Jump to content
Dogomania

Renia w domuuuuuuu :)


Agnieszka.D

Recommended Posts

CO TO ZA POGODA PASKUDNA?!?! Pytamy się z Renatą!
No dobra. Ja pytam, bo Reni ten paskudny deszcz nie przeszkadzał ani trochę :) ani trochę! Szalała na spacerku, biegała z patyczkami, ścigała się z Reksem :D szaleństwo było:) 
Po spacerze osuszyłyśmy się ręcznikiem, Renia pojadła chętnie obiad od ciotki :D Powroty do boksu stają się bardziej przykre z każdym wolontariatem :( próbuję ją przekupić gryzakami, ale ona zdecydowanie woli człowieka!
Na spacerach pies aniołek. Bardzo posłuszna reniferka :-)

Zdjęć nie było możliwości robić, no bo jak przy tych strumieniach deszczu :(
Takie jedno mi się złapało. Reks i Renia śmigają sobie przodem a ciotka Patrycja ucieka Puni, która tylko by jadła parówy! :D :D :Djjjjjjjjjjjjjiiiiiii.jpg

 

a tutaj Renia i Ja - dwa mokrusy przemoknięte :-)

jjjjjjjjjjjj.jpg

Link to comment
Share on other sites

Zawsze coś znajdę o znajomych mi psinkach. ;)

Jak nie u mojej Puni, nie u Reksa niewiernego, to u kochanej Reni.

Nie da się ukryc, że wczoraj było paskudnie i psie spacery były marne, ale ta fotka ze spaceru jest super.

Taka zamglona, ale w niesamowitych kolorach. Jak akwarelka trohę. :)

A Punia z ogonem jak pióropusz na wietrze. :)

 

Biedna Renia z wchodzeniem do boksu po spacerze. :(

Jeszcze nie jest pogodzona ze schroniskiem.

Ale chociaż bezpieczna w drodze do własnego Domu. :)

Link to comment
Share on other sites

Dotarłam dziś do Reniferka. Najpierw przyprawiła mnie prawie o zawał serca! Poszłyśmy na spacer wzdłuż torów. Naładowana była Renia niemożliwie, więc wzięłam do ręki kijaszka i odpięłam smycz, żeby jej rzucić, a łobuzica pobiegła HEEEEEEEENNNNNNNNNN przed siebie! Galopowała jak szalona, ja za nią krzycząc, wołąjąc... Już myślałam że coś jej odstrzeliło, żeby uciec przed siebie. Co się okazało? Że daleko przed nami szły sobie pieski, z którymi Renia chciała się przywitać... Gdy do niej dobiegłam, była bardzo szczęśliwa, witała się z psami, po czym usiadła przede mną z radością wypisaną na pysku "ALE SZUPER!!! TAK SZYBKO BIEGŁAM CIOTKA ŻEBY SIĘ WIIIITAĆ!!" :P NIE RÓB TAK WIĘCEJ RENATO MOJA! ;)

 

Później spokojniejsza część spaceru, która sprawiła, że do teraz rozmyślam nad losem Reni. Nad jej poprzednim życiem. Jakie było, co się działo, jak to się stało że trafiła tutaj... Gdy spacerowałyśmy w bardziej ruchliwej i miejskiej części Dąbrówki Małej, Renia bardzo intensywnie rozglądała się, niuchała dookoła. W parku, gdy usłyszała bawiące się dzieci, od razu ruszyła w ich stronę z ogromną radością. Przywitała się pięknie i nie chciała dzieciaków opuścić. Była taka szczęśliwa!!! 

Być może Renia mieszkała z dziećmi? Na to wygląda, bo miała z nimi super kontakt i tęskno ich wyglądała później :( Tak strasznie mi się serce ścisnęło na ten widok... Ona tak tęskni, widzę to. Widzę, że ma za czym tęsknić! Nawet na parówki nie reaguje w takich sytuacjach. Nie ma szans żeby jedzonko ją pocieszyło. To człowieka jej trzeba. 

Weszłyśmy do schronu, nie było nikogo z psem więc zostałyśmy chwilkę na korytarzu i rozmawiałam z Panią Ulą i Panią Mirką. Renia na czas ten umiejscowiła się na krzesełku obok Pani Mirki i sama się z siebie uśmiała bo zaczęła szamotać bez powodu ogonem :) :) :)  rozpłynąć się można na taki widok. I te oczka wpatrzone w człowieka i poczciwa sznupka..
 

Później poszłyśmy przygotować renatkowy obiadek, który zjadła ze smakiem.

 

No i tu masakra :( 
tak jak wcześniej Renia wchodziła na pawilon i wskakiwała do boksu, tak dziś prawie uciekła mi z obroży... Nie spodziewałam się tego, gdy otwierałam drzwi do pawilonu. Od razu ten hałas, krzyki innych psów. A Renia zaparta na wszystkich łapkach, z ogonem pod brzuchem, pozycja bardzo niska i pisk... :( nie było opcji, żeby weszła na pawilon... Musiałyśmy jeszcze raz wyjść. Wtedy się znów wyluzowała. Wykorzystałam moment, gdy Marcin szedł na pawilon. Renia chciała go przywitać, więc poszłyśmy za nim i tym sposobem weszła... Do boksu już wskoczyła szybciutko. To niejako jej schronienie od tych krzyków, od tej masowej frustracji. Dałam jej jeszcze smaczka, wymieniłam koc w legowisku i pokazałam, aby sobie wskoczyła do środka. Renia na to od razu weszła do legowiska i zaczęła układać kocyk po swojemu ;) gdy już zakończyła swe dzieło, położyła się.

Przykryłam ją końcem koca i zaczęłam masować łapki i drapać za uszkiem. W przeciągu kilku minut Renia była taka cieplutka. Widać było, że tego jej trzeba. Ciepłego kocyka, ręki człowieka, która pogłaszcze...
Co jakiś czas na pawilon wchodził ktoś z psem i rozpoczynał się koncert, okropnie głośny, od któego moje uszy więdły. Wyobraźcie sobie, że Renia w tym hałasie zasnęła... Bo mimo wszystko czuła że w tym momencie jest bezpieczna. Była taka cieplutka i spokojna... choć wiem, ze to pozory bo jak można być tam spokojnym :( 
Mam nadzieję, że zasnęła sobie już w kocyku i jest jej ciepło. I mam nadzieję, że szybko znajdę jej dom, w którym będzie doceniana tak bardzo, jak na to zasługuje. Kochane psisko.

O ja, ale się rozpisałam... To na koniec jeszcze zdjęcie. Jedno, które udało mi się cyknąć na szybkiego. 

 

 

Tak sobie leżę, i marzę... że to nie boks i nie schronisko, ale łóżeczko i ta ręka będzie mnie głaskać a potem pójdziemy na wieczorny spacer. A jeszcze później będę koło niej spać smacznie i spokojnie.
10937556_787322211304699_1894115709_n.jp

Link to comment
Share on other sites

Renia była wczoraj na spacerze w towarzystwie Lucka, Rominy i moim :) Wybiegała się dziewczyna, pozwiedzała wszystkie krzaczki. Była bardzo grzeczna, przychodziła na każde zawołanie, ładnie siadała i podawała łapkę na komendę, co zresztą widać na zdjęciach. Strasznie pozytywna i pocieszna z niej sunia. Jak człowiek na nią patrzy to od razu się uśmiecha :)

Aga, szelki od niej musisz mieć Ty, bo w reklamówce nie było.

 

A oto kilka ujęć dziewczyny:

 

Z kolegą Luckiem. Jak widać zazdrości o parówki nie ma, zarówno jedno jak i drugie cierpliwie czekało na swoją kolej :)

 

DSC01767.JPG

 

Jedna łapka

 

DSC01782.JPG

 

I druga :D

 

DSC01785.JPG

 

I na koniec z serii "Where is Wally" czyt. Renia :D

 

DSC01810.JPG

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Dzieki dziewczyny za spacer Renatkowy!

Kochana moja :) :) ciekawe co tam ciekawego w krzaczkach znalazła.  Mam nadzieję, że nie to co Neska dziś rano....... usmarowana cała wylazła!
IMG_20150118_104608413.jpg?tsn=142159058

ŁOPS, to muszę się porządnie na balkonie rozejrzeć za tymi szelkami. Musiałam nie spakować ich.

Link to comment
Share on other sites

Renia załapała się dziś ze mną na spacerek :) Muszę przyznać, że ma dziewczyna siłę. Przy wychodzeniu z boksu ciągnie ile fabryka dała. Poza tym była bardzo grzeczna. Przychodziła na każde moje zawołanie. I zdziwiła mnie bardzo, bo za pierwszym razem, jak chciałam jej dać parówkę, to nie chciała :O Był to dla mnie szok, jeszcze przy takich głodomorach jak Punia i Reks. Jednak jak wydałam jej komendę siad, to od razu wzięła :D Widać stwierdziła, że nie wypada tak za darmo brać :D

Link to comment
Share on other sites

Padał śnieg, więc Renifer był w siódmym niebie :) 
Najpierw poszłyśmy na wybieg. Szalała z piłeczką Renia i miała bardzo dobry humor :-) 

Było małe spięcie między nią a pewnym koleżką, który przyszedł do nas na wybieg i ukradł Reni piłkę. Goniła go, a gdy ten nie odpuszczał i jeszcze pozwolił sobie warknąć na ciotkę, to się trochę poszarpali. Na szczęście nic się nie stało. Piłeczka jest Reni  i KUNIEC. :D 

Na spacerze Renia jak zwykle towarzyska bardzo. Cieszyła się na napotkane psy i ludzi. Pobrykała trochę, potem poszłyśmy do parku.
Zjadła Reńka obiad (indyk z makaronem - fiu fiu!) i bardzo niechętnie i po długiej rozmowie i moich prośbach, weszłyśmy na pawilon i do boksu, gdzie się poczesałyśmy i wyprzytulałyśmy. Kochana moja dostała nowy koc, który zaraz odpowiednio ułożyła. Skopała w kulkę rzecz jasna :D 
Posiedziałam z nią w sumie dłuższą chwilę, co bardzo się Renacie podobało. Położyła się w legowichu i czekała na głaskiiiiii. Co jakiś czas zaczepiała mnie łapami i dźwigała się, żeby dać mi buziaki. No bez buziaków obyć się nie można :D
Renia to najkochańszy pies świata. Wspaniała jest. Uwielbiam ją! 

Ciężko dziś było o zdjęcia. Kilka fotek zrobiłam, średniej jakości, ale są ;)

Panienka z okienka :) 

IMG_20150124_111852917.jpg

 

 

IMG_20150124_111922924.jpg

 

To ty tu ciociu siedź, a ja się zdrzemnę, dobrze?

IMG_20150124_115732219.jpg

To dobranoc...

IMG_20150124_121200409.jpg

Link to comment
Share on other sites

No ja to potrzebuję kamerzysty, żeby nagrał jak to cudo zwane Renatą bawi się na śniegu! Myślałam, że padnę. Co za radość! :D Te skoki, obroty, wydawane dźwięki... Coś pięknego. RENIA KOCHA ZIMĘ! :)
Na spacer wyszła z nową koleżanką Doris, ale szybko się rozdzieliłyśmy, bo kłapania zębami było dużo. Doris zadziora zaczynała koncert a Renia podchwytywała. Może jeszcze spróbujemy dziewczyny do siebie przekonać, zobaczymy. 
 

Pobrykała dziewczyna na śniegu, rozprostowała łapki :) 
Niestety męczyła dziś Renię biegunka. A tak się cieszyłam, że ma spokój... No ale zobaczymy jak to będzie.
Schudła ponad kilogram. Waży teraz niecałe 19 kg i mam nadzieję, że waga już nie będzie spadać... Nie chcę, żeby Renia świeciła żebrami...

Zjadła miseczkę z apetytem, umościła się w legowisku, z nowym kocem i została wygłaskana. 
Moja kochana Renia :) widzimy się znów w sobotę!

 

A tu proszę kilka fotek z dzisiaj :)
10937383_793087977394789_1615080419_n.jp

 

10954021_793087997394787_255026606_n.jpg

ciocia Patrycja poczęstowała mnie kurzą łapką. MNIAM! ZJEM JĄ SZYBKO!

10944597_793087947394792_170895159_n.jpg

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...