canzonetta Posted August 21, 2007 Share Posted August 21, 2007 Kochani. Dzieki forumowiczom pół roku temu przygarnełam wspaniałego wyżła niemieckiego, który nie wiadomo dlaczego znalazł sie w schronisku we Wrocławiu. Może go ktos z Was pamięta... Nazywali go Ramirez. Ze schroniska trafił do hoteliku tymczasowego w W-wie do wspaniałej kobiety Tatiany. Kiedy go zobaczyłam od razu go pokochałam i ma u mnie wszystko o czym marzą duże pieski. Niestety Bandos (bo tak go nazwałam) ciągle choruje. Kiedy go przygarnełam miał zagrzybione uszy i odnawiało się to przez dwa miesiące, wychodziły z niego tasiemce, miał powiększone węzły chłonne i zapalenie oczu. Kiedy tylko poczuł sie lepiej to złapał kleszcza i zachorował na babeszję, ma ciągle niedoleczone zatoki, robią mu sie wrzody na odbytnicy. Uzbierałam kasę na operację, a dzisiaj nie wiadomo z jakiego powodu skręcił mu się żołądek. Na szczęście byłam w domu i zauwazyłam, że coś się dzieje. Zanim dojechałam do weterynarza to spuchł jakby połknął piłkę. Prawdopodobnie do wieczora by nie przeżył. Straszna chorebzda mi sie trafiła. Kochamy go i nigdy go nikomu nie oddamy, ale oboje z mężem trzymamy sie za kieszenie. Czy wyżły sa wszystkie takie chorowite? Poradźcie coś, bo ja już nie mam siły [IMG]http://www.wyzly.pl//modules/Forums/images/smiles/icon_cry.gif[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AlaNowak Posted August 27, 2007 Share Posted August 27, 2007 No niestety, pewnie piesek zostal zakupiony z jakiejs pseudo hodowli, apozniej z tych takze powodow mogl byc wyrzucony... tak to jest jak sie kupuje psy z nieznanych zrodel... poza tym schroniska tez nei sa oaza czystosci i braku zarazkow...:( przykre, ze zrobilas dobry uczynek, a tera zmusisz patrzec na cierpienie tego psa. :(:(:( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cala2 Posted August 28, 2007 Share Posted August 28, 2007 Rożnie można trafić i to niezależnie od źródła pochodzenia pieska :cool3: Canzonetta - jeśli masz jakieś zdjęcia Bandosa to wrzuc na forum Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Myszuszka Posted August 28, 2007 Share Posted August 28, 2007 Witam canzonetta!Też mam wyżełka niemieckiego krótkowłosego, ale w przeciwieństwie do Twojego mój praktycznie nie choruje.Owszem zdarzyło mu się przejść zapalenie ucha - jak był szczeniaczkiem- ale,odpukać, poza tym nic mu nie dolega. No może małym problemem jest u niego zapalenie spojówek, które pojawia się raz na jakiś czas ale nie jest groźne.Jak twierdzi weterynarz jest oznaką podrażnienia podczas spacerów (codziennie spacerujemy po polach, łąkach a także piesio pływa w jeziorku), oraz alergii na pyłki. Przykro mi,że piesio musi tyle cierpieć, ale na szczęście trafił na takich opiekunów jak Wy i może czuć się bezpiecznie.Trzymam kciuki za zdrowie psiaka. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
canzonetta Posted August 30, 2007 Author Share Posted August 30, 2007 Nie uwierzycie :shake: miesiąc sie jeszcze nie skończył a Bandos ma zapalenie pecherza :placz: Myszuszka, zapalenie spojowek to u mojego norma. Podobno niektore wyżły mają wklęsniete powieki i drażnią sobie tym oczy. Mam setki zdjęć, ale nie wiem jak je wkleić. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jefta Posted August 30, 2007 Share Posted August 30, 2007 Bardzo mi przykro, że tak się dzieje :-(. Cieszy mnie to, że trafił w takie dobre ręce. regulamin wstawiania zdjęć: [url]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=74179[/url] zdjęcie na forum krok po kroku: [url]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=6259[/url] czekam :cool3: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cala2 Posted August 30, 2007 Share Posted August 30, 2007 Te wkleśnięte powieki to podwinięcie powieki do wewnątrz tzw entropium i nie wiem czy jest to tak częsta przypadłość u wyżłów. Poprostu trafił Ci sie taki egzemplarz, może był kiepsko odchowany za młodu, niedożywiony, o słabej odporności i łapie teraz wszystko jak leci. Moja sunia miala biegunki, grzyba w uszach , którego złapala od innego psa. Przed kleszczami trzeba psa zabezpieczać specjalnymi preparatami, moja żadnego nie złapała na szczęscie. To ze przeżył babeszjoze i skret zoładka to swietnie, nie wszystkim psiakom sie to udaje. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aisia Posted August 30, 2007 Share Posted August 30, 2007 musisz odbudowac psu uklad odpornosciowy! Dobre witaminy i mineraly i dobre jedzenie!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Myszuszka Posted September 1, 2007 Share Posted September 1, 2007 Potwierdzam, dobra karma lub jedzenie gotowane z witaminami i powinno pomóc.Oczywiście stały kontakt z wetem.Canzonetta napisz może czym karmisz psiaka i czy stosujesz jakieś witaminki. Mój nie ma podwiniętej powieki tylko często podrażnia sobie oczy, ale mamy specjalne kropelki i jak jest potrzeba od razu działamy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
canzonetta Posted September 4, 2007 Author Share Posted September 4, 2007 Kochani, do weta to ja biegam kilka razy w miesiącu. Teraz Bandos jest na diecie i je ryż z warzywkami i kurczaczkiem, ale wczesniej był bardzo dobrze karmiony. Gotuje mu świnkę z kaszką i warzywkami. Witaminki tez dostaje. Poztaram się później wkleic zdjęcia, bo teraz biegne do pracy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
puli Posted September 4, 2007 Share Posted September 4, 2007 Zostań przy ryzu bo kaszka to zwiekszone ryzyko skrętu zołądka. Zamiast swinki zdecydowanie bedzie lepsza krówka i kurczaczek. Podawaj mu [B]codziennie [/B]miód i pyłek. Własciwości antybiotyczne miodu zwiekszaja się nawet 200 x jezeli rozpusci sie go w wodzie i poczeka z 12 godzin. O pyłku poczytaj tu: [URL]http://www.pasieka.rostkowski.info/pylek.html[/URL] Rozpuść łyzeczke miodu w odrobinie wody (najlepszy byłby z drzew iglastych ale pies moze nie chcieć bo ma gorzkawy posmaczek). Daj mu ten miodek z serem, bułka albo sam. A tak w ogóle to sama tez sie poczęstuj. Zima idzie, potrzebne nam konskie zdrowie do biegania z psami ;) Nie wynaleziono lepszego sposobu na wzmocnienie odporności Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nalewka Posted September 17, 2007 Share Posted September 17, 2007 A ile razy dziennie dajesz mu jeść? U sporego psa powinno być częściej, a mniejsze porcje. Jedna porcja w całości za bardzo obciąża żołądek i kiszki, należy to podzielić na dwie, a nawet czasem na trzy/cztery części. Prot (wyżeł szorstkowłosy, 3 lata, 40kg, od pół roku z nami, przeszłość nieznana, ale na pewno był w schronie) dostaje jedzonko 2 x dziennie. Na śniadanie rano mięso z kaszą / ryżem i jarzynkami. Mięso zawsze gotowane, krojone, bez kości, kurczak, wieprz, wół, a najchętniej mieszane, kupuję więcej i mrożę taką mieszankę na jedną porcję gotowania. Potem tylko wyciągam taką kamienną bulwę z zamrażalnika i mam mięcho w różnych smakach na psią zupę :D Wet powiedział mi, że ryż i psie makarony troszkę zatwardzają, dość drobna kaszka mazurska jest ok. Konsystencja "zupy" jest różna, gęściej, niż zupka warzywna, ale raczej nie trzymam się kurczowo tej gęstości, jak się ugotuje mniej gęsto, to też jest ok. Generalnie ma być co pochłeptać i co pogryźć (kostki jarzyn, mięska i kasza utopione w rosołku). Do gotowania dodaję dowolne świeże zioła, czasem liście z kalafiora, czy kalarepki, czasem natkę, co mam w domu i co mi w ręce wpadnie. Na kolację Prot je suchą karmę z glukozaminą, bo ma problem ze stawami. Ta karma "zabezpiecza" mu od razu witaminy, sole mineralne, mikroelementy itd. Nie dostaje więc innych sztucznych wspomagaczy. Z powodu padaczki dostaje wit B comp. i inne prochy, ale to oddzielny temat. Raz na 1-2 tyg. na śniadanie biały ser z jajkiem, czasem dodatkowy jogurt z kubeczka na kolację, czasem zje jakiś ogryzek z jabłka, czy dwie fasolki szparagowe, ale robi to z obrzydzeniem :) Uwielbia biszkopty, ale to dla niego rzadki rarytas :D Z miodem to różnie bywa, może uczulać!!! Nie łam się, nasz Prot ma druty w miednicy, padaczkę, miesiąc temu przeszedł operację jelita, dostaje codziennie garść leków, latamy do weta na badania wątroby, po każdą receptę, na leki i wizyty już wydaliśmy i nadal wydajemy krocie, a ja już umiem robić zastrzyki, kroplówkę, lewatywę, bo musiałam się nauczyć, niestety. I Prot jest najukochańszym psem na świecie :D Powodzenia!!! Jakby co, pisz, dzielenie się kłopotem zmniejsza go o połowę :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
canzonetta Posted October 11, 2007 Author Share Posted October 11, 2007 Własnie wróciłam od weta. Och jak cudownie jest usłyszec, że piesek dobrze wygląda i nic mu nie jest :) W tych zatokach sie zbiera cały czas śmierdzaca wydzielina, ale nie jest jej tak duzo i wet powiedział, zeby się tym nie przejmowac. Z miodkiem nie bedzie u mnie problemu, bo mam swoja pasiekę. Czasami Bandos dostawał kawałek (wyżebrany) bułeczki z miodem. Niedawno odkryłam tez że lubi ogryzki :) Nalewka doskonale Cie rozumiem. Ale nam sie trafiły chorebzdy :D Zaraz cos pokombinuje z tym zdjęciem, bo wczesniej nie miałam czasu wkleic Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tanitka Posted October 13, 2007 Share Posted October 13, 2007 witaj canzonetto!! a tubohater tego watku Bandos we włąsnej osobie. [URL="http://imageshack.us/"][IMG]http://img63.imageshack.us/img63/1637/nd1pj3.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://imageshack.us/"][IMG]http://img391.imageshack.us/img391/4971/nd8lj6.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://imageshack.us/"][IMG]http://img236.imageshack.us/img236/336/konie004lf1.jpg[/IMG][/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aneta_ab Posted October 30, 2007 Share Posted October 30, 2007 Piękne psisko:-))))))) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Goshka Posted October 30, 2007 Share Posted October 30, 2007 Ależ piękny pies....:crazyeye: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nalewka Posted August 27, 2008 Share Posted August 27, 2008 A co tam słychać u Bandosa? napisz proszę cokolwiek, choć jedno zdanie :) U nas wszystko w porządku, Prot się całkiem zadomowił, zdrowie ok, tylko jeden atak padaczki od zimy, widziałam jak sam zbierał maliny z krzaka, a nawet sam (:crazyeye:) wskoczył z pomostu do wody!!! Do tej pory tylko brodził jak czapla, a tu proszę, jaki dzielny i odważny pies :D Ta żaba na liściu była bardzo pociągająca, tak bardzo, że w końcu przezwyciężył strach przed skokiem. Okazuje się, że powoli, delikatnie, ale można nawet dorosłego psa nauczyć czy przyzwyczaić do nowych i nieznanych mu sytuacji. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Impresja&Simarilion Posted August 27, 2008 Share Posted August 27, 2008 biedne pieski. różnie to bywa ze zdrowiem. Nawet pieski z pewnego źródła czasem chorują. Miałam seterkę, która w wieku 18 miesięcy umarła niespodziewanie na serce. Życzę psiaczkowi dużo zdrówka i zaprzaszam do naszej galerii. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nalewka Posted January 9, 2010 Share Posted January 9, 2010 Bandosku, jak ci się żyje? Pokaż się, proszę!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.