Jump to content
Dogomania

Chrzanów - Suka mieszańca (mix leonbergera ?) Tina jest już w NOWYM DOMKU!!


tunio

Recommended Posts

[quote name='dorixx']Tina jest piękna :loveu: i co widac szczęśliwa[/quote]
Tak, była zadowolona, że zwracamy na nią uwagę, głaskamy. Przeczytałam teraz cały wątek i mam mieszane uczucia. W domach tymczasowych chętnie wchodziła do mieszkań, trzymała się blisko ludzi, a Ci państwo twierdzą, że nie chce przebywać w domu. No i to, że chcieli ją oddać z powodu tego kopania dziur, a nam dzisiaj mówili, że zadzwonili tylko o poradę jak temu zaradzić.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 241
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Po glebszym zastanowieniu sie i po rozmowie z E. DEREK ktora przekonala mnie ze sunia jest tylko zabawka trzymana dla wnuka i w kazdej chwili moze sie znudzic doszlysmy do wniosku ze PILNIE SZUKAMY dla suni nowego DS z ogrodem w ktorym moga byc dzieci, bez kotow i kur, chetnie z towarzystwem drugiego psa ale nie suni. Pilnie prosimy o pomoc w oglaszaniu suni.

Link to comment
Share on other sites

Właściciele chyba muszą być zdecydowani, aby ją oddać. Nie można zabrać psa siłą, nie mając do tego podstaw.

To, że pies nie wchodzi do domu, to chyba żaden powód. Moja Megi kiedyś też wchodziła, a teraz nie chce (chyba, że są goście, to przychodzi ich kontrolować), tak samo Krysia - spała w łóżku, a teraz tylko na ganku z Abrą i ciągle by chciała gonić po podwórku. Jeśli pies ma silny instynkt stróżowania, to woli być tam, gdzie może kontrolować granice swojego terytorium.

Byłyście widziałyście, jakie ma warunki, jak wygląda, jak się zachowuje i jak ludzie się do niej odnoszą.
Jeśli trzeba znaleźć nowy dom, to poogłaszamy ją, ale tak wąskie kryteria raczej nie będą łatwe do spełnienia - zwłaszcza biorąc pod uwagę niedawny przestój w adopcjach.

Link to comment
Share on other sites

To jest przeciętny dom, Ci ludzie nie znają się na psychice psów, czasem na nią nakrzyczą i zamkną w kojcu, czasem wygłaskają i pójdą na spacer. Pewnie, że mogła trafić lepiej - jak większość psów w Polsce.

Gdyby to był nieznany pies i pojechałybyśmy tam na interwencję w wyniku czyjegoś zgłoszenia, że mu źle, to nie byłoby podstaw do odebrania go i nawet by nam to na myśl nie przyszło. Zwykły dom, nic specjalnego.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='hanek']To jest przeciętny dom, Ci ludzie nie znają się na psychice psów, czasem na nią nakrzyczą i zamkną w kojcu, czasem wygłaskają i pójdą na spacer. Pewnie, że mogła trafić lepiej - jak większość psów w Polsce.

Gdyby to był nieznany pies i pojechałybyśmy tam na interwencję w wyniku czyjegoś zgłoszenia, że mu źle, to nie byłoby podstaw do odebrania go i nawet by nam to na myśl nie przyszło. Zwykły dom, nic specjalnego.[/quote]

Dlaczego więc trzeba ją stamtąd zabrać? Nie rozumiem. Przecież zmiana miejca i rodziny będzie dla niej o wiele większym stresem. Dostosowywanie się do nowych reguł i zasad panujących w domu zawsze kosztuje sporo nerwów.
Swoich państwa już zna i wie, czego się może po nich spodziewać. Jeśli nie jest zastraszona (a nawet po fotkach widać, że nie jest) i nadal darzy swoich właścicieli zaufaniem - po co na siłę ją uszczęśliwiać?

PS. O wiele więcej podstaw mamy, aby zabrać Żabkę :angryy: co chętnie bym zrobiła - gdyby było możliwe.

Link to comment
Share on other sites

Tak myśle jak Ula, zresztą Tina może trafić zawsze nie lepiej a gorzej
To, że ktoś krzyknie nie znaczy jeszcze, że psu dzieje sie krzywda.

Psychiki mojego psa nigdy do końca nie poznam chyba, robi ze mną co chce bo ja jej na to pozwalam :oops:, nigdy Zuzia nie dostała nawet klapsa-nic, czasem żeby jej wyjaśnić, że coś robi źle to podniesionym głosem coś powiem bo w końcu w jakiś sposób coś przekazać jej muszę. I też ktoś kto by sie czasem przysłuchał może powiedzieć że po niej krzyczę.

Jeżeli nie widać że jest wygłodzona , chuda bita a nie widać to chyba jest ok, może sie skupmy żeby znaleźć dom, tym które najpierw tego potrzebują ?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ada-jeje']A ja nie widze zadnej roznicy pomiedzy tymi dwoma domami.:shake:[/quote]

To ją przedstawię:

Żabka była przerażonym szczeniaczkiem z problemami - gryzła i była znerwicowana. Straszne zachowanie (z winy błędów wychowawaczych) spowodowało, że ktoś miał jej dość i wyrzucił do kontenera na śmieci.
Żabka nie powinna iść do adopcji przed naprawieniem tych błędów.
A jednak poszła - i to do ludzi wieśniaków, kompletnie nie mających pojęcia o elementarnych zasadach postępowania z normalnym psem, a co dopiero problematycznym.
Utrwalili i pogłębili błędy.
Nie uczyli jej, że człowiek jest dobry i jest przyjacielem psa.
Wciąż zaszczuta, wylądowała w budzie na łańcuchu. Boi się jakiejkolwiek interakcji z człowiekiem - reaguje agresją z niepewności.
Nie ma zaufania także do swoich właścicieli. Uciekła do budy i nie chciała z niej wyjść, nawet zachęcana przez właściciela (osobość tyrana - można więc przypuszczać, że nieraz ją zbił lub inaczej potraktował).
Suczka jest przerażona i samotna. Nie ma do nikogo zaufania, nie wie, co ją spotka. Nie bawi się, nikt jej nie głaska i nie chodzi z nią na spacery. Widać to po niej. Wciąż jest spięta i chce mieć tylko spokój. Nie szuka kontaktu z ludźmi, bo ich nienawidzi. Dla niej oznaczają tylko zło.

Tina sama inicjuje kontakt, co widać nawet na fotkach. Zastraszony i niepewny pies tego nie robi.

Link to comment
Share on other sites

Tina, jak mnie wczoraj poinformowano, zostaje w DS ponieważ właściciel obecnie już nie chce jej oddać, a fundacja nie widzi podstaw do interwencyjnego odbioru suczki.
Powtórzę to co powiedziałam wczoraj Ada-jeje.
Dla mnie wystarczającym powodem do odebrania psa jest fakt, że przebywa na łańcuchu. A jest to fakt niezaprzeczalny, ludzie tego nie ukrywają. J nie ma dla mnie żadnego znaczenia z jakiego powodu jest wiązany na łańcuch, jak często i na jak długo.
Nie po to ratuje się bezdomne psy żeby kończyły uwiązane na łańcuchu.
To jest niedopuszczalne.

I jeszcze zdanie odnośnie zdjęć.
Czy robione były jakieś zdjęcia Tiny z właścicielem ? Jeżeli tak, to proszę umieścić je na wątku.

Link to comment
Share on other sites

Pani Ewo, pan stal z boku chyba jednak hanek nie uchwycila momentu suni z wlascielem chociaz przyznaje ze Tina bardziej lgnie do pani niz do pana, tlumacze sobie to, ze jednak pani wiecej czas posweica Tinie anizeli pan, wynikalo to z rozmowy. Wczoraj wspomnialam tez ze postaramy sie zeby ktos z Jaworzna podjechal pod posesje i zaobserwowal czy Tina jest wiazana na lancuchu bo wiadomo zapowiedziana wizyta nie potwierdzi nam tego.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ulaa']Podobno pani jest za sunią, ale [B][COLOR="#ff0000"]pan wolałby psa, którego mógłby "tresować" i "ustawiać".[/COLOR][/B] Sunia jest bardzo żywa i kopie dołki, [B][COLOR="Red"]ale ustawiać się nie da...[/COLOR][/B] Dobrze by było przy jakiejś okazji do nich podjechać i zobaczyć czy zrobili coś z jej psychiką.

A jak będę miała jutro głowę do tego, to zadzwonię i wypytam.[/QUOTE]

Ojej :-( To z domkiem Tiny nie jest dobrze. Takie informacje, otrzymane miesiąc temu, powinny już wtedy bardzo zaniepokoić :shake: bo widać, że ten pan potrzebuje zwierzaka do "tresowania" a nie przyjaciela i członka rodziny!!!! Nie wiemy też jak karał sunię :-(:-( bo prawdy na pewno nie powie. Szkoda, że od razu nie zabrałyście suni. Biedna sunia :-(:-(

[quote name='Ada-jeje']Jestesmy po wizycie u panstwa Tiny......... Faktycznie przed miesiacem pan zglosil Ewiedr ze sa problemy z sunia bo zaczela nagle kopac dziury choc do tej pory tego nie robila. Dzis panstwo tlumacza to tym ze byc moze nadszedl okres domniemanej cieczki i zadzialaly hormony ktore byc moze jeszcze do konca sie nie zdazyly wyciszyc. [COLOR="#ff0000"][B]Sunia ma bude, kojec a na noc jest zabierana do suteryn. Warunki jakie widzialysmy nie budza watpliwosci ze panstwo klamia,[/B][/COLOR] [B]dzis przy tak brzydkiej pogodzie sunia jest na podworku i nie wychodzili z nia na space[/B]r ale bardzo czesto chodza z sunia na dlugie spacery w laki. .........Owszem zglaszajac chwilowy problem Tiny mieli nadzieje dowiedziec sie jak mozna sie z tym problemem uporac. W [B]tym tez okresie sunia byla chwilami zamykana w kojcu lub wiazana na lancuchu i dalej tak panstwo postepuja jezeli przychodzi ktos obcy.[/B] ............ Co sie tyczy wyzla lub ogara to chetnie pan takiego przygarnie jezeli tylko jest to mozliwe ze Tina sie z takim jegomosciem dogada...[/QUOTE]

A jak wygląda buda i kojec, widziałyście czy tak jak napisałaś uwierzyłaś, że sunia ma? Bo z zabieraniem na noc to trudno jest sprawdzić:cool3:

A czy ten pan nie zwleka z oddaniem suni tylko dlatego, że nie bedzie miał kogo "tresować"!! A skoro ten pan chce psa to co bedzie jeżeli pies nie dogada się z sunią? Czy nie boicie się, że wyrzuci Tinę, skoro pan wspomniał, że wolałby psa :cool3:
Z takim panem każdy zwierzak będzie nieszczęśliwy :shake:

Chciałabym zobaczyć fotkę pana z Tiną (np. głaskanie Tiny) :roll: reakcja Tiny i jej zachowanie, kiedy pan jest obok niej powiedziałoby czy "dzieje jej się krzywda".

Link to comment
Share on other sites

Oczywiscie ze wszystkego nie da sie sprawdzic, bude widzialysmy i jest porzadna, kojec tez stoi i tez w porzadku ale troche malo miejsca w nim bo jest tam jeszcze drzewo chyba na opal. A co najgorsze ze bylam teraz u Ulki sprawdzic umowe adopcyjna i zobowiazanie ktore jest dodtkiem do umowy ktore to przyszly wlasciel musi podpisac :placz: niestety przy adopcji Tiny brak podpisanego zobowiazania. W takiej sytuacji mozemy tylko czekac ze Tina znow cos zmajstruje i pan zadzwoni zeby ja zabrac, co zrobimy do 24 godzin.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='E.DEREK']
Czy robione były jakieś zdjęcia Tiny z właścicielem ? Jeżeli tak, to proszę umieścić je na wątku.[/quote]
A z jakiej racji taki rozkazujący ton? Zdjęć całego pana z Tiną nie ma, ale na trzecim zdjęciu od góry, tuż przy łapie Tiny, można sobie obejrzeć jego stopę.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='E.DEREK']Tina, jak mnie wczoraj poinformowano, zostaje w DS ponieważ właściciel obecnie już nie chce jej oddać, a fundacja nie widzi podstaw do interwencyjnego odbioru suczki.
[/quote]
[FONT=Verdana][SIZE=2] Przecież Ada-jeje poinformowała Panią także[/SIZE][/FONT][SIZE=2][FONT=Sans Serif][FONT=Verdana], że to, czy Tina jest wiązana, zostanie sprawdzone. Dopiero po zdobyciu dowodów (zdjęć) możliwa będzie wizyta u właściciela i odebranie psa z powodu złamania zobowiązania.

Ponieważ jednak właściciel go nie podpisywał wraz z umową adopcyjną, sprawa się komplikuje[/FONT].[/FONT][/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='hanek']A z jakiej racji taki rozkazujący ton? Zdjęć całego pana z Tiną nie ma, ale [B]na trzecim zdjęciu od góry, tuż przy łapie Tiny, można sobie obejrzeć jego stopę.[/B][/quote]

Można i tak pożartować... Ciekawe, jaki dotychczas kontakt ze stopą Opiekuna miała Tina...

Ale na poważnie - sądzę, że relacje suni z Opiekunką są dobre. To wyraźnie jest widoczne na zdjęciach ! Jeśli Ktoś zna psy, ich zachowania i ma spore pojęcie o psich reakcjach na podstawie zdjęć może sobie wyrobić opinię.

Zdecydowanie nie wynikają z tych zdjęć relacje Opiekuna z sunią !
Myślę, że prośba o takie zdjęcia ma w tym wypadku (wątpliwości opisywano na wątku) duże uzasadnienie.
Zaczynam być ciekawa, jak to naprawdę jest...
Często zdarza się, że apodyktyczny charakter mężczyzny odbija się na słabszych... Nie życzę suni takiego życia ! Dlatego dobrze by było sprawę wyjaśnić do końca.

Myślę, że Ula rozumie w czym rzecz. Ona zna się na psach... I zapewne widzi, że nie wszystko jest jasne i proste w tym przypadku...

Link to comment
Share on other sites

Moge tylko obiecac ze podjedziemy z Ulka zeby jeszcze Ula zobaczyla sunie, ale ponowne umowienie wizyty nie wniesie niczego nowego, chyba tylko nowe fotki. Po za tym ja nie rozumiem dlaczego cale niepowodzenie spada na nas, przeciez jak pisala pani E.Derek sponsorem Tiny byla wlasnie pani Ewa, Tina na DT byla u ewadr, kiedy zas znalazla sie osoba chcaca adoptowac Tine rozmowe przedadopcyjna przeprowadzila E.DEREK. O Tine pytaly wtedy chyba jeszcze dwie osoby ale pani Ewa miala watpliwosci co do tych osob a do domku w ktorym obecnie jest Tina pani Ewa nie miala zastrzezen. Rowniez zastanawiam sie dlaczego pani Ewa ktora byla poinformowana o fakcie, natychmiast nie zabrala suni na hotelik a dopiero po naszej wizycie oznajmila ze jest gotowa przejac Tine pod swoja opieke i szukac jej nowego domku. W chwili obecnej wlasciele juz nie chca oddac Tiny a my nie mamy podstaw zeby ja odebrac poniewaz jak sie okazuje ewadr nie podpisala z panem zobowiazania w ktorym miedzy innymi jest mowa ze pies nie moze byc trzymany na lancuchu. Na jakiej podstawie mozemy teraz odebrac Tine jezeli nie ma podpisanego zobowiazania przez obecnego wlasciela?

Link to comment
Share on other sites

Ja to mysle ze sunia byla przywiazywana na lancuch w momencie kiedy kopala doly (dla mnie glupie podejscie) a w kojcu przebywa jak nam oznajmili lub byc moze na lancuchu jak przychodza jacys robotnicy( jak w kazdym domu czasami sa remonty) wiadomo ze wtedy nieraz trzeba brame otworzyc a i obcy ludzie moga nie dopilnowac psa przed ucieczka. Tina nie jest agresywna, wrecz odwrotnie jest przytulanka ale tez trzeba uwazac zeby nie wskoczyla na czlowieka z radosci sama robilam uniki po pogoda byla nie najlepsza.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ada-jeje'] Po za tym ja nie rozumiem dlaczego cale niepowodzenie spada na nas, [/quote]

Na was czyli na Fundację ProAnimals. A dlaczego? Bo umowa jest z Fundacją czyli tylko wy macie prawo odebrać psa albo go tam zostawić. Wybór zależy od waszego sumienia.

Link to comment
Share on other sites

Bea jak zwykle czytasz tylko czesc a nie calosc, na podstawie spisania umowy nie ma podstaw do odebrania psa, a zobowiaznie nie podpisane.
JASNIEJ TEGO WYTLUMACZYC NIE POTRAFIE, chyba ze jeszcze raz przytoczyc ci ze umowe podpisywala ewadr, co nie znaczy ze robimy na nia nagonke, bo kazdy robi bledy ale fakt jest faktem. NIE MA ZOBOWAIZANIA.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ada-jeje']
....a my nie mamy podstaw zeby ja odebrac poniewaz jak sie okazuje ewadr nie podpisala z panem zobowiazania w ktorym miedzy innymi jest mowa ze pies nie moze byc trzymany na lancuchu. Na jakiej podstawie mozemy teraz odebrac Tine jezeli nie ma podpisanego zobowiazania przez obecnego wlasciela?[/quote]

nie rozumiem,
to właściciel podpisuje dwa dokumenty?
umowe i zobowiązanie?
dlaczego?

nie spotkałam się z taką praktyką, zwykle w umowie są odpowiednie punkty dotyczące warunków bytowych, sterylizacji i ew. odbioru psa w przypadku niezachowania tychże punktów

:cool1:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...