_Tosia_ Posted December 29, 2008 Author Posted December 29, 2008 [quote name='AgaiTheta']Do kogo mamy podać namiary do adopcji?[/quote] jutro mam mieć odpowiedź od wetki, czy namiar moze być do niej Quote
_Tosia_ Posted December 29, 2008 Author Posted December 29, 2008 [quote name='Fundacja Medor']dajcie namiar na asie[/quote] zgodziła sie? Quote
Karilka Posted December 31, 2008 Posted December 31, 2008 Dobeczka już nie ma, tak? Tosiu, czy byłaś tam? Jakie są szczeniaki? Quote
_Tosia_ Posted January 1, 2009 Author Posted January 1, 2009 [quote name='Karilka']Dobeczka już nie ma, tak? Tosiu, czy byłaś tam? Jakie są szczeniaki?[/quote] dobka nie ma. szczeniaki pojechały do Wojtyszek Quote
doddy Posted January 2, 2009 Posted January 2, 2009 _Tosiu_, czy ta pitbullka ze zdjęcia jest w schronisku? [url=http://www.fotosik.pl][img]http://images27.fotosik.pl/228/b5f9f631e8ebbe52.jpg[/img][/url] [url=http://www.fotosik.pl][img]http://images33.fotosik.pl/285/ebf6546d0735b782.jpg[/img][/url] [url=http://www.fotosik.pl][img]http://images28.fotosik.pl/229/f2249db6f51ac132.jpg[/img][/url] Quote
_Tosia_ Posted January 2, 2009 Author Posted January 2, 2009 doddy, wysle to zdjęci do Agi , sprawdzi mi. Quote
Onaa Posted January 5, 2009 Posted January 5, 2009 Przyszłam tu z wątku Baszkina. Ale tutaj jest tyle ślicznych psiaków !!! Jak im pomóc ? może jakieś ogłoszenia trzeba robić albo co innego potrzeba, wątek taki wielki że tylko na początku byłam - rozumiem że początek jest uaktualniany, Aha - i jeszcze czy jak psy jadą do Wojtyszek to maja tam gorzej (z warunkami i z adopcją) bo jakoś tak zrozumiałam może błędnie....:oops: Quote
_Tosia_ Posted January 6, 2009 Author Posted January 6, 2009 [quote name='Dogo07']Przyszłam tu z wątku Baszkina. Ale tutaj jest tyle ślicznych psiaków !!! Jak im pomóc ? może jakieś ogłoszenia trzeba robić albo co innego potrzeba, wątek taki wielki że tylko na początku byłam - rozumiem że początek jest uaktualniany, Aha - i jeszcze czy jak psy jadą do Wojtyszek to maja tam gorzej (z warunkami i z adopcją) bo jakoś tak zrozumiałam może błędnie....:oops:[/quote] aktualne info na 1 stronie, psy, które znalazły domy na osobnym wątku (adres na pierwszej). mozesz organizowac pomoc rzeczową- na miejscu potrzebnych jest wiele rzeczy: koce, kołdry, poduszki (nie z pierza), karma , zabawki.. wszystko własciwie. na miejscu mają podstawową opiekę i weta, ale wiadomo, ze zawsze wszystkiego brakuje. mozesz robic ogłoszenia. jesli będziesz chciała robić któremuś konkretnemu, napisz do mnie [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL] , przeslę Ci jak najwięcej informacji. w Wojtyszkach mają lepiej z warunkami - większy teren, większe boksy i wybiegi, więcej boksów. gorzej z adopcją, bo prawdopodobnie mniej osób wie o tym miejscu i nie mają strony www. Quote
Fundacja Medor Posted January 6, 2009 Posted January 6, 2009 [URL]http://images30.fotosik.pl/310/56c8bce4762c7a92.jpg[/URL] napisał(a): > 2 psy masci bialej > 1.dlugo wlosy juzak rosyjski pies pasterski > 2.krótko wlosy owczarek podchalaniski > zaginely z 2 na 3 stycznia 2009 roku we wsi Janowka w gminie Andrespol > prosimy o kontakt pod numerem tel. 0422134565 Wanda Stepien > Quote
LALUNA Posted January 6, 2009 Posted January 6, 2009 Tosiu co sie dzieje z borderka Ala. Jest chętna do adopcji, podobno zgłosiła sie do Ciebie, ale nikt nie jest w stanie powiedziec gdzie ona jest w tej chwili, albvo znalexć papiery ze została napewno adoptowana. Podobno pies zostal przewiezony do filli schroniska we wsi Wojtyszki i dalej ślad o nim zaginał. Czy mogłabys zamiescic jakas wiarygodna informacje? Ta osoba dalej jest chętna na adopcje. Kontakt poprzez forum borderów. [URL="http://www.bordercollie**********/border-collie-szuka-domu,37/2-letnia-borderowata-suczka-lodz,2375-30.html#111777"][/URL] Quote
doddy Posted January 6, 2009 Posted January 6, 2009 _Tosiu_, dzisiaj do schroniska trafiła sunia amstaffka z powyciąganymi cyckami. Zrób jej zdjęcie przy okazji. Quote
_Tosia_ Posted January 6, 2009 Author Posted January 6, 2009 [quote name='LALUNA']Tosiu co sie dzieje z borderka Ala. Jest chętna do adopcji, podobno zgłosiła sie do Ciebie, ale nikt nie jest w stanie powiedziec gdzie ona jest w tej chwili, albvo znalexć papiery ze została napewno adoptowana. Podobno pies zostal przewiezony do filli schroniska we wsi Wojtyszki i dalej ślad o nim zaginał. Czy mogłabys zamiescic jakas wiarygodna informacje? Ta osoba dalej jest chętna na adopcje. Kontakt poprzez forum borderów. [/quote] tak, rozmawiałam z ta osobą kilka razy. Ala pojechała do Wojtyszek. tam została wyadoptowana. nie mam wglądu w papiery schroniskowe, poki co , muszę uwierzyć na słowo Quote
saskia Posted January 7, 2009 Posted January 7, 2009 Znów prośba o pomoc:shake: W Sylwestra uciekła sunia mojej przyszywanej babci- wyrwała się ze smyczy przerażona petardą i uciekła na oślep/ to Konstantynów więc jest szansa, ze sunia jest na Kosodrzewiny- ja ostatnio kończę pracę po nicach i mam chore dziecko, nie mam jak tam podjechać:shake: Sunia jest średniej wielkości, po sterylce, ma na imię Figa. Strasznie dużo już przeszła:-( i jak pomyślę, że może być gdzieś tam na tym mrozie:shake: to jej fotka [URL=http://imageshack.us][IMG]http://img184.imageshack.us/img184/7832/66790789lu7.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://g.imageshack.us/img184/66790789lu7.jpg/1/][IMG]http://img184.imageshack.us/img184/66790789lu7.jpg/1/w320.png[/IMG][/URL] Quote
_Tosia_ Posted January 7, 2009 Author Posted January 7, 2009 [quote name='saskia']Znów prośba o pomoc:shake: W Sylwestra uciekła sunia mojej przyszywanej babci- wyrwała się ze smyczy przerażona petardą i uciekła na oślep/ to Konstantynów więc jest szansa, ze sunia jest na Kosodrzewiny- ja ostatnio kończę pracę po nicach i mam chore dziecko, nie mam jak tam podjechać:shake: Sunia jest średniej wielkości, po sterylce, ma na imię Figa. Strasznie dużo już przeszła:-( i jak pomyślę, że może być gdzieś tam na tym mrozie:shake: to jej fotka [URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img184.imageshack.us/img184/7832/66790789lu7.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://g.imageshack.us/img184/66790789lu7.jpg/1/"][IMG]http://img184.imageshack.us/img184/66790789lu7.jpg/1/w320.png[/IMG][/URL][/quote] jutro będę na koso, sprawdzę Quote
LALUNA Posted January 7, 2009 Posted January 7, 2009 [quote name='_Tosia_']tak, rozmawiałam z ta osobą kilka razy. Ala pojechała do Wojtyszek. tam została wyadoptowana. nie mam wglądu w papiery schroniskowe, poki co , muszę uwierzyć na słowo[/quote] A ta filia nie została zlikwidowana w tych Wotyszkach? To nie o tej fili pisali? [URL="http://www.money.pl/archiwum/wiadomosci_agencyjne/pap/artykul/lodzkie;policja;zlikwidowala;nielegalne;schronisko;dla;zwierzat,80,0,257104.html"]money.pl/archiwum/wiadomosci_agencyjne/pap/artykul/lodzkie;policja;zlikwidowala;nielegalne;schronisko;dla;zwierzat,80,0,257104.html[/URL] jest tam jakis telefon? Moze by mozna pojechac i zobaczyc , moze jeszcze tam siedzi? Quote
_Tosia_ Posted January 7, 2009 Author Posted January 7, 2009 [quote name='LALUNA']A ta filia nie została zlikwidowana w tych Wotyszkach? To nie o tej fili pisali? [URL="http://www.money.pl/archiwum/wiadomosci_agencyjne/pap/artykul/lodzkie;policja;zlikwidowala;nielegalne;schronisko;dla;zwierzat,80,0,257104.html"]money.pl/archiwum/wiadomosci_agencyjne/pap/artykul/lodzkie;policja;zlikwidowala;nielegalne;schronisko;dla;zwierzat,80,0,257104.html[/URL] jest tam jakis telefon? Moze by mozna pojechac i zobaczyc , moze jeszcze tam siedzi?[/quote] owszem o tej filii pisali. poźniej w Wyborczej o ile dobrze pamietam , zamieszczono sprostowanie i przeprosiny. o tym jednak juz nikt nie raczył napisac. filia cały czas jest- ja sama nie byłam tam nigdy, ale z tego, co wiem, psy maja tam lepiej niż na kosodrzewiny - maja wieksze boksy, sa tawet boksy dla 'geriatryków' czyli psów, które np. nie jedza, bo są niedpouszczane do misek przez silniejsze psy. mowiła mi to pani weterynarz z kosod. , nie miałaby powodu do tego by mi kłamac. zreszta przeprosiny w prasie tez o czyms swiadczą. co do wizyty tam - niestety nie sądzę by ktos był tam wpuszczony by mógł sobie psa szukac. to juz jest inna kwestia - p. Sieminscy uważają, ze nie maja obowiązku nikogo wpuszczac, bo to teren prywatny.. cięzko mi z tym dyskutowac. cieszę się, ze mogę tam jeździć, robic zdjęcia psom i kotom, zabierac je na sterylizacje. robimy im stronę www, ogłoszenia, pomagamy obecnie w wyposażeniu gabinetu z prawdziwego zdarzenia. to wszystko jest nieco skomplkowane. do tej pory nie miałam podstaw by przypuszcac, ze pies, o którym mi mowią, ze jest wyadoptowany, wyadotowanym nie został. Quote
askazkrakowa Posted January 7, 2009 Posted January 7, 2009 witam, nie rozumiem dlaczego pani nie przyzna, ze cos zostalo zawalone w tej sprawie? jak mam uwierzyc, ze ala zostala adoptowana, skoro juz raz cos takiego mi powiedziano w schronisku - z tym ze poltora miesiaca temu, jeszcze zanim sie z pania skontaktowalam. 2- 3 tygodnie pozniej okazalo sie to calkowita nieprawda! pies byl. ala miala miec sterylizacje (po pol roku w schronie - byla tam od maja!). Tak pani tlumaczyla zwloke - bylam jak najbardziej za. zaluje. dlaczego pani nie przekazala nikomu w schronisku,ze jest osoba chetna na tego psa? Jesli pani to zrobila, to sprawa jest tym dziwniejsza, nie uwaza pani?! pomijam juz fakt, ze pani rowniez miala watpliwosci - i obiecala zajac sie ta sprawa... Nie rozumiem, dlaczego nie mozna pojechac do wojtyszek i poprosic o wyprowadzenie tego konkretnego psa? jest to dla mnie dziwne i dosc oburzajace szczerze powiedziawszy, tym bardziej, ze schronisko moze jest firma prywatne, ale pieniadze na utrzymanie psow itd. dostaje z funduszy gmin - czyli z naszych podatkow ;/ wiec jak sadze pewne standardy ja obowiazuja... pozdro, aska zakrzewska Quote
LALUNA Posted January 8, 2009 Posted January 8, 2009 [quote]poźniej w Wyborczej o ile dobrze pamietam , zamieszczono sprostowanie i przeprosiny. o tym jednak juz nikt nie raczył napisac.[/quote] post mi zjadło napisze później :angryy::angryy: Quote
_Tosia_ Posted January 8, 2009 Author Posted January 8, 2009 [quote]witam, nie rozumiem dlaczego pani nie przyzna, ze cos zostalo zawalone w tej sprawie?[/quote] bo nie mam podstaw i nie muszę opierać się na Pani opinii. [quote] jak mam uwierzyc, ze ala zostala adoptowana, skoro juz raz cos takiego mi powiedziano w schronisku - z tym ze poltora miesiaca temu, jeszcze zanim sie z pania skontaktowalam. 2- 3 tygodnie pozniej okazalo sie to calkowita nieprawda! pies byl. [/quote] tam jest w sumie w obu filiach około 1500 psów. to się może zdarzyć. poza tym, osoba pracująca na miejscu ma prawo (stety bądź niestety) do wstępnej oceny kandydata na psa. wielu osobom odmawia się adopcji. z różnych względów. [quote]ala miala miec sterylizacje (po pol roku w schronie - byla tam od maja!). Tak pani tlumaczyla zwloke [/quote] zwłoke czego tłumaczyłam? że jest pół roku w schronie? czy tego, ze nie dostanie Pani psa wcześniej? nie znam Pani i nie muszę się godzić na to, by pies -przynajmniej wyglądający na rasowego - pojechał w nieznane niesterylizowany. [quote]bylam jak najbardziej za. zaluje. dlaczego pani nie przekazala nikomu w schronisku,ze jest osoba chetna na tego psa? Jesli pani to zrobila, to sprawa jest tym dziwniejsza, nie uwaza pani?! [/quote] dlaczego mnie Pani w ten sposób atakuje? skąd Pani wie, że nie przekazałam?? mogę wiedzieć? nie, nie jest to dziwniejsze. zdarza się, że przy tej ilości psów, weterynarz od razu nie zauważy, że któryś pies pojechał do wojtyszek. psy wywożone tam są często, bo tu jest za mało miejsca. na dzień przed sterylizacją Ali, okazało się, ze i ona tam pojechała. uważa Pani, ze ja się tym nie zdenerwowałam? że robię to dla rozrywki, albo dlatego, że mam za dużo czasu? że się tym bawię? że mnie tam na miejscu kochają i cieszą się z tego, co robię? może 2-3 osoby się cieszą. reszta posłałaby mnie do diabła najchętniej, bo im próbuję wprowadzać nowe porządki. postawa osób takich jak Pani nie pomaga mi w tym , co robię. [quote]pomijam juz fakt, ze pani rowniez miala watpliwosci - i obiecala zajac sie ta sprawa...[/quote] nie musi Pani pomijać tego faktu. miałam wątpliwości. złość wzbudził we mnie fakt, ze pies umówiony na sterylizację został przewieziony. niepewność wzbudziły we mnie też słowa jednej z osób tam pracujących. postanowiłam szczerze Pani o tym powiedzieć, bo uważałam, że się to Pani należy. to też jest dla mnie nauka na przyszłość, ale to już inna sprawa. prawda jest taka, że to się może zdarzyc. nie pierwszy to raz i zapewne nie ostatni, gdy załatwiam adopcję, po czym okazuje się, ze pies juz został wydany. ludzie tam jednak jeżdzą. ja uwazam, że to dobrze. kilka razy byłam świadkiem adopcji psa, którego mam na wątku. na moją uwagę, że to jeden z tych własnie psów, włascicielka mówiła: no tak, faktycznie. oni tam nie śledzą na bierząco moich wątków. mają chętnego na psa, osoba wydaje się być zrównoważoona psychicznie, więc psa dostaje. ja dowiaduję się często ostatnia. to przykre również dla mnie, ale taka jest tamtejsza rzeczywistość. też bym chciała za każdym razem wiztę przedadopcyjną, wywiad, sterylizację. jednak takich adopcji jest kilka na kilkadziesiąt. również ze względu na brak wolontariuszy. w tym momencie nie zrobię więcej już nic. włascicielka stwierdziła ostatecznie w rozmowie, że pies znalazł nowy dom. POKI CO, muszę na tym poprzestać. nie rozumie Pani tego? wiem, że nie zna Pani miejsca ani opinii, jaka krąży o tym miejscu. prawdopodobnie nie wie Pani również tego, że od 1,5 roku jestem jedyną osobą, która tam jeździ regularnie. jest jeszcze kilka osób z dogomanii, które się zaanagażowały, nie chcę ich tu pominąć, bo też pomagają, zajmują się albo pojedyńczymi przypadkami, albo konkretnymi rasami. mam na myśli to, że jesli powiem włascicielce, która stanowczo twierdzi, że pies znalazł nowy dom: nie, przywieź mi dokumenty z Wojtyszek, powie: dziękuję Ci, nie przychodź tu więcej, bo mi nie potrzeba problemów. próbowało tam jezdzić kilka osób z Łodzi. jednak własnie przez takie zachowanie , jakie Pani mi tu prezentuje , nie zostały więcej wpuszczone na teren. rozumie Pani , co to oznacza? [quote]Nie rozumiem, dlaczego nie mozna pojechac do wojtyszek i poprosic o wyprowadzenie tego konkretnego psa? [/quote] bo w tym momencie, jeśli tam pojadę, powiedzą mi, że jej nie ma. nawet jeśli ona tam ciągle jest, podejrzewam, że nie dzieje jej się krzywda. nie mogę zagwarantować, bo w schronisku wiele rzeczy może się wydarzyć. ale to tylko teoria. cieszę się, ze Ala znalazła już dom. prosiłam Panią o cierliwość i zrozumienie. nie ma Pani ani cierpliwości , ani zrozumienia. nie rozumie Pani, jak złożone to są sprawy. właściciel do tej pory jest przeciwny naszym działaniom w ogole. na szczęscie z opinii o nim mogę się domyślać, ze kocha zwierzęta i rozmyslnie nie robił by niczego, żeby im zaszkodzić. a przeciwny jest dlatego, ze były wpuszczane tam różne osoby, które pozniej opowiadały, ze mają na miejscu papierosy bez akcyzy. właściciele są ludzmi przewrazliwionymi i nieufnymi. nie chcę ich wybielać - stwierdzam fakt. zresztą - uważa Pani, że włascicielom zależy na tym, by mieć coraz więcej zwierząt? że nie zależy im na tym, by psy znajdowały nowe domy? znam zdanie osoby, która nie darzy właściciela przyjaznym uczuciem - na szczęscie w tym przypadku - że jest on bardzo wybredny i ostry przy wyborze nowych domów. nie pochwalam wszystkich działań, jakie podejmuje, ale mogę przynajmniej mieć nadzieję, ze psy dostają w miarę odpowiedzialni ludzie. [quote]jest to dla mnie dziwne i dosc oburzajace szczerze powiedziawszy, tym bardziej, ze schronisko moze jest firma prywatne, ale pieniadze na utrzymanie psow itd. dostaje z funduszy gmin - czyli z naszych podatkow ;/ wiec jak sadze pewne standardy ja obowiazuja... pozdro, aska zakrzewska[/quote] mnie sie też to nie podoba. Quote
askazkrakowa Posted January 8, 2009 Posted January 8, 2009 no tak, rzeczywiscie brak mi moze cierpliwosci, ale niech sie pani postawi na moim miejscu - mozna byc lekko zdziwionym... mieszkam z dziewczyna ktora poltora roku temu zabrala dalmatynczyka ze schroniska w czestochowie, aby pozniej szukac mu nowego domu. Cala "procedura" trwala tydzien. Po prostu inaczej to sobie wyobrazalam i niestety nikt nie uprzedzil mnie, ze adopcja psa, moze sie zakonczyc w lodzi niepowodzeniem, doslownie na kazdym etapie...(od rozmowy telefonicznej, na samym odbiorze psa skonczywszy) przepraszam za atak. mysle, ze rozumiem pani trudna sytuacje, ale zastanawiam sie tylko nad tym, czy nalezy po prostu przyjac metody dzialania schroniska i nic z tym nie robic.nie wiem. pzdr aska Quote
Fundacja Medor Posted January 8, 2009 Posted January 8, 2009 uwazam ze kontrola wojtyszek powinna byc bo nikt tam naprawde nie był nawet moja znajoma weterynarz ktora pracuje na kosodrzewiny u nas sa zawsze kontrole naszego azylu i nie mamy nic do ukrycia zawsze wpuszczamy ludzi i sami wybieraja sobie psy i tak powinno byc ja wiem ze na kosodrzewiny pracownikom wogole nie zalezy na wydawaniu psow i sa wkurzeni jak ktos da ogłoszenie do ekspresu i telefon dzwoni p sieminskich to wszystko przerosło niestety psy nie sa sterylizowane i kastrowane i to jest najgorsze to bedzie drugi krężel Quote
_Tosia_ Posted January 8, 2009 Author Posted January 8, 2009 [quote name='askazkrakowa']no tak, rzeczywiscie brak mi moze cierpliwosci, ale niech sie pani postawi na moim miejscu - mozna byc lekko zdziwionym... mieszkam z dziewczyna ktora poltora roku temu zabrala dalmatynczyka ze schroniska w czestochowie, aby pozniej szukac mu nowego domu. Cala "procedura" trwala tydzien. Po prostu inaczej to sobie wyobrazalam i niestety nikt nie uprzedzil mnie, ze adopcja psa, moze sie zakonczyc w lodzi niepowodzeniem, doslownie na kazdym etapie...(od rozmowy telefonicznej, na samym odbiorze psa skonczywszy) przepraszam za atak. mysle, ze rozumiem pani trudna sytuacje, ale zastanawiam sie tylko nad tym, czy nalezy po prostu przyjac metody dzialania schroniska i nic z tym nie robic.nie wiem. pzdr aska[/quote] proszę mi wierzyć, że naprawdę robiłyśmy wszystko, co mogłyśmy by zdążyć i ją stamtąd zabrać. rozumiem tez Panią, mnie czasem to wszystko przerasta, a co dopiero osobę 'spoza sprawy'. to nie jest tak, że ja się zgadzam w 100% z ich metodami. próbujemy od kilkunastu miesięcy ich nakłonic do innej pracy. wiele rzeczy udało nam się wyegzekwować, przy wielu ciągle napotykamy na mur. domyślam się, że ten mur nie wynika ze złośliwości tylko z niewiary i wielu wcześniejszych porażek. ale nie poddajemy się. strasznie mi przykro z powodu Ali. jak tylko dowiaduję się o chętnej i zdecydowanej osobie na adopcję, dzwonię, proszę, by na psa uważać, zwrócić uwagę. ale nie ma tam odpowiedniego przepływu informacji. przez kilka miesięcy nie mieli internetu. dziś jedziemy i znów będziemy ustawiać im strony. nie mówię, że to są źli ludzie, nie chcą po prostu uwierzyć, że inne metody przynoszą efekty, tylko muszą się na ludzi otworzyć. Quote
_Tosia_ Posted January 8, 2009 Author Posted January 8, 2009 [quote name='Fundacja Medor']uwazam ze kontrola wojtyszek powinna byc bo nikt tam naprawde nie był nawet moja znajoma weterynarz ktora pracuje na kosodrzewiny u nas sa zawsze kontrole naszego azylu i nie mamy nic do ukrycia zawsze wpuszczamy ludzi i sami wybieraja sobie psy i tak powinno byc ja wiem ze na kosodrzewiny pracownikom wogole nie zalezy na wydawaniu psow i sa wkurzeni jak ktos da ogłoszenie do ekspresu i telefon dzwoni p sieminskich to wszystko przerosło niestety psy nie sa sterylizowane i kastrowane i to jest najgorsze to bedzie drugi krężel[/quote] tak, ktoś musi tam jeździć. też uważam, że każdy chętny na psa, powinien wejsc, przejsc się po boksach, zobaczyć, jak to wygląda, wybrać sobie psa. uważam, że powinni byc wolontariusze, którzy tak, jak na marmurowej jeżdżą, wyprowadzają psy, opiekują się nimi, poznają je. powinny być odwiedziny, tak jak w innych schroniskach. na szczęscie dr Asia urządza powoli gabinet by mogla sama psy kastrować. kilka, dla których udało mi się znaleźć domy- kastrowała znajoma wetka za darmo. ale to chyba nie tylko problem kosodrzewiny, nie we wszystkich schroniskach kastruje się psy. mam nadzieję, że nigdy do tego nie dojdzie by był to drugi krężel. tu na szczęscie psy i suki są osobno, małe i duże też są rozdzielane. wetka jest u nich codziennie, leczy je jak może. kupiliśmy sterylizator, mam nadzieję, że bedzie dobry i przez jakis czas posłuży. to już jakiś kroczek do przodu. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.