Jump to content
Dogomania

Taktyka prowadzenia smyczy - temat dla właścicieli dwóch (i większej ilości) psów.


Amber

Recommended Posts

Pamiętam, że były na dogo tematy o dwójnikach, jednak nie znalazłam takiego w którym wszystkie taktyki były by dobrze opisane ;). Otóż jestem początkującym właścicielem dwóch psów i oczywiście mam drobne kłopoty na spacerach.

Przetestowałam już taktykę dwóch luźnych, zwykłych smyczy, która wyszła chyba najgorzej, bo jak jeden pies szedł, a drugi nie chciał (bo np. coś wąchał) to ten pierwszy ciągnął drugiego i mnie zarazem ;). Poza tym smycze strasznie się plątały...

Druga opcja to Flexi i zwykła smycz, na Flexi pies doświadczony, a na zwykłej szczeniak. W sumie szło nam dość dobrze, jako, że starszy pies umie chodzić na smyczy, całą uwagę mogę skupić na drugim i korygować błędy, jednak też wszystko nam się plątało ;)

No i trzecie wyjście, 2 Flexi - to chyba najlepsza opcja, bo Flexi ma to do siebie, że się zwija i nie ciągnie się po ziemi, gdy pies stoi blisko mnie (a mając dwie smycze w ręku, ciężko mi czasem skracać ją jedną ręką), plącze się też nie tak strasznie, jednak trzeba uważać bo jest strasznie długie (mam 5 metrów) i dwa psy mogą się rozciągnąć na 10 metrów ;) i trudno wtedy nad nimi zapanować.

Nie używałam dwójnika, jednak zdania na jego temat są podzielone i nie wiem czy jest funkcjonalny. Można też wychodzić z jednym psem, a potem wracać się po drugiego, lecz tego chciałabym uniknąć ;)

Oczywiście mówię tu o spacerze po osiedlu gdzie jeżdżą samochody (z dziką prędkością), biegają psy bez smyczy, chodzą dzieci i ogólnie trzeba mieć oczy naokoło głowy, bo szczeniak lubi sobie od czasu do czasu przysiąść i coś pooglądać, a starszy pies powąchać płotek, zmieniając kierunek i plącząc smycze... Poza tym oba mają skłonność do wchodzenia pod nogi... Nie wiedziałam, że dwa psy i dwie smycze to aż taka różnica. Spacer z jednym psem to sielanka w porównaniu z pandemonium przy spacerze z dwoma ;).

Myślę, jednak, że jest to kwestia wprawy i tu właśnie chciałabym poznać zdanie i doświadczenia innych dogomaniaków, którzy mają to szczęście posiadać dwa psy - jak sobie radzicie na spacerach?

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 54
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Ja przez pewien czas wychodziłam z trzema psami. Na początku były pewne trudności, ale gdy kupiliśmy małym psom dwie identyczne smycze to było mi o wiele łatwiej. Teraz nie sprawia mi kłopotu trzymanie np. trzech psów w jednej ręce a w drugiej trzymanie telefony czy jakiejś siatki. Obecnie wychodze tylko z dwoma psami, najczęściej chodze z nimi na zwykłych smyczach, a czasami tylko biore małego na flexi, gdy wiem, że nie będe go spuszczać na łąkach;)

Link to comment
Share on other sites

Mi też zdarzało się wychodzić z dwoma psami na raz, jeden ciągnął mnie w jedną strone, a drugi w drugą :diabloti: Ale to oczywiście kwestia wprawy. Ja jednak na spacery gdzie na przykład w pobliżu jest ruchliwa droga wybierałam smycze jak najkrótsze żeby mieć jak najlepszą kontrole nad tym gdzie pies się znajduje

Link to comment
Share on other sites

Ja często wychodze z 2 psami: szczeniakiem buldozka i starszą bokserką.
Kiedys wychodziłam z doroslą bulwą i tą bokserką i powiem, ze wtedy to było idealnie.. Suczki szły równo, kazda po swojej stronie, z załatwianiem tez nie było problemu, bo robiły to na jednym zatrzymaniu...:loveu:
Radziłam sobie nawet wtedy kiedy rozmawiałam przez telefon, albo miałam zajęta druga rękę. Chodziły albo na dwóch oddzielnych smyczach zwykłych przedłuzanych, a jak szłysmy na łąke albo do parku to mimo, ze są całkiem róznej wielkosci to były tak grzeczne, ze szły na jednej z dwoma karabińczykami. I wtedy było super.
Teraz pojawił sie problem. Bokserka idzie ślicznie, tak jak została nauczona kiedys, a szczeniak... eh. ciągle chce sie bawic, skacze na drugiego psa, plącze smycze, nie chce isc równo. Idzie na flexi, bokserka na zwykłej tak jak kiedys. Próbuje nauczyc małą isc normalnie, równo i nie skakac, ale marnie mi to wychodzi. Ona ciągle by sie chciała bawic.. Musze ją czyms zajmowac, zeby nie skakała dużej na głowe..
Wiec znowu jesteśmy na etapie uczenia się... :roll:

Link to comment
Share on other sites

ja wychdoze z Cekinem i alfa.. maja smycze podbnej dlugosci .. smycze zazwyczaj trzymam w jednej rece.. czasem w obu.. tzn kazdy peis osobno.. jak ida krotko.. bo ckein lazi przy elwej ndoze wtedy a alfa przy prawej.. jak mialam Baksa.. to z alfa biegal na jednej dlugiej smyczy.. a ja trzymalam smycz mniej wiecej posrodku:)

Link to comment
Share on other sites

Mam 2 boksery ,prowadze je na 1 smyczy z dwoma karabinczykami, co pozwala mi korygowac błędy każdego z osobna ,zawsze przy lewej nodze .Mój pierwszy bokser nauczony jest chodzenia przy lewej nodze, wiec kiedy zjawił sie drugi też musiał się tego nauczyć . Poczatki były trudne ,pierwszy uważał drugiego za intruza ,i kiedy podchodził za blisko pierwszy zaczynał warczeć i kłapać zębami. Każdy chciał iść bliżej nogi i tu też zdażały się spięcia. Teraz nie ma już problemów .

[img]http://img130.imageshack.us/img130/3350/597sn6.jpg[/img]

Link to comment
Share on other sites

Myślę, że to jest klucz do sukcesu... Nauczyć chodzić psy przy lewej nodze - z tym, że będzie z tym drobny problem, bo jeden pies ma 8 lat i nigdy nie był tego uczony, a drugi to 3 miesięczny szczeniak :p Trzeba będzie być konsekwentnym chociaż w przypadku szczeniaka ;)

Link to comment
Share on other sites

Ja niestety dość rzadko wychodzę z dwoma naraz .Powód: jeden to wielki berneńczyk, dugi-mały cavalier:razz: . Ideałem by było gdybym mogła je prowadzać na dwójniku ale niestety mały-chodzi raczej szybko, duży wolno i lubi pogapić się 2x na wszystko:evil_lol: . Wychodzę z nimi na 2 różnych smyczach ale o podobnej długości. Chodzimy tak raczej wcześnie rano albo wieczorem, sporadycznie w dzień.
Ale moja znajoma doskonale radzi sobie z dwoma cavalierkami na dwójniku przypiętym do flexi.:p

Link to comment
Share on other sites

Ja miałam oprócz Baryłki jeszcze psiaka jamnikowatej wielkości i zwsze używałam 2 skórzanych smyczy.
Baryłka w miarę chodziła przy nodze, więc szła od zewnątrz, a psiurek pomiędzy nami - zeby trochę go opanować, bo często się kręcił na wszystkie strony. Ale i tak najczęściej wyprowadzałam je osobno, chyba że na dłuższy spacer - wtedy zwykle razem.

Link to comment
Share on other sites

Ja mam również problem ze wspólnymi spacerami.
Mam 3 psy- Igora berneńczyka który waży z 45kg, Roxanę berneńczyka która waży ponad 50kg i Olivera mieszańca jamnika który ma tak do 20kg.
Mieszkam na wsi i w mojej części mało kto wyprowadza psy, przy czym zazwyczaj kieruje sie tylko nad rzekę, na łąki i pola.

Igor idzie spokojnie na smyczy, z krzaczka do słupa itd. chyba, ze spotkamy psa jego wielkości. Igor jest kastratem jednak ma strasznie silny instynkt terytorialny i gdzie sie nie znajdzie tam jego teren. Więc jak spotka psa małego to tylko podejdzie powącha, chyba, że się stawia, ale gdy spotkamy psa jego wielkości to koniec. Już musi dominować, już musi pokazać swoja wielkość. Jednak mało jest dużych psów, a małe psy chodzą se luzem po ulicy - z nimi nie ma problemu, a gdy natrafimy na kogoś z dużym psem to go przytrzymuje i czekam aż przejdzie. Jednak gdybym miała dwa psy to nie byłoby tak łatwo.

Roxy ma dopiero 1,5 roku, jest odważna, zwiariowana, lgnie do każdego psa. Na spacerze idzie w miarę spokojnie, nie ma z nią większego problemu, jednak ma siłę i potrafi mocno pociągnąć.

Oliver nie jest nauczony chodzenia na smyczy. Uczę go, ćwiczę- ale na podwórku jest "tak, tak umiem, umiem, powoli, powoli", a na ulicy to nawet mięsem jego uwagi nie odwrócę. On po prostu na spacerze biegnie i jest to męczące.

I najważniejsze- tylko Roxy może być spuszczana nad rzeką.

Próbowałam brać Roxy i Igora na jeden spacer na dwie smycze- Roxy ma skórzaną, a Igor zwykłą, skracaną- jednak strasznie sie plączą + to, że razem to mają strasznie dużo siły. Mam do przejścia tylko dwie krótkie ulice gdzie samochód to naprawdę rzadkość. Roxy bym spuszczała nad rzeką, a Igora brała na linkę, jednak jak dojść?

Link to comment
Share on other sites

z dwoma na siku, to foksia na 5 metrowej flexi, grzywek na 3 metrowej, smycze wtedy trzymam w innych rekach jednak, jeżeli idę na łąkę, czy działkę, czy jezioro itp, to dwie metrowe smycze w jednej ręce, tyle, że przy prawej nodze, bo przy lewej nie wychodziło :roll::roll:
A z 3ma.. Jeden w lewej, dwa psy w pawej i wszystkie wtedy na metrowej

Link to comment
Share on other sites

Ja jak ide z dwoma na raz to idą na w sumie jednej smyczy (spinam dwie zwykłe smycze razem ), bo jak dla każdego miałam osobną, to zdarzyło się ze jedna mi się wysmknęła z ręki i nie zauwazyłam od razu (bo w rece cały czas czułam tą drugą). I odkąd spinam smycze to jest mi przynajmniej wygodniej i łatwiej mi je kontrolować,( i jak się ciagnąc chcą w innych kierunkach to wiem ,że napewno żaden mi się nie wyrwie, i mnie nie rozerwią na dwie części ps. moje psy sa rąznych mas:23kg, 18 kg, 13 kg, 7 kg i chodzą w różnych kombinacjach)

Link to comment
Share on other sites

ja majac obecnie w domu 6 psow (2 - 2 letnie grzywacze, 1 - 9 letnia sznaucerka mini i 3 - szczeniaki 5 miesieczne grzywacza) jestem zmuszona wychodzic na 2 tury - tj. dorosłe razem i małe razem :)

prowadzamy sie na zwykłych krótkich smyczach... wydluzane + krotkie nie sprawdzily, sie poniewaz ZAWSZE pies ktory byl na tej krotkie smyczy strasznie ciagnał, chcac dogonic tego na Flexi... :lol:

mialam specjalna smycz dla dwoch psow, ale nie sprawdzila sie, poniewaz jeden pies chcial isc w prawo to ciagnal tego drugiego... jeden sika, drugi idzie i sie ten pierwszy spokojnie wyszczac nie mogł :lol:

wiec teraz chodzimy na osobnych smyczach i jest ok :grins: jak jeden sika to drugi ma druga smycz i nie jest ciagniety na siłe itd.

owszem smycze sie plączą... ale... mam taki patent, ze zakladam kazda smycz na osobny palec (jednej ręki) i wtedy jak mi sie splącza to spuszczam smycz z palca i łapie ja w miejscu splatania po czym spowrotem zakladam na ten sam palec :grins:
psy sa nauczone ze chodza z lewej strony - duze juz to umieja - male powoli sie domyslaja o co chodzi :eviltong: - ale ani duze ani małe niestety nie chodza tak ladnie jak boksie na powyzszej fotce - ale ogolnie wedlug mnie chodza super i duze mało sie plączą a małe coraz mniej :) :diabloti:

ewentualnie w jednej rece mam 2 psy i w drugiej 1 i tak tez jest ok :)

jak ide z 6 na raz to ide z osoba towarzyszącą :lol:

Link to comment
Share on other sites

maga, to musi być super widok 6 grzywek na smyczkach :loveu: Ostatnio widziałam pana z 8 yorkami, szedł sam:-o , ale mu sie platały, olala..
Nie wiem,czy teraz moje plany co do kupna szczeniaka wypalą, chciałabym, ale nie wiem, czy na 4 psa się rodzice zgodzą, ehh, ale jak tak to chciałabym opanować chodzenie z 4, bo na dwie tury na działkę, czy łąke sfory taszczyć nie będę :razz: . Jamniczek stary i chodzi bez smyczy, więc ok, tylko jak gdzieś dalej, to przecież trzeba przypiąć chłopaka..

Link to comment
Share on other sites

Ja też chodzę na smyczy z dwoma karabinczykami i tylko czasem muszę któreś zastopować gdy chce iść a drugie kupedłuje albo siusia:-)
Kiedyś chodziłąm na dwójniku z moimi dwoma mix-ami ale jak je raz puściłam złączone to gapa Żaba pobiegła z jednej a Bambo z drugiej strony drzewa i po karabińczyku :-(
Teraz chodzę z dwoma mudikami i niestety często Sikrze się "oberwie" kiedy koryguję ciągnięcie Victora ale raczej ładnie oba chodzą przy lewej nodze, może stąd często słyszę O bliźniaki? i że ładnie tak idą zgodnie:-)

Link to comment
Share on other sites

Guest aneta_w

[COLOR=Green][B]Ja mam trzy psy.
Ogólnie to jest tak, że Saba (pies w typie owczarka niemieckiego) jest na zwykłej smyczy i idzie po mojej prawej stronie.
Natomiast Oskar i Kropka (kundelki do kolan) mają komendę "równaj" i idą po mojej lewej stronie obok siebie.
--- ale to w skrajnych wypadkach.
Bo tak naprawde Saba idzie po prawej na smyczy, Oskar bez smyczy po mojej lewej, a Kropka depcze mi po piętach :evil_lol:
A już poza osiedlem kiedy jesteśmy na polance, jest komenda "biegaj!" i wszystkie są happy :D
[/B][/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

Ja mam 2 psy starszą i mlodsza.Mlodsza gdybyla szczeniakiem musiala sie nauczyc chodzic na smyczy i do tego z drugim psem.Fakt poczatki byly trudne.Teraz juz jest wszystko git i trzymam obie na 2 smyczach tak zwanych "pejczach".I jestwszysto dobrze.;)

Link to comment
Share on other sites

ja mam 4 psy i wychodze zawsze na 2 tury :
- dwie suki sredniaczki ida razem na jednej smyczy z 2 karabinczykami, sa dosc zgodne i nie ma problemow z plataniem sie
- psy sredni i miniatura chodza na osobnych zwyklych smyczach bo popierwsze jest spora roznica wzrostu a po drugie sa to chlopaki wiec kazdy chce sobie cos wachac i osikiwac :) zcasem smycze trzymam w jednej rece a czesem trzymam w dwoch

Link to comment
Share on other sites

Rzadko, bo rzadko, ale czasem wychodzilam [teraz juz jeszcze rzadziej] z moim pudlem miniaturowym i yorkiem kolezanki.

Dwie krotkie smycze sprawdzaly sie najlepiej, pudel w prawej, york w lewej i idziemy :D York ciagnie strasznie, Kubus jest grzeczny :loveu: wiec nie ma problemow.

Gorzej, jak yorka bralam na flexi, co by potem puscic mojego, a york tez mogl sobie pobiegac [jego nie mozna puszczac, nie slucha :/] - wtedy sie to plącze... :/

Link to comment
Share on other sites

jesli juz biore moje dwie psice na raz, to chodza na dwojniku......i tu jest problem bo beaglica jest przyzwyczajona do flexi i chce zaraz isc na trawsko i weszyc :roll:...a kundlica najechtniej szla by kolo nogi w iscie zawrotnym zolwim tempie :eviltong:....dlatego raczej chodzimy osobno :cool1:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...