Jump to content
Dogomania

Prześliczny młody owczarkowaty RINO już w domu!


Zosia123

Recommended Posts

[quote name='Lidia_Lola']Czy Rino ma już dom? jeżeli nie ma, jeżlei chciałabym do zaadoptować - jak poradzić z transportem - jestem z Gdynii...
i jak z jego zdrowiem...?

Mieszkamy na obrzeżach miasta, i mamy dom z ogrodem.
Jeden pies na stanie jest :)
i małe dziecko (9mcy) - chcemy by wychowały się razem :)[/QUOTE]

Dzień dobry,
Rino jest zdrowy, tylko że chyba zawsze będzie miał trochę krzywe łapcie.
Transport we własnym zakresie.
Zaznaczam, że Rino nie powinien mieszkać w kojcu albo na łańcuchu, tylko mieć wolny wstęp do domu.
Ponieważ jest jeszcze niewykastrowany, w umowie adopcyjnej będzie punkt zobowiązujący do kastracji.
Warunki adopcji są takie, że najpierw jest wizyta przedadopcyjna, potem podpisujemy umowę i bierze Pani psa, a po jakimś czasie jest wizyta poadopcyjna. Ponieważ ja jestem z Wrocławia, musiałabym znaleźć kogoś, kto podjąłby się tych wizyt.
Wklejam jeszcze ogłoszenie, gdzie wszystko jest jasno i zwięźle :)
[url]http://www.gumtree.pl/cp-psy-i-szczenieta/wroclaw/mlody-owczarkowaty-rino-szuka-odpowiedzialnego-domu-596696508[/url]

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 167
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Zosia123']Dzień dobry,
Rino jest zdrowy, tylko że chyba zawsze będzie miał trochę krzywe łapcie.
Transport we własnym zakresie.
Zaznaczam, że Rino nie powinien mieszkać w kojcu albo na łańcuchu, tylko mieć wolny wstęp do domu.
Ponieważ jest jeszcze niewykastrowany, w umowie adopcyjnej będzie punkt zobowiązujący do kastracji.
Warunki adopcji są takie, że najpierw jest wizyta przedadopcyjna, potem podpisujemy umowę i bierze Pani psa, a po jakimś czasie jest wizyta poadopcyjna. Ponieważ ja jestem z Wrocławia, musiałabym znaleźć kogoś, kto podjąłby się tych wizyt.
Wklejam jeszcze ogłoszenie, gdzie wszystko jest jasno i zwięźle :)
[URL]http://www.gumtree.pl/cp-psy-i-szczenieta/wroclaw/mlody-owczarkowaty-rino-szuka-odpowiedzialnego-domu-596696508[/URL][/QUOTE]

szkoda, bo nie mamy jak go przywieźć.
jednak w miarę poszukiwań na forum, egradska przekazała móje zapytanie do "owczarkowej dziewczyny z Gdyni"
zatem czekam na kontakt :)
może w pobliżu znajdziemy psiaka.
pozdrawiam.

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]szkoda, bo nie mamy jak go przywieźć.
jednak w miarę poszukiwań na forum, egradska przekazała móje zapytanie do "owczarkowej dziewczyny z Gdyni"
zatem czekam na kontakt :smile:
może w pobliżu znajdziemy psiaka.
pozdrawiam. [/QUOTE]
Czyżby nawet PKP już nie jeździło? :razz::lol:
Sorry,nie moglem się powstrzymać od komentarza :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Co za arogancja wolf122[/QUOTE]
Jasne-zawsze taki byłem :evil_lol:
Wiesz może podyktowane jest to przykrymi i wygodnickimi ludźmi porzucającymi zwierzaki bez litości."Zamawiającymi" zwierzaki z "dostawą do domu " .Także Twoja arogancja nie ogarnia może clou problemu.Jeśli faktycznie masz taką sytuację jak piszesz,to z radością przeproszę :razz: Sorry Zosiu za spam z mojej strony.

Link to comment
Share on other sites

Może się wtrącę, bo to ja ściągnęłam Lidia_Lolę na wątek Rinusia.
Ponieważ dużo osób i tu i na FB szuka transportu po całej Polsce i niejednokrotnie udaje się coś załatwić, to pomyślałam, że jeśliby wizyta przedadopcyjna przebiegła pomyślnie, to watro byłoby spróbować transport zorganizować.
Szczególnie teraz, w czasie wakacyjnych wyjazdów nad morze, jest to realne.

Wiele razy czytamy: "DS czeka, pomóżcie przewieźć psiaka", więc takie dowożenie nie jest chyba niczym niezwykłym.
Szczególnie w sytuacji, gdy u Rinusia nie ma tłumów chętnych do wzięcia...

Link to comment
Share on other sites

Ponieważ jestem zlośliwy zacytuję stąd wypowiedź LidiaLola-------

"dot. schroniska w Koninie
dziękuję, zadzwoniłam.
Pies ma 4 lata. Trochę za dużo.
Zależy nam na psie do roku. Aby mógł wychowywać się z dzieckiem.
i nauczył żyć z innym psem (bo mamy :smile:)
[URL]http://www.dogomania.pl/forum/threads/8669-Owczarki-Niemieckie-do-adopcji-Ogłaszajcie-też-ONki-na-www-owczarki-eu!/page138[/URL]
dot. prawie owczarka" - [COLOR=#b22222]takiego kundelka nie szukamy.[/COLOR] dziękuję."

:cool1:
Otóż Rino niestety[COLOR=#b22222] [U]też jest kundelkiem[/U][/COLOR] -tyle, że jeszcze szczenięco ślicznym i puchatym :razz:
A co potem?

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Wiele razy czytamy: "DS czeka, pomóżcie przewieźć psiaka", więc takie dowożenie nie jest chyba niczym niezwykłym.
Szczególnie w sytuacji, gdy u Rinusia nie ma tłumów chętnych do wzięcia... [/QUOTE][IMG]http://www.dogomania.pl/forum/images/smilies/icon_wink.gif[/IMG] Brzośka wszystko się zgadza....Wyraziłem swoją opinię.Jeśli Lidia jest [U][B]tym[/B][/U] domem dla Rina,to i tak nim będzie.Temat rzeka.Są przyklady pozytywne,negatywne.W transporcie zwierząt często ludzie sobie pomagają.Wszystko dla dobra zwierzakow.Ja i tak tu nie decyduję,także spox

Link to comment
Share on other sites

[quote name='wolf122'] (...)
Otóż Rino niestety[COLOR=#b22222] [U]też jest kundelkiem[/U][/COLOR] -tyle, że jeszcze szczenięco ślicznym i puchatym :razz:
A co potem?[/QUOTE]
A to już jest inna kwestia, odniosłam się tylko do ewentualnego transportu do DS

Link to comment
Share on other sites

Wolf, ja byłam po psa pod Warszawą, w Białymstoku, w Malborku, a ostatnio najbliżej - na Śląsku, ale rozumiem, że nie każdy może sobie na takie wyjazdy z różnych względów pozwolić.
Dlatego nie przekreślałabym potencjalnego domu tylko talego, że prosi o pomoc w transporcie psa.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='brzośka']Może się wtrącę, bo to ja ściągnęłam Lidia_Lolę na wątek Rinusia.
Ponieważ dużo osób i tu i na FB szuka transportu po całej Polsce i niejednokrotnie udaje się coś załatwić, to pomyślałam, że jeśliby wizyta przedadopcyjna przebiegła pomyślnie, to watro byłoby spróbować transport zorganizować.
Szczególnie teraz, w czasie wakacyjnych wyjazdów nad morze, jest to realne.

Wiele razy czytamy: "DS czeka, pomóżcie przewieźć psiaka", więc takie dowożenie nie jest chyba niczym niezwykłym.
Szczególnie w sytuacji, gdy u Rinusia nie ma tłumów chętnych do wzięcia...[/QUOTE]
[I]
To i ja się wtrącę ...
[/I]
Popieram, jeśli DS jest dobry (!) to kwestia transportu jest w sumie drobnostką.

Tak się składa, że moje 3 psy zostały przywiezione, "dostarczone" do nas do domu i wierzę, że są u nas szczęśliwe.

Zorbę przywiozły wolontariuszki z dogo, przeprowadzając od razu wizytę PA, Orinę poprzednia właścicielka - pewnie z ciekawości, bo sama to zaproponowała i nalegała, a ostatnią 5-letnią Bajkę (za zwrot kosztów)- właścicielka hodowli z BielskaB., bo chciała wyrwać się z domu do pobliskiej stolicy :evil_lol:

[B]Inną kwestią jest wybór odpowiedniego człowieka dla konkretnego psa ... [/B]tu ma wiele do powiedzenia osoba przeprowadzająca wizytę PA .

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE][B]Inną kwestią jest wybór odpowiedniego człowieka dla konkretnego psa ... [/B]tu ma wiele do powiedzenia osoba przeprowadzająca wizytę PA . [/QUOTE]
I w sumie to jest dobre podsumowanie dyskusji,którą zacząłem .Jeżeli potencjalny dom jest tego wart,to można wieźć psiaka i na koniec świata.Natomiast często spotykam się z roszczeniową postawą chętnych na psiaka.To zazwyczaj dobrze nie wróży.Stąd moja prowokacja .Jeśli wobec Lidii niesłuszna,to jak napisalem-z radością przeproszę :lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='wolf122']I w sumie to jest dobre podsumowanie dyskusji,którą zacząłem .Jeżeli potencjalny dom jest tego wart,to można wieźć psiaka i na koniec świata.Natomiast często spotykam się z roszczeniową postawą chętnych na psiaka.To zazwyczaj dobrze nie wróży.Stąd moja prowokacja .Jeśli wobec Lidii niesłuszna,to jak napisalem-z radością przeproszę :lol:[/QUOTE]
Co racja to racja :)

Link to comment
Share on other sites

Pisząc "transport we własnym zakresie" miałam na myśli, że ja psów nie dowożę do właścicieli i nie angażuję innych wolontariuszy w dowożenie. Jeśli potencjalny właściciel może poprosić kogoś z rodziny albo znajomego, nawet takiej osobie zapłacić za transport, to tez jest to własny zakres. Ale najlepiej jeśli przyszły właściciel sam pojedzie i zobaczy psa jeszcze w hoteliku, bo wiadomo że dopiero na żywo można psa najlepiej ocenić, tak jest moim zdaniem najlepiej.

Link to comment
Share on other sites

Też się wtrącę. Niestety ale często jest tak że jak domkowi podstawia się psa pod drzwi to jak mu się już znudzi lub coś nie pasuje (najczęściej argument - agresja) to wolontariusz słyszy szantaż: proszę go dziś do 15 zabrać albo zawiozę do schronu, wtedy nawet w kosztach nie partycypują. I co taki wolontariusz ma zrobić oddalony od ds 500km? Niestety ale nie są to sporadyczne przypadki. Łatwo przyszło łatwo poszło.

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Wolf nie jestem typem roszczeniowca.
A co do kundelka: jedne są bardziej podobne drugie mniej do rasy. Oto mi chodziło.

Btw przeprosiny przyjęte[/QUOTE]-Cieszę się,bo zapewne moje uwagi były irytujące ale to też nie wynikało z chęci dyskredytacji Twojej osoby ale wierz mi postawa roszczeniowa to częsta sytuacja przy adopcjach.

[QUOTE]Też się wtrącę. Niestety ale często jest tak że jak domkowi podstawia się psa pod drzwi to jak mu się już znudzi lub coś nie pasuje (najczęściej argument - agresja) to wolontariusz słyszy szantaż: proszę go dziś do 15 zabrać albo zawiozę do schronu, wtedy nawet w kosztach nie partycypują. I co taki wolontariusz ma zrobić oddalony od ds 500km? Niestety ale nie są to sporadyczne przypadki. Łatwo przyszło łatwo poszło. [/QUOTE]-dokladnie,to niestety częsty scenariusz.
Mam nadzieję,że Rino będzie mial w końcu szczęście:loveu:
[QUOTE]A co do kundelka: jedne są bardziej podobne drugie mniej do rasy. Oto mi chodziło. [/QUOTE]-Racja Rino jest jako szczeniol bardzo owczarkowaty :loveu: Ale to też loteria czy taki będzie jako dorosly pies.I skoro Ty napisałaś ,że za kundelka dziękujesz,to chcialem Ci na ten aspekt zwrócić uwagę.Myślę,że wszystko jako tako jest wyjaśnione.PEACE-PZDR. :fadein:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='be-ata']To prawda. Ale jeżeli rodzice na wstępie mówią, że dzieci zamęczyłyby małego psa to chyba nie ogarniają tematu. Tak czy inaczej pewnie warto sprawdzić.[/QUOTE]
Zapewne chodziło im o to, że małego psa można wziąć na ręce, tulić go, przenosić z miejsca na miejsce itd. Z dużym tego problemu nie będzie, bo fizycznie go nie podniosą, więc problem z głowy ;)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...