Jump to content
Dogomania

Bezpieczna podróż z psem w aucie


Greven

Recommended Posts

  • Replies 75
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

No to mam informacje z pierwszej ręki ;-) nie ma żadnego przepisu, który by mówił o tym, że pies ma być za kratką albo przypięty pasami. Pies stwarza zagrożenie wtedy, gdy siedzi kierowcy na kolanach, a nie gdy leży z tyłu na kanapie. Absolutnie nie powinno się przyjmować tego typu mandatów, bo przed sądem to policjant ma udowodnić, że pies stwarzał zagrożenie, a należy pamiętać, że wszelkie wątpliwości są rozpatrywane na korzyść oskarżonego. Niestety niewiele ludzi wie, że ma pełne prawo do nieprzyjęcia mandatu i bojąc się sądu zapominają, że to nie oni będą swoją niewinność udowadniać, tylko na odwrót ;-)
Co do sprawy bernardyna... auta wyposażone w tylnią szybę "powinny" mieć widoczność w lusterku wstecznym (o dziwo, bo sądziłam, że nie jest konieczna). Jednakże nawet bernardyn wspomniany w interpretacji nie zasłoni jej nam w 100% (równie dobrze mogą tam siedzieć 3 dorosłe osoby i widoczność będzie jeszcze mniejsza). Takiego mandatu też nie powinno się podpisywać...
uff... rozpisałam się, ale myślę, że trochę rozjaśniłam sytuację :)
Ps. policjant też nie zawsze zna aktualnie panujące przepisy - to też człowiek, który może się mylić, dlatego w sytuacjach spornych nie należy bać się sądu i nie należy podpisywać mandatu.
Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

[quote name='florance']
Ps. policjant też nie zawsze zna aktualnie panujące przepisy - to też człowiek, który może się mylić, dlatego w sytuacjach spornych nie należy bać się sądu i nie należy podpisywać mandatu.
Pozdrawiam[/quote]

I jeszcze: Przed ewentualnym skierowaniem wniosku da sądu, policjant wypyta nas (i zanotuje) o miejsce pracy, status matrielany itd ... ogolnie sporo dziwnych pytan. Dane te potrzebne sa dla sądu, gdyz zyjemy w takim fajnym kraju gdzie sprawiedliwosc jest zalezna od stanu portfela (bogatsi maja gorzej :angryy: ) .... ale nie o tym tutaj. W przypadku kiedy takie pytania [B]nie padają[/B] , a policjant kwituje sprawe, ze "oczywiscie skieruje sprawe do sadu grodzkiego" - mozemy pokiwac glowa (skrzętnie ukrywajac politowanie) i czym predzej sie oddalic - mamy pewnosc, ze wniosku do SG [B]nie będzie[/B].

Link to comment
Share on other sites

Jeśli policjant wypisze mandat, a Ty go nie podpiszesz, to masz 100% pewności, że do sądu się jednak pofatygujesz :) (może za rok, ale na pewno tak), natomiast jeśli nie wypisze, to nie ma potrzeby wzywania do sądu, bo nie ma sprawy - nie ma nieprzyjętego mandatu. Faktem jest, że policja ma przy okazji nie zgodzenia się na mandat mnóstwo papierkowej roboty, jak i potem włóczenia się po sądach, więc na pewno wolą oni sytuację, gdy mandat zostaje przyjęty :)

Link to comment
Share on other sites

aha, jeszcze jedna dobra rada...:) jeśli policjant oświadcza już, że wystawia mandat na taką i taką kwotę, zanim go zacznie wypisywać poinformujmy go, że mandat nie zostanie przyjęty... być może to go zniechęci do wystawiania go (oczywiście nie przy wykroczeniach oczywistych :) ); jeśli pozwolimy policjantowi go spokojnie wypisać - nic nas (ani jego) juz przed sądem nie uratuje ;-)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='florance']aha, jeszcze jedna dobra rada...:) jeśli policjant oświadcza już, że wystawia mandat na taką i taką kwotę, zanim go zacznie wypisywać poinformujmy go, że mandat nie zostanie przyjęty... być może to go zniechęci do wystawiania go (oczywiście nie przy wykroczeniach oczywistych :) ); jeśli pozwolimy policjantowi go spokojnie wypisać - nic nas (ani jego) juz przed sądem nie uratuje ;-)[/quote]

Czyli dopisalas to, co mialem Ci odpisac :lol:

Temat przewozu psow, to jedna z mozliwosci dowartosciowania sie policjanta - wiekszosc gada, eby sobie pogadac. "wykroczenie oczywiste" to to nie jest :roll: Do wypisania mandatu nie mozna oczywiscie dopuszczac - sugerujac od razu jego nieprzyjmowanie ....

Link to comment
Share on other sites

Przyznam szczerze, że transport dużego psa to rzeczywiście problem. Ja mam bernardyna, którego wożę Matizem (na większe auto na razie mnie nie stać, może po studiach). Żeby go w ogóle zapakować do auta, muszę złożyć tylne siedzenia. Kupiłam już specjalną matę - taką do kombi - którą zaczepiam o zagłówki przednich foteli, dzięki czemu pies mi nie wpada łapami między przednie fotele, a tylne złożone. No i do tego nie ślizgają mu się łapy.
Niestety większość standardowych mat nie pasowała jeśli chodzi o wymiary, bo tylne siedzenia po złożeniu tworzą powierzchnię prawie kwadratową, a standardowe maty np. na tylne siedzenia są prostokątne.
Do tego kupiłam też taką siatkę, jak ta podana w linku na allegro. Niestety tu się pojawia problem. Zamontowałam tę siatkę, ale mój pies to prawdziwy taran, który lubi od czasu do czasu podczas jazdy położyć łeb na mojej głowie, co oczywiście szczególnie bezpieczne nie jest. No i niestety napiera łbem na siatkę, co sprawia, że mój mały, delikatny samochodzik może ulec zniszczeniu. Siatka została niestety zerwana i nie mam pojęcia co wymyślić zamiast niej. Te metalowe kratki też niestety nie pasują, bo nie mam jak ich zamontować. Jeśli ktoś ma jakiś pomysł to będę wdzięczna za rady.
Na razie na szczęście nie mieliśmy problemów z Policją, bo z reguły jednak widok takiego wielkiego psa w moim małym aucie wywoływał raczej rozbawienie, ale niegdy nie wiadomo, na kogo trafię. No i wolałabym, żeby jednak było bezpiczeniej. Co prawda pies przez większość jazdy śpi, ale jak już pisałam, przy dłuższych podróżach lubi pozaglądać mi przez ramię albo się trochę poprzytulać.
Niestety wszelkiego rodzaju pasy i szelki odpadają, bo siedzenia i tak mam złożone - poza tym ciężko by było z rozmiarem. Transportery - ten sam problem.
I jak tu rozwiązać problem? Bo jakoś musimy jeździć...

Link to comment
Share on other sites

[I][B]My wozimy naszego weimara kombi. Ma ogromną przestrzeń do dyspozycji, ale wcale tak różowo nie jest. Basco nie jeźdi grzecznie. Czasami wydrze na psa, itp. Efekt jest taki, że mimo maty wyścielającej, bagażnik jest podrapany, ciągle brudny i mamy tonę klaków rónież na zagłówkach i kanapie tylnej! Jak oddajemy auto do myjni, to bardzo ciężko jest kłaki usunąć...[/B][/I]
[I][B]Myśleliśmy o kratce oddzielającej bagażnik, ale pozostają jeszcze boki bagażnika, które w końcu nie wytrzymają Basco pazurów...[/B][/I]
[I][B]Chyba skorzystam z oferty Karuska... jest tam kilka transporterów, które pomieszczą dużego psa.[/B][/I]

Link to comment
Share on other sites

My zawsze jak jedziemy samochodem to siedzimy (ja i pies) na tylnim siedzeniu. Pies leży sobie, główe kłądzie mi na kolanach (ewentualnie troche na mnie usiądzie, bo w samochodze zawsze sie przytula z całej siły :cool3: ) i jest spokój. Jak siedze z przodu to psisko najczęściej idzie spać i tyle...

Może się kiedyś zastanowie nad pasami, ale myślę, że pies jest spokojniejszy bez, niż jak by miał się w nie zaplątac, czy coś.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Bushak']Przyznam szczerze, że transport dużego psa to rzeczywiście problem. Ja mam bernardyna, którego wożę Matizem (na większe auto na razie mnie nie stać, może po studiach). Żeby go w ogóle zapakować do auta, muszę złożyć tylne siedzenia. Kupiłam już specjalną matę - taką do kombi - którą zaczepiam o zagłówki przednich foteli, dzięki czemu pies mi nie wpada łapami między przednie fotele, a tylne złożone. No i do tego nie ślizgają mu się łapy.
Niestety większość standardowych mat nie pasowała jeśli chodzi o wymiary, bo tylne siedzenia po złożeniu tworzą powierzchnię prawie kwadratową, a standardowe maty np. na tylne siedzenia są prostokątne.
Do tego kupiłam też taką siatkę, jak ta podana w linku na allegro. Niestety tu się pojawia problem. Zamontowałam tę siatkę, ale mój pies to prawdziwy taran, który lubi od czasu do czasu podczas jazdy położyć łeb na mojej głowie, co oczywiście szczególnie bezpieczne nie jest. No i niestety napiera łbem na siatkę, co sprawia, że mój mały, delikatny samochodzik może ulec zniszczeniu. Siatka została niestety zerwana i nie mam pojęcia co wymyślić zamiast niej. Te metalowe kratki też niestety nie pasują, bo nie mam jak ich zamontować. Jeśli ktoś ma jakiś pomysł to będę wdzięczna za rady.
Na razie na szczęście nie mieliśmy problemów z Policją, bo z reguły jednak widok takiego wielkiego psa w moim małym aucie wywoływał raczej rozbawienie, ale niegdy nie wiadomo, na kogo trafię. No i wolałabym, żeby jednak było bezpiczeniej. Co prawda pies przez większość jazdy śpi, ale jak już pisałam, przy dłuższych podróżach lubi pozaglądać mi przez ramię albo się trochę poprzytulać.
Niestety wszelkiego rodzaju pasy i szelki odpadają, bo siedzenia i tak mam złożone - poza tym ciężko by było z rozmiarem. Transportery - ten sam problem.
I jak tu rozwiązać problem? Bo jakoś musimy jeździć...[/quote]

o rety współczuje Ci takich atrakcji transportowych.
Ale przyznam ze usmiałam sie troche jak to czytałam bo porownalam do mojej sytuacji, gdzie musze panowac zeby pies sie nie polamal spadajac z fotela na wycieraczke:P . Na codzien jezdze z dwoma yorkami. Tolka - 1,5 kg jak sie wcisnie w fotel to prawie jej nie widac. Tofik za to kreci sie po calym siedzeniu to zerknac przez okno, to powachac zapach itp. On jest zapiety w szelki, ona wcisnieta w fotel (nie ma jak drugiego psa przypiac:( ) Jak probowalam ja wozic w transporterku to tak rozrabiala ze dopiero sie rozpraszalam. Teraz jest ok :)

Link to comment
Share on other sites

Moja sunia zawsze w samochodzie jeździ na macie, ale z tego co tu czytam to może lepiej kupić jej szelki... tylko ona lubi wyglądać przez okna i wygodnie się układać, czasem i na pleckach i wydaje mi się że w takie szelki najwyżej by się zaplątała :(

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

zwierzę ma być przewożone tak by nie utrudniało ruchów i nieograniczało
widoczności,nigdzie nie jest to jasno napisane w kodeksie drogowym ale jest jeden taki sprytny art nr 97 kodeksu wykroczeń pod który policjant może podciągnąć w zasadzie wszystko więc raczej trzeba wozić psa zabezpieczonego w ten czy inny sposób,mój ma szelki,i jeździ w szelkach,ja czuje się bezpiecznie i policję mam w nosie:diabloti:

Link to comment
Share on other sites

[COLOR=navy]W kwestii prawnej wszystko już zostało powiedziane (przedmioty (w tej sytuacji zalicza się również psa) w samochodzie mają być przewożone w taki sposób, żeby nie stwarzały zagrożenia. Za przewożenie psa bez pasów/ tub/ mat/ kratki grozi mandat 100 zł (to samo ma się do butelek po napojach, worków foliowych, torebek, więc trzeba uważać).[/COLOR]
[COLOR=#000080][/COLOR]
[COLOR=#000080]W kwestii życiowej:[/COLOR]
[COLOR=#000080]mam piątkę psów i to jest dopiero impreza przed wyjazdem, ale praktyka czyni mistrza. Trójka do bagażnika (combi), dwójka na tylne siedzenie. Nie polecam pasów, bo chyba wymyślił je człowiek, który psów nie posiada. Pasy krępują psa i plączą się. Tragedia dla opiekuna psa, który nie jest w stanie przez całą podróż wysiedzieć w jednej pozycji. Klatki przy dużych psach też odpadają (bez nich mam piątkę w samochodzie i miejsce na drobny bagaż, z klatkami może weszłyby dwa psy). W bagażniku mam matę antypoślizgową (przy okazji antyślinową), a z tyłu matę typu łódka.[/COLOR]
[COLOR=#000080][/COLOR]
[COLOR=#000080]Na początku byliśmy ambitni i zapytaliśmy policjantów i strażników miejskich, czy możemy w taki sposób przewozić psy. I jedni i drudzy stwierdzili, że nie ma konkretnych przepisów, więc należy stosować zasadę bezpiecznego przewożenia przedmiotów. Policja zatrzymywała nas kilka razy i nie wiem czy na widok ilości mord, czy ich piękna nic nam nie zrobiła.[/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Niufka'][COLOR=navy]Za przewożenie psa bez pasów/ tub/ mat/ kratki grozi mandat 100 zł [/COLOR][/quote]
Z którego paragrafu kodeksu drogowego?

Muszę znać numerki i dokładne przepisy, bo policja z okolicy jest cięta na mojego wspólnika i jak mnie zatrzymają w jego aucie (z psami), to muszę mieć coś do powiedzenia. Bo mandatu nie zapłacę za to, że pies spał na siedzeniu, o nie...

A że ci policjanci nie są zbyt lotni, to myślę, że dam radę im wyjaśnić, że nie ma sensu robić zamieszania, skoro racja jest po mojej stronie :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Greven']Z którego paragrafu kodeksu drogowego?[/quote]

[COLOR=navy]To już zostało powiedziane, że nie ma bezpośrednio przepisu o psach, jest przepis o zachowaniu bezpieczeństwa w trakcie jazdy. Poszukam go.[/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

  • 1 year later...

Byc moze nieszczesliwie umiescilam ten post w innym watku, wiec kopiuje go tu :)

[I]Witam,
wybieram sie z psem (duzym) na wystawe zagraniczna w granicach Unii i w zwiazku z tym mam pytanie do osob czesto podrozujacych, czy na granicy sprawdzaja jak zabezpieczony jest pies w aucie, czy w razie kontroli policji gdzies w trasie sprawdzaja czy pies jest przewozony w np.klatce, pasach, itp....

Jade busem campingowym(siedzenia tylko z przodu) i nie ma mozliwosci usadzenia psa na siedzeniu w pasach.
Czy zwierzak musi miec klatke, jesli tak, to jaka? transporterek, materialowa czy metalowa? Czy klatka musi byc jakos utwierdzona do auta?
Gdzie moge znalezc jasne przepisy?

Dziekuje za wszelka pomoc.
Pozdrawiam.[/I]

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

jesli chodzi o Polske to nie ma zadnych konkretnych wymogow poza tym ze pies ma nie utrudniac prowadzenia kierujacemu pojazdem i nie stwarzac zagrozenia.. moja jezdzi luzem, bez pasow, gdy jestesmy same na przednim siedzeniu, gdy jest wiecej osob albo z tylu albo pod fotelem pasazera na dole..

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...