Tyśka) Posted February 24, 2016 Posted February 24, 2016 O masz... wyszłam przed szereg. W takim razie to ja usunę wątek, zwłaszczaże na dogo jestem z doskoku. Chciałam pomóc, a zrobiłam zamieszanie, nie przyuważyłam, że dora założyła wątek. Kto się zajmie rozliczaniem Pirata? Quote
Murka Posted February 26, 2016 Posted February 26, 2016 Widzieliśmy dzisiaj Daktylka przejeżdżając koło jego domku - kręcił się przy bramie z dumnie podniesionym ogonem, poszczekiwał na jakiegoś przechodnia:) Fajnie było go znów zobaczyć, takiego "u siebie":) 1 Quote
Elisabeta Posted February 27, 2016 Posted February 27, 2016 Jesteś wspaniały, Daktylku! :) I jaki piękny tytuł wątku... :) :) :) Quote
Ingrid44 Posted February 27, 2016 Posted February 27, 2016 Bardzo miło słyszeć ze Daktyl ma sie dobrze i czuje sie u siebie. :) Quote
Murka Posted March 1, 2016 Posted March 1, 2016 Rozmawiałam dziś z bianką0, ona też widziała Daktylka w DS przy bramie:) Przejeżdża obok tej posesji dwa razy dziennie jadąc i wracając z pracy. Zauważyła, że jak pada deszcz to Daktylka przy bramie nie ma (ja też to zauważyłam, bo przejeżdżałam ze dwa razy tamtędy jak było brzydko i też nie widziałam łobuza) - delikatny się zrobił:) Bianka0 pytała o tą rodzinę w najbliższej lecznicy i tam potwierdziło się, że mieli jamniczki i regularnie z nimi bywali w lecznicy, psiaki były bardzo zadbane, wszystko dopilnowane. Także wygląda na to, że Daktylek doczekał się naprawdę dobrego domku:) Quote
Ingrid44 Posted March 2, 2016 Posted March 2, 2016 Miło słyszeć takie wieści. Kamień z serca. :) Quote
Tyśka) Posted March 11, 2016 Posted March 11, 2016 Daktylek stał się pyskiem "chrząszczaków", ale zerowy odzew :( Quote
Murka Posted March 24, 2016 Posted March 24, 2016 Nie mam dobrych wieści z DS Daktylka. Prawdopodobnie wróci do nas po Świętach (bo teraz nie mamy go gdzie zmieścić). Państwo nie radzą sobie z jego uciekaniem. Wystarczy, że ktoś otwiera bramę/furtkę, a on idzie w długą i głuchnie zupełnie. Wraca jak zgłodnieje, czasem po 2-3 dniach. Nie słucha się nawet jak go Państwo gdzieś zlokalizują, buszuje po obcych posesjach. Poza tym dzieci i żona są z psa zadowolone, jest grzeczny w ogrodzie, przyjacielski. Tylko ten pęd do ucieczek jest nie do opanowania. Pan mówi, że musiałby być cały czas zamknięty, a nie o to chodzi. Pan myślał, że z czasem uda się go jakoś utemperować, ale on się robi tylko coraz bardziej cwany. Chcą go oddać:( Quote
Ingrid44 Posted March 24, 2016 Posted March 24, 2016 Bardzo zle wiesci :( Czemu Daktyl taki uciekinier ? Co z nim robic ? Quote
Perełka1 Posted March 24, 2016 Posted March 24, 2016 O 18.02.2016o00:14, Ingrid44 napisał: Jamniczki mieszkały w domu a Daktylek bedzie mieszkał na zewnątrz i jak bedzie mu sie nudziło to pewnie przeorganizuje ogródek. Trztmam kciuki żeby ludzie go pokochali i miał tam dobrze. Dziewczyny, ale czegoś nie rozumiem. Daktylek został wydany do "ogrodu". Mieszkał ogrodzie? przecież to malutki piesek. A miał kojec? budę? cokolwiek? I tak miał szczęście, że nie przejechał go samochód. Quote
Anula Posted March 24, 2016 Posted March 24, 2016 3 godziny temu, Perełka1 napisał: Dziewczyny, ale czegoś nie rozumiem. Daktylek został wydany do "ogrodu". Mieszkał ogrodzie? przecież to malutki piesek. A miał kojec? budę? cokolwiek? I tak miał szczęście, że nie przejechał go samochód. Daktylowi potrzebne było towarzystwo człowieka a nie podwórko, ogród,nudził się,,jedyne okno na świat to chyba ta brama i dlatego uciekał z tego ogrodu,niby domu.Dla Daktyla potrzebny jest domek w bloku raczej a tym samym bliskość człowieka. Dobrze,że po tych ucieczkach nie uwiązali go na łańcuch,chociaż w tej chwili i to jest możliwe. 1 Quote
Lucyna Posted March 24, 2016 Posted March 24, 2016 Uważam, że miał szansę, ale nie wyszło, trudno, szkoda. Wróci do Murki, gdzie mieszkał na zewnątrz i zapewne jeszcze długo pozostanie. Bardzo szkoda ...cóż zrobić, będziemy czekać dalej i szukać nowego miejsca (bogatsze o doświadczenie). Quote
Murka Posted March 24, 2016 Posted March 24, 2016 5 godzin temu, Perełka1 napisał: Dziewczyny, ale czegoś nie rozumiem. Daktylek został wydany do "ogrodu". Mieszkał ogrodzie? przecież to malutki piesek. A miał kojec? budę? cokolwiek? I tak miał szczęście, że nie przejechał go samochód. On nie taki malutki, bardziej średni (waży ok. 15 kg). W domu zachowuje się grzecznie, ale notorycznie podkrada i rozgryza różne rzeczy. W tym domu jest roczne dziecko, więc Państwo na razie dla bezpieczeństwa zapowiedzieli, że pies na razie będzie mieszkał w ogrodzie. Daktyl bardzo lubi być w ogrodzie, nie jest zmarźlakiem, niestraszna mu żadna pogoda, jest aktywnym i lubiącym pilnować terenu psem. U nas też uciekał, podkopywał się, dlatego wyprowadzaliśmy go tylko na smyczy. Próbowaliśmy kilka razy dawać mu szansę i spuszczaliśmy go ze smyczy i nie zostawialiśmy go samego, ale wystarczyła chwila nieuwagi, a Daktylka już nie było. Nie pomaga zabawa z nim, towarzystwo innych psów itd. Ma we krwi włóczęgostwo i już. Mieszkanie w bloku na pewno rozwiąże problem ucieczek, ale powstaną inne: Daktyl będzie niewybiegany (bo spuścić go ze smyczy nie będzie można), będzie podkradał rzeczy i niszczył. Daktyl jest wyjątkowo krnąbrny jeśli chodzi o posłuch i my wiemy coś o tym. Pan mówił, że na początku zamykali go, kiedy otwierało się bramę, ale potem się wycwanił i nie dawał się wówczas złapać. Wyobrażam sobie jak to może być uciążliwe, gdy ktoś się spieszy np. do pracy. Anula, tam nie ma łańcucha, to jest osiedle domów jednorodzinnych w centrum miasta. Pan mówił, że mogli by postawić boks, ale Daktyl musiałby być cały czas zamknięty i wychodzić w nocy - oni tak nie chcą. Nie bronię tych ludzi, bo zawsze jest jakiś sposób, żeby opanować sytuację. Zwłaszcza, że mówiliśmy otwarcie, że Daktyl jest uciekinierem i że trzeba go będzie solidnie pilnować. Oni chyba myśleli, że pies się przyzwyczai i nauczy się sam z siebie, że przez bramę się nie przechodzi. Takie mam wrażenie. Quote
Elisabeta Posted March 25, 2016 Posted March 25, 2016 Trafiłam tu z powiadomienia na maila, bo na Dogomanię już nie zaglądam prawie... ... Jestem załamana powrotem z adopcji Daktylka. Wszystko mi się sypie. Dora trochę wie, ale nie wszystko. To nie są problemy na Dogo. Problemem tu jest to, ze mnie już nie stac na płacenie deklaracji. Bardzo mi z tym ciężko, ale już ostatnio ledwo dawałam radę. Teraz jest to niemożliwe. Nie wiem, co napisac. Dziewczyny, przepraszam. Dora, postaram się napisac do Ciebie maila w najbliższym czasie... Quote
Ingrid44 Posted March 25, 2016 Posted March 25, 2016 Elisabeta, miło Cie znowu widzieć na Dogo. Przykro mi ze masz kłopoty. :( Ważna jest obecność na wątku. Wszyscy mamy deklaracji po uszy i czasami juz nie starcza na następna bidę. My to rozumiemy. Quote
DORA1020 Posted March 25, 2016 Author Posted March 25, 2016 A ja tutaj juz nie zagladalam,myslalam,ze Daktylek jest szczesliwy w swoim domu. A pieniazki,ktore zostaly po Daktylku przeszly na Piracika. Jestem zalamana:( jak dlugo bedzie jeszcze ten psiak szukal domu?????? Chyba faktycznie trzeba szukac mieszkania w bloku,lub w domu,ale wyprowadzanie tylko na spacery na smyczy.Albo kojec? Niektorzy ludzie nie sa odpowiedzialni,ida na latwizne. Quote
DORA1020 Posted March 25, 2016 Author Posted March 25, 2016 Małopolska zwierzęta psy i szczenięta | Kraków ogłoszenie 160569983 Czarne jest piekne Daktyl szuka domu Proszę o kontakt 1 z 4 Dodaj takie ogłoszenie! Data dodania 25/03/2016 Lokalizacja Kraków,Małopolskie Oferowane przez Właściciel Do adopcji sredni, czarny, około 3-4 letni piesek - Daktylek. Zanim znalazł się pod opieką wolontariuszy błąkał się po ulicy, zaniedbany i wygłodzony. Obecnie zdrowy, zaszczepiony,wykastrowany i odrobaczony czeka w hoteliku na własny domek i kochających opiekunów. Lubi dzieci, ładnie chodzi na smyczy. Okazał się być żywiołowym, energicznym i bardzo przyjaznym psem. Uwielbia długie spacery, bieganie i kontakt z ludźmi. Jest wielkim łasuchem i dzięki smakołykom uczy się nowych komend. Quote
DORA1020 Posted March 25, 2016 Author Posted March 25, 2016 Zrobilam mu na gumtree,nie wiem dlaczego na olx mi sie nie udaje...pisza..potwierdz i zaplac....... zawsze bylo tylko potwierdz Quote
DORA1020 Posted March 25, 2016 Author Posted March 25, 2016 http://olx.pl/oferta/czarne-jest-piekne-daktylek-szuka-domu-CID103-IDeIyVP.html jakos mi sie udalo na Rzeszow jutro zrobie na krakow i W-we Quote
Tyśka) Posted March 28, 2016 Posted March 28, 2016 Bardzo przykre to wszystko... choć mi się wydaje, że zamknięcie Daktylka w kojcu na czas otwarcia bramy naprawdę nie byłoby zwyrodnialcze... Nie widze nic złego w tym, by na czas naszej nieobecności pies był w kojcu, jeśli ucieka - przynajmniej mamy pewność, że nie nawieje... Ten dom jest jedyną szansą Daktylka na normalny dom, od 2lat nikt się nim nie interesował i ten DS spadł nam z nieba... naprawdę nie chcą dać mu jeszcze jednej szansy i czegoś spróbować, by mu uniemożliwić ucieczek? Czy np. wg tego DSu większą krzywdą jest zamykanie psiaka w wygodnym kojcu na czas naszej nieobecności/otwartej bramy niż to, że po raz kolejny pies zmienia swój dom? I to po paru miesiącach? Murko, proszę porozmawiaj z DS jeszcze raz :(. Właśnie opiekuję się psem w typie laba, który właścicielom też nawiewa, to typ włóczęgi. A oni mieszkają przy ruchliwej ulicy... Kochają go mocno, zapewniają duuużo ruchu (właśnie, czy Daktyl wychodzi poza podwórek i ktoś z nim ćwiczy, próbuje wymęczyć np. biegając przy rowerze/podczas joggingu oraz umysłowo, np. ucząc go "głupich" sztuczek?), a mimo to ten pies im ucieka. I co? Mają się go pozbyć? nie, bo pies jest szczęśliwy. Obie strony kochają się bardzo mocno. Więc pies zamykany jest w kojcu po wybieganiu, po długich spacerach, które odbywają się kilka razy dziennie i po szkoleniu. Dzięki temu spokojnie sobie śpi i naprawdę nei wygląda na nieszczęśliwego... Może takie rozwiązanie warto zastosować u Daktylka? Zwłaszcza, że potem miał mieszkać w domu, więc to byłoby rozwiązanie chwilowe? ;) Quote
Murka Posted March 28, 2016 Posted March 28, 2016 Ja jeszcze mam nadzieję, że przez święta przemyślą sprawę... ale to chyba płonne nadzieje. Pan nie zadzwonił pytając o radę, tylko chciał psa odwieźć... Największym problemem jest to, że Daktyl się nie słucha i to nie takie proste zamykać go czy przytrzymać na czas otwierania bramy... To nie jest taki pies, że zawołasz i jest przy Tobie, on tańcuje dookoła, podskubuje za buty, szczeka i ma świetną zabawę, że nie możesz go chwycić za obrożę. Oczywiście wszystko jest do wypracowania, można uczyć na smaczki, na zabawki, można przyczepić mu smycz, żeby z nią biegał i łapać za nią kiedy trzeba (my tak robiliśmy na początku zanim całkowicie przerzuciliśmy się na wyprowadzanie Daktyla na smyczy) itd. Ale to raczej nie tacy ludzie, którzy będą z psem pracować... Ale oczywiście spróbuję jeszcze z nimi pogadać. Quote
Tyśka) Posted March 29, 2016 Posted March 29, 2016 To faktycznie nie napawa nadzieją :( Mimo wszystko trzymam kciuki... Quote
DORA1020 Posted April 1, 2016 Author Posted April 1, 2016 A ja znowu go oglszam....ale jak zawsze cisza........ Quote
Tyśka) Posted April 2, 2016 Posted April 2, 2016 Miejmy nadzieję, że dobra passa będzie trwać i ktoś w sprawie Daktylka zadzwoni. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.