Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted
7 minut temu, joi napisał:

A co będzie jak z pięć kociambrów na te zapachy się skusi <lol>?

Czy Ty musisz zadawać tak trudne pytania ,)

Też się już nad tym zastanawiałam...zobaczymy, jakoś to inni robią, spróbuję dopilnować

Posted

Wstawiłam klatkę do szklarni, zablokowałam wejście żeby nie opadało i zostawiłam smaczne jedzonko...czyli oswajam kotkę z klatką :)

Wczorajszą akcją nie wystraszyłam kotki, jest w szklarni ufff :)

100_8474.JPG

100_8477.JPG

100_8480.JPG

100_8483.JPG

100_8484.JPG

Posted

100_8486.JPG

100_8487.JPG

 

Tu patrzy w kierunku klatki...zdziwiona/zaciekawiona klatką  a na pewno  zainteresowana miseczką.

Przed chwilą zaniosłam amku amku celowo później już na pewno jest głodna

 

100_8488.JPG

Posted

weszła i zjadła...:)

gdy przyszłam sprawdzić siedziała przed szklarnią i myła mordkę. Jutro spróbuję złapać...

 

Klatka nie uszkodzona, zamocowanie/blokada zadziałała. Klatkę zabrałam do domu

 

 

100_8489.JPG

100_8490.JPG

Posted
2 godziny temu, Baltimoore napisał:

Śliczna jest :)

Plus minus od listopada ubiegłego roku zaczęła wpadać do stołówki...z daleka obserwowała gdy wychodziłam szła jeść.Potem zamieszkała w kocim domku i już została. Płochliwa, nie daje się pogłaskać od niedawna podchodzi bliżej i w końcu dowiedziałam się że to panienka ,)

Posted

Zrobiłam chłopczykowi zastrzyk przeciwzapalny /przeciwbólowy...skóra twarda jak zelówka...igła do podania podskórnego.  Szczęście że kocur spokojny... :)

Posted

:)...udało się

niewiele brakowało żeby rudy kocur pokrzyżował plany. Pilnowałam żeby kocurka była sama w szklarni, ustawiłam klatkę i schowałam się za dom...nasłuchując. Na dźwięk opadającej klapy biegiem do szklarni. Pod szklarnią natknęłam się na kocura idącego do stołówki. Mało brakowało a złapałabym nie tego kota ,)

 

Bardzo dziękuję za wypożyczenie klatki i szkolenie, jak sprawnie i skutecznie jej użyć :)

 

100_8491.JPG

100_8492.JPG

100_8493.JPG

100_8494.JPG

Posted

Ładna koteczka,dobrze że weszła do klatki przed kocurem!

Ostatnio łapałam dziką kotkę w łapkę, żyje w stadzie z innymi kotkami i kocurami już po zabiegach ,wszystkie do klatki chciały pierwsze wrr

Trzy popołudnia siedziałam przyczajona z klatką  - udało się!

 

Posted
5 godzin temu, Moli@ napisał:

Kocurek nadal u mnie, przetrzymam ile się da :)

Po śniadaniu toaleta i czas na drzemkę :D

 

 

 

100_8502.JPG

 

 

 

ostro musiało być,dobrze że już po kastracji

Posted

Już w domu :)

Koteczka półprzytomna śpi, budzi się...Świerzb nie zaatakował tylko te okropne kleszcze...zostały wyjęte. Zabezpieczona podobnie jak kocurek.

Przetrzymam w domu 3, 4 dni.

Kocurka jeszcze w kontenerku ale muszę odsapnąć...psiaki domagają się spacerów ,)

 

100_8507.JPG

 

Kupiłam żwirek do kuwety, bo zapas Mania już się skończył a muszę kici wstawić kuwetę do klatki i kocurek nie wychodzi Dla naszego Maniusia zakupiłam preparat na kleszcze.

Klatkę łapkę wymieniłam na dużą klatkę :) Wielkie dzięki :)

 

100_8506.JPG

Posted

 Koty potrafią (: ,)

100_8510.JPG

100_8513.JPG

 

a miseczki z wodą nie wstawiłam...gapa (:

 

Kocurek zaliczył antybiotyk w zastrzyku i szybciutko do miseczki...ten to potrafi wciągnąć ,)

 

100_8516.JPG

 

Posted
5 godzin temu, buniaaga napisał:

ostro musiało być,dobrze że już po kastracji

Przychodzi duży kocur i bije koty, kotki...straszny agresor (;

Posted

Kocurka czuje się chyba dobrze...klatką nie jest zachwycona, smutna na szczęście spokojna (:

Siusiu kupka do kuwety :)

 

100_8521.JPG

100_8520.JPG

 

Kocur, czuje się dobrze kombinuje jak wydostać się z domu. Dzień przetrzymam, na noc otworzę okno :)

Posted

Kicia zjadła porcję mokrej karmy zagryzła suchą i drzemie :)

Załatwia się tylko w kuwecie. Może była domowym kotem?

Zdaniem wetki ma około 5, 6 lat. Nigdy jej wcześniej nie widziałam...przebywa non stop na działce od listopada ubiegłego roku. Nie wychodzi poza ogrodzenie. Może spróbować znaleźć jej dom...?

Posted

można spróbować  i poszukać domu

Niektóre koty które łapałam i po zabiegu też były w klatce załatwiały się do kuwety chociaż wiem że całe swoje życie żyły na dworze 

Niektóre ze stresu nie załatwiały się wcale niestety 

A może tego przychodzącego kocura co bije inne koty też jajek pozbawić ??

Posted

Buniaaga, ja nie mam zbyt dużego doświadczenia z kotami dlatego moje przemyślenia, pytania mogą dziwić prawdziwych kociarzy :)

Kotka, oswaja się z nowymi warunkami...spaceruje po klatce obserwuje z zaciekawieniem pomieszczenie, nadal zachowuje czystość :)

Pije wodę, je z apetytem...dziś zjadła śniadanie, kolację. W trakcie wyjmowania kuwety, miseczek zachowuje się spokojnie. Wcinała kolację a ja w tym czasie wyjęłam i wstawiłam miseczkę z wodą. Robiłam to dosłownie pod jej nosem i nic, łypnęła okiem i dalej pałaszowała.

Wykastrowany kocurek wypuszczony z "niewoli"...okno na noc zostawiłam otwarte

100_8524.JPG

 

Kocur "agresor" ma dom już namierzyłam, muszę porozmawiać z właścicielami.

 

Maniuś :) ten to ma piękne gęste futerko...na zdjęciu jak foczka :D

 

100_8526.JPG

 

 

Posted

Ja też żadna sepcjalistka :)

Trochę sterylek mam za sobą jedynie :)

Dokarmiam teraz 11 kotów każdy inny charakterek.Kotka którą kiedyś łapałam do klatki na sterylkę teraz pozwala mi  na głaski inne nadal raczej trzymają mnie na dystans :)

Mogę pomóc z ogłoszeniami dla koteczki .

Posted

Ja zgarnęłam z podwórek już kilkanaście kotów. I muszę wam powiedzieć, że  żaden nie załatwiał się poza kuwetą. Nawet w czasach gdy w kuwetach miałam pocięte gazety zamiast żwirku. W tej kwestii o niebo gorsze były te, które do mnie trafiły z innych domów.

Posted
1 godzinę temu, buniaaga napisał:

Ja też żadna sepcjalistka :)

Trochę sterylek mam za sobą jedynie :)

Dokarmiam teraz 11 kotów każdy inny charakterek.Kotka którą kiedyś łapałam do klatki na sterylkę teraz pozwala mi  na głaski inne nadal raczej trzymają mnie na dystans :)

Mogę pomóc z ogłoszeniami dla koteczki .

Jutro wypuszczę ją z klatki i zobaczę co zrobi.

Dzięki za gotowość pomocy w ogłaszaniu :)

Posted
50 minut temu, AlfaLS napisał:

Ja zgarnęłam z podwórek już kilkanaście kotów. I muszę wam powiedzieć, że  żaden nie załatwiał się poza kuwetą. Nawet w czasach gdy w kuwetach miałam pocięte gazety zamiast żwirku. W tej kwestii o niebo gorsze były te, które do mnie trafiły z innych domów.

Coś w tym jest, niestety...w przypadku psów podobnie ,)

Posted

Baltimoore, dojechała zakupiona przez Ciebie karma dla kociambrów..

Dziękuję :)

W kociej spiżarni dużo pyszności...dla każdego coś smacznego ,). Mają trochę szczęścia w życiu :)

100_8530.JPG

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...