Jump to content
Dogomania

Dziadek Mars chory na Cushinga - odszedł za TM [*]


yolanovi

Recommended Posts

Dziewczyny nie ma mnie w kraju,wracam po 21-szym .Mam ograniczony dostęp do internetu.Bardzo Wam dziękuję za pomoc w wyciągnięciu tego biedaka.

Aniu, witamy na wątku. Czekamy na wiadomości z dzisiejszej wizyty u wetki oraz od Emilki. Mam nadzieję, że uda się pomóc Marsowi i jeszcze okaże się całkiem dziarskim psiakiem, może nawet nie tak starym jak jest oceniany. Oby tylko żadne poważne uszczerbki na zdrowiu nie wyszły...

Link to comment
Share on other sites

Jestem w końcu i ja ........Mars okazał się fajnym starszym Panem :) bardzo grzeczny, spokojny a na głaskanie zareagował nieśmiałym merdaniem ogonka :) Bida z niego straszna niestety :(  Niby został oceniony na 10 lat ale właściwie ile ma kto to wie. Jak dla mnie to taki starszy Pan w podeszłym wieku. Potwornie zaniedbany :( ale co mnie cieszy na własnych łapinach i o własnych siłach pomaszerował z nami do samochodu i lecznicy. W lecznicy Marsik zachowywał się wręcz wzorowo :) Wykonałyśmy chłopakowi komplet badań + dokładnie został obejrzany przez dwie przesympatyczne Panie weterynarz :)

Całą relację z wizyty u weterynarza i zdjęcia z dnia dzisiejszego wstawi nasza Emiś :)

Link to comment
Share on other sites

Jestem w końcu i ja ........Mars okazał się fajnym starszym Panem :) bardzo grzeczny, spokojny a na głaskanie zareagował nieśmiałym merdaniem ogonka :) Bida z niego straszna niestety :(  Niby został oceniony na 10 lat ale właściwie ile ma kto to wie. Jak dla mnie to taki starszy Pan w podeszłym wieku. Potwornie zaniedbany :( ale co mnie cieszy na własnych łapinach i o własnych siłach pomaszerował z nami do samochodu i lecznicy. W lecznicy Marsik zachowywał się wręcz wzorowo :) Wykonałyśmy chłopakowi komplet badań + dokładnie został obejrzany przez dwie przesympatyczne Panie weterynarz :)

Całą relację z wizyty u weterynarza i zdjęcia z dnia dzisiejszego wstawi nasza Emiś :)

 

Cudny, kochany Marsik

 

Gabi kochana dziękujemy :calus: :loveu:

 

Cała przyjemność po mojej stronie.

Link to comment
Share on other sites

Wiadomości od naszej Emiś - niestety nie może się zalogować :(

Mars jest już u mnie. 
Doga do Cieszyna, sam odbiór psiaka ze schroniska oraz powrót minęły bez problemu.
W aucie Mars głównie spał. Jechał w kenelu do którego chętnie wchodził. Do auta troszkę trzeba było mu pomóc wsiąść, ale też nie stawiał oporu.

W lecznicy był bardzo grzeczny mimo, że wizyta trwała dosyć długo - Chłopak był dokładnie przebadany.

Jest bardzo wychudzony, waży 18kg. Ma ogromny apetyt, najchętniej zjadłby wszystko, łącznie z watą do czyszczenia uszu

Wszystkie zabiegi zniósł bardzo dzielnie. Miał wyczyszczone uszy. Syf w nich był konkretny, ale nie ma tam stanu zapalnego. Na tym uchu, które jest kłapnięte, jest zgrubienie po starym krwiaku (dlatego ucho klapnęło).

Kupę robi brzydką, papkowatą i śluzowatą. Miał zrobiony test na lamblie i badanie kału metodą flotacji â oba wyszły ujemnie.

Najbardziej niepokojące jest zmienione jądro, wszystko wskazuje na proces nowotworowy â ma przełysienia, powiększone sutki oraz wypadające prącie. Konieczna jest jak najszybsza kastracja.

Wypadające prącie musi być myte i smarowane.

Do oczu dostał krople, bo ropieją.

Na razie wzięłam mu kg suchego intestinalu, zobaczymy, jak będzie się norowała sprawa z kupą.

Został też odpchlony.

Serce bije mu wolno, ale nie słuchać niepokojących szmerów.

Pobrano krew do badania. 
Wyniki nie są najgorsze. Nerki, wątroba ok. Podwyższone limfocyty, ale możliwe, że za krótko był na czczo (lipemia). Spadek erytrocytów możliwe, że przez guz na jądrze.

Wizyta z badaniami i lekami kosztowała 208zł, intestinal 20zł, frontline 28zł. Trasa w sumie wyniosła 240km, czyli 120zł za paliwo. Koszt hotelu to 10zł/doba (bez wyżywienia).

Co do samego Marsa â jak na razie psiak jest spokojny, trochę macha ogonkiem, szczególnie, gdy da mu się coś smacznego â wtedy od razu zachowuje się, jakby miał z 5 lat mniej  
Z zachowywaniem czystości na razie tak sobie. W aucie było ok. ale po przyjeździe do domu po 3h od spaceru już narobił i kupę i siku. Mam nadzieję, że jak biegunka ustąpi i wejdzie w rytm spacerów, to będzie lepiej.

Czy ktoś chciałby kupić i przesłać Chłopakowi worek karmy? Najlepiej jakiejś jelitowej?

 

Wklejam opis wizyty oraz wyniki naszego Pana Staruszka.

 

bcc3600c2ba8.jpg

 

11e42aa35800.jpg

 

 

765437fab0d2.jpg

 

Link to comment
Share on other sites

Marsik jest umówiony na ponowną wizytę w lecznicy już w poniedziałek. Tu nie ma na co czekać. Trzeba jak najszybciej zająć się tą zmianą która niestety wskazuje na proces nowotworowy :(

 

Dziewczynki i od nas ogromna prośba ..jeśli ktoś może ...chciałby przekazać nam fanty na bazarek to bardzo bardzo będziemy wdzięczne. Jak widać koszty już są duże a jeszcze mnóstwo wydatków przed nami.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...