Jump to content
Dogomania

W imie TFUrczosci.....


Gaga

Recommended Posts

  • Replies 552
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

dzisiaj ta strona na której były zdjęcia (to była chyba strona tego "artysty") nie działa. Trzeba wpisać hasło.

Nie wińcie nikogo, za to że chce zobaczyć tego psa. To nie wynika z jakieś chorej potrzeby napawania się cierpieniem. Widziałam wiele cierpienia zwierząt, niestety też i na żywo ofiary znęcania się. Zawsze nad nimi płacze, ale moim zdaniem odwracanie wzroku im nie pomoże.
Czasem nie oglądanie takich strasznych scen nie wynika z wrażliwości tylko z "wygodnictwa", bo to bardzo trudne wiedzieć o tym, widzieć to, nie mieć na tę sytuację wpływu, a mimo to spokojnie spać w nocy.
Myślę, że tu nie znajdziemy też takich osób jak na tej wystawie, którzy widzieli, a nie pomogli, przeszli obojętnie.

Postarajmy się zrozumieć zatem i tych którzy nie odważyli się zobaczyć, i tych którzy kliknęli na linka.

Link to comment
Share on other sites

Poczytałam trochę na temat Kostaryki i teraz to jestem maksymalnie zdziwiona, cywilizowany kraj w którym można spokojnie znęcać się nad zwierzęciem w świetle jupiterów :angryy::crazyeye::mad:

[FONT="Arial Black"][SIZE="6"]KOSTARYKA[/SIZE][/FONT]

[IMG]http://www.geozeta.pl/style/images/mapy/40.gif[/IMG]

Niektórym ludziom Kostaryka kojarzy się jedynie z nalepkami na bananach, a przecież jest to kraj nietuzinkowy, o którym mówi się, że "nogami" stoi w Ameryce Środkowej, a "głową" w Europie. Od lat fascynuje ona nie tylko przyrodników, lecz również komentatorów politycznych i dziennikarzy...
W latach 80-tych była jedynym państwem regionu bez wojen domowych, rewolucji i zamachów stanów. Ktoś kiedyś powiedział, że w historii tego kraju było mniej zapachu prochu niż w przeszłości jakiegokolwiek innego narodu. Swą stabilność Kostaryka zawdzięcza zlikwidowaniu w 1949 roku armii. Wówczas, puste koszary wojskowe zostały przemianowane na Muzeum Narodowe. Umożliwiło to przekazywanie rekordowego procentu budżetu na oświatę (28 %), dzięki czemu kraj szczyci się dzisiaj najmniejszym odsetkiem analfabetów w Ameryce Łacińskiej.
Zdarzenia, które w innych krajach uchodziłyby za sensację, tu stanowią codzienność. Niejednokrotnie widzi się prezydenta spacerującego po mieście bez żadnej ochrony, a podczas wyborów prezydenckich nierzadko pasażerowie jednego samochodu wyma****ą flagami dwóch przeciwstawnych ugrupowań.
Państwo zbiera pochwały na płaszczyźnie ekonomicznej, gdyż ma najwyższy standard życiowy w Ameryce Środkowej. Wartość dochodu narodowego jest znacznie większa niż w sąsiednich państwach. Dobrobyt i właściwie wdrażane reformy społeczne przyczyniają się do umieszczania Kostaryki wśród 15 państw świata o najlepiej rozwiniętej opiece medycznej. Poza tym, szczyci się ona najdłuższą średnią życia mężczyzn i kobiet w całej Ameryce. Wynosi ona odpowiednio 75 i 79 lat. (Pod tym względem przewyższa nawet Stany Zjednoczone!).
Kostarykańczycy są nazywani przez inne narody Ameryki Łacińskiej pieszczotliwie Ticos. To określenie ma swoje wytłumaczenie w ich skłonnościach do zdrabniania większości wyrazów, które w języku hiszpańskim posiadają końcówki ~tica i ~tico.
93% mieszkańców Kostaryki stanowi biała ludność. Zalicza się do niej Kreoli, czyli potomków dawnych emigrantów hiszpańskich urodzonych już w Kostaryce. Czarnoskórzy obywatele (2% ogólnej liczby ludności) zajmują przede wszystkim karaibską prowincję Limón, gdzie w XIX wieku zostali sprowadzeni do pracy przy budowie linii kolejowej San José - Puerto Limón przebiegającej przez dżunglę. Niewielki odsetek populacji (1%) stanowią także Indianie. Według prawa z 1977 roku są oni rozlokowani w 23 rezerwatach. Głównymi szczepami są zamieszkujący półwysep Nicoya Chorotegas (znani z wyrobów garncarskich), Bri-Bri, Guaymi (migrujący z Panamy) i Chibcha, których kobiety znane były z tego, że brały niegdyś udział w wojnach i odznaczały się dużym okrucieństwem.
Indianie przejęli współczesny styl ubierania, a tradycyjne stroje zakładają jedynie na specjalne okazje. Ostatnio coraz częściej starają się przywrócić dawne ceremonie i zwyczaje, które wykorzystują poniekąd w celach turystyczno - komercyjnych. W 1995 roku w rezerwacie Coto Brus odbyła się pierwsza od 60 lat koronacja nowego kacyka szczepu.
Mimo, że Indianie stanowią obecnie znikomy procent populacji przez długie stulecia zaznaczyli swą obecność w postaci licznie pozostawionych przedmiotów codziennego użytku, odnajdywanych na terenie całego kraju. Może nie są to tak znaczące odkrycia i wykopaliska jak np. Copán w Hondurasie, ale nie w mniejszym stopniu wzbudzają zainteresowanie naukowców. Największym stanowiskiem archeologicznym jest położone w prowincji Cartago, u stóp wulkanu Turrialba, pradawne osiedle Guayabo. Udało się odkopać już większą jego część. W 1973 roku osadę obwołano pomnikiem narodowym i udostępniono do zwiedzania turystom. Tworzą ją brukowane ulice, akwedukty, fundamenty domów oraz ceremonialne kopce. Zdaniem historyków największy okres rozwoju miasta przypada na lata 1000 - 1400 n.e., później, z niewyjaśnionych dotąd przyczyn, zostało opuszczone.
Innymi atrakcyjnymi pamiątkami po istnieniu przedkolumbijskiej, indiańskiej cywilizacji są tajemnicze kamienne lub granitowe kule o różnych kształtach. Odnajdywane są w dżungli lub odkopywane w dolinie regionu Diquis (w południowo-zachodniej części kraju). Różnią się między sobą wielkością i średnicą (niektóre ważą do 6 ton, inne mają średnicę zaledwie 2 cm). Wszystkie odznaczają się perfekcyjną kulistością. Naukowcy od lat starają się zgłębić ich pierwotne przeznaczenie. Według najbardziej prawdopodobnej wersji stanowiły astronomiczne symbole i wykorzystywano je do rytualnych ceremonii. Nie brakuje także bardziej oryginalnych historii, mianowicie przypisywanie im nawet funkcji balistycznych pocisków statków kosmicznych.
Mocnym i niekwestionowanym atutem Kostaryki są jej parki narodowe i rezerwaty. Przeznacza ona największy odsetek terytorium na świecie pod tereny chronione (aż 25%). Bogactwo fauny i flory ma potwierdzenie w liczbach. Rośliny rozwijające się w Kostaryce stanowią 4 % wszystkich gatunków flory świata. Zamieszkuje je więcej ptaków niż Amerykę Północną, Europę i Australię osobno wzięte. Zwykło się również mówić, że na jednym kostarykańskim drzewie jest więcej chrząszczy niż na całym kontynencie. Tak szeroka różnorodność gatunkowa biosfery ma wytłumaczenie w położeniu geograficznym państwa. Zaraz po Panamie, usytuowane jest ono w najwęższej części przesmyku Ameryki Środkowej, a według niektórych źródeł w samym środku Ameryki. Przez 1000 lat spełniało rolę pomostu dla migrujących gatunków Ameryki Północnej i Południowej.
Do bogatej kolekcji obszarów chronionych należy m.in. Lomas de Barbudal. Jest to niewielkich rozmiarów rezerwat położony w prowincji Guanacaste, w północno-zachodniej części kraju. Znany jest z występowania największej ilości insektów w Kostaryce. Największe ich siedliska skupiają się w ciągnących się wzdłuż brzegów rzeki Cabuyo i formujących się nad jej taflą lasów riporio. Wyróżnia się 60 gatunków ciem i 230 gatunków pszczół. 70 % powierzchni rezerwatu pokrywają drzewa okresowo zrzucające liście. Są one bogate w wiele gatunków zagrożonych i niespotykanych w innych regionach, np. mahoniowców, drzew gumbo-limbo, dzikich śliwek oraz palisandrów. W ich koronach zadomowiły się dwa rodzaje małp: wyjce oraz ważące od 1-2 kg maleńkie kapucynki. Te drugie większość swojego życia spędzają właśnie na drzewach, a podczas największych upałów zwijają się w kłębek i zasłaniają ogonem.
Innym bardzo znanym parkiem jest Tortuguero - park żółwi, który znajduje się na północnym-wschodzie Kostaryki, na wybrzeżu atlantyckim. To największe i najważniejsze miejsce lęgowe żółwi zielonych na całym wschodnim wybrzeżu Morza Karaibskiego. Również żółwie szylkretowe upodobały sobie to miejsce i rozmnażają się w okresie od marca do czerwca. Bryła parkowej roślinności zlewa się z krętymi, zamulonymi i zarastającymi kanałami rzecznymi, tworząc niebiesko-zielony "koktajl" barw i odcieni. Drogi i asfalt są zastąpione przez rzeki i kanały, co przyczynia się do częstego określania parku "Wenecją Ameryki Łacińskiej". Najwyższym wzniesieniem tego nizinnego obszaru jest szczyt Tortuguero (szczyt żółwia o wysokości 117 m. n.p.m.). Miejscowa ludność przypisuje mu magiczne właściwości, utrzymując, że ukryte siły oraz energia są bezpośrednim powodem odwiedzania parku przez tak duże ilości gadów. Zagadką jest, że żółwie wędrują zawsze w jedno miejsce i o tej samej porze roku. Przeprowadzono nawet eksperyment polegający na wywiezieniu kilku okazów na jedną z karaibskich wysepek, gdzie po oznaczeniu wypuszczono je do morza. Po kilkunastu miesiącach trafiły z powrotem do parku. Tortuguero powołano "do życia" w 1970 roku, właśnie dla ochrony żółwiowych populacji. Wcześniej bezustannie padały ofiarą człowieka. Od XVI wieku były masowo zabijane dla mięsa i jaj, duże ilości wysyłano także do Wielkiej Brytanii, gdzie wcześniej modna stała się z nich zupa.
Głównym skupiskiem zabytków jest stolica San José. Dzięki swej nietypowej architekturze i otaczającym ją krajobrazom uważana jest za najpiękniejsze miasto Ameryki Środkowej. Położona w Kordylierze Środkowej na wysokości 1140 m. n.p.m., jest głównym centrum administracyjnym i kulturalnym. To tętniąca życiem nowoczesna metropolia z betonowymi wysokościowcami, neonami i bilbordami. Jej ulice przecinają się pod kątem prostym tworząc strukturę szachownicy. Zabudowa jest niskopiętrowa (dostosowana do trzęsień ziemi), w centralnej części naznaczona budynkami o wyższych kondygnacjach. Wyróżnia się oszklony, nowoczesny hotel La Aurora i wysokościowiec Banku Narodowego. Najstarszą dzielnicą jest Barrio Amon. Składają się na nią zabytkowe, drewniane domy, które skutecznie oddają dawną atmosferę miejsca. Jednym z nich jest Casa Verde, tzw. Zielony Dom, który pochodzi z 1910 roku. Niegdyś był zamieszkiwany przez zamożną rodzinę barona kawowego. Jest przykładem kombinacji stylu mauretańskiego z europejskimi detalami.
Architektoniczną perłą stolicy jest wzniesiony w 1897 roku Teatr Narodowy. Położony przy Plaza de la Cultura, jest najdłużej działającym teatrem w Ameryce Środkowej. Jego budowę zainicjowali pod koniec XIX wieku kawowi baronowie, którzy zgodzili się odprowadzać od każdego worka kawy specjalny podatek. Innym, zwracającym uwagę obiektem jest powstały w 1799 roku teatr Melico Salazara. Położony w północnej części Parku Centralnego zaznacza się kilkupiętrową, neoklasyczną fasadą. W mieście znajduje się także plac Melico Salazara. W jego środkowej części postawiono tzw. Muzyczną Świątynię. Tworzy ją kopuła osadzona na kilkunastu podtrzymujących kolumnach. Odbywają się tutaj występy lokalnych zespołów muzycznych. Przyciągać uwagę może także fasada tzw. Metalowego Budynku. Jest to jeden z trzech eksperymentalnych domów, którego budowę zlecił i sfinansował w 1888 roku rząd Kostaryki. Wytrzymała konstrukcja ze stali została wzniesiona przez spółkę Forges D`Assau, której właścicielem był budowniczy wieży Eiffla.
Przedstawione powyżej walory przyrodniczo-architektoniczne są tylko częścią tego, co tak naprawdę może zaoferować ten mały, cichy środkowoamerykański kraj... bowiem Kostaryka pozostaje nadal nie odkryta.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kala&Majka']:angryy::mad:
Podpiszę petycję, tylko mi powiedzcie jak :shake:.[/quote]


wchodzisz w pierwszy link z pierwszego posta:
[URL="http://www.petitiononline.com/13031953/petition.html"][COLOR=#0099cc]http://www.petitiononline.com/13031953/petition.html[/COLOR][/URL]

klikasz, że chcesz podpisać petycję (clik here to sign petition)
następnie wpisujesz : imię i nazwisko, adres mailowy, miasto, kraj.
i zatwierdzasz najpierw jedną ikonę, a później znowu zatwierdzasz ikonką i już :-(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dogomanka_']Prosaiłabym bardzo...aby mi ktoś powiedział co tzreba wpisac na tej petycji przy miejscu z napisem "PaAs".?[/quote]

Tam trzeba wpisać [B]nazwę państwa[/B] z którego się pochodzi. Poland/Polska/Polen wszystko jedno.

Ważne aby wipać prawdzimy adres e-mail, bo przychodzi potwierdzenie wpisania się na listę.

Link to comment
Share on other sites

A wiecie jak takich rzeczy dzieje się codziennie? Jak wiele zwierzat cierpi każdego dnia? Sprawy wychodzą na jaw a i tak mało się zmnienia. Jestem pewna, że artysta odniesie zasłużoną karę, może nie dzisiaj, nie za rok... to sie zawsze odbija w przyszłym życiu. Może to że tak się dzieje ma nam coś uświadomić? Szkoda tylko że tak mało osób potrafi coś zrozumiec. Sczerze to nie wiem co powiedzieć, chce napisać coś mądrego a bełkocze... Nie dociera to do mnie, przeciez uczucia sa cecha ludzka, określają człowieczeństwo, gdzie Ci ludzie sie zgubili?

Link to comment
Share on other sites

Ta petycja to za mało. Powinniśmy napisać list protestacyjny do jakiejś organizacji green peace albo PETA albo innej działającej w tej pie.przonej Kostaryce, która mieni się nowoczesnym państwem.

Czy jest ktoś na forum, kto zna Hiszpański, może ten piesek jeszcze żyje, [U]może można go jeszcze uratować?[/U]

Link to comment
Share on other sites

156334.

wiem o tym juz jakis czas bo doszlo do mie z niemiec...

zabilabym go!

ja nie wiem co za ludzie to ogladali godzac sie na to co zrobil ten zafajdany kretyn,....nie mowiac juz o tym jak muzeum zgodzilo sie na taki spektakl smierci...

wscieklosc moja jest ogromna:angryy:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...