Asior Posted February 2, 2009 Author Posted February 2, 2009 Balzak nadal w szpitalu bo łapkami rozdrapywał sobie te rany na boku :( Quote
Cantadorra Posted February 5, 2009 Posted February 5, 2009 Co u Balzaka? Jak sie ma? Jakies zdjecia sa mozliwe do zamieszczenia? Quote
Asior Posted February 5, 2009 Author Posted February 5, 2009 dopiero w niedziele, jak mnie nie rozwali choróbsko na dobre :roll: Quote
graynew Posted February 5, 2009 Posted February 5, 2009 No to podnosimy Balzaka na pierwsza :Dog_run: Dzieki Asior za info. Jakby co to pamietaj o takim jednym ze wschodu :) Quote
wilczyca Posted February 5, 2009 Posted February 5, 2009 [quote name='Cantadorra']Co u Balzaka? Jak sie ma? Jakies zdjecia sa mozliwe do zamieszczenia?[/quote] Balzak już wyszedł ze szpitala, wrócił na swoje miejsce, ma się dobrze rany na głowie goją się choć jedna (nad lewym okiem) jest głębsza i troszkę trudniej się zasklepia, ale trzeba być dobrej myśli że wszystko szybko się zagoi ;). Na boku jest ok., szew pomału zarasta sieścią. Balzak czuję się ogólnie dobrze tylko nie lubi jak mu się "grzebie" przy głowie mruczy i trochę powarkuje - dając do zrozumienia że sobie nie życzy żeby mu tam coś robić - ale jak mus to mus i z lekkim zniecierpliwieniem daje sobie posmarować łepetynkę. Quote
Zbójini Posted February 7, 2009 Posted February 7, 2009 Przepraszam za offa... Psy mi zginęły.. może ktos może pomóc... Przeszukwanie , neta ,robienie ogłoszeń, moze ktoś ma znajomych w okolicy? [URL]http://www.dogomania.pl/forum/f96/2-owczarki-niemieckie-mierzeszyn-k-gdanska-5-6-luty-2009-a-131136/[/URL] Quote
Asior Posted February 8, 2009 Author Posted February 8, 2009 mam zdjęcia Balzaka z soboty, ale niewiem czy dziś dam radę wstawić... Quote
marysia55 Posted February 9, 2009 Posted February 9, 2009 [quote name='Asior']mam zdjęcia Balzaka z soboty, ale niewiem czy dziś dam radę wstawić...[/QUOTE] wstawiaj wstawiaj.... ja ci teksty pisze "na wczoraj" :eviltong::eviltong: Quote
Asior Posted February 10, 2009 Author Posted February 10, 2009 mam dom dla Balzaka.... ale... to pod siedlcami no i trzeba było by go tam przetransportować jakoś... nie do domu, ale będzie miał cały ogrodzony teren dla siebie... bez kojców i łańcuchów.... No ale tam mieszka już staruszka kałkaska.. i trzeba sprawdzić jaki on jest dla psów.... Quote
mysza 1 Posted February 10, 2009 Posted February 10, 2009 Moim zdaniem pies z suką zawsze jakoś się dogada. Po okresie burz przychodzi slońce. Przynajmniej z mojego skromnego doświadczenia tak wynika. A dom sprawdzony? Quote
agaga21 Posted February 10, 2009 Posted February 10, 2009 [quote name='Asior']mam dom dla Balzaka.... ale... to pod siedlcami no i trzeba było by go tam przetransportować jakoś... nie do domu, ale będzie miał cały ogrodzony teren dla siebie... bez kojców i łańcuchów.... No ale tam mieszka już staruszka kałkaska.. i trzeba sprawdzić jaki on jest dla psów....[/quote] nono...oby coś z tego wyszło...szkoda że nie do domu ale zawsze to lepsze niż schronisko. Quote
Asior Posted February 11, 2009 Author Posted February 11, 2009 dom do sprawdzenia... pani jest rodziną zastępczą dla kilku dzieci.. mają chyba 14 kotów w domku.... ZANIM by tam poszedł MUSIAŁ by być domek NAPEWNO sprawdzony i później kontrolowany co jakiś czas.... Quote
agamika Posted February 11, 2009 Posted February 11, 2009 1. pies i suka wcale nie zawsze musza sie dogadac ... owszem w większości wypadków JESLI WLASCICEL JEST ROZSDADNY I WIE COKOLWIEK O PSACH to tak , ale nie zawsze ... i teraz pytanie , czy w razie problemów Pani bedzie sie chciało pracowac z Psami ... skoro to maja byc psy podwórkowe (PS. stac Panią na leczenie stawów podwórkowego owczarka ? bo predzej czy puzniej takowe sie pojawią) 2. to sa te Siedlce pod Warszawą? 3 . sprawdzenie do psów w schronisku niekoniecznie da wiarygodne dane.. szcególnie jak Kaukaska na miejscu bedzie go sobie ustawiała ... jej teren, stara sunia ... może czarnowidz jestem, ale na te informacje co na razie sa to jest bardzo duzo [I]ale[/I] jak dla mnie a pozatym Balzak nie jest łatwym psem ... nie wiadomo jak bedzie reagował na dzieci latające po terenie , koty ... koty sa wychodzące ? , a jesli ma byc zamykany na cały dzien a wypuszczany na noc .... :shake: to .. hmmm to ja juz wolałabym dalej mu domu szukac ... Quote
Asior Posted February 11, 2009 Author Posted February 11, 2009 Agnieszko, Pani ma na tyle rozumu, i wiedzy ( ojciec przez wiele lat hodował owczarki, medalowce, więc wie wszystko o nich... wychowała się z nimi... Napewno wie o stawach owczarków, i ma swojego weta co do domu przychodzi.. Do tego wie że Balzak jest rudnym psem... ze warczy.... KOTY są w domu Owszem kaukazka mozę być nie miła na początku, ale jak ktos ostatnio im wrzucił jakiegoś cchorego psa za ogrodzenie to najpierw go dopadła, powarczała a potem już sobie normalnie egzystowały...niestety po wyleczeniu psiak uciekł..... DI tego pisałam wyraźnie, ze tam nie ma KOJCA tylko cały odgrodzony teren, niewiem jak to nazwać.. ogród??? ogrodzony też od domu, tak, ze nie będzie piesbiegał między dziećmi... No ale skoro uważasz, ze przez te prawie 3 lata w schronie jest mu lepiej niż tam mu będzie to ok... niech sobie dalej gnije w schronisku bez szans........ Quote
epe Posted February 11, 2009 Posted February 11, 2009 Asior! Ja popieram Agnieszkę w jej obawach- to trzeba zobaczyć,bo przez telefon można wcisnąć wszystko- a Ty młoda,to i łatwowierna;) Ponadto,jak pani ma tyle dzieci na głowie,to akurat będzie miała czas dla psa? Może tak,może nie. Ja wiem,że wschronie gorzej,ale nie musi sie psa oddawać do pierwszego,lepszego domu- mnie tak jak i Agnieszce ten dom się niezbyt podoba. ONki lubia być blisko ludzi,a nie gonić samopas po ogrodzie! Quote
Asior Posted February 12, 2009 Author Posted February 12, 2009 epe... przecież napisałam, ze dom NAJPIERW BĘDZIE SPRAWDZONY!!!!!! Quote
agaga21 Posted February 12, 2009 Posted February 12, 2009 ja jestem w kontakcie z tą panią, widziałam jej galerię na naszej klasie, jej opisy, opisy jej przyjaciół, na zdjęciach uśmiechnięte twarze i szczęśliwe, zadbane zwierzęta. według mnie ta pani ma ogromne serce, również możliwości finansowe pozwalają jej zająć się tą gromadką.ma piękny domek, ładnie urządzony, dzieci kochana a zwierzęta wszystkie zadbane i najedzone. nie rozumiem dlaczego już macie co do niej aż takie objekcjie, chociaż nie rozmawiałyście z nią, nie widziałyście....asior też z nią rozmawiała a to ze jest młoda, to nie znaczy ze musi być naiwna.chyba ma spore doświadczenie jeśli chodzi o adopcje:eviltong: wizyta przed i po adopcyjna oczywiście musi być, bo zawsze musi być-obojętnie na kogo by nie trafiło....nie wiem po co te wcześniejsze uprzedzenia. jasne ze każdy pies wolałby leżeć na kanapie, ale balzak ma raczej na to znikome szanse z powodu swojego warczenia na ludzi.jakoś nikt przez 2 lata się nim nie zainteresował.....ma czekać kolejne lata w schronisku i całkiem zdziczeć?ja uważam że będzie mu o niebo lepiej tam niż w schronisku i nie liczę na cud-że nagle ktoś po n iego przyjdzie i weźmie do domku, do łóżeczka na zawsze. ta pani wydaje się odpowiedzialna i myślę że balzak będzie u niej szczęśliwy. Quote
epe Posted February 12, 2009 Posted February 12, 2009 Agaga! Jestem przeciwniczką leżenia w łóżku ONków!;) Mnie chodzi głównie o to,aby dla psa mieć trochę czasu,aby nie zdziczał,będąc tylko ozdobą posesji.Spacery i zabawy wskazane! Mam swoje lata,2 dzieci i wiem ile czasu zabiera opieka nad nimi;) Chyba,że pani ma zatrudniną pomoc domową ! A same zdjęcia o niczym nie świadczą-nawet na NK,a zwłaszcza na NK;) Trzeba tam się pochwalić,więc daje się te najlepsze:evil_lol: Quote
agaga21 Posted February 12, 2009 Posted February 12, 2009 [quote name='epe']Agaga! Jestem przeciwniczką leżenia w łóżku ONków!;) Mnie chodzi głównie o to,aby dla psa mieć trochę czasu,aby nie zdziczał,będąc tylko ozdobą posesji.Spacery i zabawy wskazane! Mam swoje lata,2 dzieci i wiem ile czasu zabiera opieka nad nimi;) Chyba,że pani ma zatrudniną pomoc domową ! A same zdjęcia o niczym nie świadczą-nawet na NK,a zwłaszcza na NK;) Trzeba tam się pochwalić,więc daje się te najlepsze:evil_lol:[/quote] ja wiem ze zdjęcia się daje na nk najlepsze itd....ale jak pisałam jestem w kontakcie mailowym z tą panią, rozmawiamy, podpytuję....ona wyprowadza swoje psy na spacery, wiosną i latem psy są z nimi w ogródku-pod nadzorem, ona ma też dorosłe dzieci i męża którzy pomagają bo tez kochają zwierzęta. nie sądzę żeby chciała mieć "ozdobę posesji" ponieważ oni mieszkają daleko od ulicy. może ...na pewno było by lepiej gdyby balzak był jedynym zwierzęciem i jego pan poświęcał by czas tylko jemu ale na to nie ma co liczyć chyba...w każdym razie przez ostatnie lata nie było chętnych:shake: tam może nie będzie 24h/dobę z człowiekiem ale na pewno tego kontaktu będzie 100 razy więcej niz teraz ma. a jeszcze co do spacerów to pani pisała ze chodzą na spacery z psami, nie tylko wypuszczają na ogródek. ja wiem, przez internet można pisać wszystko i mydlić oczy ale innych propozycji dla balzaka nie mamy i chyba nie było wcale....trzeba wysłać kogoś na wizytę i wszystko się okaże.;) Quote
agaga21 Posted February 12, 2009 Posted February 12, 2009 oto fragmenty listu od tej pani: [I]"[/I][I]Kotów jest 13(jeszcze jeden 14-ty jest u weta bo cieżko chory jest, ale już dobrze z nim, jakies dzieci go znalazły...zwłoki prawie,adoptujemy go,wiec TOZ Siedlce sam pokrywa koszty leczenia)Ja mam jedno malutkie adoptowane dziecko, drugi "maluch "ma prawie 5 lat i niezły z niego pomocnik.W jego pokoju mieszkają 2 laboświnki morskie i królica Perełka-troszczy sie o nie...codziennie wypuszczamy zbójniki aby pobiegały.Królica z kotami gania sie namiętnie, wiec tylko psa zamykam,bo jakos instynkt łowcy w tym przypadku mu się włącza..Mam 2 duze psy-Robi mieszka w domu-ocalony przed utopieniem...koty to jego najlepsi "ziomale"jak to moi nastolatkowie mówia.Drugi pies to suka Kami-kaukaz-rodzice rodowodowi, ona 7 szczeniak duzo mniejsza od rodzeństwa z charakterkiem-mieszka na podwórzu,ma ogromny wybieg, biega luzem.Dlatego pomyslelismy o psie duzej rasy,aby go nie zdominowała.Ma ponad 9 lat i od kiedy pamietam cierpi na gronkowca.Jest oczywiscie leczona, ale co jakis czas ma nawroty choroby-zaczyna lekko utykac na noge..wtedy telefon-wet przyjezdza i zastrzyki...Koty sa w domu, wiec same ładuja sie na kolana...codziennie je szczotkuj***** co 2,3 dni...Latem siedza z nami na podwórku...pod nadzorem,teraz mamy kicie bez oka i nogi,wiec pomysle jak je wyprowadzac-mamy daleko do ulicy, wiec jest bezpiecznie .Ja jestem w domu-jestem zawodowa mama zastepcza.Moja praca od 1,5 roku jest płatna bo przez 9 lat byłam mama zast,społeczna..Dzieci bardzo pomagaja w opiece nad zwierzakami-jeden wymienia kuwety, córka gar makaronu z miesem codziennie gotuje-maz po zwirek teraz zima jeździ.Jestem zorganizowana z ołówkiem w reku, bo jeszcze z moja "babcia"na spacery chodze...Mieszkam w duzej gminnej wsi z wyboru...dla zwierzaków i nastroju i jestem szczesliwa...Zwierzeta to koszt, szczególnie jak choruja -codziennie dokarmiam 4 wiejskie przybłedy, nawet udało mi sie odrobaczyc, ale sa dzikie-moze kiedys na sterylke je wywioze...zobaczymy...Pozdrawiam-jak ktos chce-to moze.Nie jeżdże z rodzina na wczasy, bo mam zwierzyniec i sama sie wtedy zajmuje...tak wybrałam i nie mam do nikogo zalu.Czasami na weekend gdzies jade...2 dni...ale szybko wracam ,bo zwierzaki strasznie to przezywaja, niektóre sie chowaja i wcale nie jedza...to chyba miłosc. "[/I] Quote
epe Posted February 12, 2009 Posted February 12, 2009 Agaga! Dzięki za wstawienie tego listu;) A teraz przeczytaj go jeszcze raz- zobacz,że pani wyraźnie pisze o dominujacym charakterze suni-kaukazki! Ponadto okazuje się,że tam jest jeszcze inny pies i że pani chce wziąć dużego psa,który miałby utemperować/między innymi;)/ dominację suni. Widzę,że na kaukazach pani wcale się nie zna:-( Dominujaca sunia kaukaza w wieku 9 lat- czarno widzę,że zgodzi się,nawet na samca- na swoim terenie! To jest ryzykowna adopcja- a jak sunia go nie zaakceptuje,to pies będzie do Krakowa wracał? Czytając ten list,można zauważyć,że pani jest bardziej emocjonalna,niż racjonalna- chce pomóc,jak my dogomaniaczki,ale nie przemyślała sprawy do końca. Najśmieszniejsze byłoby to,że my się tu nad panią zastanawiamy,a Balzak zostałby adoptowany w taki sposób jak Brutek z wątku Asior- przyszedł facet do schronu i wziął psa:evil_lol: Quote
agaga21 Posted February 12, 2009 Posted February 12, 2009 [quote name='epe']Agaga! Dzięki za wstawienie tego listu;) A teraz przeczytaj go jeszcze raz- zobacz,że pani wyraźnie pisze o dominujacym charakterze suni-kaukazki! Ponadto okazuje się,że tam jest jeszcze inny pies i że pani chce wziąć dużego psa,który miałby utemperować/między innymi;)/ dominację suni. Widzę,że na kaukazach pani wcale się nie zna:-( Dominujaca sunia kaukaza w wieku 9 lat- czarno widzę,że zgodzi się,nawet na samca- na swoim terenie! To jest ryzykowna adopcja- a jak sunia go nie zaakceptuje,to pies będzie do Krakowa wracał? Czytając ten list,można zauważyć,że pani jest bardziej emocjonalna,niż racjonalna- chce pomóc,jak my dogomaniaczki,ale nie przemyślała sprawy do końca. Najśmieszniejsze byłoby to,że my się tu nad panią zastanawiamy,a Balzak zostałby adoptowany w taki sposób jak Brutek z wątku Asior- przyszedł facet do schronu i wziął psa:evil_lol:[/quote] to był fragment jednego listu. pani wcale nie pisze ze chce balzakiem utemperować kaukaza!!! w rozmowie z asior mówiła ze jeśli psy się nie dogadają to jest mozliwość je odgrodzić, przedziuelić teren. Quote
Asior Posted February 12, 2009 Author Posted February 12, 2009 najlepiej widzieć tylko to co się chce... Napisałam wyzej ze wrzucili Pani psiaka za ogrodzenie i jakoś suka go nie żeżarła!!!!!!!!! Quote
epe Posted February 12, 2009 Posted February 12, 2009 Asior! Bo mały pies to nie konkurencja dla kaukazki;) A odgrodzenie go,w sytuacji gdy suka Balzaka nie będzie tolerować-to znowu będzie sam:-( Zresztą będzie,co ma być,ale czy Balzak naprawdę nie ma wyboru? Musi natychmiast iść do tego akurat domu? Karusiap i Jagienka trzymaja psy w hoteliku i wcale się nie spieszą,aby wydawać pochopnie psy- a hotelik płatny! Naprawdę nie ilość adopcji,a jakość powinna być celem;) Ponadto co tak naprawdę się wie o Balzaku? A koty? A dzieci? A stosunek do innych psów? Może nie doczytałam wątku? Pies nie z DT,tylko wprost ze schronu jest wielką niewiadomą- jak Czesio z wątku Asiorki! Kto o tym wiedział? Nikt-bo w warunkach spacerów schroniskowych,wiele rzeczy się nie wyłapie! Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.