Jump to content
Dogomania

lab obronny ?


lukas

Recommended Posts

Poruszany problem jest niezmiernie istotny - jak się zachować, jak reagować w sytuacji 'zagrożenia'?

Z mojego doświadczenia wynika, że bardzo rzadko 'obcy' pies atakuje 'naszego' bez ostrzeżenia.

Starałem się, i staram, wykorzystywać tą zależność.

1.Gdy widzę, że 'obcy' sie zbliża na sztywnych łapach to: natychmiast poluzowuję smycz, zatrzymuję się, nie wykonuję gwałtownych ruchów, nie 'odganiam' ani głosem, ani ruchem 'obcego' i staram się 'zajrzeć' w ślipia 'tamtemu'.

Automatycznie i nasz pies, choć przyjmie zapewne postawe obronną, zachowa spokój.

W zdecydowanej wiekszości przypadków takie zachowanie pomaga uniknać konfliktu.

Psy NAPRAWDE świetnie KALKULUJĄ ...

co im sie bardziej opłaci - demonstracja siły i niezależnosci czy rozstrzygniecie tego w walce.

Zazwyczaj wybierają to pierwsze rozwiazanie.

MY powinniśmy im tylko pomóc w tym wyborze.

Innym problemem jest odpowiedź na pytanie -

jak rozdzielić gryzące się psy?

Najbezpieczniejszym sposobem jest chwycenie agresora za ogon, pachwiny tak aby jego tylne łapy straciły kontakt z ziemią.

Każdy chwyt za 'kark', 'gardlo' skończy sie pogryzieniem tej osoby, która TAK zadziała.

Najlepiej jeśli operacji rozdzielenia psów dokonują, jednocześnie ich własciciele.

Są zapewne jeszcze i inne metody rozdzielania psów ale ja opisałem te, które sam stosowałem.

PS.

Mam na swoim koncie 'uspokojenie' kaukaza ... a ważył dobre 70 kg :wink:

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 88
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

No cóż Argo to ze wzrokiem faktycznie się sprawdza ale nie u wszystkich. Też to kiedyś wypróbowałam i chyab trafiłam na zezola napastnika bo nie skalkulowal sobie, że mu się nie opłaca atakować :lol: A co do odciągania za tylne łapy.......To myslisz, że pies się nie odwróci na tyle żeby nie ugryźć kogoś kto atakuje go od tyłu???Tak naprawdę to myslę, że nie ma dobrego i bezpiecznego sposobu postępowania w takich sytuacjach. Najlepiej niech każdy komu przyjdzie bronic psa rozważy sytuację i swoje własne możliwości. A pogryzienia, gdy dojdzie do walki pewno i tak nie da się uniknąć.....niestety dla pupila i właściciela.......

Link to comment
Share on other sites

No cóż Argo to ze wzrokiem faktycznie się sprawdza ale nie u wszystkich.

... i chyab trafiłam na zezola napastnika bo nie skalkulowal sobie, że mu się nie opłaca atakować :lol:

A co do odciągania za tylne łapy.......

To myslisz, że pies się nie odwróci na tyle żeby nie ugryźć kogoś kto atakuje go od tyłu???

Tak naprawdę to myslę,...

że nie ma dobrego i bezpiecznego sposobu postępowania w takich sytuacjach.

Najlepiej niech każdy komu przyjdzie bronic psa rozważy sytuację i swoje własne możliwości.

A pogryzienia, gdy dojdzie do walki pewno i tak nie da się uniknąć.....niestety dla pupila i właściciela.......

1.

Zezole i psychole trafiają się wszędzie. :(

2.

Odwróci się ale nie sięgnie Twoich rąk.Sprawdzone.Wypraktykowane.

Mało tego.Pies, który traci 'grunt' pod nogami nadzwyczaj szybko się 'uspokaja'.

3.

Masz rację.Nie ma idealnego sposobu.

Pisałem o metodach, które u mnie się sprawdziły. 8)

4.

Tak się składa, że 'utrzymanie' - za ogon :wink: 70 kg 'napastnika' nie sprawia mi OGROMNYCH trudności :) ... oprócz ogromnego wzrostu adrenaliny w organiźmie 8) :wink:

:hand:

Ps.

Zachęcam do wymiany poglądów.

Problem jest niezmiernie ISTOTNY, życiowy... :)

Link to comment
Share on other sites

Sama mialam "przyjemnosc" odciagania takze ok.70kilowego kaukaza od mojego w tym momencie ok.11m-cznego mieszanca wilczarza lub czegos takiego,i przyznam sie ze w tym momencie bylam tak wsciekla ze nie baczac co robie zlapalam napastnika za uszy,zawiazalam mu pysk smycza i wciaz wsciekla poszlam do wlasciciela na ktorym wyladowalam reszte :lol: :lol: :lol: :lol: Mysle ze gdyby nie wscieklosc ktora mnie zaslepila nie postapilabym tak bowiem

1).uraga to wszelkim poradom na temat odciagania napastnika :lol:

2).z natury jestem chorobliwie niesmiala i w normalnych warunkach nie potrafilabym tak postapic ,jednak widok mojego psa ,ktory zdezorientowany nie potrafil sie bronic,znika pod ta masa doprowadzil mnie do ostatecznosci :diabloti: ..... :oops: :lol:

Link to comment
Share on other sites

Argo ja z tym wczepieniem się w kark albo w szyje napastnika to pisałam z kobiecego punktu widzenia :wink: Nie wiesz że my kobitki jak coś nam zagraża(nam = naszemu pupilowi)to zawsze z pazurami i krzykiem lecimy 8) A i własnie ze spaceru wróciłam z psiuką i faktycznie widziałam zezowatego...baseta...I wabił się ..Florian.. Ale sympatyczne psisko :fadein: Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Ostatnio też przekonałem się co znaczy atak innego psa.

W czasie krótkiej przerwy podczas szkolenia spuszczamy psiaki ze smyczy żeby trochę odreagowały. Podczas takich harców naszą Megę zaatakowała inna suka (Amstaf).

Okazało się, że najszybciej zareagował Harry - zaprzyjaźniony owczarek niemiecki. Błyskawicznie chwycił atakującą za kark, przygniótł do ziemi i momentalnie ustalił hierarchię w stadzie.

Co ciekawe, ta sytuacja uspokoiła też "napalone" na Megę psy, które wcześniej nie dawały jej spokoju. :)

Warto mieć przyjaciół :)

Na zdjęciu poniżej Mega i jej wybawca Harry

mega8.jpg

Link to comment
Share on other sites

Argo ja z tym wczepieniem się w kark albo w szyje napastnika to pisałam z kobiecego punktu widzenia :wink: Nie wiesz że my kobitki jak coś nam zagraża(nam = naszemu pupilowi)to zawsze z pazurami i krzykiem lecimy 8) A i własnie ze spaceru wróciłam z psiuką i faktycznie widziałam zezowatego...baseta...I wabił się ..Florian.. Ale sympatyczne psisko :fadein: Pozdrawiam

Słuchajcie... :hmmmm: :hmmmm: :lol:

Spotkałem sie z sugestią aby NAPASTNIKA 'potraktowac' perfumami damskimi :lol: :lol: :hmmmm:

... coś w TYM niewątpliwie :lol: RACJONALNEGO jest :lol: ...

za efekty nie ręczę ale...? :chlup: :hmmmm: :lol:

Link to comment
Share on other sites

Argo ja z tym wczepieniem się w kark albo w szyje napastnika to pisałam z kobiecego punktu widzenia :wink: Nie wiesz że my kobitki jak coś nam zagraża(nam = naszemu pupilowi)to zawsze z pazurami i krzykiem lecimy 8) A i własnie ze spaceru wróciłam z psiuką i faktycznie widziałam zezowatego...baseta...I wabił się ..Florian.. Ale sympatyczne psisko :fadein: Pozdrawiam

Słuchajcie... :hmmmm: :hmmmm: :lol:

Spotkałem sie z sugestią aby NAPASTNIKA 'potraktowac' perfumami damskimi :lol: :lol: :hmmmm:

... coś w TYM niewątpliwie :lol: RACJONALNEGO jest :lol: ...

za efekty nie ręczę ale...? :chlup: :hmmmm: :lol:

ale kto da tak szybko rade wyjac perfumy z kosmetyczki ? :wink:

Link to comment
Share on other sites

No to ja juz wiem :lol: Na każdy spacer noszę w kieszeni płaszcza smakołyki dla małej, bo się wychowujem :wink: No ale drugą mam niewątpliwie wolną :wink: znaczy sie kieszeń. Więc tam mogłabym chować perfumy...Tylko zastanawiam się co na to mój zaopatrywacz w damskie zapaszki??No bo weźmy takiego na przykład kaukaza :lol: to ile by trzeba wylać ???? To chyba nieekonomiczne :wink: Ale jeśli skuteczne to można się poświęcić....

Link to comment
Share on other sites

HAHAHA!!No nie da sie ukryć :) Ja tam wykropię bez zastanowienia 8) Ciekawe tylko co na to powie ten, któremu przedstawie pusty flakonik z wyraźną i niebudzącą wątpliwości miną :P hehehe Nie wiem co powie, ale wiem co zrobi!Weźmie kija i bedzie odganiał wszelkie podejrzane osobniki, bo mu to taniej wyjdzie :wink:

Link to comment
Share on other sites

ale kto da tak szybko rade wyjac perfumy z kosmetyczki ? :wink:
Skoro sie siega do kosmetyczki to i pudrem w oczy mozna dmuchnac :wink:
Ponoć KOBIETY sa zawsze 'gotowe' ... na wszystko :wink:
No wlasnie... kiedys psa kuzynki lakierem do wlosow po slepiach potraktowalam gdy nie chcial zamknac paszczy od ujadania :oops:

:nono: ale to nie byl labek :wink:

Link to comment
Share on other sites

na dzien dzisiejszy jakies 78kilo przy szczuplej sylwetce 8)

A wagi najnowszej nie bylo to nie masz jak szukac :wink:

A apropo obcasikow to z drugiej strony troche jednak nie wygodne sa bo trzeba je z nogi zdejmowac i walic miedzy oczy... :wink: .To moze jednak trapery z ciezkimi podeszwami sa lepsze ? 8)

Link to comment
Share on other sites

A apropo obcasikow to z drugiej strony troche jednak nie wygodne sa bo trzeba je z nogi zdejmowac i walic miedzy oczy... :wink: .To moze jednak trapery z ciezkimi podeszwami sa lepsze ? 8)

:wink:

Ciekawe CO można zastosować szybciej - perfumy, puder, walenie 'obcasikiem' między oczy czy... 'strzał z kopyta' :wink: :lol:

A teraz już na poważnie. :)

Podczas rozmowy z wiejskim listonoszem spytałem go, JAK on 'broni' się przed podwórkowymi stróżami.

Otóż 'od zawsze' stosował on mieszaninę soli z pieprzem, którą nosił zapobiegliwie w foliowej torebce, w kieszeni kapoty.

Aktualnie używa tzw. 'pieprzownika' czyli pojemnika z pieprzem, w który został wyposażony 'służbowo'. :lol:

Link to comment
Share on other sites

ja sie zastanawialam nad gazem pieprzowym ale w momencie kiedy jest wiatr w zla strone to jeszcze bym Cerrego albo siebie nim potraktowala :lol: Obecnie stosuje metode ze jesli pies sie rzuca,to unieruchamiam Malenstwo za soba i daje kopa,ew.wale smycza :niewiem:

Jednym slowem jesli sie oberwie to mnie a nie Malemu......Ale odkad Maly osiagnal pewien wzrost rzadko ktory pies sie decyduje....Ew.jest to calkowity imbecyl bo badz co badz maly wciaz pachnie jak szczeniak/mlody pies....

Link to comment
Share on other sites

Carry :lol:

Każda metoda, która się sprawdza, jest własciwa. :lol:

BTW :roll: :wink:

Mam, czasami, przedziwne skojarzenia :hmmmm:

Jakoś NIE MOGĘ sobie wyobrazić Ciebie w 'takiej' :o personnage_252.gif roli i akcji :wink:

'Wilczarze' :lol: są takie piękne :modla: ,

sympatyczne,

wesołe...i przyjacielskie :lol:

' :lol: Taki' obraz > bardziej mi odpowiada femme_21.gif :wink:... tylko gdzie 'tu' :wink: :roll: miejsce na trapery z grubymi podeszwami?

Link to comment
Share on other sites

BTW :roll: :wink:

Mam, czasami, przedziwne skojarzenia :hmmmm:

Jakoś NIE MOGĘ sobie wyobrazić Ciebie w 'takiej' :o personnage_252.gif roli i akcji :wink:

'Wilczarze' :lol: są takie piękne :modla: ,

sympatyczne,

wesołe...i przyjacielskie :lol:

' :lol: Taki' obraz > bardziej mi odpowiada femme_21.gif :wink:... tylko gdzie 'tu' :wink: :roll: miejsce na trapery z grubymi podeszwami?

Moze dlatego ze ja tak wcale a wcale nie wygladam 7(

A wilczarz.....Wilczarz jest spokojny i jak to powiedzial bodajze ktorys z francuskich hodowcow "....łagodny gdy jest pieszczony,lecz straszny gdy go sprowokowac..." 8)

A Maly juz sobie nie daje w kasze dmuchac jednak niechcialabym aby zbytnio sie w tym rozsmakowal i uznal za wspaniala rozrywke :wink:

Link to comment
Share on other sites

BTW :roll: :wink:

Mam, czasami, przedziwne skojarzenia :hmmmm:

Jakoś NIE MOGĘ sobie wyobrazić Ciebie w 'takiej' :o personnage_252.gif roli i akcji :wink:

'Wilczarze' :lol: są takie piękne :modla: ,

sympatyczne,

wesołe...i przyjacielskie :lol:

' :lol: Taki' obraz > bardziej mi odpowiada femme_21.gif :wink:... tylko gdzie 'tu' :wink: :roll: miejsce na trapery z grubymi podeszwami?

Moze dlatego ze ja tak wcale a wcale nie wygladam 7(

A wilczarz.....Wilczarz jest spokojny i jak to powiedzial bodajze ktorys z francuskich hodowcow "....łagodny gdy jest pieszczony,lecz straszny gdy go sprowokowac..." 8)

A Maly juz sobie nie daje w kasze dmuchac jednak niechcialabym aby zbytnio sie w tym rozsmakowal i uznal za wspaniala rozrywke :wink:

:hmmmm:

Carry :lol: przyznaję, że strój :wink: jest raczej letni niż zimowy ... całe szczęście, że do ciepłej wiosny już bliziutko :lol:, no a potem latooo :roll: :wink:

Spotykam na osiedlu 3-letniego wilczarza.Jest, opierając się na Twoich słowach, niesamowicie rozpieszczony.

Nie zauważyłem u niego ani cienia agresji. :kciuki: A posturę ma. :lol:

Link to comment
Share on other sites

Ha ! I ta postura na ogol wystarcza 8) I miejmy nadzieje ze nie bedzie musial nigdy uzywac swoich krokodylich zebow bo niestety mogloby sie to tragicznie skonczyc dla napastnika :shake:

A ten stroj,ekhm,jest raczej wieczorowy a nie letni :wink:

Ale kotek mi sie podoba,chociaz moim marzeniem po przeczytaniu "Przygod Kapitana Korkorana"byl raczej tygrys bengalski a nie pantera 8)

Link to comment
Share on other sites

Moja przygoda z psem właśnie się zaczeła. Mam 10 tygodniowego szczeniaka labradora jest silny odważny i szybki. Ciekawiło mnie na ile jego opanowany charakter w sytuacjach zagrożenia bedzie powodowało atak lub ostrzeżenie o jego mozliwości ale jak wyczytałem w tym topiku to lab mimo, że łagodny i zrównoważony może być psem bardzo użytecznym jeśli chodzi o sytuacje niebezpieczne dla ALFY.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...