H5N1-TO-JA Posted October 14, 2007 Posted October 14, 2007 mam taki mały problemik może mi ktoś podpowie . Polar od kilku dni doprasza się na balkon szczególnie w nocy kiedy sie układamy do snu zostaje tam na 2 4 godziny potem wali w szybę i nas budzi bo chce do domu wyszykowałem mu nawet miejsce do spania z gąbką i kocem wszystko jest osłonięte od wiatru i deszczu bo mamy takie dziwne pomieszczenie na balkonie na rowery wiec ma tylko otwarte drzwi wiec powinno mu pasować . Wiec nie wiem o co mu chodzi czy w domu za ciepło a na balkonie za zimno czy co . Quote
Ela i Luna Posted October 14, 2007 Posted October 14, 2007 Wydaje mi się, że na dworze jest mu dobrze bo chłodno, ale po kilku godzinach tęskni za Twoim towarzystwem. W domu pewnie jest mu za ciepło. Kiedy zacznie się sezon grzewczy dodatkowo w mieszkaniu będzie suche powietrze. Jedyna rada jaką mogę Ci udzielic to przyzwyczajac czworonoga do spania na balkonie. Może z czasem będzie tam spał całą noc. Na początku kilka godzin, ale jeśli tylko będzie chciał do mieszkania to go wpuszczaj, niech wie, że nie jest od Ciebie odseparowany. Kilka takich nocy i może zrozumie, że to tylko nocleg i że nie jest wyrzucany z mieszkania. Ja mam malamutkę. Noce spędza w kojcu na podwórku. Wieczorami czasami przychodzi do domu, kładzie się na dywanie w moim pokoju, ale po kilku minutach wstaje i podchodzi do drzwi. Widac że chciałaby byc ze mną i moją rodziną, ale jest jej za ciepło. Quote
Manu Posted October 15, 2007 Posted October 15, 2007 U nas, kiedy mieszkaliśmy w bloku, nawet w zimie balkon był niemal zawsze otwarty, kiedy bylismy w domu, a już szczególnie w nocy. Quote
mortikia Posted October 20, 2007 Posted October 20, 2007 Za to kiedy my mieszkaliśmy w bloku każdy pies miał swoje miejsce w mieszkaniu - na fotelu, w kuchni, pod stołem itd a balkon byl otwarty w dzien. Malamuty cala noc przesypialy często wściskając swoje duże cielska na łóżko i zajmując większość miejsca... ;) Quote
jolka11 Posted October 20, 2007 Posted October 20, 2007 [quote name='H5N1-TO-JA']mam taki mały problemik może mi ktoś podpowie . Polar od kilku dni doprasza się na balkon szczególnie w nocy kiedy sie układamy do snu zostaje tam na 2 4 godziny potem wali w szybę i nas budzi bo chce do domu wyszykowałem mu nawet miejsce do spania z gąbką i kocem wszystko jest osłonięte od wiatru i deszczu bo mamy takie dziwne pomieszczenie na balkonie na rowery wiec ma tylko otwarte drzwi wiec powinno mu pasować . Wiec nie wiem o co mu chodzi czy w domu za ciepło a na balkonie za zimno czy co .[/quote] Podejrzewam ,że to jest brak towarzystwa. W lecie gdy jest ciepło wiekszą część wolnego czasu spędza się z psami .One do naszego towarzystwa sie przyzwyczajają i gdy nastają chłody ,czas jaki poświęca się naszym milusińskim jest dla nich niewystarczający. One tęsknią za wspólnie spędzonymi chwilami. Moje psiaki w zimie trudno wypędzić na zewnątrz ,choć nie mieszkam w bloku . Przestrzeni do biegania maja dużo . Jest ich 6 szuków . I co z tego ? Najlepiej z pańcią na saniach lub spacerze :lol: Quote
Altair Posted October 23, 2007 Posted October 23, 2007 mój orion śpi na trawie lub na betonie dzień w dzień, dawniej też leżał wieczorami w pokoju jak był mały, teraz to jest 2 minuty i wychodzi Quote
Hubert1988 Posted July 10, 2008 Posted July 10, 2008 identyczne zachowanie obserwuje u swojego psa i moim zdaniem podczas zimy gdy dom jest ogrzewany, temperatura jest dla psa za wysoka i dlatego chce isc na balkon. a to ze rano wszystkich budzi spowodowane jest checia wyjscia na spacer :) pozdrawiam wszyskich pa Quote
HuSkaCz Posted July 11, 2008 Posted July 11, 2008 U nas latem (wtedy kiedy moja mama nie ma nic przeciwko, bo ona strasznie nie lubi zimna) i czasami wiosną i jesienią mamy uchylony balkon więc pies wchodzi i wychodzi. Zimą jak jest zamknięty to stoi pod drzwiami i szczeka. Jak dobrze, że śpię w 2-gim pokoju :D ;) Quote
husky_strzegom Posted July 12, 2008 Posted July 12, 2008 No, a u nas jest tak że psy śpią w nocy w domu. Dodam, że mieszkamy w domku jednorodzinnym i psy mają kojec. Nockę spędzają w domu i najczęściej na łóżku. Chodź w nocy sie kręcą i chodzą po pokoju szukając sobie miejsca. Na balkon wychodzą wieczorem, ale jak widzą że idę spać to zaraz są na łóżku i też się układają. Balkon w nocy może dla nich nie istnieć. No chyba, że kot łazi po ogrodzie albo jakieś psy szczekają to idą zobaczyć a później z powrotem. No, a w dzień to różnie ale siedzą na podwórku, bądź w korytarzu lub kuchni bo chłodno od płytek no i też zachodzą do piwnicy bo tam najchłodniej. A w zimie to nie wiem jak będzie z Granadą, ale Kora zawsze śpi w domu, balkon dla niej nie istnieje w zimie. O przykleić nos do szyby i popatrzeć tak, ale jak wietrzy sie pokój to siada na parkiecie przed drzwiami i nie chce wychodzić. Myślę, że to zależy od psa i od tęsknoty za człowiekiem który jest z nim cały czas. A co do tego spania na balkonie to nie wiem. Ja sądzę, że będzie tam spędzał parę godzin a później zatęskni i będzie chciał z powrotem. Psy są bardzo towarzyskie :) Quote
HUSKYTEAM Posted July 14, 2008 Posted July 14, 2008 Twój haszczak jest w 100% normalny, czyli ma taką samą zasadę, jak żołnierze Armii Czerwonej: "Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma" ;) U nas jest to samo: wybiegi, dom, boksy przyczepy: jak otworzysz, to wszystkie się pakują na złamanie karku. A jak zamkniesz drzwi, to zaraz się okazuje, że wszyscy chcą jednak z powrotem... Quote
H5N1-TO-JA Posted July 19, 2008 Author Posted July 19, 2008 z tego co czytam to Polar nie odbiega od normy :evil_lol: Quote
gosia_sara Posted September 18, 2008 Posted September 18, 2008 u mnie jest to samo... wyjdzie na balkon, po 2-4 godzinach wraca... ale tego chyba juz nie oducze, poza tym nie przeszkadza mi to :) jak wyjdzie na balkon, to drzwi ma uchylone wiec wchodzi do mieszkania sama, musze ja jeszcze nauczyc jak otwierac uchylony balkon :) zeby mnie w nocy nie budziła i sama wyszła :lol: Quote
HUSKYTEAM Posted September 18, 2008 Posted September 18, 2008 gosia - po prostu postaw na balkonie kota. Wtedy nauczy się otwierać nawet zamknięte na klamkę ;) Quote
gosia_sara Posted September 18, 2008 Posted September 18, 2008 hehe... o tym nie pomyślałam :-D:roflt: Quote
Paula&Burek Posted September 19, 2008 Posted September 19, 2008 mój się tak kręcił do zeszłego roku. zmieniłam mieszkanie na jeszcze cieplejsze i wtedy się okazało, że noc na balkonie jest tym co pies lubi najbardziej :) balkon ma co prawda otwarty cala noc (szczesliwie łóżko mam w drugim pokoju :evil_lol:). Włazi do łóżka i pilnuje aż zasnę a potem idzie sobie na balkon :p Quote
Demon Posted September 19, 2008 Posted September 19, 2008 Mój huszczak cały czas przebywa na dworze czy lato czy zima. Jak wracam do domu po nieobecności (praca ,zakupy itp) to dosłownie na kilka chwil wchodzi do domu ale jego pobyt jest raczej krótki i chce wyjśc na powietrze. Huszczaki raczej nie nadają się do mieszkań osobiście jestem przyciwny trzymaniu huszczaka w mieszkaniu. Quote
gosia_sara Posted September 22, 2008 Posted September 22, 2008 powiedz mi a co za różnica czy pies jest trzymany w bloku czy w na działce?? potrzebuje takiej samej ilości ruchu... powiem Ci tak, że w tym roku swoją zabrałam na wakacje i jak to na wakacjach, grillowanie przy domku, a drzwi do domku cały czas otwarte... moja w cale nie chciała spać na dworku... ok godzinki 23 sama, dosłownie na paluszkach wślizgiwała się do domku, na łóżeczko, zwijała się w kłebek i szła spać... co pracwa później rozwalała się na łóżku, ale chodziło mi o pokazanie przykładu, że moja była od szczeniaka wychowywana w bloku i na dworze nie sądze żeby było jej dobrze. Poza tym jak to mówią: zmęczony husky to szczęsliwy husky :D Quote
Szamanka Posted September 28, 2008 Posted September 28, 2008 W domu, czy w bloku... Moim zdanie wszystko zależy od tego jakiej wielkości jest pies, jakiej mieszkanie... ale da się wszystko pogodzić. Fakt, ze ciężko byłoby pogodzić wielkiego bernardyna w maciupeńkiej kawalerce ;) Ja mam haszczaka w 3-pokojowym mieszkaniu i wcale nie wydaje mi sie nieszczęśliwy z tego powodu. To jego dom, zna go od szczeniaka. Czasem gdy cały dzień jesteśmy na działce, on z niecierpliwością czeka kiedy wreszcie pójdziemy do domu, a gdy już idziemy - ciągnie ile ma sił w łapach.. ;) Dlatego jakoś nie przeraża mnie trzymanie psa w bloku... Choć przyznam, że ja osobiście byłabym dużo bardziej szczęśliwsza we własnym domku niż w bloku :evil_lol: Quote
SH Posted October 6, 2008 Posted October 6, 2008 Z husky żyję od ponad 12 lat... zawsze w bloku. Uwielbiają spać ze mną w łóżku, ale kiedy robi im się zbyt ciepło po prostu kładą się w chłodniejszym miejscu. Jeśli spędzamy czas, np.wakacje, na powietrzu to kładą się zawsze tuż obok moich nóg (przy ognisku, albo przy stole w czasie długich nocnych pogawędek) i śpią w nocy również ze mną. Być może właśnie dlatego nigdy nie miałam problemu z ucieczkami? Pies jest istotą stadną... husky jest psem szczególnie łaknącym kontaktu ze stadem... To nie wielkość "budy" ma znaczenie lecz ilość czasu, który spędzasz ze swoim psem aktywnie i leniuchując :) Quote
karlaaa Posted October 6, 2008 Posted October 6, 2008 [quote name='SH'] To nie wielkość "budy" ma znaczenie lecz ilość czasu, który spędzasz ze swoim psem aktywnie i leniuchując :)[/quote] Święte słowa!! :thumbs: Quote
HUSKYTEAM Posted October 6, 2008 Posted October 6, 2008 [QUOTE]potrzebuje takiej samej ilości ruchu...[/QUOTE] Tak, ale w tym sensie, że będzie lubił robic to, do czego zostanie przyzwyczajony. Jeżeli przez 5 lat mieszka w kawalerce, to będzie to lubił. Jeżeli 5 lat mieszka na wybiegu i regularnie trenuje, to rozniesie nawet 200-metrowe mieszkanie. Poza tym haszczaki są na tyle mądre, że potrafią się doskonale przystosowac do każdej sytuacji. Przykładowo jak wyjeżdżamy z naszymi 8 na wakacje, to siedzą na zmianę w przyczepie i na stake-oucie na kempingu i są zupełnie spokojne. Pzdr! Quote
SH Posted October 8, 2008 Posted October 8, 2008 [quote]Poza tym haszczaki są na tyle mądre, że potrafią się doskonale przystosowac do każdej sytuacji[/quote] Owszem, ale nie można im serwować zbyt szybko drastycznych zmian w stylu życia, bo tego jednak mogą nie znieść... np. nasze kanapy :diabloti: kiedy nagle zaprzestaniemy wielokilometrowych przebieżek. Warto to uświadomić szczególnie młodym nabywcom, którzy nie biorą pod uwagę ewentualnych zmian w ich życiu związanych np. z wyjazdem na studia... pies dotąd aktywny zostając pod opieką "stacjonarnych" rodziców kiepsko rokuje... będzie siał zniszczenie zanim się dostosuje. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.