Jump to content
Dogomania

lab obronny ?


lukas

Recommended Posts

Czesc mam pytanie mam laba wiem ze to nie jest pies obronny, zastanawia mnie jednak jak taki duzy pies z taka masa i sila moze byc kompletnym pacyfista chcialbym wiedziec czy ktos kiedykolwiek mial sytuacje podbramkowa zagrozenie i co wtedy moj pies jest maly ale nie wyobrazam sobie ze jak dorosnie mialby uciekac w podskokach przed jamnikiem czy zwyklym pijakiem co wy o tym sadzicie nie pisze tu o obronie jak w przypadku owczarka ale czy faktycznie nic nie jest w stanie go zmusic do jakiejkolwiek reakcji w obronie pana ?

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 88
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

... mam laba wiem ze to nie jest pies obronny, zastanawia mnie jednak jak taki duzy pies z taka masa i sila moze byc kompletnym pacyfista ...

ale nie wyobrazam sobie ze jak dorosnie mialby uciekac w podskokach przed jamnikiem czy zwyklym pijakiem...

ale czy faktycznie nic nie jest w stanie go zmusic do jakiejkolwiek reakcji w obronie pana ?

'Pacyfista' wcale nie oznacza, że lab nie wie do czego służą zęby.

ON po prostu WIE na CO go stać.Ale swoją siłę demonstruje tak 8) , aby uniknąć ostateczności czyli 'gryzienia' :)

A potrafi 'to' zrobić w sposób jednoznacznie zrozumiały dla innego psa 8)

Przytoczę, w tym miejscu, pewną historię, którą usłyszałem od osoby bardzo kompetentnej.

Dorosły, świetnie ułożony, użytkowy, zdyscyplinowany, przyjacielski lab zaatakował /bez komendy/ 'natręta' podczas spaceru w lesie.

Sygnałem do ataku /skutecznego/ były 'emocje' :smhair2: alfy. :) :kciuki:

'Natręta' nie gonił ale ... zrobił co do niego należało :motz: :nono: 8) :)

:hand:

Ps.

Pijaków omijam szerokim łukiem :bigcool:

Link to comment
Share on other sites

Kilka miesiecy temu na jednym z osiedli amstaff zaatakowal labka.Gdy wlascicielka probowala ratowac psa zostala takze zaatakowana.Jej lab niewiele myslac rzucil sie do gardla przeciwnika!Udalo mu sie przegonic amstaffa,choc i on i jego pani wymagali pomocy lekarskiej :(

Zreszta ten amstaff jest znany w okolicy(a wlasciwie to byl znany,bo chyba policja sie za niego zabrala...) i we wszystkich tamtejszych klinikach.Rzucal sie takze na ludzi...

Link to comment
Share on other sites

Ja rowniez mialam sytuacje, moj ma teraz 13 mis. ale bylo to gdzies 2 mies. temu, na polu rzucalam Max'owi aport a sciezka przechodzila banda wyrostkow (mimo ze bylo dosc ciemno widzialam ok. 6 chlopakow - a ze wiadomo oni byli w grupie to nie bylo mi do smiechu), od mnie byli o jakies 10m, wowczas Max brzestal biegac byl ode mnie moze 2m przyja taka postawe na ugietych lapach glowa wysoko i warczal (nisko) malo przyjaznie szczekna moze 2x ale glowni warczal w ich kierunku, oczywiscie pochwalilam psa ale dopoki nie odeszli nie interesowala go zabawa tak stal i patrzyl jak odchodza...wiec nie chodzilo tu o atak a jedynie o przestraszenie a na 100% o poinformowanie mnie o niebezpieczenstwie..

Link to comment
Share on other sites

Argo

przytoczona przez Ciebie historia brzmi jakoś znajomo.. :roll: :roll:

Wracając zaś do tematu. Uważam, że opisane tu historie wcale nie muszą wskazywać na niezgodność z wzorcem. Lab to z założenia pies łagodny, opanowany i super przyjazny, ale jest to również (o czym mniej się mówi) pies odważny i pewny siebie. Pojęcie pacyfista wcale nie wskazuje na to że lab jest psem tchórzliwym- wręcz przeciwnie! Dla laba człowiek nie jest zagrożeniem, więc czemu ma go atakować? Jednak jak wyżej opisano zdarzają się w życiu sytuacje kiedy lab wyczuje, że pojawiła się sytuacja zagrożenia i wtedy zadziała. Generalnie jednak fakt, czy pies nas obroni i to już nie ważne jakiej rasy można sprawdzić tylko i wyłącznie w realnej sytuacji, czego nikomu nie życzę. Zdarzało mi się bowiem widzieć super obronne psiaki targające pozorantem po placu szkoleniowym, które w sytuacji zagrożenia nagle brały ogon pod siebie, bo nie wytrzymywały napięcia. I tutaj możemy być pewni swych labków, być może nie zaatakują tak jak byśmy chcieli, być może nie bedą wiedziały jak mają bronić, ale na pewno nie stchórzą i nie uciekną. A jeśli uciekną to to będzie dopiero niezgodne z wzorcem :lol:

Link to comment
Share on other sites

Argo

przytoczona przez Ciebie historia brzmi jakoś znajomo.. :roll: :roll:

Wracając zaś do tematu. Uważam, że opisane tu historie wcale nie muszą wskazywać na niezgodność z wzorcem. Lab to z założenia pies łagodny, opanowany i super przyjazny, ale jest to również (o czym mniej się mówi) pies odważny i pewny siebie. Pojęcie pacyfista wcale nie wskazuje na to że lab jest psem tchórzliwym- wręcz przeciwnie! ....

Generalnie jednak fakt, czy pies nas obroni i to już nie ważne jakiej rasy można sprawdzić tylko i wyłącznie w realnej sytuacji, ...

Zdarzało mi się bowiem widzieć super obronne psiaki targające pozorantem po placu szkoleniowym, które w sytuacji zagrożenia nagle brały ogon pod siebie, bo nie wytrzymywały napięcia. I tutaj możemy być pewni swych labków, być może nie zaatakują tak jak byśmy chcieli, być może nie bedą wiedziały jak mają bronić, ale na pewno nie stchórzą i nie uciekną. A jeśli uciekną to to będzie dopiero niezgodne z wzorcem :lol:

:lol: Asiu

Podobnie rozumiem 'pacyfizm' u labów. :lol:

Mogę powiedzieć więcej :hmmmm:

Mój poprzedni PRZYJACIEL, Argo 1 /wyżeł niemiecki krótkowłosy/ KIEDYŚ zachował się TAK >

... Wynająłem łodź żaglową ale z różnych wzgledów musiałem ja trzymać na wózku, na podwóreczku, przed wynajętym domkiem.

Wracaliśmy z dłuuugiego spaceru i podchodząc do wynajetego domku zauważyłem WŁAŚCIELI łodzi przy łajbie.Argo1 był bez smyczy.

NATYCHMIAST, :o

gdy tylko znaleźliśmy się w pobliżu NASZEGO terenu,

'wystartował' do łodzi, 8)

SWOJĄ postawą ZMUSIŁ 'obcych' :wink: do znieruchomienia :lol: ... NIE atakował...PO PROSTU podbiegł... przyjął 'groźną' postawę ... WYDAŁ z siebie 'odpowiedni' :wink: WARKOT :) i.... :lol: :lol:

I lab, i wyżeł nie jest psem stróżującym ani obronnym ale w określonej sytuacji, zrobi dla SWOJEJ alfy... 'wszystko... a nawet i więcej' :lol:

TO i tylko TO miałem na myśli pisząc,że nasze laby są jednymi z najmądrzejszych, najbardziej oddanych ale jednocześnie 'nieprzewidywalnych' /z punktu widzenia ogólnie dostępnych charakterystyk rasy/ NASZYCH PRWADZIWYCH :lol:

P R Z Y J A C I Ó Ł :lol:

Link to comment
Share on other sites

A jak to jest z goldenami?Dzisiaj z moją psicą zostałyśmy zaatakowane przez dobermanke i ku mojemu zaskoczeniu moja Fiona nie potrafiła się obronić :bigcry: .Położyła się na grzbiecie i zaczeła piszczeć!Na szczęście zjawił się właściciel owej dobermanki i odciągną ją od mojego psiura.Wiem ,że goldeny to psy pokojowo nastawione do całego świata i nie oczekuje od mojej suni,że będzie mnie bronić-ale przynajmnie żeby potrafiła obronić siebie :-? A jak to jest z waszymi psiurami?

Link to comment
Share on other sites

Podziwiam spokój!!Mnie na szczęście, z moją obecną psiurą, jeszcze taka historia sie nie przydarzyła. Ale pamietam, że kiedyś na moją poprzednią czworonożną (sznaucerkę średnią), rzuciły się dwa rotwailery...Byłam przerażona!!Alejako obronna pani w odwecie zaczęlam wrzeszczeć na te psy!!I chyba, jakby co do czego doszło, to bym i pogryzła się z nimi :evilbat: Efekt był taki, że psy zwątpiły i zmieniły zdanie co do ataku :lol: Mam nadzieję, że moją goldkę nie spotka taka przygoda, bo zachowuje sie dokładnie tak samo jak Fiona:) Ale jakby co to ma obronnego właściciela :wink:

Link to comment
Share on other sites

No pewno że tak :lol: Tylko jeszcze się nie szczepiłam przeciw wściekliźnie :wink: Ale tak szczerze to mimo że szalenie kocham, czworonogi, to jakby jakieś, określmy to tak- bydle- ucapiło moją Torę, to jestem bardziej niż pewna, że sama bym sie do tej walki rzuciła :evilbat: I niech się wtedy dzieje co chce byle nie mojej suni!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Link to comment
Share on other sites

argo-mam taka nadzieje.Fiona najwidoczniej bardzo to przeżyła-od wczoraj non stop śpi,nawet bawić sie nie chce :-? W sumie to wstaje tylko na jedzonko ,troszke się pokręci tu i tam i dalej kima!Zestresowała mi się dziewczyna-myśle,że jutrzejszy długi spacerek z zaprzyjażnionym goldkiem ożywi ja....... :wink:

Link to comment
Share on other sites

Helo

Lubie zaglądać na retrievery, chocby po to by pooglądać fotki. Nieraz czytam na dogo czy zasłyszane i w związku z tym mam pytanie co sądzicie o określeniu że lab czy golden to tzw. "dupy wołowe" czyli nie mające instynktu samozachowawaczego, lizusy, nie potrafiące obronić w sytuacji zagrożenia i to okreslenie odnoszace sie tez do innych cech. Nie mowie ze jak tak sądze, chcialabym tylko wiedziec co na ten temat myslicie.....

Pozdrawiam Was i Wasze piechy:):):):)

Link to comment
Share on other sites

Dina, niech ja tylko dorwe tego co to powiedział :evil: :evil: :evilbat:

ZOŁZy mi pomogą no nie ? :)

a tak serio, wcale sie z tym niezgadzam. Mi sie akurat trafił taki chcarakterny labek i teraz mam jescze wiek dojrzewania (tragedia !) w ogóle jest głuchy, reaguje tlyko na śliczny piesek. Nawet jak na niego wymyślam i wydzieram rózne paskudne okreslenia to macha ogonem :o

Instynkt samozachowawczy to on ma, nawet gówienkiem nie pogardzi :evilbat:

Obronić sie mój napewno obroni, podejrzewam, że mnie także :wink:

I w ogóle Ci co piszą o labkach że to "dupy wołowe" to nie mieli chyba kontaktu z labkiem na codzien (pewnie z takim jak mój to nie , każdemu by sie odechaciało LAbradora jakby mojego zobaczył, diabła wcielnoego... )

Lizus... no ni powiedziałabym, napewno nie robi wszystkiego o co go prosze, zeby mi sie podlizać . Nawet mi nie chce gazety przynieśc, tlyko sam sobie "czyta" 8)

Link to comment
Share on other sites

Dzisiaj z moją psicą zostałyśmy zaatakowane przez dobermanke i ku mojemu zaskoczeniu moja Fiona nie potrafiła się obronić :bigcry: .Położyła się na grzbiecie i zaczeła piszczeć!Na szczęście zjawił się właściciel owej dobermanki i odciągną ją od mojego psiura.Wiem ,że goldeny to psy pokojowo nastawione do całego świata i nie oczekuje od mojej suni,że będzie mnie bronić-ale przynajmnie żeby potrafiła obronić siebie :-? A jak to jest z waszymi psiurami?

Almera co to za podejście.. :evil:

Czy jeśli na młodego, normalnego chłopaka wyskoczy chuligan i zacznie go bić i kopać też bedziesz się zastanawiać dlaczego ten chłopak sie obronić nie umie? Mnie zaskoczyła Twoja postawa, dlaczego nie pomogłaś swojej suczce? Takie zdarzenie może pozostawić w jej młodziutkiej psychice nieodwracalne zmiany.

Dina co ja sądze o takich określeniach? To samo co o takich typu: każdy doberman jest głupi, jamnik złośliwy, każdy husky ucieka, a mój wujek to ma kaukaza, który jest wielki jak koń. Nie zapominajac o tym, że pies z czarnym podniebieniem jest wściekły, a po zjedzeniu żółtego sera traci węch :tard:

Link to comment
Share on other sites

Argo

przytoczona przez Ciebie historia brzmi jakoś znajomo.. :roll: :roll:

Wracając zaś do tematu. Uważam, że opisane tu historie wcale nie muszą wskazywać na niezgodność z wzorcem. Lab to z założenia pies łagodny, opanowany i super przyjazny, ale jest to również (o czym mniej się mówi) pies odważny i pewny siebie. Pojęcie pacyfista wcale nie wskazuje na to że lab jest psem tchórzliwym- wręcz przeciwnie! Dla laba człowiek nie jest zagrożeniem, więc czemu ma go atakować? Jednak jak wyżej opisano zdarzają się w życiu sytuacje kiedy lab wyczuje, że pojawiła się sytuacja zagrożenia i wtedy zadziała. Generalnie jednak fakt, czy pies nas obroni i to już nie ważne jakiej rasy można sprawdzić tylko i wyłącznie w realnej sytuacji, czego nikomu nie życzę. Zdarzało mi się bowiem widzieć super obronne psiaki targające pozorantem po placu szkoleniowym, które w sytuacji zagrożenia nagle brały ogon pod siebie, bo nie wytrzymywały napięcia. I tutaj możemy być pewni swych labków, być może nie zaatakują tak jak byśmy chcieli, być może nie bedą wiedziały jak mają bronić, ale na pewno nie stchórzą i nie uciekną. A jeśli uciekną to to będzie dopiero niezgodne z wzorcem :lol:

Sama znam przypadek kiedy znajomi wzieli "rasowego bez rodowodu"rottka ze schroniska,gdzie zostal oddany gdyz nie wykazywal najmniejszego zainteresowania szkoleniem IPO...W chwili gdy ukochana panciula znalazla sie w niebezpieczenstwie nie bylo co zbierac :evilbat: .A drugi przypadek.....Pies szkolony "domowo"na "twardego psa obronnego"w momencie zagrozenia pozwolil na napad po czym poszedl za osobnikami alfa :lol: :lol:

Link to comment
Share on other sites

Dzisiaj z moją psicą zostałyśmy zaatakowane przez dobermanke i ku mojemu zaskoczeniu moja Fiona nie potrafiła się obronić :bigcry: .Położyła się na grzbiecie i zaczeła piszczeć!Na szczęście zjawił się właściciel owej dobermanki i odciągną ją od mojego psiura.Wiem ,że goldeny to psy pokojowo nastawione do całego świata i nie oczekuje od mojej suni,że będzie mnie bronić-ale przynajmnie żeby potrafiła obronić siebie :-? A jak to jest z waszymi psiurami?

Almera co to za podejście.. :evil:

Czy jeśli na młodego, normalnego chłopaka wyskoczy chuligan i zacznie go bić i kopać też bedziesz się zastanawiać dlaczego ten chłopak sie obronić nie umie? Mnie zaskoczyła Twoja postawa, dlaczego nie pomogłaś swojej suczce? Takie zdarzenie może pozostawić w jej młodziutkiej psychice nieodwracalne zmiany.

Dokladnie :roll: Ja sie przyznam ze w sytuacji zagrozenia zawsze interweniuje i nie patrze na to czy to 8kilowy jamnik czy 40 kilowy ON........Ma wrogie zamiary wiec to ja przejmuje razy bo ja sie z tego wylize,a przynajmniej psa ochronie :niewiem:

Link to comment
Share on other sites

No tak.....łatwo powiedzieć :-? .Oczywiście,że próbowałam obronić moją sunie-zasłoniłam ja sobą i starałam się nie dopuścić do niej tej dobermanki(tylko,że Fiona była na smyczy natomiast tamta suka biegała luzem :evil: ).W końcu obiegła nas dookoła i napadła moja Fione od tyłu.W momencie gdy zobaczyłam dobermanke na mojej goldence byłam przerażona-dosłownie mnie zamórowało.Niestety nie wiem co robić w takiej sytuacji-może jakieś instrukcje :question: Na szczęście nic poważnego się nie stało-ufff!

Link to comment
Share on other sites

No co do sposobów postępowania to na mój gust i niewielkie, ale zawsze doświadczenie jest tak:

1. Jeżeli jakiś nieprzyjemny czworonozny typ kręci się koło twojego psiaka to głośno i tubalnie odwarknij się mu ( i jego właścicielowi) poszedł stąd, albo coś w tym rodzaju. Tylko musisz byc zdecydowana stanąć w obronie bo nieprzyjaciel pozna, że się go boisz i nic sobie z twoich krzyków nie zrobi! Wiele psów reaguje też na ruch ręka jak do rzutu kamieniem i wtedy ucieka.

2. Jeżeli zaś sprawa ma się gorzej, to znaczy bydle dosiadło Twojego psiaka i wydaje złoworogie gulgoczące dźwięki, to wiedz, że cokolwiek byś nie zrobiła to może to się skończyć pogryzieniem Ciebie i niestety twojego psiaka. No ale niestety takie jest ryzyko pańci :wink: W takiej sytuacji wepnij się bardzo mocno pazurami w kark bydlaka, ale tak żeby jak sie odwróci nie capnął Cię za rękę!!I szrpnij go porządnie a wtedy z pewnością znajdzie się właściciel :evilbat: Inny sposób to zrobić to samo tylko chwycić za gardło. Zwróć uwagę, że gdy psy gryzą się ze sobą to próbują złapać się za gardło właśnie. No i tak jak powiedziałam, dla broniącego właściciela taka walka może skończyć się pogryzieniem, ale moze psiak bedzie cały...A według mnie to jest priorytet!!!!A i jeszcze jedno jeżeli ucapisz tak bydlaka to nie mozesz go puścić dopóki nie zjawi się właściciel lub inna osoba, która mogłaby Ci pomóc, bo atakujący czworonóg z pewnością rzuci się na Ciebie.

3. Gdy ma już jednak miejsce tragedia, znaczy bydle gryzie Twojego psiaka, to w rzadnym razie nie wyszarpuj pupila z paszczy!!Bo zrobisz mu większą krzywdę niż pomożesz!!Jedynym wyjściem jest postapić tak jak w punkcie drugim. Wtedy jest szansa, że bydle zainteresuje się Tobą a milusińskiego wypuści z kłów..

Nio to chyba wszystko, co mi wiadomo i co samodzielnie przećwiczyłam. na ten temat. Życzę jednak, abyś nigdy nie musiała stosować żadnej z powyższych technik.

No ale się napisałam....

Link to comment
Share on other sites

Zachraniarka napisała:

Dina co ja sądze o takich określeniach? To samo co o takich typu: każdy doberman jest głupi, jamnik złośliwy, każdy husky ucieka, a mój wujek to ma kaukaza, który jest wielki jak koń. Nie zapominajac o tym, że pies z czarnym podniebieniem jest wściekły, a po zjedzeniu żółtego sera traci węch

w 100 % sie z Tobą zgadzam :klacz: - nic dodać, nic ująć

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...