Jump to content
Dogomania

Dziwne rzeczy, które robia nasz psiuty


Bila

Recommended Posts

No wiadomo pańcia na równe nogi i patrzy komu przywalić za znęcanie się nad psiną :evilbat:

:roflt: :roflt:

Mam tak samo. Bilbas czasami szlocha rozdzierająco przez sen, więc pańcia zaraz leci zobaczyc czy się czasem aby krzywda pieskowi nie dzieje.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...
  • Replies 85
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

:hmmmm:

Jak zachowują się Wasze 'psiury' w samochodzie?

Argo, w czasie jazdy, siedzi grzecznie na rozłożonych siedzeniach i bacznie obserwuje okolicę.

Gdy tylko zobaczy jakiegoś psa natychmiast zamienia się w 'stróża' :o :hmmmm: i zaczyna szczekać :o :-?

Asiu :D

Czy Hugo podobnie reagował w wieku 2 lat?

W mieszkaniu Argo zachowuje się 'normalnie' tzn. totalnie ignoruje osoby przechodzące klatką schodową.

:hand:

Link to comment
Share on other sites

Tadeuszu, pogratulować takiego czujnego obserwatora :lol:

Pagaj niestety nie szczeka. Oststni raz odnotowane szczeknięcie wystąpiło końcem stycznia - w zabawie z synem mu się wyrwało :o :o :o :lol: :lol: :lol:

Jedyne dźwięki jakie z siebie wydaje, gdy widzi psa za szybą samochodu, to sporadyczne zamruczenie*. :lol: :lol: :lol:

*zamruczenie - to jest coś pomiędzy warknięciem a piszczeniem - pojedynczy odgłoś paszczą:lol: Pagaj zwykle używa zamruczenia tak pod nosem, raczej cicho, jakby sam do siebie cośtam gadał :lol: :lol: :lol:

Link to comment
Share on other sites

Bilbuś uwielbia jeżdzić pod warunkiem, że siedzę z nim na tylnych siedzeniach. Jeśli nie daj Bóg, zasiadam z przodu, wtedy psina zaczyna buczeć. :cry: Chyba że w tzw. międzyczasie zauważy coś interesującego.

W środy natomiast jeżdzimy sobie autobusem (wtedy na szkolenie nie ma nas kto zawieźć). MPK nie wzbudza u mojego piecha ciepłych uczuć :evil: (bo kaganiec), ale zachowuje się na tyle przyzwoicie (jak na razie), że większych problemów nie ma (jak na razie).

Link to comment
Share on other sites

Marta :lol: :lol:

Argo ma GRUBY,DZWIĘCZNY....BAS :wink:

Bębenki mogą pęknąć :wink: :lol:

Nio, wyobrażam sobie - jak Pagajowi udało się kiedyś szczeknąć - to się sam siebie wystraszył :lol: :lol: :lol: :lol:

A w samochodzie tak po ucha pana szczeknąć...... 8) 8) 8) 8)

Link to comment
Share on other sites

Marta, ja wiem , co to znaczy zamruczenie 8) Takie gaworzenie.

Focus to w ogóle jest jakiś stróżujacy :o Jak jakis pies idzie przez klatke to szczeka rozpaczliwym tonem mowiac "ej, czemu do mnei nie wpadniesz, no chodz" :D Focus lubi sobie poszczekać na szeleszczace paczki chipsów, co podjerzewam, że go bardzo denerwuje (chodzi o to, ze np jak jestesmy na spacsrze, a taka paczka gdzies zostala rzucona i powiewa na wietrze, focus z uwielbieniem ja rozszarpuje i szczeka na nia, robiąc pozycje "skocznia" )

Jednak czymś co mnie naprawde dziwi jest to, że kiedy go głaszcze, obojetnie gdzie , to "jeży się" na kłębie i zadzie. :o :o :o :o :o :o Nie mam pojęcia dlaczego, jest wtedy wniebowziety, ale jeży sie. Kiedy koncze glaskac ostentacyjnie domaga sie, zebym go piescila dalej i traca moja reke glowa, albo lapie za zebarek i zarzuca reke na siebie. PRzekomicznie to wygląda, ale nie wiemco jest powodem jeżenia - tak samo jeży sie na jakiegos innego psa, tlyko z jemu glaskanie sie podoba i nie reaguje złościa .... :roll: :wink:

Link to comment
Share on other sites

Asiu :D

Czy Hugo podobnie reagował w wieku 2 lat?

W mieszkaniu Argo zachowuje się 'normalnie' tzn. totalnie ignoruje osoby przechodzące klatką schodową.

:hand:

Zdolności Hugo do stróżowania czy obrony :wink: generalnie są niezależne od jego wieku i utrzymują się na stałym poziomie. Sprawa wygląda tak, że Hugo jest labem z krwi i kości- kocha i uwielbia wszystkich. Do domu wpuszcza każdego- psa czy człowieka, witając wylewnie, ale czasem nie chce mu sie dupska ruszyć i tylko bębni ogonem w podłogę :lol:

Czasem ktoś rzuci tekst, że co to za pies, który się do każdego łasi, nie szczeka, nie pilnuje i nijak nie może zrozumieć, że ta rasa tak ma i ja to wybrałam w pełni świadomie.

Stróżowanie uruchamia mu sie w różnych sytuacjach- bardzo sporadycznych, czasem również w samochodzie. Jeżeli po prostu zobaczy coś co uzna za niepokojące lub psa, który mu sie nie spodoba zaczyna ryczeć basem, a głosik to on ma :o

Przypomniała mi się dawna, sprzed kilku lat historia. Kiedyś jechaliśmy napakowanym samochodem, ja z przodu z Hugolem na kolanach. Przed nami jechał jakiś spychacz, było ciemno, padał deszcz. Huguś, który sennie toczył wzrokiem wokoło, nagle spojrzał na ten pojazd przed nami i... ruszył do ataku! Z dzikim warkotem próbował przebić się przez przednią szybę naszego autka ku przerażeniu kierowcy. Do dziś nie wiemy co mu sie wtedy urodziło w tej wielkiej, pustej głowie :stupid:

W domu nie szczeka prawie wcale.. Prawie, bo kiedy latem jest otwarty balkon i ja wracam do domu to przy bramce wydaję nasz ustalony gwizd. Wtedy Hugo wybiega na balkon rzuca okiem czy to na pewno ja i leci pędem do drzwi, gdzie szczeka ile sił mu starczy. Sąsiedzi się za to gniewają, ale co tam, oni nie rozumieją co to znaczy miłość psa :loveu:

Link to comment
Share on other sites

Rozpisałam się o mojej Bielince, a nie odpowiedziałam w sumie nic na post Tadeusza. Myślę, że zachowanie stróżujące Argo mieści się w normie. W naszej grupie ratowniczej mamy trochę labsów i niektóre z nich również w samochodzie zamieniają się w stróże. A inne jak np. Hugo w tym czasie leniwie obserwują otoczenie.

Link to comment
Share on other sites

:lol: ASIU :lol:

Dzięki. :chlup: :drink_2:

To 'stróżowanie' objawia się teraz w samochodzie choć, gdy byliśmy w zeszłym roku nad jeziorkiem /Argo miał wtedy 1,5 roku/, to też 'nas' ostrzegał :HUT012: gdy nad ranem wędkarze udawali się na swoje stanowiska i głośno rozmawiali przechodząc koło naszego domku.

:lol: :hand:

Link to comment
Share on other sites

A ja melduję posłusznie, że w ciągu dwóch dni zostałam pozbawiona dwóch par butów na obcasach. Bilbuś stwierdził widocznie, że mam platfusy :o i wygodniej mi będzie w płaściutkich butach. Jest to rzecz może nie dziwna. ale prawdziwie wkurzająca :evil: Dwa dni, dwie pary butów, w tym tempie mam szansę by w kwietniu całkowicie powrócić do natury. Powrót ten odbędzie się oczywiście boso. :wink:

Link to comment
Share on other sites

:lol:

Bila :lol:

Mam 8) 'nadzieję', :wink: że nie tylko BUTY zostana 'zeżarte' :wink: :lol: ... a potem dasz 'coś' do Galeri z sesji foto pt. 'Natura' :lol: :wink: :gent: :evil_lol:

:hand:

Myślisz, że on posunie się dalej :o i przyjdzie mi... :wink: :D

Och, do bebla, wtedy rzeczywiście będę mogła powiedzieć, że "garderobę" mam w kolorze beżowym. :wink: :wink:

Link to comment
Share on other sites

:lol:

Bila :lol:

Mam 8) 'nadzieję', :wink: że nie tylko BUTY zostana 'zeżarte' :wink: :lol: ... a potem dasz 'coś' do Galeri z sesji foto pt. 'Natura' :lol: :wink: :gent: :evil_lol:

:hand:

Myślę, że to niezły pomysł. Zróbmy galerię: DEMOLKI NASZYCH PSIAKÓW.

Sam mam już kilka fotek z pogryzionymi butami, chodnikami, stołkami i zdemolowanym ogrodem :)

Link to comment
Share on other sites

A dziś mało mnie szlaczek nie trafił. 7.00 rano pędzimy do naszego parku, godzina zabójcza (musiałam być wcześniej w pracy), w związku z dniem szkoleniowym powtarzaliśmy ćwiczenia. Bilbo pięknie wykonywał komendy na odległość, dał się odwołać od psa. No w ogóle rewelacja. :wink:

10 minut później... ktoś pogardził śniadankiem, pięknie zapakowanym.

Bilbuś się za to uraczył. Kanapeczki z kiełbasą bardzo mu smakowały i za jasną... nie chciał się dać odwołać, zżerając kanapki razem z papierem śniadaniowym i pożądliwie zerkając na resztę. Prawie wyszłam z siebie i stanęłam obok. :evil: Nie ma co , szkolony pies :oops: Dziś mogę ten post podpisać w ten sposób:

Zgnębiona i naiwna Bila, która myślała, ze odniosła sukces pedagogiczny

Link to comment
Share on other sites

Bila spokojnie...., weź głęboki oddech... już lepiej? :wink: . Pomyśl sobie, że przecież sukcesy wychowawcze nie cieszyłyby nas tak bardzo, gdyby przychodziły zbyt łatwo :D .

A poza tym to z Twoich postów widać, że pewne sukcesy już zostały osiągnięte :thumbs: . Nie wszystko naraz nienasycona kobieto :wink: :lol: .

Biedny Bilbuś najwyraźniej potrzebuje trochę czasu, żeby zrezygnować z niewątpliwych przyjemności psiego żywota w postaci "upolowanego" jedzonka (ta kanapeczka z pewnością tak ładnie pachniała i była taka pyszna :roll: ), na rzecz również niewątpliwej satysfakcji ze sprawienia przyjemności pańci :wink: 8) .

Link to comment
Share on other sites

Niedobra Pani Bila nie rozumie dobrych intencji pieska, przecież jedzenie nie może sie marnować na ulicy. Sama się opycha kawą i czekoladkami, a pieska trzyma na diecie. To oczywiście żarty. Mój Max swojego czasu był wielbicielem reklamówek jednorazowych. Jak już taką upolował to łykał ją w całości. Oczywiście tak długo przede mną uciekał, aż jej całkowicie nie zeżarł. A później przychodził skruszony. Dziwie się, że od tego nie zdechł, bo później wydalał ją w całości ciągnąc za sobą. :lol:

Link to comment
Share on other sites

Niedobra Pani Bila nie rozumie dobrych intencji pieska, przecież jedzenie nie może sie marnować na ulicy.

Sama się opycha kawą i czekoladkami, a pieska trzyma na diecie. :lol:

Fakt bezsprzeczny, jedzenie się nie może marnować :eating: i drugi fakt bezsporny opycham się i kawą i czekoladkami. :eating: :oops:

I trzeci fakt (równie bezsporny jak dwa pierwsze) ograniczam mu żarcie :laugh2_2:

Już się uspokoiłam. Dzięki Dziewczyny (Kabeskka i Madziorek)

Wszystkie wasz argumenty są jak najbardziej racjonalne. Już się nie denerwuję. Szlaczeg odszedł w siną dal (jak Kochaś :lol: :lol: ).

Link to comment
Share on other sites

Bila, ty sie ciesz, że on goovienek nie wsuwa. Moj nie pogardzi, a jak mu potem z paszczy śmierdzi :-? :-? i jeszcze patrzy na mnie, jakby chciał powidzieć "no co, przeciez wiesz że ja nie lubie tych granulek"... Skubany, ostatnio w ogóle nie chce jeść :o :o (suchej karmy rzecz jasna, bo serek z niej wydłubie i obliże z oleju, ale granulek nie zje i kropka.). W ogóle ostatnio zaczał popiskiwać , nie hcce jeść, kicha itp. Jak zacznie sie dziać coś konkretniejszego, to pojade do weta. Narazie podejrzewam, że tęskni za sunią z ciecką która mieszka jakies 400 m od nas... Jeju, co za amant... :roll: :D

Co do sukcesów wychowawczych i szkoleniowych. Dla mojego nie ma istnieje smakołyk, który by mógł zastąpić zabawe na wolności (nawet kiedy bawi sie sam, ewentulanie z plastikową butleką..) :o Do mnie jeszcze czasem wraca, ale rodzince ucieka gdzie pieprz rośnie... :-? Nie powiem, że jestem z tego zadowolona, skzolimy sie indywidualnie, ale narazie z tego nici.. Mam nadzieję, że kiedyś będzie wychowanym psem... Bila, Twoj Bilbuś top przynajmniej sie słucha , a mój za nic nie chce :o

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...