Jump to content
Dogomania

Frodo pojechał do nowego domu!!!! Trzymajcie kciuki!


Xibalba

Recommended Posts

Zaglądam do Frodzia i kciuki trzymam za domek <3

 

Ja też trzymam :)

Dziękuję serdecznie za odwiedzinki u Frodzia. Ja przez dwa byłam bez neta (trudno uwierzyć, że to dziś możliwe, ale w komórce mojej internetu brak ;) więc trochę zaniedbałam psinkę. W piątek poodświeżałam ogłoszenia na kilku portalach (lento, alegratka, znajdźto, zrobiłam też nowe na olx ale mi skasowali, bo niedawno takie ogłoszenie usunęłam :( Telefon wciąż milczy, może trzeba nowy, bardziej chwytający za serce tekst, zmajstrować, bo ja już nie wiem w czym tkwi problem....

Link to comment
Share on other sites

To jest to, czego nie potrafię zrozumieć. Dlaczego jedne psy, natychmiast znajdują domki, a inne muszą długo czekać......Mnie się wydaje, że ludzie aż tak nie studiują naszych tekstów - chyba bardziej patrzą na zdjęcia. I właśnie jakieś psie zdjęcie(ba, ale - jakie?) zapada im w oczy i w serce.

Link to comment
Share on other sites

To jest to, czego nie potrafię zrozumieć. Dlaczego jedne psy, natychmiast znajdują domki, a inne muszą długo czekać......Mnie się wydaje, że ludzie aż tak nie studiują naszych tekstów - chyba bardziej patrzą na zdjęcia. I właśnie jakieś psie zdjęcie(ba, ale - jakie?) zapada im w oczy i w serce.

Coś jest na rzeczy chyba jeśli chodzi o zdjęcia. Będę musiała pomyśleć o nowych, niestety aparat mam kiepski, ale może coś się wykombinuje.

Link to comment
Share on other sites

Witam wieczorkiem :) Chciałabym Was prosić o zdanie, a w zasadzie to chyba chciałabym się upewnić co do mojej opinii, ale może jednak źle rozumuję. Dzwonił dzisiaj w sprawie Frodzia pan z Wrocławia. Pan, sądząc po głosie i na podstawie wywiadu, raczej młody. Pan mieszka z dziewczyną, oboje pracują, nie ma ich w domu średnio 6 godzin dziennie (pracują w różnych godzinach). Nie mają wprawdzie domu z ogrodem, ale duże mieszkanie 80m, obok parku, doświadczenie z psami też, w domu rodzinnym obojga były psy. Pan nie wybiera się za granicę do pracy, bo już tam pracował i wrócił na stałe do Polski parę lat temu, żeby tu osiąść. Zgadzają się na wizytę pa i poa, umowa też nie problem i niby nie wygląda to tak źle, ale jednak wciąż się zastanawiam czy nie lepszy byłby ten dom z ogrodem/ podwórkiem, gdyby był lub jeśli w mieszkaniu to nie lepiej gdyby choć na początku jeden z domowników przebywał w domu stale....Po prostu próbuję rozważyć różne scenariusze, nie chcę, aby Frodo znowu cierpiał. Jeszcze nie przetestowałam na nich różnych trudnych pytań, ale już sama nie wiem co myśleć. Jutro mam się z nimi skontaktować...Pomóżcie, doradzcie....

Link to comment
Share on other sites

Ja bym ryzykowała, jeśli ludzie wydają się Ci OK. Myślę, że pies w mieszkaniu, ma siłą rzeczy więcej kontaktu z właścicielem, niż ten w domu z ogrodem ;). A taki niepracujący domownik, to dzisiaj rzadkość. Cóż, może tylko u emerytów, ale im się zarzuca, że chorują i krótko żyją ;). A tak na serio, to pewności nie mamy nigdy. Dlatego tak trudno jest podjąć decyzję o oddaniu psa.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

To sciskuniamy sciskuniamy za ten dous

 za te decyzje

Kasiu

 jak ciężko jak trudno jest

 we wszystkim o tak ...

  musisz kochana jakas osobe do sprawdzenia

 i niechaj nwat cos potłucze , cos przewroci w tym domku przyszłym

 aby zobaczyć reakcje

 na ,,bałagan,, na zamieszanie

 ja tak czynie wlasnie

 zaraz się o cos wywracam

 albo wpadam w cos

 czasem i cennego

 aby zobaczyć

 czy ludzie się nie wsciekan

 ale to i tak się nie przewidzi ...ech ...

 trzeba by koniecznie te wizytke kochana

 i sercem trzymam kciuki

 może to będzie ten domus

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Dziękuję Kochane za podpowiedzi, ja ogólnie się nie nadaję do wyadoptowywania psów. Zawsze widzę wszystko w czarnych barwach, w dodatku nie umiem chyba właściwie oceniać sytuacji a i przeczucie też mnie zawodzi często. Tutaj chyba zastosuję metodę odstraszającą - czasami przedstawianie czarnych scenariuszy albo odstraszy tych co ma odstraszyć albo drogą weryfikacji pozostawi tych co mają zostać....tylko, że chyba jak ze wszystkim nie ma pewności co do sprawdzalności tej reguły. Jeszcze zadzwonię do hoteliku i zapytam czy ich zdaniem to zostawanie w zamkniętym mieszkaniu to może być problem.

Link to comment
Share on other sites

Wcale Ci się nie dziwię, że masz obawy. Ja też mam świadomość, że 100% pewności nie ma nigdy. Ale ponieważ w żadnej sytuacji życiowej(nie tylko DS) nie mamy tej pewności, trzeba się starać myśleć pozytywnie. No, bo co nam zostaje?

Chyba nie ma wyjścia, trzeba jakoś bardziej optymistycznie patrzeć...ale nie zapeszając, rozmawiałam dzisiaj z panem dość długo, może go nawet trochę zestresowałam, ale trudno. Ponieważ nie lubię niedomówień i nawet nie umiem inaczej, to choć bardzo delikatnie, to wspomniałam o powodzie dla którego Frodo został oddany do schroniska w Katowicach, zaznaczając, że ani nie ma dowodów, że kobieta mówiła prawdę ani późniejsze zachowanie psa nie wskazuje, że coś z nim nie tak. Dałam panu nr telefonu do pana Artura z hoteliku. Ma się z nim skontaktować, porozmawiać i ma dać mi znać czy mam organizować wizytę pa. Nie wiem, może źle to wszystko rozgrywam, ale oczywiście mam na myśli dobro psiaka.

Link to comment
Share on other sites

No, to czekamy co zrobi ewentualny przyszły Pan Froda :)

Pan miał zadzwonić do hoteliku i potem tak czy inaczej dać mi znać czy jest zdecydowany czy nie, jeśli tak to wtedy byśmy już rozmawiali o wizycie pa.

Cóż, póki co cisza :( i tak się zastanawiam czy znowu nie schrzaniłam wszystkiego, czy go nie wystraszyłam, czy może tak ma być....ech, naprawdę nie nadaję się do tego...ale cóż zrobić jeśli jakoś i tak na mnie trafia. Większy byłby chyba ze mnie pożytek na innych polach jeśli chodzi o pomaganie psiakom i zwierzakom, niż bezpośrednie szukanie im domów. Ale co zrobić, czekamy i szukamy dalej. Oczywiście będę pisać o wszelkich newsach. Dziękuję za odwiedzinki i dobre słowo :)

Link to comment
Share on other sites

Kochana, z tym szukaniem domków, to ja też mam kłopot. Wolę "czyste" tymczasowanie, a domków, niechby szukał kto inny ;). Jeśli Panu faktycznie spodobał się Frodo, to zadzwoni. Jeśli nie - widać, tak miało być.

Dzięki :) zobaczymy co się stanie, ale raczej nic, tak myślę :( po prostu powiedziałam prawdę i zadałam trochę trudnych pytań a ludzie wiadomo, różnie mogą reagować. Ja myślę, że też dużo zależy od tego czego ludzie szukają, czy szukają miłego towarzystwa z założeniem że nie chcą mieć żadnych problemów czy chcą adoptować psa też po to, aby odmienić jego los na lepsze i liczą się że czasem być może trzeba będzie włożyć trochę wysiłku w nawiązanie wzajemnych relacji i zbudowanie zaufania. Ale może tak tylko mi się wydaje.

Link to comment
Share on other sites

Pan miał zadzwonić do hoteliku i potem tak czy inaczej dać mi znać czy jest zdecydowany czy nie, jeśli tak to wtedy byśmy już rozmawiali o wizycie pa.

Cóż, póki co cisza :( i tak się zastanawiam czy znowu nie schrzaniłam wszystkiego, czy go nie wystraszyłam, czy może tak ma być....ech, naprawdę nie nadaję się do tego...ale cóż zrobić jeśli jakoś i tak na mnie trafia. Większy byłby chyba ze mnie pożytek na innych polach jeśli chodzi o pomaganie psiakom i zwierzakom, niż bezpośrednie szukanie im domów. Ale co zrobić, czekamy i szukamy dalej. Oczywiście będę pisać o wszelkich newsach. Dziękuję za odwiedzinki i dobre słowo :)

 

Trzymam kciuki:) Podrzucam Frodzia:D

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Dziękuję wszystkim za zaglądanie :) niestety, na razie cisza....mimo, że prosiłam o telefon niezależnie od decyzji...cóż, zrobić.......tylko się zastanawiam zawsze ile w tym mojej winy, czy chcąc dobrze nie zaszkodziłam i nie pozbawiłam psa szansy na dom, a może należy wyciągnąć wnioski, że szczerość jednak nie popłaca, tylko nie chodzi przecież o to żeby za wszelką cenę wcisnąć komuś psinę....

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję wszystkim za zaglądanie :) niestety, na razie cisza....mimo, że prosiłam o telefon niezależnie od decyzji...cóż, zrobić.......tylko się zastanawiam zawsze ile w tym mojej winy, czy chcąc dobrze nie zaszkodziłam i nie pozbawiłam psa szansy na dom, a może należy wyciągnąć wnioski, że szczerość jednak nie popłaca, tylko nie chodzi przecież o to żeby za wszelką cenę wcisnąć komuś psinę....

 

Najwidoczniej tak miało być, nie pasował Pan do Frodka i trzeba szukać dalej:) Nie ma co się poddawać, szkoda jest zawsze, ale lepiej zabrać szansę na byle jaki dom, bo za tydzień dwa może się odezwać dom marzeń:)

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Najwidoczniej tak miało być, nie pasował Pan do Frodka i trzeba szukać dalej:) Nie ma co się poddawać, szkoda jest zawsze, ale lepiej zabrać szansę na byle jaki dom, bo za tydzień dwa może się odezwać dom marzeń :)

 

Też tak myślę :). Ten najlepszy dom dla Froda, jeszcze czeka na niego :)

 

I jest tak jak myślałam, wystraszyłam ewentualny domek, wywiad wypadł dobrze, myślę, że jeśli trafi do nich odpowiedni pies to będzie miał dobrze, tylko dlaczego się bałam zakładając z góry, że takim psem może nie być Frodo, albo inaczej, że nie jestem pewna, że oni sprostają zadaniu i że znowu będzie powtórka, ale przecież z takim podejściem to nic się nie da zrobić i nigdy żadnego domu dla Frodo nie znajdę :( Jeśli jeszcze ktoś zadzwoni...Pan miał zadzwonić do hoteliku, ale dziś  rozmawiałam z p. Arturem i nie było żadnego telefonu, po prostu, szczerość nie popłaca i nawet nie można liczyć na to, że zostanie nagrodzona krótkim smsem typu. 'Dziękuję, ale myślimy, że Frodo to niekoniecznie pies dla nas'. Prosiłam o taką informację, ale widać jak już nie ma się żadnego interesu to lepiej w ogóle olać temat. Może takie podejście też co nieco mówi o ludziach....a może się mylę. Tak czy inaczej, po prostu za dużo powiedziałam, zadawałam zbyt trudne pytania i to przeważyło. Mam kaca moralnego, bo może to byłby właśnie dobry dom i być może pozbawiłam psa szansy przez swoje 'solidne i rzetelne' podejście do tematu :( Chciałabym, aby zadzwonił ktoś z takim podejściem jak pan Leosia, oni po prostu chcieli tego, a nie innego psa, chociaż im różne również starszne scenariusze przedstawiałam...Cóż, jeśli ludzie nie są w stanie zmienić podejścia, to ja muszę. Wczoraj zrobiłam wyróżnienia ogłoszeń, dzisiaj poszły w świat ogłoszenia z bazarku Juldan i czekamy z nadzieją. Liczę na Wasze kciuki, pozytywną energię i doping :) Dziękujemy, że jesteście z nami!

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...