Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

[quote name='oktawia6']Dif na posterunu widzę:pa prowadzące akcję odłowienia Pini?

Dif czeka i gotowa na sterylizację![/quote]


:eek2::eek2::eek2:! Oktawio, fanko moja! Dlaczego chcesz mi to zrobić :placz::placz::placz:

  • Replies 656
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

[quote name='DIF']
:eek2::eek2::eek2:! Oktawio, fanko moja! Dlaczego chcesz mi to zrobić :placz::placz::placz:[/quote]
:roflt::roflt::roflt:o jasny gwint-eeee nie Ty ale Pinia i wet o rany ale mix:evil_lol:

Posted

[quote name='oktawia6']:roflt::roflt::roflt:o jasny gwint-eeee nie Ty ale Pinia i wet o rany ale mix:evil_lol:[/quote]

:crazyeye::crazyeye::crazyeye: Wet też???? Ja rozumiem, że jesteś za kontrolą naturalnego rozrodu, ale chyba przesadzasz :eviltong::eviltong::eviltong:. On jest naprawdę fajny :razz:
:shake::shake::shake:

Posted

Pinia jest kompletnym dzikuskiem, nie daje podejść do siebie w ogóle. Koleżanka spróbuje ją złapać, podobno do niej podchodzi :roll:

Posted

[quote name='Ania-tygrysiczka']Pinia jest kompletnym dzikuskiem, nie daje podejść do siebie w ogóle. Koleżanka spróbuje ją złapać, podobno do niej podchodzi :roll:[/quote]

Aniu, a czy ja dam radę z kompletnym dzikusem :shake::shake::shake:? Dopiero zaczynam raczkować na dogo i mam dwójkę małych dzieci, których nie mogę narazić na niebezpieczeństwo. Aczkolwiek mam możliwość odseparowania jej od reszty domowników (i zwierzęcych i ludzkich) a także jeszcze mam trochę czasu na jej oswojenie. Może jakaś bardziej doświadczona dogomaniaczka z okolic mogłaby mi pomóc. Śpieszcie się, kochane bo czas ucieka .....

Posted

[quote name='oktawia6']i tak się napisało DIF, że później jak czytałam to jak w reklamie Ery-Mix:evil_lol:
P.S. piękny banerek DIF Brutuska:)[/quote]


:megagrin::megagrin::megagrin::megagrin::megagrin::megagrin:

P.S. Tak jak prosiłaś :mdrmed:. TZ mi pomógł:buzi:, bo ja jeśli chodzi o komputer to ja :comp26::comp26::comp26:!

Posted

Aneczko, ale Pinia jest kompletnie nieagresywna. Tyle tylko, że boi się ludzi i nie daje się pogłaskać. Prawdopodobnie nie jeden raz dostało się jej od "ludzi", dlatego się ich teraz boi. Koleżance Wiesi podobno daje się głaskać więc to kwestia zdobycia jej zaufania.

Posted

Ja też myslę, że ona nie ma w sobie agresji, nie wiem co przeżyła, że tak się boi człowieka. Jeśli Wieśce się uda ją złapać, to powoli sunia się oswoi.

Posted

[quote name='DIF']
A mój Tz wyruszył przed chwilą do Radomia na Politechnikę ze średnio sprawnym telefonem komórkowym :shake::shake::shake:. Ma być w domu ok. pólnocy :-([/quote]
czyli lada moment:evil_lol:

Posted

[quote name='oktawia6']DIF a rozmawiałaś przez telefon? to pewne?:roll:[/quote]

Nie dzwoniłam, ale jakby ją miały to Tygrysiczka na pewno by do mnie kolnęła!;). Martwię, bo czas ucieka. U mnie będzie mogła przebywać tylko do 20 października a potem wracam do pracy i nie będzie mnie w domu cały dzień :angryy::angryy::angryy: . Przez ten czas zrobiłabym jej sterylkę, doszłaby do siebie i oswoiłabym ją trochę.

Posted

[quote name='DIF']
Nie dzwoniłam, ale jakby ją miały to Tygrysiczka na pewno by do mnie kolnęła!;). Martwię, bo czas ucieka.
U mnie będzie mogła przebywać tylko do 20 października a potem wracam do pracy i nie będzie mnie w domu cały dzień :angryy::angryy::angryy: .
Przez ten czas zrobiłabym jej sterylkę, doszłaby do siebie i oswoiłabym ją trochę.
[/quote]
DIF ranny ptaszku!:crazyeye::evil_lol:
ja nie wiem-bo akcja wyłapywania Pini trwa już 2-gi tydzień:roll:

Tygrysiczka dzwoniła do Ciebie?

Posted

Tygrysiczka pilotuje sprawę.;)
Niestety, sunia nie da ani mnie ani red podejść na tyle blisko, żeby było możliwe jej złapanie. A DORKA to już w ogole, jak ją sunia widzi to zwiewa gdzie pieprz rośnie. Bo DORKA już ją raz złapała, ale jej się wyrwała, bo Dorotka ma rękę niesprawną. Musi zrobić to Wiesia i Monika. Wiesi daje sie głaskać więc ma największe szanse.

Posted

[quote name='Ania-tygrysiczka']Tygrysiczka pilotuje sprawę.;)
Niestety, sunia nie da ani mnie ani red podejść na tyle blisko, żeby było możliwe jej złapanie. A DORKA to już w ogole, jak ją sunia widzi to zwiewa gdzie pieprz rośnie. Bo DORKA już ją raz złapała, ale jej się wyrwała, bo Dorotka ma rękę niesprawną. Musi zrobić to Wiesia i Monika. Wiesi daje sie głaskać więc ma największe szanse.[/quote]

Aniu, kochana! Próbujcie, jak tylko możecie! Pinia jest dla mnie nr 1 na Dogo-jest moim pierwszym zobowiązaniem, moim testem, egzaminem na Dogo. Czekam cierpliwie, aczkolwiek czas ucieka :placz::placz::placz:. Do 20-go października musimy ją złapać, wysterylizować ( a szczepienia na wirusy?:shake:) i choć trochę oswoić. Potem wracam do pracy i nie będzie mnie w domu po 10-12 godzin. Jak wrócę do pracy priorytetem będą moje Małe Gnojce i stały inwentarz:placz:. Bardzo proszę, dziewczyny, próbujcie w miarę czasu i możliwości.....:modla::modla::modla:

Posted

Wiesia była przedwczoraj ok 24:30,niestety sunia trzymała sie w bezpiecznej odległości.Wiesia przygotowała papuniu na zachętę ale wierny,troskliwy towarzysz Pinii zjadł ze smakiem.Psiaki jako tako sobie radzą,Kiedy pada deszcz psiaki wedrują pod drzwi stacji benzynowej i tam pod daszkiem leżą na wycieraczce ale oczywiste jest że nie jest to rozwiązanie.Będziemy z Wiesią próbowac nadal,nie poddamy się.I wierzę ze sie uda wreszcie

Posted

[quote name='monikab']Wiesia była przedwczoraj ok 24:30,niestety sunia trzymała sie w bezpiecznej odległości.Wiesia przygotowała papuniu na zachętę ale wierny,troskliwy towarzysz Pinii zjadł ze smakiem.Psiaki jako tako sobie radzą,Kiedy pada deszcz psiaki wedrują pod drzwi stacji benzynowej i tam pod daszkiem leżą na wycieraczce ale oczywiste jest że nie jest to rozwiązanie.Będziemy z Wiesią próbowac nadal,nie poddamy się.I wierzę ze sie uda wreszcie[/quote]

:placz::placz::placz:

Posted

Dzisiaj zaniosłam im dużo jedzonka, oczywiście ich nie było, ale zostawiłam na wysepce, wodę też, one tu wracają i zjadają. Szkoda, że ta sunia taka niemądra.....ma szansę na normalne życie. Ja już nie piszę się na podawanie jej środka nasennego, jeszcze bardziej się bałam o nią jak zwiała pod wpływem tabletek na chwiejących się nogach. Monikab, próbujcie proszę, jesteśmy z Dorką zajęte teraz zbiórką żywności dla schroniska w marketach.

Posted

[quote name='red']Dzisiaj zaniosłam im dużo jedzonka, oczywiście ich nie było, ale zostawiłam na wysepce, wodę też, one tu wracają i zjadają. Szkoda, że ta sunia taka niemądra.....ma szansę na normalne życie. Ja już nie piszę się na podawanie jej środka nasennego, jeszcze bardziej się bałam o nią jak zwiała pod wpływem tabletek na chwiejących się nogach. Monikab, próbujcie proszę, jesteśmy z Dorką zajęte teraz zbiórką żywności dla schroniska w marketach.[/quote]

Jeny, czas ucieka, bo pewnie sunia jest w ciąży a jak urodzi maluchy i gdzieś się zaszyje to mamy ją z głowy :shake::shake::shake: Qrcze, nie wiem co robić.....

Posted

Rozmawiałam dzisiaj z warszawskim Oddziałem Straży dla Zwierząt na temat Pini. Opisałam jak wygląda sytuacja i pani poradziła mi zwrócenie się do radomskiego Wydziału Ochrony Środowiska. Na pewno jest podpisana umowa ze schroniskiem a schronisko z .... :shake::shake::shake: hyclem :crazyeye:. Powinni z chęcią pomóc zwłaszcza, że pies nie trafi do schronu. Co Wy na to dziewczyny???,
bo ja mam mieszane uczucia :shake::shake::shake:.

Posted

U nas nie ma hycli, po prostu psy wyłapują pracownicy schroniska, kiedy sunia miała cieczkę i było pełno psiaków, były zgłoszenia do schroniska, część tych psów wyłapali. Ale sunia nie dała się złapać. Podpytamy jeszcze pracowników, może coś wymyślą, oby nie brutalnego.

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...