Jump to content
Dogomania

agresja po pogryzieniu


Ewa27

Recommended Posts

Mały pies, duzy problem. Mam 6-letniego jack russell teriera. Kiedy miał 2 lata został pogryziony przez amstaffa. Cudem przezył, a własciwie uratował go mój sąsiad. Po tym zdarzeniu przez poł roku nie chciał  wychodzc na spacery, spał prawie cały dzien, a jest to rasa wysokoenergetyczna. Od tamtego zdarzenia mineły 4 lata. Obecnie nie ma spaceru, który nie zakonczyłby sie bójka. Moj pies nie daje się nawet powąchać przez inne psy. Atakuje pierwszy, nawet jesli inny pies jest przyjaznie do niego nastawiony. Jest argesywny do wszystkich psów, toleruje jedynie suczki. Jesli tylko zobaczy na horyzoncie innego psa, robi wszystko byleby wdać się w bójkę z nim. Kazdemu psu chce położyc swoj pysk na karku, a przeciez nie kazdy pies będzie coś takiego tolerował. Wielkość przeciwnika nie ma znaczenia dla niego, atakuje amstaffy, rottwailery, mastiffy i wszystkie inne mozliwe rasy. Spacer zamienił sie dla mnie w koszmar. Jestem zestresowana wyprowadzaniem własnego psa. Nie byłoby problemu gdybym spotykała jedynie psy na smyczy, ale jak wiadomo rzeczywistość jest inna. Wiem, że pies przenosi emocje własciciela na siebie, czyli jeśli ja boje się konfronacji z innymi psami to moj pies odzwierciedli moje obawy. Wydaje mi się jednak, ze w przypadku mojego psa dotyczy to raczej traumy wynikającej z pogryzienia.

Moj partner wyprowadzając naszego psa, nie obawia sie innych psow, potrafi w dobrym momencie skorygowac złe zachowanie,psa ma dobrą mowę ciała, jest asertywny i radzi sobie z rozdzielaniam psów, a mimo to moj pies atakuje inne. Czy mam szanse na normalny spacer z moim psem? Jak mam to zrobić? Próbowałam spotkań z psami moich znajomych. Efetk był taki, że jeszcze mocniej reagował na spotykane psy.

Link to comment
Share on other sites

Czi czi, już maszeruję do behawiorysty, poprostu wystartowłam uahahah. Dzięki za poradę, ale postaraj się uzywać innyc określeń jak odpowiadasz na posty, bo czytając twoja radę odnosi się bardzo niemiłe wrażenie.

Link to comment
Share on other sites

Ewa, nikt Ci nie doradzi nie widzac psa - mozemy tylko podsunac uniwersalne rady, ale jesli cos zrobicie niewlasciwie to mozecie wiecej popsuc niz naprawic. Terriery dodatkowo potrafia byc baaardzo zapamietale w swoim dzialaniu.

Jesli nie chcesz isc do szkoleniowca to czego oczekujesz?

Link to comment
Share on other sites

Wyszło nieporozumienie z naszej rozmowy. Jestem wdzięczna za radę, ale chodziło mi o formę wypowiedzi. Umówiłam sie już na spacery z behawiorysta, który ma amstaffa (bo do tej rasy moj pies wykazuje maksymalna nienawiść). Będziemy chodzić na spacery równoległe raz w tygodniu. Nie wiem czy to nie za mało, okaże się. Zreszta jestem już tak wykończona spacerami z własnym psem, że dłużej tego nie wytrzymam i musze coś z tym zrobić. Pies waży 10kg, a ja mam wrażenie jakbym miała 60kg bestie i tak jak pisze Evel jest tak zawzięty i cierpliwy w tym co robi, że nigdy nie odpuszcza.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...