freda Posted June 25, 2007 Share Posted June 25, 2007 [quote name='Nor(a)']W przypadku psiaka jeszcze rosnącego lepiej jednak zdecydować się na jeden sposób żywienia...albo suche (tylko i wyłącznie :roll: ), albo gotowane+suplementy... [/quote] Problem polegał na tym że Molly jak była mała i tylko na eukanubie (zalecenie z hodowli - pierwsze 2 tygodnie na tym co u nich żeby mała nie miała stresu) to jadła w ogrodzie ziemię pełną mordą. Jak dostała pierwszy raz domowe to obraziła się na suche, ale po kilku dniach tego suchego zarządała... A weta mam podobno bardzo dobrego więc jak powiedział że mała może sama wybrać to czemu nie? Po jakimś czasie wyszło na to że jest na domowym a suche tylko okazjonalnie jako przegryzka / nagroda. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MateuszCCS Posted June 25, 2007 Share Posted June 25, 2007 [quote name='klepcia'] Natomiast ja mam złe doświadczenia w kontaktach ze zwykłymi lekarzami pracujący w przychodzi. [/quote] My na szczescie trafilismy w koncy w Lodzi wspaniala wetke "pierwszego kontaktu" :p Na SGGW z przychodni nie korzystalismy - jedynie bywalismy u specjalistow i tu 101% zadowolenia. Inna sprawa, ze spory czas ten wlasnie "pirwszy kontakt" realizowal nam rowniez ... ortopeda z SGGW :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kaladan Posted June 25, 2007 Share Posted June 25, 2007 [QUOTE]Kanonek kończy 8 miesięcy i dostaje 3 posiłki dziennie.Rano 2 skibki razowego chleba z polędwicą i 10 dag eukanuby intenstinal.w południe gotowaną/odtłuszczoną/jedną porcję rosołową z 1/2 miarką wit"complementary freeding stuff",oraz 1 surowe żółtko.Pod wieczór dostaje ok15 dag PURINA Dog Chow Junior z jagnięciną i ryżem.Do tego w ciągu całego dnia dostaje 2 żwacze wołowe i ok 7 gryzaków firmy Maced.To wszystko...[/QUOTE] Zgadzam się z Norą, że (jak to ładnie ujęła) "jest to chyba co najmniej niekonwencjonalny" sposób żywienia. Tak jak inni, radze skonsultować to z jakimś wetem. Szczególnie żółtko, które dostaje zdecydowanie zbyt często. 2 żwacze wołowe i 7 gryzaków????? Taka liczba gryzaków to chyba tez przesada... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kaladan Posted June 25, 2007 Share Posted June 25, 2007 Suchą karmę też dajemy tylko na wyjazdach, gdy nie ma możliwości gotować. Pierwszy dzień chcą razem z tą karmą zjeść miskę, a kolejne dni to już tylko pogrzebią nosem. I nie pomaga nawet to, że jest ich kilka i się powinny nawzajem "dopingować" do jedzenia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
narisowa Posted June 25, 2007 Share Posted June 25, 2007 niekonwencjonalny to delikatnie powiedziane!to jest po prostu nieracjonalne żywienie, odpokutuje to pies później. od surowego żółtka np. matowieje sierść, polędwica chyba nie sopocka nafaszerowana chemią i solą? mój maluch (2 lata i 4 miesiące) od początku karmiony suchym i domowym z przewagą domowego, gotowanego jadła. suche też dostaje, bo na dłuższych wyjazdach nie mam jak gotować. ale w wieku 8 miesięcy to już jadł 2 posiłki dziennie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kaladan Posted June 25, 2007 Share Posted June 25, 2007 [QUOTE] ale w wieku 8 miesięcy to już jadł 2 posiłki dziennie[/QUOTE] Też fakt. Mam teraz w domu 5,5 miesięcznego szczeniaka (co prawda innej rasy) ale nawet on już je 2 posiłki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
cenzo Posted June 25, 2007 Share Posted June 25, 2007 [quote name='narisowa']niekonwencjonalny to delikatnie powiedziane!to jest po prostu nieracjonalne żywienie, odpokutuje to pies później. od surowego żółtka np. matowieje sierść, na pewno nie powinien jesc siedmiu zoltek tyg, ale dwa-trzy jak najbardziej, do tego lyzka oleju z pestek winogron i drozdze - swietnie dzialaja na siersc. ale w wieku 8 miesięcy to już jadł 2 posiłki dziennie[/quote] zgadzam sie, w tym wieku dwa posilki dziennie w zupelnosci wystarcza Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
klepcia Posted June 25, 2007 Share Posted June 25, 2007 [quote name='narisowa'] ale w wieku 8 miesięcy to już jadł 2 posiłki dziennie[/quote] Nelisiak do tej pory musi dostać 3 posiłki dziennie :/ znaczy sie dostaje jeden pełnowartościowy posiłek i dwa "oszukane". Jak rano i wieczorem nie będzie czegoś w misce to jest awantura i nie da się z nią wytrzymać. A wystarczy jej dać pół kostki sera, malutką garstkę suchego byleby przykryć chociaż trochę dno miski i jest spokój. Często wystraczy jej pokroić jabłko i wrzucić do miski i w ten sposób ją oszukać. Nie dało rady jej odzwyczaić od 3 posiłków. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
werbena520 Posted June 25, 2007 Share Posted June 25, 2007 [quote name='MateuszCCS']My na szczescie trafilismy w koncy w Lodzi wspaniala wetke "pierwszego kontaktu" :p Na SGGW z przychodni nie korzystalismy - jedynie bywalismy u specjalistow i tu 101% zadowolenia. Inna sprawa, ze spory czas ten wlasnie "pirwszy kontakt" realizowal nam rowniez ... ortopeda z SGGW :evil_lol:[/QUOTE] Sposób żywienia mojego Kanonka nie był konsultowany z wetem,który jest zwolennikiem podawania tylko suchej karmy,chociażby dlatego jak twierdzi w nich zawarte jest wszystko;bilans żywieniowy,witaminy/karmy z wyższej półki/.Znika problem również ew.alergii.Tutaj się zgadzam całkowicie z moim wet.Problem jednak w tym,że Kanon nie chciał jeść suchej karmy.Wobec tego podaję mu to co lubi i powoli pszyzwyczajam do suchego.Mieszanka to rzeczywiście jest....hm...Jeśli chodzi o żywienie zalecaną tylko wołowiną ew.indykiem to..oglądałam ostatnio program z p.Sumińską,która twierdzi,że kurczaki fermowe mogą być,bo to przecież nie to samo co kurki gospodarskie.''cyt.drób fermowy ma tak miękkie kostki,że z powodzeniem człowiek by je pogryzł".Warzywka jada gotowane z rosołu,owoce też mu podaję,ale nie wiele bo widzę,że ma tendencje do lużnych kupek.Podawanie mu 2 żwaczy dziennie wyeliminowało u niego prawie całkowicie zjadanie obcych kup podczas spacerów,ajest przecież tak szybki,że ja za nim wzrokiem nie nadążam ..a co dopiero wybiec i go uprzedzić i zabezpieczyć znalezisko.Oj.....właśnie walnął....albo z tego wyrośnie,albo widać taaaaka jego uroda.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nor(a) Posted June 25, 2007 Share Posted June 25, 2007 [quote name='freda']Problem polegał na tym że Molly jak była mała i tylko na eukanubie (zalecenie z hodowli - pierwsze 2 tygodnie na tym co u nich żeby mała nie miała stresu) to jadła w ogrodzie ziemię pełną mordą. [/quote] Być może karmę trzeba dobrać do konkretnego psa..Być może mieliśmy to szczęscie, że Royal okazal się dla czarnej odpowiedni (nie mam zadnych doswiadczen z eukanubą). Po bledach zywieniowych jakie popelnilam z zywieniem rudej z gordonką postawilam na "wzorcowe" zywienie (stad konsultacje ze specjalistami), . Ruda jadla mieszane i ile chciala. Efektem byl jej bardzo szybki wzrost. Urosła zwyczajnie brzydko :roll: . Szybciej nabierala tluszczyku niz miesni, po drodze "zapadł" się grzbiet (siodełko). Gordonce prawie ze odliczałam granulki w misce :p . Rosła [B]bardzo wolno[/B], nigdy nie miala na sobie ani grama tluszczyku. Wszystko poszło (i idzie nadal) w mięśnie i....wyjatkowa sprawność fizyczną. W tej chwili gdy juz ma za sobą ten najwazniejszy etap wzrostu, na nieco wiecej pozwalamy sobie jesli chodzi o zawartosc miski ;) . Znaczna czesc to gotowane (mieso, warzywa, odrobine ryzu + chude twarogi, jogurty naturalne). Suche to uzupelnienie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
klepcia Posted June 25, 2007 Share Posted June 25, 2007 [quote name='werbena520']''cyt.drób fermowy ma tak miękkie kostki,że z powodzeniem człowiek by je pogryzł".[/quote] A kto daje psu kości z kurczaka !?!?!?! Nelisa także dostaje kurczaka, ale po ugotowaniu udka czy też całego kurczaka obiera jej się go i dopiero daje. Kawałki mięsa rozdrabnia się palcami i pilnuje by żadna kostka nie znalazła się w misce. Owszem jest z tym troche bawienia się ale to nie jest problem. Natomiast kości z kurczaka w ogóle nie powinno dawać się psom. Jak pękają to są bardzo ostro i pies w bardzo łatwy sposób może sobie przebić gardło czy zrobić inną krzywdę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kaladan Posted June 25, 2007 Share Posted June 25, 2007 [QUOTE]Problem jednak w tym,że Kanon nie chciał jeść suchej karmy.Wobec tego podaję mu to co lubi i powoli przyzwyczajam do suchego.[/QUOTE] Wydaje mi się, że w ten sposób go nie przyzwyczaisz. Nadal będzie chciał dostawać to gotowane, które jednak jest duuużo atrakcyjniejsze od suchego. Jeśli masz w planach karmić go tylko suchą karmą, to radze go przestawić jak najszybciej, bo im później, tym będzie trudniej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nor(a) Posted June 25, 2007 Share Posted June 25, 2007 [quote name='klepcia']Nelisiak do tej pory musi dostać 3 posiłki dziennie :/ znaczy sie dostaje jeden pełnowartościowy posiłek i dwa "oszukane". Jak rano i wieczorem nie będzie czegoś w misce to jest awantura i nie da się z nią wytrzymać. A wystarczy jej dać pół kostki sera, malutką garstkę suchego byleby przykryć chociaż trochę dno miski i jest spokój. Często wystraczy jej pokroić jabłko i wrzucić do miski i w ten sposób ją oszukać. Nie dało rady jej odzwyczaić od 3 posiłków.[/quote] klepcia...wszystkie moje psy jedza nadal 3 (a czasem i 4) posilki dziennie ;), oczywiście podzielone na mniejsze porcje. I tak juz zostanie. Gordonka ma (potwierdzoną) genetyczną sklonność do skrętu zoladka, wiec robię co mogę żeby minimalizować ryzyko. Wiec wszystkie jedzą jak szczeniaczki :p Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
werbena520 Posted June 25, 2007 Share Posted June 25, 2007 żóltko powoduje matowienie śierści ...hm.. nie wiedzałam.Myślałam,że to bomba witaminowa...ale w takimrazie odstawiam żółtko/1x w tyg/ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kaladan Posted June 25, 2007 Share Posted June 25, 2007 Szczerze mówiąc, to nie wiem czy żółtko powoduje matowienie sierści. Owszem, jest niezwykle wartościowe i jest cennym dodatkiem. Ale wszytko należy stosować z umiarem. Warto podać czasem jajko (ale my dajemy na twardo), troszkę surowej wołowinki, biały ser lub jakiś jogurcik, owoce lub warzywa (pomijając te podawane w posiłku), itp. Ale wszystko z umiarem. Stany niedoborowe są przyczyną wielu schorzeń, ale przez nieracjonalne żywienie można też spowodować odwrotną sytuację - organizm może mieć kłopoty z pozbyciem się namiaru niektórych składników. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
cenzo Posted June 25, 2007 Share Posted June 25, 2007 [quote name='klepcia']A kto daje psu kości z kurczaka !?!?!?! Nelisa także dostaje kurczaka, ale po ugotowaniu udka czy też całego kurczaka obiera jej się go i dopiero daje. Kawałki mięsa rozdrabnia się palcami i pilnuje by żadna kostka nie znalazła się w misce. Owszem jest z tym troche bawienia się ale to nie jest problem. Natomiast kości z kurczaka w ogóle nie powinno dawać się psom. Jak pękają to są bardzo ostro i pies w bardzo łatwy sposób może sobie przebić gardło czy zrobić inną krzywdę.[/quote] Akurat to co najbardziej wartosciowe dla psa w okresie wzrostu, to wlasnie chrzastki i kosci. Te z kurczaka, dobrze ugotowane, sa bardzo miekkie, choc ja je miele w maszynce. Moj starszy od szczeniaka byl na karmie dla doroslych oraz glowiznie wolowej, takiej mielonej, koniecznie z koscmi i chrzastkami (w PL latwiej i taniej dostac porcje rosolowe, wiec je kurczaka z ryzem). Mlodszy, je glownie sucha karme dla szczeniat, co jakis czas dostaje tez kurczaka z ryzem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
cenzo Posted June 25, 2007 Share Posted June 25, 2007 [quote name='werbena520']żóltko powoduje matowienie śierści ...hm.. nie wiedzałam.Myślałam,że to bomba witaminowa...ale w takimrazie odstawiam żółtko/1x w tyg/[/quote] Moj je dwa zoltka w tyg, czasami trzy. Absolutnie nie moge narzekac na jakosc jego siersci. Szczerze, to kazdy mi znany hodowca daje swoim psom zoltka, nie slyszalam, aby byly jakies efekty uboczne. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wędkoholik Posted June 25, 2007 Share Posted June 25, 2007 !!!!!!!!!!!!!!!!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Saskja Posted June 25, 2007 Share Posted June 25, 2007 Aaaaaa, ja czytałam, że to nie białko - rzecz w tym, że żółtko surowe zawiera awidynę, która uniemożliwia wykorzystanie witaminy H (czyli biotyny), natomiast ścięte lub takie na półmiękko już awidyny nie zawiera albo może staje się ona nieszkodliwa dla biotyny. Czytałam to w książce dotyczącej żywienia niemowląt, ale witamina jest witaminą, to po prostu związek chemiczny, więc u psa takie sobie żółteczko będzie działać tak samo, jak u dziecka. Czyli gotować żółtko by należało. Ja tak czy owak nie mogę dawac żółtka Grzance, bo wymiotuje po nim. Ale wcina baaardzo chętnie skorupki od jaj. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wędkoholik Posted June 25, 2007 Share Posted June 25, 2007 !!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Saskja Posted June 25, 2007 Share Posted June 25, 2007 Tak, ale chodzi o formę podawania tego żółtka, aby było po obróbce termicznej. Ja tez to własnie sprawdziłam. Składniki są, tylko że o tę jedną awidynę za dużo :-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wędkoholik Posted June 25, 2007 Share Posted June 25, 2007 !!!!!!!!!!!!!!!!!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
werbena520 Posted June 25, 2007 Share Posted June 25, 2007 no to fajnie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
narisowa Posted June 26, 2007 Share Posted June 26, 2007 dodam, że surowe żółtko powoduje matowienie sierści, ugotowane można dawać, ale oczywiście nie codziennie.co się tyczy jeszcze żywienia - kości z kurczaka - kto to napisał te bzdury, że są bardziej miekkie u fermowych niż wiejskich? są takie same, niby że w zimie to te wiejskie skubią sobie trawkę czy co? teraz kury czy fermowe, czy wiejskie żywi się tak samo - wiem, bo moja mama "siedzi w kurzojach". no chyba, że ktoś ma dostęp do kurczaczków od jakiejś babulinki na wsi, ale to tylko czuć różnicę w smaku takiego drobiu. kości co prawda nie jadam, mój pies też nie!!! ale podawanie jakiemukolwiek psu czy seter czy nie kości z kurczaków czy drobiu uważam za nierozważne. ktoś się prosi o problemy!!! co do ilości posiłków to wszystko zależy od psa i wielkości posiłku. rzeczywiście u psów ze skłonnością do skrętu żołądka lepiej dawać jedzenie małymi porcjami, a częściej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wędkoholik Posted June 26, 2007 Share Posted June 26, 2007 !!!!!!!!!!!!!!!!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.