beaciaa Posted July 15, 2007 Share Posted July 15, 2007 Witam :) Sznaucery to bardzo szczekliwa rasa. Jak sobie z tym radzicie? Mój 3-miesięczny piesek jest strrrasznie hałaśliwy. Owszem, miał szczekać, m.in. właśnie dlatego zdecydowaliśmy się na tą rasę. Problem polega na tym, że szczeka na spacerach na ludzi, psy (dopóki nie podejdzie do nich, wtedy się uspokaja) i na samochody. Co mam robić by go tego odzwyczaić? Piesek jest jeszcze młody i przechodnie się z tego cieszą, ale jak będzie starszy nie będzie już tak słodko. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sydney00 Posted July 15, 2007 Share Posted July 15, 2007 Napewno szarpanie na smyczy czy bicie nie pomoze... Jezeli jestes z psem na spacerze i wiesz, ze zaraz bedzie mu sie zbieralo na szczekanie sprobuj go czyms zajac. Komenda, ktora najlepiej mu wychodzic np. siad i ciasteczko. W ten sposob unikniesz obszczekiwania. Ale to raczej nie na dluzsza mete... Bo raczej nie wyobrazam sobie ze co 5 metrow bedziesz psu kazala usiasc :D. Ja mam podobny problem w domu. Gdy pies uslyszy, ze cos dzieje sie na klatce, to podnosi alarm :p . Pozostaje mi go tylko chwalic, za to ze jest dobrym pieskiem, bo nas informuje o wszystkim. W koncu taka mial spelniac role :P. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Justa Posted July 15, 2007 Share Posted July 15, 2007 [quote name='Sydney00']Ja mam podobny problem w domu. Gdy pies uslyszy, ze cos dzieje sie na klatce, to podnosi alarm :p . Pozostaje mi go tylko chwalic, za to ze jest dobrym pieskiem, bo nas informuje o wszystkim. W koncu taka mial spelniac role :P.[/QUOTE] Z Galą mam dokładnie to samo. Poszczeka chwilę i sobie daje spokój. Przecież sznaucer stróżował, więc to normalne. Gorzej jak staje się to nadgorliwe - mianowicie szczeka na wszystko co tylko możliwe. Szczerze mówiąc nie wiem jak sobie z tym poradzić w Twoim przypadku, ale na wychowaniu było mnóstwo tego typu tematów - wystarczy poszukać. Gala szczeka jeszcze na klatce schodowej. Dopóki nie wyjdzie na dwór jest mały jazgot, ale sądze, że to dlatego, że strasznie cieszy się ze spaceru. Cóż, to jeszcze nie tragedia, jakoś z tym żyjemy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
weszka Posted July 15, 2007 Share Posted July 15, 2007 Sznaucery raczej są pyskate, im mniejsze tym mają więcej do gadania. Ale olbrzymy też lubią podyskutować. Ja nie wiem czy to jest do wytępienia tak całkowicie. Pewnie trochę tak i próbowac można. Z moich obserwacji wynika, że to też osobnicza skłonność. Ja ma 2:2 tzn. dwie pyskate i dwie niemowy ;) ale to jest taka olbrzymkowa pyskatość - pyskowanie jak coś chce - jeść, pić, zabawkę, smakołyka, jak zadzwoni dzwonek do drzwi to jest ujadanie na całego albo jak się ktos nie spodoba na spacerze. Ale pogada i potem cisza. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agnieszka K. Posted July 15, 2007 Share Posted July 15, 2007 Ja nie pozwalałam szczekać i mój pies szczeka baaaardzo rzadko. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
beaciaa Posted July 16, 2007 Author Share Posted July 16, 2007 Agnieszka K.- co znaczy nie pozwalałaś? Może i w moim przypadku metoda będzie skuteczna jeśli się nią podzielisz :eviltong: Hmm przeszukiwałam wątki i nie znalazłam nic co mogłoby pomóc :/ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jo_ann Posted July 16, 2007 Share Posted July 16, 2007 a moj diabelek sredniak nie szczeka przy drzwiach, na dzwonek, na ludzi, czasem z raz przed spacerem jak sie bardzo nakreci. ale szczeka na psy chodzace pod balkonem ina wszystkie inne. i kiedy cos bbbbbaaaaaaaaardzo chce. z tym wlasnie walczymy :diabloti: najwazniejsze, ze nie szczeka kiedysiedzi sam w domu, z reszta damy rade :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pink Posted July 16, 2007 Share Posted July 16, 2007 Ja tez nie pozwalalam szczekac tz jak otwieral jape to mowilam ciiii, gloopio sie patrzyl na mnie ale zamykal jape i chyba zapominal ze mial szczekac. Teraz nie szczeka w ogole, no moze dwa-trzy razy do roku :cool3: ale moj Floyd ma do nieszczekliwosci predyspozycje bo jego matka tez z tych nieszczekliwych. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted July 17, 2007 Share Posted July 17, 2007 hahaha fajnie Wam, że nie pozwalacie i już :lol: ja też nie pozwalam ale co z tego :evil_lol: nawet jakbym Lunie dziób zawiązała sznurkiem to pewnie uszami by zaczeła szczekać :mad::diabloti: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
weszka Posted July 17, 2007 Share Posted July 17, 2007 No właśnie dlatego ja myślę, że tak jak pisałam wcześniej i Pink też - to nie pozwalanie i oduczanie ma szansę na sukces jeśli sznupek jest z gatunku tych mniej szczekliwych ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jo_ann Posted July 17, 2007 Share Posted July 17, 2007 a jak wasze psy reaguja na psa ktorego nie lubia? albo nie chce polubic? Forest sie wydziera, wydaje mi sie ze ze strachu i ciezko go zamknac :shake: :diabloti: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sydney00 Posted July 17, 2007 Share Posted July 17, 2007 Ja na spacerach staram sie zeby moj pies nie zauwazal tych, ktorych nie lubi, ale czesto jest tak, ze jak widzi juz danego psa to zaczyna warczec, tamten tez sie odgraża i rwa sie do siebie...:roll: Niestety nie jestem w stanie wtedy nic zrobic... Jednak kiedys byl spuszczony i szedl akurat chlopak z psem, ktory z Brutusem sie nie lubi... i kilka sekund a moj pies juz do nich dobiegl... zanim zdazylam cos zrobic psy zaczely sie gryzc... na szczescie nie trwalo to dluzej niz 3 sekundy... Gdy juz przestaly zaczely merdac ogonami i Brutus przyszedl do mnie jak gdyby nigdy nic... Coz... nie do konca to rozumiem... :icon_roc: bo pozniej myslalam ze wszystko bedzie ok... ale kolejne spotkanie skonczylo sie podobnie...:look3: A jesli spotkamy jakiegos "nowego" psa i nie przypadnie on Brutusowi do gustu to zazwyczaj daje mu krotkie sygnaly (warkniecie)... Zwykle ma taki stosunek do psow natretnych nie znajacych umiaru w zabawie:p ... Ma juz 7 lat i od dluzszego czasu widze, ze woli sobie usiasc obok mnie i patrzec jak inne psy sie bawia, dopiero gdy zaczynaja sie wyscigi :lol: to wlacza sie do zabawy ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Czarne Gwiazdy Posted July 17, 2007 Share Posted July 17, 2007 Ja z kolei nie umiem oduczyć swojej miniaturki pewnego dziwnego zachowania. Kiedy zobaczy na podwórku obcego psa, obiera azymut i czym prędzej, czym głośniej biegnie... Wydaje dźwięki jakby chciała zaatakować. Podbiega - uwiesza się na szyji (jak większy) i... liże ewentualnie zaprasza do zabawy... Dziwna suka... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
beaciaa Posted July 17, 2007 Author Share Posted July 17, 2007 [B]weszka-[/B]czy to znaczy, że jak jest z tych szczekliwych to do końca życia będzie 'darł morde'???? Czy z wiekiem choć troszeczkę przejdzie? Bo to uciążliwe jest, szczególnie jak ktoś z małym dzieckiem w wózku przechodzi albo ktoś starszy, to mi głupio :/ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
eria Posted July 17, 2007 Share Posted July 17, 2007 noo Kreon jest baardzo rozmowny :cool1: ma zawsze i na każdy temat dużo do powiedzenia :cool1: wkleiłam filmik niedawno w galerii sznaucerów, pokazujący jak se gbur do siebie gada :evil_lol: :evil_lol: on się tam chyba żali że nikt się z nim nie chce bawić :evil_lol: dodam jeszcze że nie szczeka nigdy na ludzi, ale na psy owszem Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
weszka Posted July 17, 2007 Share Posted July 17, 2007 [quote name='beaciaa'][B]weszka-[/B]czy to znaczy, że jak jest z tych szczekliwych to do końca życia będzie 'darł morde'???? Czy z wiekiem choć troszeczkę przejdzie? Bo to uciążliwe jest, szczególnie jak ktoś z małym dzieckiem w wózku przechodzi albo ktoś starszy, to mi głupio :/[/quote] Ja nie mam doświadczenia z miniaturami. Z tego na ile je znam wiem że są osobniki bardziej i mniej szczekliwe. Ale jeśli twój pies oszczekuje przechodniów, a nie jest to takie sobie szczekanie na dzwonek albo jak coś chce - to musisz z tym walczyć. Wszelkie nawyki lepiej zwalczać jak naprędzej, nie ma co liczyć że wyrośnie bo raczej z wiekiem się utrwali i pogorszy. Więc próbuj oduczać od zaraz. Poszukaj, może ktoś ma jakąś skuteczną metodę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jo_ann Posted July 18, 2007 Share Posted July 18, 2007 [quote name='eria']on się tam chyba żali że nikt się z nim nie chce bawić :evil_lol: dodam jeszcze że nie szczeka nigdy na ludzi, ale na psy owszem[/quote] to samo u foresta... :evil_lol: przy czym zauwazylam, ze jak jestesmy sami we 2, to do siebie i do mnie mniej mowi, bo nie reaguje, wiec poszczeka chwilke i sie zamyka. ale jak tylko jest ktos jeszcze, to sie pieknie popisuje .... nie caly czas ale potrafi w tym stanie trwac np 3godziny i przy kazdej okazji siadac przed kims i szczekac w sufit:diabloti: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Vella Posted July 18, 2007 Share Posted July 18, 2007 [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Ja na szczekliwość pinczerka miniaturki wymyśliłam własny sposób. [/SIZE][/FONT] [SIZE=3][FONT=Times New Roman] [/FONT][/SIZE] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Spike zanosił się szczekaniem, głównie z podniecenia wywołanego spacerem jak sądzę. Szczekał na samochody (poprzedni właściciel próbował wyleczyć go z tego farmakologicznie), szczekał na otoczenie, szczekał tak po prostu w przestrzeń, żeby cały świat wiedział, że maluch znalazł się na dworze. Zabawne to jest może w środku dnia, ale o 5 rano, czy późno w nocy to już absolutnie niedopuszczalne. [/SIZE][/FONT] [SIZE=3][FONT=Times New Roman] [/FONT][/SIZE] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Gdy psiak zaczynał jazgotać podnosiłam go na ręce, na chwilę, żeby się uspokoił. [/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Czasem trzeba się wielokrotnie schylać i dźwigać psisko - reagując na każde szczeknięcie, ale pies dość szybko łapie, ze jeśli chce przejść spacerek na własnych łapkach to pyszczka lepiej niepotrzebnie nie otwierać ;) [/SIZE][/FONT] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Elitesse Posted July 18, 2007 Share Posted July 18, 2007 raczej trudno bylo by cos takiego wykonac przy sredniaku lub olbrzymie :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Vella Posted July 18, 2007 Share Posted July 18, 2007 oo, tak, wyobrażam sobie dźwiganie dobermana :evil_lol: Do wykorzystania tylko w przypadku miniaturek, albo ...psa dowolnej rasy, ale należącego do Strong Mana :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Czarne Gwiazdy Posted July 18, 2007 Share Posted July 18, 2007 można zamienić na zatrzymywanie się. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Vella Posted July 18, 2007 Share Posted July 18, 2007 [quote name='Czarne Gwiazdy']można zamienić na zatrzymywanie się.[/quote] no własnie w moim przypadku zatrzymywanie nie miało sensu. W końcu można szczekać stojąc w miejscu, prawda? ;) Nawet na ciągnięcie zatrzymywanie nie pomagało, to co dopiero na szczekanie. Wprost przeciwnie, im bardziej spacer zwalniał tym większe były emocje i bardziej jazgotliwe ujadanie. Dopiero dotyk ludzkiej ręki działał uspokajająco, a jak do tego doszedł dyskomfort związany z brakiem samodzielnego stąpania po ziemi pies zaczął się zastanawiać i doszedł do wniosku, że bardziej opłaca się zachować ciszę. Co nie znaczy, że mały drań jeszcze nie próbuje, nie sprawdza czy aby zakaz już się nie skończył ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
beaciaa Posted July 19, 2007 Author Share Posted July 19, 2007 ooo fajny pomysł, wypróbuję :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.