elik Posted February 27, 2015 Posted February 27, 2015 Ja oddałam dywany rodzinie. Więcej dywanów nie kupię. Moim psiakom rozjeżdżają się łapki na płytkach i parkiecie :( Jestem zmuszona, czy mi się to podoba, czy nie, kłaść na podłogę coś, na czym łapeczki się nie rozjeżdżają :( Poza tym 2 lata temu z kilku powodów sprzedałam mieszkanie na 3-cim piętrze i kupiłam na parterze. Bez dywanów podłoga byłaby zimna. Quote
edek Posted February 27, 2015 Posted February 27, 2015 Moim psiakom rozjeżdżają się łapki na płytkach i parkiecie :( Jestem zmuszona, czy mi się to podoba, czy nie, kłaść na podłogę coś, na czym łapeczki się nie rozjeżdżają :( Poza tym 2 lata temu z kilku powodów sprzedałam mieszkanie na 3-cim piętrze i kupiłam na parterze. Bez dywanów podłoga byłaby zimna. Współczuję :(. U mnie podłoga na szczęści nie jest zimna, zwierzyniec wpada w poślizg przy dzikim pędzie ;). Czego to się nie robi dla ogonów. Jak tam choróbsko odpuszcza troszkę ? Quote
elik Posted February 27, 2015 Posted February 27, 2015 Współczuję :(. U mnie podłoga na szczęści nie jest zimna, zwierzyniec wpada w poślizg przy dzikim pędzie ;). Czego to się nie robi dla ogonów. Jak tam choróbsko odpuszcza troszkę ?Dawniej Bingo też się nie ślizgał, ale teraz jest słaby i wystarczy, że się otrzepuje, to już łapki mu się rozjeżdżają :( Biedaczek jest coraz słabszy. Przy ostatniej wizycie wet przygotował nas na najgorsze :( Binguś w zasadzie to cały czas leży. Wstaje tylko jak coś chce i na spacerek. Po powrocie od razu idzie na któreś swoje ulubione miejsce i się kładzie. Dzisiaj już trzeci raz były szczepione, a ja nie za bardzo widzę poprawę :( Kichają nadal, zwłaszcza Tosia :( Martwi mnie to. Quote
edek Posted February 27, 2015 Posted February 27, 2015 Dawniej Bingo też się nie ślizgał, ale teraz jest słaby i wystarczy, że się otrzepuje, to już łapki mu się rozjeżdżają :( Biedaczek jest coraz słabszy. Przy ostatniej wizycie wet przygotował nas na najgorsze :( Binguś w zasadzie to cały czas leży. Wstaje tylko jak coś chce i na spacerek. Po powrocie od razu idzie na któreś swoje ulubione miejsce i się kładzie. Dzisiaj już trzeci raz były szczepione, a ja nie za bardzo widzę poprawę :( Kichają nadal, zwłaszcza Tosia :( Martwi mnie to. Szkoda tych staruszków :(. Kurcze może lek źle dobrany :(. Quote
elik Posted February 27, 2015 Posted February 27, 2015 Szkoda tych staruszków :(. Kurcze może lek źle dobrany :(.Bardzo szkoda :( To jeden z najlepszych w kraku kardiologów psich i lek dobrze dobrany. Po stwierdzeniu u Binga niedomykania zastawki, konsultowaliśmy go u bardzo dobrej wetki kardiolog, która przyjeżdża do kraka z Wrocławia i ona potwierdziła diagnozę i zaordynowała te same leki. Niestety ta wada nie jest uleczalna i co gorsze z czasem powiększa się, bo serce pracuje na zwiększonych obrotach, żeby lepiej dotlenić organy, mięsień robi się coraz większy i niedomykanie zastawki powiększa się :( Leki są konieczne, ale jedynie pomagają mu żyć, nie leczą :( Quote
gluchypies Posted February 28, 2015 Author Posted February 28, 2015 Zaglądam do Czikusi :) Mam nadzieję, że już lepiej ze zdrówkiem! Quote
elik Posted February 28, 2015 Posted February 28, 2015 Zaglądam do Czikusi :) Mam nadzieję, że już lepiej ze zdrówkiem! Jakby był jeden kichający, to łatwo zauważyć czy już mniej kicha, ale przy czterech, to nie wiadomo, który kiedy kicha i który już mniej. Generalnie odnoszę wrażeniem, że już mniej kichnięć słyszę :P Będzie dobrze :) Quote
elik Posted March 3, 2015 Posted March 3, 2015 Jak Czikunia się czuje ? Czikusia coraz słodsza :) Już nie kicha, nie chrząka. Inne psiaki też. Tylko Tosia jeszcze podkichuje. Poczekam jeszcze kilka dni i jeśli nadal będzie tak kichać, to muszę z nią iść do weta. Pomimo wyróżnionego ogłoszenia i wielu innych na różnych portalach nikt nie pytał o Czikunię :( O Tosię było kilka telefonów, ale poza jednym, bez sensu :( Z pozdrowieniami zaglądam :) Dziekujemy i poozdrawiamy :) Quote
edek Posted March 4, 2015 Posted March 4, 2015 Dobrze, że Czikunia czuje się lepiej :). Szkoda, że nikt nie dzwoni. Na pewno znajdzie się domek, który ją pokocha, najwidoczniej musimy troszkę poczekać. Quote
elik Posted March 4, 2015 Posted March 4, 2015 Dobrze, że Czikunia czuje się lepiej :). Szkoda, że nikt nie dzwoni. Na pewno znajdzie się domek, który ją pokocha, najwidoczniej musimy troszkę poczekać. Czikunia to słodka sunia i bardzo chciałabym, żeby jak najszybciej znalazł się dobry, kochający domek, bo na taki zasługuje. Tymczasem tymczas się przywiązuje do Czikulca i Czikulec do tymczasu :( Quote
elik Posted March 9, 2015 Posted March 9, 2015 Czikunia jest już całkiem zdrowa i rozsadza ją energia. To są zdjęcia sprzed miesiąca, gdy jeszcze był u nas śnieg. Bardzo dobrze schowałam kabelek do przegrywania zdjęć z telefonu na komputer i dłuuuuuugo trwało jego poszukiwania, ale zostało uwieńczone sukcesem :) A oto efekty. Takie mamy tereny do spacerów A takie robię porządki, gdy państwo wyjdą z domu. Chcę sobie powyglądać przez okno, a pani jakieś krzaki na oknie trzyma ! Po co ??? 1 Quote
edek Posted March 9, 2015 Posted March 9, 2015 Śliczna Czikunia :), która to łazikuje po parapetach ? Quote
elik Posted March 9, 2015 Posted March 9, 2015 Śliczna Czikunia :), która to łazikuje po parapetach ? A jak myślisz ? :) Oczywiście kochana Czikunia. Jak tylko wyjdziemy z domu, a nie dosuniemy krzesła do stołu, to natychmiast wskakuje po krześle na stół, ze stołu na ladę i wszystko co w kuchni, do Czikuni należy. A jak nie może wskoczyć na ladę, to próbuje na parapet i efekty widać na zdjęciach :P Czika jest śliczna i przemiła, a zero telefonów o nią. O Tosie są, ale po informacji, że szczeka jak ktoś dzwoni do drzwi, zainteresowanie mija :( Dla obu panienek najlepszy byłby domek z ogródkiem. Quote
gluchypies Posted March 9, 2015 Author Posted March 9, 2015 Hahaha! No jakbym widziała pobojowisko mojej Czary! To samo robiła z kwiatkami na parapecie. Pomogło zasłanianie okien tzn spuszczanie rolet - dzięki temu nie ma możliwości podglądać świata przez okno, więc nie wskakuje na parapet. Krakowskim targiem dostała jedno okno - w kuchni. Parapet jest pusty, tzn bez kwiatów, a nawet ma tam swój kocyk, żeby jej miękko było gdy leżakuje i ogląda podwórko ;) W salonie nadal rolety spuszczamy, gdy wychodzimy. Wolę nie ryzykować utraty moich wszystkich storczyków :) Kiedyś z jednym spała na legowisku. Oczywiście wyciągniętym z doniczki :P Quote
elik Posted March 9, 2015 Posted March 9, 2015   Hahaha! No jakbym widziała pobojowisko mojej Czary! To samo robiła z kwiatkami na parapecie. Pomogło zasłanianie okien tzn spuszczanie rolet - dzięki temu nie ma możliwości podglądać świata przez okno, więc nie wskakuje na parapet. Krakowskim targiem dostała jedno okno - w kuchni. Parapet jest pusty, tzn bez kwiatów, a nawet ma tam swój kocyk, żeby jej miękko było gdy leżakuje i ogląda podwórko ;) W salonie nadal rolety spuszczamy, gdy wychodzimy. Wolę nie ryzykować utraty moich wszystkich storczyków :) Kiedyś z jednym spała na legowisku. Oczywiście wyciągniętym z doniczki :P Ja myślę, że Czikuni nie tyle o oglądanie świata chodzi, co o wyjście na ladę przez parapet, bo jak może to zrobić po krześle, gdy zapomnimy wstawić go pod stół, to nie usiłuje wyskoczyć na parapet. Ale gdy nie ma możliwości posłużyć się stołkiem, to ładuje się na parapet. A jeszcze lepszy numer wycięła wczoraj Tosia, przy czym wyszło to na jaw dopiero dzisiaj. Od wczorajszego popołudnia nie miałam możliwości oglądać w kuchni programu TV kablowej, tylko poprzez azart. Na monitorze widniał napis - brak łączności. Mąż sprawdzał, szukał, ale niczego nie wykukał. Wezwał serwis Netii i jak pan sprawdzał dekodery, ja rzuciłam swoim babskim okiem i wypatrzyłam, że kabelek łączący telewizor w kuchni z ruterem jest PRZEGRYZIONYYYYYY !!! Wczoraj wychodząc z domu na dłużej zamknęliśmy psiaki w sypialni, bo z sypialni najmniej słychać szczekanie Tosi. No to się odgryzła mała szczekaczka !!! Byłam wściekła, ale gdy pomyślałam co mogłoby się jej stać, gdyby przegryzła kabel prądowy, to złość mi przeszła i utuliłam mądrą Tosię, że wybrała kabelek TV, a nie prądowy. Nie możemy zamykać psów w sypialni, w pokoju też nie, bo tam Czika siusia na dywan, a reszta jest bezdrzwiowa :( :( :( Quote
edek Posted March 10, 2015 Posted March 10, 2015 Ja mam tylko 2 kwiatki :( stoją na parapecie w kuchni,która jest zamykana. Reszta parapetów jest zajęta przez kocie legowiska. Ja wszystko wyłączam z prądu jak wychodzę z domu. Jedna kicia ma upodobanie do kabelków. Czikunia to psio - kot. Domku Czikunia czeka !!!. Quote
elik Posted March 10, 2015 Posted March 10, 2015 Nie mogę wyłączać prądu z różnych względów, a wychodzić, wiadomo, muszę. Jak na złość od wczoraj do piątku będę sama, bo mąż pojechał do córki do Wrocławia. Ale nawet jak jesteśmy razem, to mąż chodzi ze mną na zakupy, bo ze względu na kręgosłup nie wolno mi nic dźwigać poza torebką :( Siłą rzeczy, psiaki zostają same w domu i maja wolne pole do popisu. Quote
elik Posted March 17, 2015 Posted March 17, 2015 Nikt nie zagląda do Czikuni od kilku dni :( Jutro wkleję nowe zdjęcia. Quote
Poker Posted March 17, 2015 Posted March 17, 2015 Zajrzałam. elik, to Twoja córa jest we Wrocławiu? Uczy się? Quote
elik Posted March 18, 2015 Posted March 18, 2015 Joasia skończyła farmację w W-wie, a teraz jest kierowniczką apteki we wrocku :) Quote
elik Posted March 19, 2015 Posted March 19, 2015 Obiecane zdjęcia Czikuni Z rezydentką Małą. Obserwują co kuchnia wydaje dzisiaj na śniadanie :P Trzymajcie kciuki za potencjalny DS dla Czikulca. Wczoraj zadzwoniła pani z zapytaniem o Tosię. Powiedziałam, że Tosia została już adoptowana, ale mogę zaproponować podobną do niej Czikunię. Pani przyjechała i Czikunia bardzo się jej spodobała. Umówiłyśmy się na sobotę na wizytę PA. Kciuki potrzebne, bo pani ma jeszcze pokazać Czikę partnerowi - zrobiła zdjęcie. Quote
edek Posted March 19, 2015 Posted March 19, 2015 Widzę, że ja mocno nie w temacie. Strasznie się cieszę, że Tosia ma już domek. Trzymam bardo mocno kciuki za Czikunię, oby to był ten jedyny i ostatni domek. Czikunia jest śliczna, jak dla mnie ma to coś :). A ten domek to mieszkanie w bloku, młodzi Państwo ? Quote
elik Posted March 19, 2015 Posted March 19, 2015 Widzę, że ja mocno nie w temacie. Strasznie się cieszę, że Tosia ma już domek. Trzymam bardo mocno kciuki za Czikunię, oby to był ten jedyny i ostatni domek. Czikunia jest śliczna, jak dla mnie ma to coś :). A ten domek to mieszkanie w bloku, młodzi Państwo ? Tosi dostał się domek z ogródkiem w Myślenicach w wielopokoleniowej rodzinie. Domek chętny na Czikunię to młodzi mieszkający w bloku w N. Hucie, a w piątek mają się przeprowadzić do dzielnicy Biały Prądnik i to niedaleko miejsca, gdzie mieszkałam jeszcze dwa lata temu :) Znam te okolice, jest sporo miejsca na spacery z psem. Pani bardzo sympatyczna, Czikunia ogromnie się jej spodobała. Dla mnie Czika to też urocza sunia, a jej zachowanie może zauroczyć. Jest zapatrzona w człowieka i wiecznie by się przytulała :) Jest bardzo grzeczna. Jedyna jej wada to to, że czasem zdarzy się jej zrobić siusiu, czy kupkę w domu :( Ale coraz rzadziej. Powiedziałam, że przed adopcja odwiedzę ich w nowym mieszkaniu i dopiero podejmę decyzję. No i jeszcze nie wiem czy panu spodobała się Czikunia. Kciuki proszę trzymać :) 1 Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.