Guest Starsza Posted January 24, 2015 Posted January 24, 2015 Witam napisze to co napisać musze. Mam psa od około 2 lat kupiony półroczny i chce znaleźć mu nowy dom. Niestety nie zaakceptowany przez rodzine wręcz odpychający po czasie pobytu u nas.Przyczyny? Pies z hodowli legalnej ,dosyć drogi długo poszukiwany z odpowiedzialnością jaką na forach polecają a śmierdzi bo z problemami skóry,wiecznie chory każdy domownik z sierścią na ubraniach idzie do szkoły ,pracy.Weterynarz to drugi dom u którego zostawione kope pieniędzy i będzie dalej zostawiane. Dom zamienił się w pomieszczenie z ropnym smrodem i zasypany sierścią z naszego domu śmierdzi na klatce schodowej :( Mąż sie poddał ,dzieci się poddały ....nie chcą psa . Jestem wściekła na hodowle co 3 tys wzięła a takiego psa nam dała i ręce umywa że od nich tylko zdrowe szcźeniaki wychodzą.Gdybym chciała psa leczyć całe życie to bym wzięła ze schroniska . Jestem załamana. Nie bede tu słodzić ciumkać tylko napisze że ja jedyna go karmie wyprowadzam chodze do weta ale też mi ciąży bo smród w domu niemiłosierny i przyczyny wet nie może znaleźć :( prawdopodobnie genetyczna choroba skóry i tak już będzie. Ja nie dam rady więcej :((( czemu nam sie to trafiło? Ja go Kocham ale jego smród,wieczne problemy skórne mnie wykańczają. Wszyscy mówili nie kupuj w pseudo kup w legalnej ....kupiłam 3 tys zapłaciłam bo czułam większe bezpieczeństwo a co wyszło? Jestem zdruzgotana kto smrodu ropnego psa w domu nie zaznał to nie zrozumie .....i tak od roku z tysiącami wydanymi na leczenie a na koniec powiedziane - on tak będzie miał taki alergik i z chorobą skóry :( ja nie daje rady.Pies wchodzi do syna w pokoju on mowi - wyjdź śmierdzisz ....bo on uwierzcie mi śmierdzi jak najbardziej zaniedbany pies ze schroniska. Nie piszcie że trzeba szukać przyczyny bo przyczyna to zapalenie skóry i on tak będzie mial już zawsze najlepsze szampony nie pomagają sterydy tabletki antybiotyki .....jak oglądam zdjęcia waszych psów na łózkach na kolanach to zazdroszcze . Nie mam zalu do niego bo to choroba ale mam żal do wszystkiego :( gdybym miała nadmiar pieniędzy czasu i powołanie do leczenia psów to poszłabym do schroniska zabrac sierotke na leczenie a ja chciałam psa z pewnego źródła który wiadomo zachoruje jak my wszyscy ale nie będzie chorował od małego na zawsze ...nie stać mnie na to i nie chce domu masakrować smrodem ropy :((( beznadzieja i czarna rozpacz Quote
Brezyl Posted January 25, 2015 Posted January 25, 2015 Witam napisze to co napisać musze. ...gdybym miała nadmiar pieniędzy czasu i powołanie do leczenia psów to poszłabym do schroniska zabrac sierotke na leczenie a ja chciałam psa z pewnego źródła który wiadomo zachoruje jak my wszyscy ale nie będzie chorował od małego na zawsze ...nie stać mnie na to i nie chce domu masakrować smrodem ropy :((( beznadzieja i czarna rozpacz No cóż rzeczywiście beznadzieja i rozpacz, ze pies trafił na takiego właściciela, o ile nie jesteś trolem. 1) co to za rasa, 2) zdjęcie psa, 3) ksero rodowodu, 4) dokumetacja weterynaryjna. Wrzucasz na forum i możemy rozpocząć szukanie domu. Bez tego to naprawdę strata naszego czasu. Quote
Anna55 Posted January 25, 2015 Posted January 25, 2015 Zgadzam się z Brezylem.... bez szczegółów nic nie można dalej zrobić.... Quote
IvyKat Posted January 25, 2015 Posted January 25, 2015 Na co konkretnie pies ma alergię? Badaliście to? Próbowaliście zmiany karmy? Może barf by tu pomógł. Czy psa badał tylko jeden weterynarz? Może po prostu wet jest do bani. Quote
Delph Posted January 25, 2015 Posted January 25, 2015 Zamieść zdjęcie psa i jego zmian skórnych oraz dokumentację i opis dotychczasowego leczenia. Napisz też coś o samym psiaku, jego charakterze, zachowaniu, bo ogłoszeniem "oddam śmierdzącego psa" normalnego domu mu nie znajdziesz. Quote
motyleqq Posted January 25, 2015 Posted January 25, 2015 czy kiedykolwiek byliście u alergologa i dermatologa z tym psem? Quote
Delph Posted January 25, 2015 Posted January 25, 2015 Dajcie spokój, od półtora roku pies cierpi, więc jak widać właścicielom brak determinacji i umiejętności do opieki nad takim psem. Leczenie chorób skóry jest trudne i uciążliwe, ale jak komuś zależy, to przez tyle czasu, dysponując takimi funduszami, jak pisze założycielka wątku, problem by opanował. O ile nie jest to prowokacja, to pies powinien trafić do kogoś, kto odpowiednio się nim zajmie i nie będzie widział problemu tylko w smrodzie, a w tym, że pies cierpi i jest chory. Damy teraz rady jak opanować objawy choroby, a za kilka lat psu popsują się zęby, albo zacznie się starzeć i znowu będzie śmierdział. I co wtedy? Naprawdę, pomóżmy po prostu znaleźć psu nowy, dobry dom. Quote
Dana i Muszkieterowie Posted January 25, 2015 Posted January 25, 2015 Witam napisze to co napisać musze. Mam psa od około 2 lat kupiony półroczny i chce znaleźć mu nowy dom. Niestety nie zaakceptowany przez rodzine wręcz odpychający po czasie pobytu u nas.Przyczyny? Pies z hodowli legalnej ,dosyć drogi długo poszukiwany z odpowiedzialnością jaką na forach polecają a śmierdzi bo z problemami skóry,wiecznie chory każdy domownik z sierścią na ubraniach idzie do szkoły ,pracy.Weterynarz to drugi dom u którego zostawione kope pieniędzy i będzie dalej zostawiane. Dom zamienił się w pomieszczenie z ropnym smrodem i zasypany sierścią z naszego domu śmierdzi na klatce schodowej :( Mąż sie poddał ,dzieci się poddały ....nie chcą psa . Jestem wściekła na hodowle co 3 tys wzięła a takiego psa nam dała i ręce umywa że od nich tylko zdrowe szcźeniaki wychodzą.Gdybym chciała psa leczyć całe życie to bym wzięła ze schroniska . Jestem załamana. Nie bede tu słodzić ciumkać tylko napisze że ja jedyna go karmie wyprowadzam chodze do weta ale też mi ciąży bo smród w domu niemiłosierny i przyczyny wet nie może znaleźć :( prawdopodobnie genetyczna choroba skóry i tak już będzie. Ja nie dam rady więcej :((( czemu nam sie to trafiło? Ja go Kocham ale jego smród,wieczne problemy skórne mnie wykańczają. Wszyscy mówili nie kupuj w pseudo kup w legalnej ....kupiłam 3 tys zapłaciłam bo czułam większe bezpieczeństwo a co wyszło? Jestem zdruzgotana kto smrodu ropnego psa w domu nie zaznał to nie zrozumie .....i tak od roku z tysiącami wydanymi na leczenie a na koniec powiedziane - on tak będzie miał taki alergik i z chorobą skóry :( ja nie daje rady.Pies wchodzi do syna w pokoju on mowi - wyjdź śmierdzisz ....bo on uwierzcie mi śmierdzi jak najbardziej zaniedbany pies ze schroniska. Nie piszcie że trzeba szukać przyczyny bo przyczyna to zapalenie skóry i on tak będzie mial już zawsze najlepsze szampony nie pomagają sterydy tabletki antybiotyki .....jak oglądam zdjęcia waszych psów na łózkach na kolanach to zazdroszcze . Nie mam zalu do niego bo to choroba ale mam żal do wszystkiego :( gdybym miała nadmiar pieniędzy czasu i powołanie do leczenia psów to poszłabym do schroniska zabrac sierotke na leczenie a ja chciałam psa z pewnego źródła który wiadomo zachoruje jak my wszyscy ale nie będzie chorował od małego na zawsze ...nie stać mnie na to i nie chce domu masakrować smrodem ropy :((( beznadzieja i czarna rozpacz Zakładając, że to nie jest prowokacja czy trolling .... Dziwne jest to, że weterynarz nie potrafi pomóc psu alergikowi. Jest tyle opcji leczenia. Wiem co piszę, bo mamy psa alergika. Szukając psu domu, należałoby choć rzec kilka ;) słów o rasie, charakterze, wielkości psa... Problemy skórne mają i ludzie i psy, zdarza się ... Odnoszę wrażenie, że dla właścicieli najbardziej istotna sprawa to problemy skórne tego biednego psa... A gdzie w tym wszystkim On - pies, którego pewnie swędzi, który cierpi ... Nie chciałabym jednak oceniać. Staram się zrozumieć problem. Proszę o podanie podstawowych informacji o psie, które są potrzebne - niezbędne do szukania psu odpowiedzialnego domu. Quote
inka33 Posted January 25, 2015 Posted January 25, 2015 Niezależnie od nieumiejętnego/nieskutecznego leczenia psa (wina weta? właścicieli? - nieważne teraz!) - chyba lepiej, że założycielka wątku zwróciła się z prośbą o pomoc w szukaniu psu nowego domu, a nie przywiązała do drzewa albo podrzuciła do schroniska...? Nie będę oceniać, bo widzę tu chęć znalezienia rozwiązania problemu, który przerósł ich możliwości. Jeżeli to rzeczywiście prawdziwa hodowla, to pewnie była jakaś umowa - może na jej podstawie można dochodzić swoich praw...? Tak tylko pytam/sugeruję, bo się nie znam na psach rasowych i zwyczajach hodowców... Quote
gryf80 Posted January 25, 2015 Posted January 25, 2015 jak mozna znalezc mu dom skoro nawet zdjęcia nie ma.... Quote
IvyKat Posted January 25, 2015 Posted January 25, 2015 Chyba lepiej, że założycielka wątku zwróciła się z prośbą o pomoc w szukaniu psu nowego domu, a nie przywiązała do drzewa albo podrzuciła do schroniska...? Nie będę oceniać, bo widzę tu chęć znalezienia rozwiązania problemu, który przerósł ich możliwości. Przywiązać do drzewa ani podrzucić do schroniska nie mogła, bo w przypadku psa rasowego (a więc z tatuażem) dość łatwo jest namierzyć właściciela. A jeśli chodzi o chęć znalezienia rozwiązania problemu - zauważ, że dla "Starszej" problemem jest smród, sierść i wydana kasa. Nie widać, nawet między wierszami, żeby Starsza przejmowała się cierpieniem psa. Quote
inka33 Posted January 25, 2015 Posted January 25, 2015 jak mozna znalezc mu dom skoro nawet zdjęcia nie ma.... Może naiwnie, ale liczę, że uzupełni info, da zdjęcia i będzie można szukać. Przywiązać do drzewa ani podrzucić do schroniska nie mogła, bo w przypadku psa rasowego (a więc z tatuażem) dość łatwo jest namierzyć właściciela. No niby tak... A jeśli chodzi o chęć znalezienia rozwiązania problemu - zauważ, że dla "Starszej" problemem jest smród, sierść i wydana kasa. Nie widać, nawet między wierszami, żeby Starsza przejmowała się cierpieniem psa. Tego właśnie nie będę oceniać, bo to teraz nijak nie pomoże psu. Quote
gryf80 Posted January 25, 2015 Posted January 25, 2015 zobaczymy,ile było takich tematów,że wokół nich było sporo szumu a załozyciel watku znikł, Quote
inka33 Posted January 25, 2015 Posted January 25, 2015 zobaczymy,ile było takich tematów,że wokół nich było sporo szumu a załozyciel watku znikł, Stąd właśnie wspomniałam o mojej ew. naiwności... Quote
Beatrx Posted January 25, 2015 Posted January 25, 2015 Leczylam psa na problemy skorne tez kolo roku. U mnie odwiedzilam 4 weterynarzy, az w koncu wyladowalam w Warszawie. Wiem co to smierdzacy pies, wiem co to wydane tysiace, ale nigdy w zyciu widzac podloge czy dywan ubabrane ropa z krwia, myjac codziennie obroze, myjac rece po kazdym kontakcie z psem, kombinujac z jadlospisem, patrzac jak kasa z konta leci NiGDY przenigdy nie bylo mi zal siebie ani pieniedzy, tylko zawsze psa. Psa, bo to on cierpial, nawet nie chce sobie wyobrazac jak bardzo. Nigdy nie mialam do nikogo pretensji czy zalu, nie wyliczalam ile za niego dalam, ani nie bylam taka idiotka sadzac, ze pies kupiony za iles tam tysi bedzie wiecznie zdrowy. Nikt nigdy nie da gwarancji, ze zywe stworzenie, nawet z najlepszej hodowli po genialnych rodzicach bedzie okazem zdrowia i biorac jakiegokolwiek psa trzeba sie liczyc z tym, ze zachoruje i trzeba go bedzie leczyc, a choroby piekne nie sa. Jesli to pies nieuleczalnie chory i do konca zycia bedze cierpial to sie go nie oddaje tylko bierze za to odpowiedzialnosc i zabija, a nie oddaje. Napisz po kolei, jak psa leczylas, od czego sie zaczelo, jakimi lekami, ile poszczegolne leki dawalas, jak zmienialas psu diete, co wyszlo po zebraniu zeskrobiny, jak wyszly badania krwi. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.