Jump to content
Dogomania

Rosa na święta w nowym domu!


aniah

Recommended Posts

Rosa wszystkich wita :)

DSC_0718.jpg

 

 

Rosa to młoda, ok. 2-letnia sunia średniej wielkości (ma ok. 40 cm w kłębie i waży ok. 8 kg). Z początku bardzo nieufna, ciężko jej zaufać człowiekowi. Do nieznajomych podejdzie, ale z dystansem, nie pozwoli się dotknąć. Prawdopodobnie w poprzednim domu była bita, bo boi się gwałtownych ruchów i podniesionej ręki. Gdy się otworzy, jest wesołą, przyjazną sunią, jednak potrzebuje na to trochę czasu. Do większości psów nastawiona pozytywnie, a zaczepiona tylko ostrzegawczo pokazuje zęby, lub ucieka. Na smyczy potrafi pociągnąć, ale powoli reaguje na korekty. Jest bardzo łasa na smakołyki, przez co może czasem niechcący ugryźć. Jest pojętną sunią i na pewno uda się ją tego oduczyć, ale w przyszłym domu nie powinno być małych dzieci. Potrafi komendy siad, łapa, waruj, nos i chętnie uczy się nowych. Trenuje też agility. Ma krótką, łatwą w pielęgnacji sierść. Szuka cierpliwego domu, który pozwoli jej się w pełni otworzyć na człowieka.

Rosa niestety choruje na anemię - musi mieć podawany suplement z żelazem. W przypadku adopcji/DT zostaną zwrócone koszty leczenia.

 

Kontakt: 514324200, [email protected]<script data-cfhash='f9e31' type="text/javascript"> /* */</script>

 

DSC_9953.JPG

DSC_9513.JPG

DSC_9630.JPG

DSC_9612.JPG

Link to comment
Share on other sites

Do Rosy pierwszy raz przyszłam w czwartek. Gdy tylko mnie zobaczyła, uciekła na drugi koniec boksu. Dzięki parówkom zaczęła podchodzić do mnie coraz bliżej i bliżej, aż w końcu jadła je z ręki ;) Mimo długiego czasu spędzonego u niej, nie udało nam się wtedy wyjść na spacer. Nie miała obroży, a nie chciałam jej zakładać na siłę, i na pętelkę nie udało się jej złapać (za każdym razem uciekała, tak jakby bała się dać łeb pod moją rękę). Pod koniec udało się ją chociaż pogłaskać ;)
Wczoraj za to było już lepiej. Jak przyszłam to do mnie podbiegła, wąchała mnie itp. Pogłaskałyśmy się i zapięłam jej obrożę, a potem smycz. Cały nasz spacer polegał na tym, że siedziałyśmy sobie na terenie schroniska i przekonywały do siebie ;) Dużym zaskoczeniem dla mnie było, gdy zaczęła się po mnie wspinać, żeby zdobyć parówki, a jeszcze większym jak zaczęła się koło mnie tarzać i prosić o głaskanie :D

 

Maciaszku, opis jest na razie bardzo wstępny, bo niewiele mogę o Rosie powiedzieć. Zmiany będą na pewno, także możesz poczekać ze zmianą ;)

Link to comment
Share on other sites

W czwartek poszłyśmy na spacer w towarzystwie Chestera, a potem posiedziałyśmy na terenie schroniska. Rosa coraz bardziej się otwiera, często na mnie chodzi, skacze po mnie czy tarza żeby ją pogłaskać ;)
A dzisiaj zaczęłyśmy od wybiegu. Rosa bardzo fajnie przychodziła na każde moje zawołanie :) Próbowałyśmy też naszych sił na agility i myślę, że szybko nam to pójdzie - hopki i slalom już prawie opanowane ;) Potem spacer razem z Toro wzdłuż byłych torów. Założyłam małej szelki i chodzi w nich dużo lepiej; mniej ciągnie. Często też patrzy na mnie, czy aby na pewno za nią idę :) Potem na terenie schroniska próbowałyśmy nauki siadania. I tu duże zaskoczenie dla mnie, bo nie dość, że Rosa potrafi już siadać, to jeszcze podaje łapę :D
Niestety jest bardzo łasa na smakołyki przez co potrafi pogryźć ręce. Zauważyłam też, że bywa zazdrosna o jedzenie. Ale nad wszystkim popracujemy :)

 

Maciaszku, w pierwszym poście jest nowy opis Rosy i czy mogę prosić o zmianę zdjęcia na poniższe? :)
DSC_9508.JPG

 

A tu jeszcze kilka zdjęć z ostatnich spacerów. Część robiła Choba, za co dziękujemy ;)

DSC_9513.JPG

DSC_9500.JPG

DSC_9953.JPG

DSC_9988.JPG

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Wczoraj początek spaceru spędziłyśmy z Rosą na terenie schroniska i uczyłyśmy się komend. Siad nam już prawie wychodzi bez gestu, a nad innymi, jak łapa czy waruj, jeszcze trochę musimy popracować :) Również robiłyśmy skakanie przez nogę i raz udało nam się ósemkę - jaką moc mają parówki :)

Potem poszłyśmy na spacer razem z Toro. Trochę ciągnie, ale powoli, powolutku reaguje na korekty. Bardzo też ciągnie w kierunku innych psów, z każdym by się pobawiła :D

Niestety cały czas ucieka przede mną w pierwszej chwili, gdy podchodzę do boksu. :( Od strony pawilony w ogóle nie chce wyjść, dopiero jak się wejdzie do niej od wybiegu.

Link to comment
Share on other sites

W sobotę kolejny spacer. Poszłyśmy w towarzystwie Toro wzdłuż torów, potem poćwiczyłyśmy trochę na agility (do opanowania została nam już tylko huśtawka ;)) i powtarzałyśmy komendy. Dodatkowo dziewczyna bardzo ładnie się słucha, zawołana praktycznie zawsze na mnie spojrzy i podejdzie :)

Niestety Rosa też trochę potwierdziła, to co przypuszczam, czyli, że była bita. Gdy podszedł pan o kuli, żeby zrobić jej kilka zdjęć, strasznie się dziewczyna rozszczekała. Gdy ją odłożył, już nie było tak źle, ale podejść nie chciała; i jak odchodził, to znowu było szczekanie :(

 

Kilka zdjęć z czwartku - ponownie dziękujemy Chobie :D I nieśmiało prosimy o banerek ;)

 

DSC_9612.JPG

DSC_9616.JPG

DSC_9630.JPG

DSC_9623.JPG

DSC_9617.JPG

Link to comment
Share on other sites

Kolejne spacery za nami, oba spędzone w towarzystwie Toro :)
W czwartek tradycyjnie doskonaliłyśmy komendy i zawitałyśmy też na agility. Rosie idzie coraz lepiej ;)
Dzisiaj za to nie miała humoru (jak większość psów). Brzuch miała bardzo wzdęty (zazwyczaj widać jej żeberka, a dziś nie było po nich śladu) i nie chciała nic jeść. Zawsze parówki brała z wielką chęcią, czasem nawet z palcami, a dzisiaj... Nie chciała ich tknąć. :( Mam tylko nadzieję, że w czwartek już wszystko będzie w porządku.

Link to comment
Share on other sites

W czwartek z Rosą spędziłyśmy wolontariat na terenie schroniska, bawiąc się na wybiegu i ćwicząc agility :)
A wczoraj poszłyśmy do parku na Burowcu w dość dużym towarzystwie. Z Zetą, Chesterem, Sawą, Gackiem i Barim. Gdy tam dotarłyśmy zachęciłam Rosę do wchodzenia na przechylone drzewo. Akrobatka, wszędzie wlezie :p Wracając założyłam jej kaganiec. Niestety u weterynarza nie zachowuje się najlepiej i trzeba ją przyzwyczajać. Widać, że jej to przeszkadza, ale idzie nam całkiem nieźle. Potem chwila na agility, a reszta czasu minęła nam bardzo leniwie przed schroniskiem ;)

Link to comment
Share on other sites

Wczoraj cały wolontariat spędziłyśmy z Rosą na terenie schroniska, ponieważ przyjechali goście ze świetlicy środowiskowej ;) Mimo, iż ściągnęłam jej ubranko, co chwilę się tarzała. Dodatkowo chyba ostatnio schudła :(

W stosunku do dzieci Rosa była przyjazna :) Niestety pokazała też, że nie lubi, gdy inny pies ją znienacka nachodzi i że jest zazdrosna o jedzenie - gdy stała ona i Kabri, a ja sięgnęłam po parówki, to chciała na Kabri naskoczyć...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...