Jump to content
Dogomania

Młody amsatff szuka domu - Chico ma swój dom !!!


malwinette

Recommended Posts

[quote name='szuwar']Normalnie nie wierzę. Tacy zakochani byli... Oleńka, pomóc mogę jedynie finansowo. W domu miejsca brak...[/quote]


nadal jestesmy zakochani i nie mozemy sie pogodzic z ta sytuacja.sami probowalismy cos wymyslic i sie nie dalo...Marcin z dnia na dzien dostal informacje,ze wyjezdza na nastepny dzien...ja z dzieckiem jestem jeszcze w trakcie konczenia przeprowadzki i tam gdzie bedziemy mieszkac nie mozna miec psow...gdyby nie ten ch...od ziemi,ktory sie rozmyslil od sprzedazy ziemi-byloby inaczej.a jeszcze teraz marcin musi wyjechac zarobic bo troche krucho z pieniedzmi...i co mielismy zrobic z chico?moze go przywiazac w lesie jak to robia inni ?moze wywiezc go na drugi kraniec Polski i zostawic na tulaczke i pewna smierc?nie!chcemy dla niego jak najlepiej i nie chcielismy zeby trafil do schroniska bo to bylby wyrok na niego wiec zadzwonilismy do olenki...jest nam ciezko...:placz: i mam nadzieje ze uda mu sie znalezc dom... nie myslelismy ze to wszystko sie tak skomplikuje:placz:przyszlosci nie da sie przewidziec..a szkoda...

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 295
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

wiem, że rano psiak przebywał u oli, która teraz jest pewnie w pracy i się odezwie jak wróci.
wydaje mi się, że wyjazd był planowany, można było dać znać wcześniej. dałoby się jakieś ogłoszenia, może znalazłby dom. Ola ma już dużo swoich psów i chico najprawdopodobniej nie będzie mógł u niej być.

Link to comment
Share on other sites

Chico pokazał agresję wczoraj w nocy do mojego syna, dziś też nie pozwolił do siebie podejść. Ja podchodzę i jest ok ale cała sytuacja nie jest ok
Schronisko w Gdańsku psa od właściciela nie przyjmuje dzwoniłam - pytałam.
Dt z innym psem chyba mógłby być bo jakoś nie reaguje na moje psy ale do bezpośredniego kontaktu nie dopuszczam.
Pies wyje w nocy i wyje okropnie jak nie będę miała policji dziś w nocy to bedzie cud albo jeśli mi ktoś trutki nie wrzuci. Kocham psy a Chico to mój pupil ale tego sie nie da wytrzymać więc co myślą ludzie ktorzy nie mają "ała" na punkcie psów:shake:

Link to comment
Share on other sites

Kurcze, Oleńka, dawaj nr konta na priv to coś podrzucę. Problemu nie rozwiąże, ale zawsze trochę pomoże. Strasznie cieszyłam się z adopcji Chico, on się wydawał taki przyjazny. Musi chłopak przeżywać sytuację, skoro reaguje agresją. Przecież w byłym domu też były dzieciaki...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='szuwar']Kurcze, Oleńka, dawaj nr konta na priv to coś podrzucę. Problemu nie rozwiąże, ale zawsze trochę pomoże. Strasznie cieszyłam się z adopcji Chico, on się wydawał taki przyjazny. Musi chłopak przeżywać sytuację, skoro reaguje agresją. Przecież w byłym domu też były dzieciaki...[/quote]
Chico nie mieszkał w domu tylko w warsztacie, w domu jest suka i dlatego pies nie mógł zostać
przed chwilą rzucił sie do mnie jak chciałam zapiąć mu smycz
z sasiadami wojna i się nie dziwię nie wiem jak to bedzie dziś w nocy. pies chce wyjśc z boksu, chce spać w łóżku i nie reaguje na zadne komendy
Maciej(mój syn) boi sie spac z nim w jednym pokoju
jestem przerażona i nie wiem co robić

Link to comment
Share on other sites

A ja nic nie rozumiem. Chico mieszkał w warsztacie? A te domowe zdjęcia były tylko na pokaz...? Ja się nie dziwię zachowaniom Chicho, skoro do tej pory nikt nie zajmował się jego socjalizacją i wychowaniem!
W domu w Ostrołęce jest 2 dzieci i suka, jest to mieszkanie w bloku, więc ten tymczas odpada.

Kurde taki młody pies, zastanawiam się co trzeba było zrobić, by pies reagował w ten sposób, jak trzeba było zaniedbać jego socjalkę, by zachowywał się w ten sposób, to woła o pomstę do nieba!

Może powinien zobaczyć go jakiś specjalista, behawiorysta i powiedzieć Olu w czym rzecz?

Link to comment
Share on other sites

to na pewno, bo z nim jest coś nie tak
poznał mnie jak przyjechał , więc zna mnie i przecież nigdy do mnie nie był agresywny a teraz jest
nie boi sie tego jestem pewna, więc to nie ze strachu
boks jest bardzo duży z 50m2 więc ma gdzie biegać, głodny nie jest dostał jeśc rano i wieczorem bo myślałam że wyje bo jest głodny
reaguje agresją bardzo, wtedy oczywiście jak nie ma na coś ochoty
nie był taki - pewnie stres że znów stracił dom ale jak Boga kocham nie mogę stwarzać zagrożenia dla nas, nie moge mieć wojny z ludźmi na około a mam - tego wrzasku nie da się wytrzymać :shake:

Link to comment
Share on other sites

Też myślę,że Chico powinien obejrzeć jakiś specjalista. Moim zdaniem jedynym wyjściem dla Chico jest DT bez małych dzieci, a osoba, która będzie się nim zajmować powinna mieć bardzo dużą wiedzę i doświadczenie. Chico nie jest na razie adopcyjny, bo nikt nie zaryzykuje oddania go do nowego domu, po tym co robił u Oli. Chico jest młodym psem ogromnie skrzywdzonym przez człowieka, a Pani Gosia pisząc, że nadal jest zakochana w Chico..to nie wiem co miała na myśli.. Ja moje psy bardzo kocham i nigdy nie oddałabym ich do warsztatu, bo w domu zamieszkałby lepszy model (nowa suka)..
Z Chico nie wychodziłam na spacery, ale byłam przy jego adopcji. Ludzie zachwyceni i w ogóle..W końcu przyjechali, aż ze Szczecina i co i d..pa.. Szukając domów dla psów, przeraża mnie przedmiotowe podejście niektorych ludzi..Czemu nikt nie napisał, że pies zmienił miejsce zamieszkania, że jest nowy pies w domu?? Po co w ogóle ta suka?ja już nic nie rozumiem i pewnie nie zrozumiem..Jak zwykle najbardziej w tym wszystkim cierpi pies.

Link to comment
Share on other sites

A z suką co? Ona nie przeszkadza? No załamać się można. Oleńka szukaj mu póki co jakiegoś hoteliku, bo Cie z domu wyrzucą. Mogę mu zasponsorowac pobyt na jakieś dwa tygodnie. Może w tym czasie się coś wymyśli? Nie wiem zupełnie co teraz...

Link to comment
Share on other sites

Zwykły hotel nie przyjmie psa, który wykazuje agresję, musiałby być hotel ze szkoleniowcem, takich z tego co wiem w Trójmieście nie ma. Hotel, w którym ktoś wyprostuje reakcje tego psa, w którym ktoś będzie poświęcał Chico należytą uwagę na pewno tani nie będzie.

Skąd wziąć pieniądze na taki hotel? Ja nie jestem w stanie pokryć takich kosztów, mam 2 suki na tymczasach u ludzi i ledwo zbieram pieniądze, ciągle jednak dokładając z własnej kieszeni. Z tego co rozmawiałam z Ola ona też nie.

Link to comment
Share on other sites

Dopiero wróciłam z pracy i dlatego tak późno zdaję relację.
W nocy sytuacja zrobiła sie na tyle niebezpieczna że zawołałam schronisko, Chico przyjechał do mnie z urwana smyczą co sie teraz okazało zbawienne. powiedzieliśmy że psa znaleźliśmy( komuś się zerwał) i pies jest w schronisku.
Rano rozmawiałam z Gosią i psa zabierają do domu , Gosia zawróciła męża z Niemiec żeby zabrać Chico.
Potrwa to kilka dni bo muszą jakiś boks wybudować o ile dobrze zrozumiałam.
Myślę że ta agresja Chico to wołanie do właścicieli żeby go zabrali, on taki nie był. Widziałam reakcje psa na Gosię i Marcina on ich bardzo kocha i jak widać oni jego.
Czasem chwytamy sie tych najprostrzych rozwiązań a one wcale nie są najlepsze ale ludziska stają na wysokości zadania.
Sprawdzałam Chico jest niekastrowany a schron wyznaczył termin na koniec maja, bedę prosić wolontariuszke z Promyka o pomoc żeby załatwić kastracje teraz, zwłaszcza że informacja do Marcina była ze schronu taka że jest kastrowany.
Mam nadzieję że wszystko dla Chico się dobrze skończy ale wiem jedno że gdyby mieli go oddać to już lepiej uśpić a nie skazywać na takie cierpienie - tyle tylko że to wiemy wszyscy teraz, wcześniej nikt sie takiej reakcji Chico nie spodziewał.

Link to comment
Share on other sites

Dla mnie pies nie powinien trafić do byłych właścicieli, może piszę to pod wpływem emocji. Dla mnie są to ludzie, którzy chyba nie do końca zdają sobie sprawę z obowiązków jakie niesie za sobą posiadanie psa..Przywieźli Chico na urwanej smyczy, nie zostawiając mu jedzenia, ani żadnych pieniędzy żeby miał za co jeść..
Chcą budować jakiś kojec, a co jeżeli pies będzie w nim wył i przeszkadzał sąsiadom?Co jeżeli Pani Gosia nie poradzi sobie z dwoma psami? Znowu zadzwonią do Oli i powiedzą: będziemy za 5 godzin u Ciebie i oddajemy Ci psa, bo już nie możemy się nim opiekować..Ile ten pies przeżył przez ostatnie kilka dni..Ile wycierpiał..A wszystko dzięki swoim kochającym właścicielom.

Link to comment
Share on other sites

Problem w tym, że jeżeli nie oni to kto? Oleńka nie powinna... Zgadzam się niestety z tym, że Chico nie za bardzo nadaje się do adopcji. Psów w typie tej rasy jest dużo - i to miłych i dobrych psów. Znalezienie domu dla agresywnego psa graniczy z cudem. Jaką mamy gwarancję, że ktoś kto go weźmie nie pozbędzie się później psiaka w jakiś drastyczny sposób? Moim skromnym zdaniem bardziej humanitarną opcja jest już uśpienie psa.

Link to comment
Share on other sites

Poczekajmy, by przekonać się, czy faktycznie psa zabiorą, czy tylko tak mówili...
Też uważam, że właściciele nie powinni dostać psa z powrotem, bo trudno nazwać ich odpowiedzialnymi ludźmi, skoro w środku noc, na urwanej smyczy, bez jedzenia pozostawiają Oli swojego dotychczas "wielce kochanego" psa!
Paranoja...
Nie mniej jednak w obecnej sytuacji, oni są jedynym ratunkiem dla tego psa, inaczej zapewne czeka go uśpienie. Więc może warto by było wysłać kogoś później na kontrolę i sprawdzić w jakich warunkach faktycznie pies przebywa...?

Link to comment
Share on other sites

A najbardziej wkurza mnie to, że wzięli do domu młodego psa, który miał realne szanse na dom i pozbywają się go już jako dorosłego psa z problemami. Kurcze, powinni biegać i szukać mu domu, powinni dostawać kolejne zwroty z adopcji i dowiadywać się ile [B]ich [/B]pies pogryzł osób. Powinni ponieść odpowiedzialność za to, że wzięli tego psa, zrozumiec jak trudno zapewnić mu teraz dobre warunki...

Ale prościej jest przywieźć go do Oleńki.

Link to comment
Share on other sites

jestem kontakcie z właścicielami Chico. Są równie mocno jak ja zdziwieni agresją Chico ale zabierają go do siebie.
I wierzcie mi ci ludzie w chwili obecnej robią bardzo dużo żeby móc zabrać psa.
Przyszło do głowy najprostsze rozwiązanie okazało się błędne i naprawiają błąd.
Kochają Chico a on kocha ich bo bardzo walczy o nich.
Warsztat to miejsce pracy Pana - Chico ma kumpli dalmata i boksia a Pan jest w pracy cały dzień.
Suka jest rodziców Gosi a ponieważ musieli mieszkać z rodzicami Chico zamieszkał w warsztacie.
To nie zabawa lub znudzenie ale czasem wszystko się wali, nic nie wychodzi i jesteśmy zależni od kogoś - to taka sytuacja.
Dla mnie stanęli na uszach wręcz, ponoszą straszne koszty by Chico mógł być z nimi.
Chico będzie wykastrowany w schronisku i wraca do domu.
Państwo Chico mają stały kontakt ze schronem.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...