Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Bardzo Wam serdecznie dziękuję za cieple myśli! Dzisiejszy dzień był trudny, ale obie sunie szczęśliwie przeszły zabiegi:)

 

Sonia bardzo boi się weterynarza. Zmierzenie jej temperatury było problemem, bo wiła się jak piskorz, ale jakoś ją utrzymałam. Kiedy jednak przyszło do zastrzyku z usypiaczem, mała sunia dostała siły lwa. Rzucila się na mnie całym ciałkiem i wdrapała się prawie na głowę drapiąc mnie na tyle głęboko, że weci postanowili na wszelki wypadek wszystko mi zdezynfekować. W rezultacie Sonię trzymały trzy dorosłe i umiejące to w końcu robić osoby, żeby dala sobie zrobić zastrzyk. Wzięłam ją na ręce do poczekalni i kochane Słoneczko zasnęło w 5 minut. Trudno było ją zostawić taką bezbronną na stole w gabinecie, ale jak już wygolili łapkę i założyli wenflon, to wyjścia nie było - trzeba było znikać.

 

Pierwsza zabieg miała moja Barsa o godzinie 10:00. Sonia zasnęła o 11:40, a już o 13:15 dzwonili do mnie, że za pół godziny mogę odebrać obie dziewczyny, bo Barsa powoli się budzi, a Sonia robi to z szybkością błyskawicy:)

 

Maleńka miała sterylkę, wycięcie guzka na brzusiu i z racji swojej paniki przy próbie dotykania, poprosiłam, żeby w sedacji obcięli jej porządnie pazurki:)

 

Po wejściu do kliniki Mieszko - wet przyprowadził najpierw Barsiczkę, a chwile później poszedł po Sonię. Wrócił po 2-3 minutach, bo jak się okazało maleńka przy każdym kucnięciu Mieszka nad nią, przewracała się na plecki i merdając ogonkiem prosiła o mizianie:) Prowadziłam takie nie do końca kojarzące sunie do samochodu, a w domu obie od razu poszły spać. Skorzystałam z okazji i porobiłam Soni trochę zdjęć.

 

Za cały zabieg Soni i tabletki przeciwbólowe Cimalgex na 2 kolejne dni zapłaciłam dzisiaj 349 zł. Pani Wiola, córka Państwa, którzy ją przygarnęli napisała mi, że chciałaby pokryć koszt sterylki. Bardzo jesteśmy jej wdzięczne! Wgram dzisiaj skan paragonu od weta. Wzięłam specjalnie oddzielnie dla Barsy i Soni.  

 

Zawiozłam też Soni 6 kolejnych puszek Bozity 800 gramowych. Nadal na suchą karmę kręci noskiem i trzeba jej dosmaczać troszkę karmą mokrą.

 

W samochodzie maleńka jechała u mnie na rękach. Tak bardzo chciała się przytulać, że nie było szansy na położenie jej na wymoszczonym legowisku obok mnie.

 

 

Paragon za zabieg Soni:

37532646858665486671.jpg

Posted

Cieszę się, że  Dziewczyny mają już za sobą spanie na siłę ;)

Trzymam kciuki za jak najkrótszy i bezbolesny (no, tu przesadziłam, bo wiadomo, że bardzo dbacie, by nie bolało)

czas rekonwalescencji :)

Posted

Sonia czuje się znakomicie. Ania musi ją mocno stopować, bo najchętniej ganiałaby jak szalona. Zaprzyjaźniła się z Pikusiem i ciągle go zaczepia, a jak Pikus przeskakuje przez siatkę i idzie na spacer, Sonia stoi przy niej i woła Pikusia, żeby wracał (albo, żeby zabrał i ja na przechadzkę).

Posted

Korzystając z 20% rabatu w sklepie Maxi Zoo w dniu wczorajszym, kupiłam dla Soni 2 spoty Fiprex przeciwkleszczowe. Koszt obu sztu to 35,18 zł.

 

Ellig zamówiła dla Soni i Lunki do podziału 24 puszki Rocco 800 gramowych. Ustalamy jeszcze jak je podzielimy i wtedy wpiszę je w wątek rozliczeniowy:)

Posted

Fajna:) W środę będzie miała odwiedziny Pani Wioli - córki Państwa, którzy ją uratowali:)

 

Dzisiaj dostałyśmy zwrot za sterylkę od Pani Wioli:) Całe 349 zł wpisuję w rozliczenia i bardzo dziękujemy!

Posted

Odwiedziłam dzisiaj Sonię :) To takie cudowne, kochane i wesołe Słonko! Odwiedziła ją też Pani Wiola z koleżanką. Powitała je bardzo miło i radośnie:)

 

Zawiozlam maleńkiej 12 puszek 800 gramowych Rocco od Ellig:)

Posted

Sonia jest strasznie całuśną sunią:) Podbiega, wskakuje na ręce, daje buziaka i juz jej nie ma, bo trzeba się bawić, zaczepiać Melę albo Pikusia. Jest super żywą iskierką i widać, że jej dobrze na świecie.

 

Pani Wiola powiedziała nam wczoraj, że po rozstaniu z ostatnim szczeniaczkiem płakała u Państwa w domu. Ta przeprowadzka spowodowała, że zapomniała o smutku i nie czuje zapachu maluszków, więc nie tęskni. 

 

Szew po sterylce goi się wzorowo! Na wszelki wypadek Ania zostawia Sonię w kubraczku i wczoraj po powrocie z pracy zastała dwie części kubraczka na podłodze. Prawdopodobnie duży był w tym udział Meli...

 

Mela też jest słodkim przytulasem, ale szalona jest bardzo. 

Posted

witam przesłałam 100 zł  na psiaki - które są cudne a Wy KOBIETKI wspaniałe :)

Eossi, serdecznie dziękujemy za wielką pomoc dla naszych podopiecznych.:)
Ewa jest na urlopie i wraca do Warszawy za dwa tygodnie, jak tylko będzie mogła to wpisze Twój dar w rozliczenie.
 

dziekujemy.gif

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...