Jump to content
Dogomania

"Ulewanie" po wypiciu wody przez dorosłą sunię - pomocy!


zmierzchnica

Recommended Posts

Kochani, proszę o pomoc. Moja sunia Chibi, 6 letnia, dzisiaj ni z tego z owego zaczęła "ulewać" wodę, którą wypiła. Nie wymiotuje, bo nie wykorzystuje tłoczni brzusznej, ta woda po prostu się z niej wylewa z pyszczka po napiciu. Jest w tej wodzie trochę żółci.
Najpierw zdarzyło się to koło 16, kiedy wypiła bardzo dużo.. Zbagatelizowałam to, bo naprawdę łapczywie się napiła, uznałam, że to przez to :roll: Potem na spacerze zdarzyło się to jeszcze dwa razy, a do weta już za późno :shake: Teraz się napiła i widziałam, że źle się poczuła (zesztywniała, "ciamkała" pyskiem), ale nie "ulało się" z niej, położyła się. Nie chciała jeść. Co ciekawe, na spacerze mimo wszystko była pełna energii, biegała, kopała dziurę, bawiła się... Nie przypominam sobie żadnej sytuacji, która mogłaby doprowadzić do zatrucia, mała nie zjada nic w domu, na spacerze raczej też nie.

Macie jakiś pomysł? Zmieniłam psom dwa dni temu karmę z Boscha na Happy Dog, dziś rano dostała Happy Doga (z jagnięciną). Może jej to nie służy albo jest uczulona na jakiś składnik?
(PS. To, że do weta, to wiem, jutro z rana się wybierzemy, a jeśli byłoby coś bardzo niefajnie to 30 km od nas jest całodobówka...)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gryf80']Zrob psu glodowke do jutra o samej wodzie jesli bedzie chciala.moze to na tle niestrawnosciowym[/QUOTE]

Dziękuję za rady.. Tak czy siak robi sobie głodówkę, nie chce jeść, chociaż kontaktuje normalnie. Ona zwykle jest raczej spokojna i poważna w domu, więc nieraz ciężko stwierdzić, czy po prostu tak ma czy coś jej jest :roll: Oby to tylko nic poważnego nie było..

Link to comment
Share on other sites

Dzięki dziewczyny za odpowiedzi. Co do trawy, zawsze coś trochę skubnie, może faktycznie to powód.

Niestety, ulewanie przekształciło się w pełne wymioty z tłocznią brzuszną, nawet jak pies nie pije czy nie je, w nocy co godzinę-dwie wymiotowała :shake: Wymioty były takie różowe, pewnie zmieszane z krwią. Zastanawiam się, czy ktoś mi czegoś na podwórko nie wrzucił, ale chyba trutka by ją zmogła i objawy byłyby bardziej "poważne". Ona jest kontaktowa, łazi, reaguje. To bardzo myli, no bo skoro była żwawa i biegała jak zawsze, to nie chciałam panikować i jej targać od razu do weterynarza..:roll:

Czekam jak na szpilkach na weta, za niedługo otworzy gabinet...

Link to comment
Share on other sites

i co się dzieje? Pat tak rzygał (po piciu również) jak się nażarł pomidora i papryki, nie wiem czy to ta mityczna przylepiona skórka, czy trawa (bo też jadł) ale przeszło samo z siebie, a jako winowajcę obarczyliśmy wspomniane warzywa i trawę, bo tylko to zmieniło się w diecie.

może zeżarła jakąś kość i jej coś utknęło? byliście u weta?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Pani Profesor']i co się dzieje? Pat tak rzygał (po piciu również) jak się nażarł pomidora i papryki, nie wiem czy to ta mityczna przylepiona skórka, czy trawa (bo też jadł) ale przeszło samo z siebie, a jako winowajcę obarczyliśmy wspomniane warzywa i trawę, bo tylko to zmieniło się w diecie.

może zeżarła jakąś kość i jej coś utknęło? byliście u weta?[/QUOTE]

Pisałam już u siebie, ale może komuś to pomoże...

Zastrzyki przeciwwymiotne, podejrzenie anaplazmozy (choroba odkleszczowa), antybiotyk i nic nie wiadomo na pewno. Dopiero jutro będzie diagnostyka. Standardowo głodówka. Wczoraj Chibi zrobiła się sztywna i zimna, po telefonie do weta podałam jej elektrolity w płynie, jest już teraz lepiej. Dziś dochodzi do siebie, jest o wiele żwawsza, ale został wodowstręt, nie chce pić, podaję wodę na siłę :roll:

Kości nie jadła, mam na nią oko i na spacerach i na podwórku, psy u mnie nie zostają same na dworze.. Może być tak, że ktoś wrzuci coś za płot a pies szybko to chapsnie i nie zauważę, ale to mało prawdopodobne. Może faktycznie siadła jej trawa albo coś? Ale wet to wykluczył, więc trudno powiedzieć. Jutro znowu idziemy do niego, będę wiedzieć więcej na pewno..

Link to comment
Share on other sites

Więcej wiem tyle, ile nic, bo wet jak zawsze w poniedziałek zakręcony, w trakcie wizyty odbierał telefony, kolejka do niego długa jak po mięso w PRLu.. Wsadził Chibi palec w tyłek, stwierdził, że "w środku" kupa ma ładną barwę, a skoro młoda je i pije już to jest ok. Dostała antybiotyk dzisiaj, jutro i pojutrze mam jej dać sama. No i probiotyk. Fakt, że wróciła już do siebie, ale nie podoba mi się to olanie sprawy, chyba pójdę do drugiego po krew mimo wszystko :roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Pani Profesor']do drugiego, czyli tego, który się boi psów? :diabloti: idź idź, krew koniecznie trzeba zrobić, przy okazji jak będziesz coś wiedziała, to pisz tutaj na przyszłość, może się komuś przyda.[/QUOTE]

Kotów też się boi :loveu:

Jak tylko będę coś wiedzieć to dam znać :)

Link to comment
Share on other sites

W sensie na odwrót? Chore nerki objawiały się ulewaniem? Tylko to była jednorazowa akcja, a teraz już nic takiego się nie dzieje. A ta sunia miała to często?

Za to Hera ma często takie wymioty poranne. Raz-dwa razy na tydzień wstaje rano, wymiotuje niczym (w sensie ślina, trochę żółci i piany). Odkąd pamiętam tak ma, w sensie od szczenięctwa, ale miała wszystkie badania robione i nigdy nic nie wyszło :roll: Ja to związałam z jedzeniem trawy dzień wcześniej, ale nie wiem..

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zmierzchnica']W sensie na odwrót? Chore nerki objawiały się ulewaniem? Tylko to była jednorazowa akcja, a teraz już nic takiego się nie dzieje. A ta sunia miała to często?

Za to Hera ma często takie wymioty poranne. Raz-dwa razy na tydzień wstaje rano, wymiotuje niczym (w sensie ślina, trochę żółci i piany). Odkąd pamiętam tak ma, w sensie od szczenięctwa, ale miała wszystkie badania robione i nigdy nic nie wyszło :roll: Ja to związałam z jedzeniem trawy dzień wcześniej, ale nie wiem..[/QUOTE]

Odnośnie wymiotów porannych - kilka psów znałam, które tak robiły. U niektórych pomogło przeniesienie posiłku wieczornego na później, a u jednego - zrobienie jednego dnia głodówki w trakcie tygodnia.

Link to comment
Share on other sites

z ulewaniem samą wodą było u tego psa bardzo często z początku właściciele olali sprawę bo sądzili że za szybko pije wielkie ilości wody.
Za to mój wilk bardzo często wymiotuje samą pianą i są to różne godziny dnia, także raz dziennie zjada trawę... ma tak od szczeniaka i nikt z wetów nie potrafił odpowiedzieć czego to może być przyczyną.

Link to comment
Share on other sites

LadyS, agutka - dzięki za sugestie :) Zwykle to się zdarza właśnie, kiedy Hera zje poprzedniego dnia trawę, a trawę je często. Nie wpływa to na jej zachowanie, zwymiotuje pianą i potem dalej jest żwawa jak zawsze. Teraz na przykład od ponad tygodnia tak nie robiła, a czasem znowu dzień w dzień przez kilka dni... Może to faktycznie ma związek z porą jedzenia? Nie mają stałej godziny, bo to zależy od tego, co się dzieje, czy jeżdżę na studia czy mam wolne itd.

U Chibi to był ten jeden raz, szczerze mówiąc, wyglądało to jak wirus grypy żołądkowej u człowieka. Po dwóch dniach nie ma po tym śladu, Chibi jest tak samo szurnięta jak wcześniej. Druga wetka stwierdziła, że to"możliwe, że to jakiś wirus", ale w sumie nikt mi nic konkretnie nie powiedział :roll:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...