze do boksu 121. Prawie wszystkie pojemniki z wodą były zamarznięte. ja rozumiem, że jest mróz, ale on trwał już kilka dni- to co, psiaki wody nie mają?
No i przykro mi było, że Bunia i Joyka mają tak mało słomy w budach. Ulka18, może można zapłacić za ekstra słomę dla nich?
Załamka.

Link to comment
Share on other sites

W efekcie, zdołaliśmy zrobić tylko cztery zdjęcia, a i to przy burczeniu i poganianiu.
[IMG]http://img297.imageshack.us/img297/1096/img3230wr1.jpg[/IMG]

[IMG]http://img266.imageshack.us/img266/1844/img3231jv2.jpg[/IMG]

[IMG]http://img297.imageshack.us/img297/3373/img3232ez6.jpg[/IMG]

[IMG]http://img266.imageshack.us/img266/8813/img3233fx6.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Wachuro,
Mam nadzieje, ze wiecej osob przeczyta Twoj post z opisem wizyty w schronisku i ze wreszcie zrozumieja jakie to dla mnie jest trudne, zeby co miesiac sie wybrac do schroniska, zrobic zdjecia do strony, wirtualnym, przezyc ta wizyte i zachowac normalny umysl i nie zwariowac :angryy:
I tak mialas szczescie, ze nie trafilas na pania Ole...

Z tego co pamietam chyba pisalam Ci mailem wraz ze zdjeciami, zebys wczesniej zadzwonila do schroniska, lub napisala, kiedy przyjdziesz.
Wtedy jest latwiej.


Do tej pory spotkalam sie z wieloma pretensjami mailowymi, ze czegos tam nie robimy w terminie, ze strona nie zmodyfikowana, ze zdjecia nieaktualne, ze pies przeniesiony, ze sie nie staramy....czasami mam tego dosc. Jakby to moja praca byla, a nie wolontariat.

[QUOTE]
Poza tym, psiny miały zamarzniętą wodę - lód w pojemnikach. Na moje spostrzeżenie pani tylko coś tam burknęła. Nie tylko zresztą one, ale to była norma w drodze do boksu 121. Prawie wszystkie pojemniki z wodą były zamarznięte. ja rozumiem, że jest mróz, ale on trwał już kilka dni- to co, psiaki wody nie mają?
No i przykro mi było, że Bunia i Joyka mają tak mało słomy w budach.
[/QUOTE]
Sorry, ale tego to nie rozumiem...na zewnatrz jest od kilku dni temperatura -5 ~ - 10, nie ma szans, zeby woda nie zamarzla :shake: nawet jesli doleja goracej rano, to o 10 rano jest juz lód...

Twoj post przesle do kierownika, zeby wiedzial ile ludzi moze w ogole nie wejsc do schroniska z powodu opryskliwej zalogi i ile psow stracilo w ten sposob szanse na domy.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...