basia2202 Posted March 8, 2015 Author Posted March 8, 2015 Dzięki Kobitki :) Wymiziam wymiziam, a jakże :) Tylko za godzinkę ;) bo Zuzia leży właśnie z kroplówą pod skórę, więc nie chcę, żeby się wierciła ;) A z całowaniem musimy poczekać do jutra - po chemii niestety nie może być buziaczków :( nad czym bardzo ubolewam :( Quote
agaga21 Posted March 9, 2015 Posted March 9, 2015 trzymajcie się. dużo sił wam życzę a zuzia niech szybciutko się zbiera. Quote
Alicja Posted March 9, 2015 Posted March 9, 2015 Dzięki Kobitki :) Wymiziam wymiziam, a jakże :) Tylko za godzinkę ;) bo Zuzia leży właśnie z kroplówą pod skórę, więc nie chcę, żeby się wierciła ;) A z całowaniem musimy poczekać do jutra - po chemii niestety nie może być buziaczków :( nad czym bardzo ubolewam :( a to racja , z całuskami poczekaj , jeszcze bedzie czas wycmokać ;) Quote
basia2202 Posted March 14, 2015 Author Posted March 14, 2015 wieści dobre i... mniej dobre... po 4 dniach po 2giej chemii zrobiliśmy krew - wyniki były superrr!!! :) :) :) wszystko bardzo ładnie - żadnej anemii, nereczki i wątroba ok. mocznika jedynie sporo poniżej normy, ale to normalne przy kroplówkach i takim przepłukaniu organizmu (nadal dostawała kroplówki, tyle że podskórnie - odstawiliśmy kroplówki dopiero co 12go marca, żeby zobaczyć jak będzie bez nich, jak sobie nerki poradzą) no i trochę za dużo potasu, ale to po płynie Ringera - więc lekarz kazał zamienić Ringera na NaCl ale za to 3 dni temu odleżyna na łokciu zaczęła paskudnie cuchnąć pod opatrunkiem więc polecieliśmy do lecznicy zobaczyć co się dzieje... wyglądało to dość paskudnie, ale lekarz przemył i założył krótszy opatrunek (taki jakby gipsik, tylko bez obejmowania stawu łokciowego) mówiłam, że nie wiem, czy to dobre rozwiązanie, bo jak Zuzka poczuje trochę luzu, to będzie próbowała wariować i mimo, że ją stopujemy, to i tak parę razy próbowała podskoczyć, czy wyrwać do przodu i co? długo nie trzeba było czekać... wczoraj rano jeszcze chodziła na tej operowanej nóżce (generalnie ładnie już na niej chodziła przez cały czas) a jak wróciliśmy wczoraj z pracy, to już kuśtykała na 3 łapkach :( praktycznie w ogóle nie używała operowanej nóżki, tylko lekko czasem paluszki opierała na podłodze zmierzyłam temperaturę... po chemii miała w normie 38,5-38,7 i nic się nie działo... wczoraj rano też temperatura ok. była, a pod wieczór już 39,2 więc ogarnęliśmy się i do lecznicy znowu całe szczęście nasz onkolog miał wczoraj nocny dyżur w szpitalu zanim dojechaliśmy na drugi koniec Wawy to po 23 było... i gdzieś do wpół do 1 siedzieliśmy w lecznicy :mellow: Quote
basia2202 Posted March 14, 2015 Author Posted March 14, 2015 pan doktor zdjął ten krótszy gipsik, łapa była zbyt ciepła pod opatrunkami, w miejscu operowanym... prześwietliliśmy dla pewności - niby na prześwietleniu nic nie widać dziwnego, niby wygląda, że w normie... i pod kątem ortopedycznym i onkologicznym (nie widać, żeby jakieś zmiany w kościach były) wydaje mi się, że to przez ten krótki opatrunek - Zuzia pewnie coś sobie naciągnęła, nadwyrężyła i mogło boleć próbowała też lizać łapę na wysokości nadgarstka, tam gdzie operowane miała a mówiłam wcześniej, żeby założyć z powrotem łupki też na łokieć, żeby cała noga była sztywna i żeby tylko jakąś przestrzeń zrobić na tą odleżynę na łokciu, żeby jej się to nie obcierało no i założyliśmy z powrotem łupki, pan doktor odleżynkę zabezpieczył, wyciął kawałek łupka w miejscu odleżyny i Zuzia znowu jest w pełnym "gipsiku" dostała też przeciwbólowo Metacam w zastrzyku będziemy wąchać opatrunki i mierzyć znowu temperaturę regularnie, żeby sprawdzać, co się dzieje wolę już latać z nią co 2 dni na zmiany opatrunków, albo sama zmieniać regularnie, niż żeby nie daj Bóg coś się z tą nogą stało kosztowało nas to mnóstwo czasu, wyrzeczeń; lekarzy mnóstwo pracy; a Zuzię zdrówka i cierpliwości że o kasie nie wspomnę żal by było coś uszkodzić, żeby wszystko się zmarnowało... Quote
basia2202 Posted March 14, 2015 Author Posted March 14, 2015 dziś Zuzia zaczęła z powrotem chodzić na operowanej nóżce!! :D nie jest super, czasem jeszcze trzyma nogę w górze, ale próbuje na niej chodzić powoli kuśtyka jeszcze, ale jest znacznie lepiej niż wczoraj no i temperatura znowu normalna! 38,7 ależ mieliśmy wczoraj stracha... nie wiadomo było, czy to przeszczep się przesunął, czy uszkodziła szyna tytanowa czy może co najgorsze nowotwór powrócił do nóżki... ufffffffffff!! :cool1: :rolleyes: Quote
basia2202 Posted March 14, 2015 Author Posted March 14, 2015 z ciekawostek... Zuzi przypadek był pokazywany na sympozjum dotyczącym przeszczepów twarzy z użyciem materiałów wydrukowanych na drukarce 3D :) bo Zuzia ten wstawiony kawałek kości ma właśnie wydrukowany - z jakiegoś biomateriału :) nasz ortopeda był bardzo tym faktem podekscytowany :P a teraz będą zdjęcia słoninki :) Quote
Alicja Posted March 14, 2015 Posted March 14, 2015 Zuzka sławna będzie ;) Najważniejsze , ze idzie ku dobremu . Quote
basia2202 Posted March 14, 2015 Author Posted March 14, 2015 no ba! jasne, że sławna :) a teraz trochę zdjęć... najpierw rentgenowskie ;) tak wyglądała łapka przed operacją - z przebrzydłym nowotworem... :angry: a tak jest teraz po operacji :) łapka po zdjęciu gipsiku - przed zdjęciem szwów (2 tyg. po operacji) Quote
basia2202 Posted March 14, 2015 Author Posted March 14, 2015 tutaj po zdjęciu szwów, ale Zuzia ma założone łupki przytulona do żółwika... :) Quote
basia2202 Posted March 14, 2015 Author Posted March 14, 2015 a kuku... wcale nie śpię... udaję... :) a tutaj w czasie kłopotów z nereczkami... zamaskowany wenflonik na kroplówki... bandaż psa mordercy :D w trupie czachy - a co!! :) Quote
basia2202 Posted March 14, 2015 Author Posted March 14, 2015 a tak Zuzia dochodzi do zdrowia.... nasz domowy stojak na kroplówkę... ulepszona wersja stojaka :) (potrzeba jednak jest matką wynalazku :D) taaaakie nudne były te kroplówki, że o matko.... Quote
basia2202 Posted March 14, 2015 Author Posted March 14, 2015 trochę nam się panna rozpłaszczyła :) a tu z tym krótszym nieszczęsnym opatrunkiem, przez który Zuzia wczoraj nie chodziła na operowanej nóżce... za dobrze ona ma :) szczyt lenistwa po prostu :D Quote
Alicja Posted March 14, 2015 Posted March 14, 2015 Stojak z drabiny rewelka :) ale czasem warto zapamiętać , komuś podpowiedzieć w razie potrzeby wylatający języczek , slodki :) Żeby wszystkie chorujące psiaki miały taką opieke jak Zuzka to świat byłby inny :) Quote
agaga21 Posted March 17, 2015 Posted March 17, 2015 dzielna, kochana zuzka <3 te zdjęcia z kroplówkami i z ozorkiem na wierzchu rozbrajające. cieszę się, że wszystko zmierza w dobrym kierunku. Quote
BBeta Posted March 17, 2015 Posted March 17, 2015 Super, że zdecydowaliście się powalczyć o łapkę, mam nadzieję, że wszystko będzie ok, trzymam kciuki i życzę dużo zdrowia! :) Tak z ciekawości, czy Zuza jest wysterylizowana? ;) Quote
basia2202 Posted March 22, 2015 Author Posted March 22, 2015 Stojak z drabiny rewelka :) ale czasem warto zapamiętać , komuś podpowiedzieć w razie potrzeby wylatający języczek , slodki :) Żeby wszystkie chorujące psiaki miały taką opieke jak Zuzka to świat byłby inny :) hej Alu :) och... toż to miód na moje serce, takie słowa... :) a jęzorek wylatający - uwielbiam... :D czasem nie mogę się oprzeć, żeby nie dotknąć... jest taaaki milusi :):P Quote
basia2202 Posted March 22, 2015 Author Posted March 22, 2015 dzielna, kochana zuzka <3 te zdjęcia z kroplówkami i z ozorkiem na wierzchu rozbrajające. cieszę się, że wszystko zmierza w dobrym kierunku. dziękujemy!! :) i... wygląda, że tak... idzie ku dobremu... ostatnie wyniki krwi były bardzo dobre!! :) i siku też :) pan doktor powiedział, że krew to nawet idealna jak na jej stan zdrowia... no i się okazało, że ta łapka - że raz na niej chodzi, a raz nie - to że znaczy, że tam się coś zaczyna dziać, ale w dobrym sensie znaczy, że się goi i dlatego może swędzieć, boleć... dostawała parę dni teraz lek przeciwzapalny + przeciwbólowy... teraz we wtorek 24/03 idziemy na kolejną krew + siku - przed 3cią chemią no i do tego mamy rtg płucek.... już jestem cała w strachu, czy będzie dobrze, czy przypadkiem jakieś przerzuty się nie pojawiły... trzymajcie bardzo mocno kciuki, żeby było czysto w płuckach, bo tego chyba boję się najbardziej.... a tak poza tym... to ogólnie Zuzia ma się nieźle :) co prawda robi się znowu odleżyna na łokciu, ale zmieniamy opatrunki i przemywamy - trudno, to niestety maleńki efekt uboczny całego leczenia to na szczęście można szybko wyleczyć... a ostatnio jak byliśmy, to pani doktor chciała delikatnie zawinąć łapę, żeby odleżynki nie urazić, no i zawinęła za lekko :| bo nam się gipsik zsunął o parę centymetrów... no i spróbowałam założyć sama - wszystko wyszło ok... no prawie... bo teraz to chyba przedobrzyłam i zawinęłam ciut za mocno bo stópka trochę puchnie - masujemy kilka razy dziennie i jest ok., ale i tak zmienię ten opatrunek na lepszy, ciutkę luźniejszy mam nadzieję, że drugi raz lepiej mi pójdzie :) Zuzia jeszcze ok. m-ca musi chodzić w gipsiku, ale... znając jej adhd, to wolałabym, żeby nawet trochę dłużej... jak poczuje luz w dupce, to zacznie szaleć - już czasem próbuje wyrwać za psami sąsiadów - trzeba ją mocno powstrzymywać... no a później zamówimy ortezę, żeby jednak ta nóżka była dłużej usztywniona Quote
basia2202 Posted March 22, 2015 Author Posted March 22, 2015 Super, że zdecydowaliście się powalczyć o łapkę, mam nadzieję, że wszystko będzie ok, trzymam kciuki i życzę dużo zdrowia! :) Tak z ciekawości, czy Zuza jest wysterylizowana? ;) dziękujemy!! zdrówko baaardzo się przyda :) gdyby to był mniejszy pies, to nie wiem... może byśmy nie walczyli tak o łapę (choć to trudno powiedzieć, nie mając małego psa) niby małe psiaki znacznie lepiej sobie radzą na 3 nóżkach, a Zuzia to jednak cielak... 50 kilo... ale stwierdziliśmy, że warto spróbować, skoro jest taka możliwość - obciąć w najgorszym wypadku zawsze zdążymy... tak, Zuzia jest wysterylizowana... ostatnio czytałam, że ten cholerny rak może przez to... że podobno sterylka może przyczyniać się do tego :( ale z drugiej strony jej brak, jeśli nie planuje się młodych, to ropomacicze i też możliwy rak, tylko że nie kości... więc... i tak źle i tak niedobrze... :( ale fakt też, że jak ją sterylizowaliśmy, to nie było takich informacji o raku kości... a może rak zupełnie bez związku z czymkolwiek powstał... pani doktor powiedziała nam, że takie geny po prostu... :( i że to niestety częste zwłaszcza u dużych psów Quote
basia2202 Posted March 22, 2015 Author Posted March 22, 2015 a z ciekawostek... - 16 marca Zuzia miała urodzinki :cool1: 8 latek skończyła panna :) tortu psiego niestety nie było, bo Zuzia nie może teraz takich rzeczy jeść :( (tylko karma pomagająca na nereczki) ale dostała gumowego prosiaka chrumkającego :) bardzo była zadowolona :D aczkolwiek po ok. 20 minutach prosiak już nie chrumkał, bo Zuza urwała mu z paszczy coś co odpowiadało za owo chrumkanie :D ale prosiak o dziwo jeszcze cały... gdyby nie ten gipsik na nóżce, to miały już flaki wyprute :D nagrałam nawet filmik, żeby tu wstawić....ale... coś popierniczyłam... nie wiem jak to zrobiłam, ale musiałam coś wcisnąć nie tak, bo się nie zapisało :( a w czwartek 26/03 idziemy na 3cią chemię... damy znać w tygodniu jak tam badania i jak po tej chemii Quote
agaga21 Posted March 22, 2015 Posted March 22, 2015 fajnie by było, gdyby panienka mogła latem już popluskać się w jeziorku. tego jej i wam życzę z okazji spóźnionych urodzinek ;) Quote
basia2202 Posted March 22, 2015 Author Posted March 22, 2015 ooj tak... też o tym marzę, żeby Zuzia mogła normalnie funkcjonować :) dziękujemy bardzo! Quote
Alicja Posted March 22, 2015 Posted March 22, 2015 Zuzanko , zdróweczka z okazji 8 urodzin :kiss_2: :loveu: Basiu , z tym rakiem i sterylkami to ja nie bardzo wiem , niby piszą , ale znam 2 psy , znaczy suczki ,które nie były sterylizowane a obie mają raka kości , jedna to Teja ,łapę ma ujętą , a druga to sunia znajomych , ta znaczy się jest wysterylizowana , ale było tak , ze raka wykryto 2 tygodnie po sterylce , wcześniej myśleli , ze kulawi , bo za ciężka, bo reumatyzm . Więc kto to wie jak to jest z tymi sprawami . Quote
justysiek Posted March 28, 2015 Posted March 28, 2015 Zuzik spóźnione ale szczere przede wszystkim ZDROWIA, ZDROWIA i jeszcze raz ZDROWIA! obyś jak najdłużej cieszyła sie z wspólnych chwil z pańciostwem :* Quote
angineuuka Posted March 28, 2015 Posted March 28, 2015 Spóźnione ale szczere życzenia dla Zuzi! Dużo zdrowia! Bardzo dużo! Bo resztę to ona ma :) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.