Jump to content
Dogomania

Cherry- nieduża wisienka z mocnego likieru MA DOM!


Pysia

Recommended Posts

Cwaniaczy. Zmorka już nawet do pokoju nie wchodzi jak Cherry stoi. Do domu też nie... Ciepie jej sie do pychola na serio. Nerw mnie dzisiaj złapał po którymś razie i choć po słownej reprymendzie ona przestaje to za chwilę znowu zaczyna. I zrobiłam coś strasznego czego się wstydzę. Cherry podczas ciepnięcia sie do Zmorki dostała klapsa. Był to ot klaps lekki ale chyba ucierpiała mocno duma bo na razie jest spokój ;)

I nie myśl sobie że Cherry jest niedobra. Niestety Zmorka ma w sobie coś co prawie każdy pies uznaje że można podskakiwać. Kazdy tymczasowicz kozaczy do niej i muszę wkraczać w to. To juz normalka. Ja sie obawiam o Zdzire bo jak Cherry nie zdzierży to pokaraska smarkule bez dwóch zdań. Tfu tfu!

Link to comment
Share on other sites

a czemu wstydzisz się klapsa? my to teraz mamy takie społeczenstwo albo menele albo wszyscy za swiętych uchodzą... ani psu ani dziecku juz klapsa nie mozna dac:shake: przeciez nikt tu nie mowi o znęcaniu się. jasne są rózne metody ale czasem dac w dupe najbardziej skutkuje. jako dziecko udało mi się pare razy zarobic i nie ubolewam nad tym ani nie mam schizu na zasadzie 'zły dotyk" itp. my z mamą zawsze się przyznajemy jak którys dostanie w dupsko. ja nie mówie ze to chwalebne czy coś ale juz bez przesady... inka wczoraj zarobiła ode mnie i dzisiaj na smyczy chodzi do parku - od razu kochanszy pysiek :loveu::eviltong:

Link to comment
Share on other sites

Uważam, że kary cielesne świadcza o tym, że człowiek jestem bezsilna. Można inaczej, tylko że te inne sposoby trwają dłużej. Bleah!

Zdzira się na serio doigra. Byłam na chwilkę z nimi na dworze. Cherry nie wolno się bawić ze mną. Jak znajdzie sobie swojego patyczka do zabawy to Zira jej odbiera i ja po doopie szczypie menda jedna. Mała menda jedna . Z tych dwóch panien Cherry jest stanowczo grzeczniejsza.

Link to comment
Share on other sites

at ja w takich sprawach jestem niezwykle poważna i stanowcza. Mamy psy zawsze ciepały sie na innych... A ona jednak większość czasu z mamą a nie ze mną. Przede mną czuje respekt. Jak ją skarcę to biegnie do babci Ani i cuduje aby ją wzieła na rączki i wymiziała brzunio :razz: A babcia bierze i pieści wygadując przy tym jaka ta pani jest niedobra że na to czy na tamto piesku nie pozwala :angryy:

Link to comment
Share on other sites

Mama mojego autorytetu w przypadku psa nie podrywa. Mama ją rozpuszcza sakramencko ;)
A jakbyście widziały jak toto czorne biegnie do niej z dopalaczem po reprymendzie mojej buahahahaha. Przyznam, że samej mi się chce śmiać ;)

Cherry rozwalona z brzuchem do góry leży i przysypa już na łóżku :) To widok zadowolonego, odprężonego psa.
A! Jak pojechałyśmy do lekarza to rozłożyłam jednak kennelówke. Tzn rozłożyłam ją wczesniej i sprawdziłam jak ona reaguje na zamknięcie. Szyneczka w rękę i do klatki. Weszła sama. Zamknęłam i zero ciepania się. Nawet nie zaskomlała. Pokarmiłam więc smakołykami przez pręty a potem otworzyłam. Nie wyprysnęła tylko najpierw wąchała czy jej coś smacznego nie zostało jeszcze w środku. I tak mi przyszło do głowy że ona raczej zna co to jest. Przecież psy po operacjach w schronach są zamykane w klatkach. A jak ona pół roku była leczona to mogła i tyle w klatce mieszkać. A pazury ma takie zaostrzone jakby wcale ich nie scierała.
Poszłas więc na czas naszego wyjścia do kennelówki. Po naszym przyjeździe posłanie było nienaruszone ( czyli brak drapania i cudowania), miseczki niepoprzewracane itd. A Cherry spokojnie czekała aż jej otworzę. I ulżyło mi bo miałam wyrzuty sumienia. Klatka sobie stała jeszcze 2 godz. z miską z wodą w srodku i Cherry spokojnie sama wchodziła i piła :)

A jak wychodziłyśmy to nie słyszałyśmy szczekania ani pisków. Ale czy tego nie było później to nie wiem. W tym punkcie mieszkanie w bloku jest lepsze bo sąsiedzi doniosą o hałasie jakby co.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Pysia']Uważam, że kary cielesne świadcza o tym, że człowiek jestem bezsilna. Można inaczej, tylko że te inne sposoby trwają dłużej. Bleah![/QUOTE]

:klacz: Brawo za słowo prawdy. Ale pójdę dalej, na większość psów (i dzieci) klapsy nie działają. Znaczy po takowym pies i tak robi swoje predzej czy później. Jedynie co to człowiekowi ulży :eviltong:

Link to comment
Share on other sites

Dokładnie.

Cherry w nocy śpi smacznie. Wstaje jak człowiek wstaje :) Odkrywam coraz więcej plusów małej ;)

Zrobiłam małej jedno ogłoszenie już: [url]http://www.gumtree.pl/cp-psy-i-szczenieta/katowice/cherry-nieduza-suczka-wisienka-z-mocnego-likieru-szuka-domu-569784916?MessageId=MSG.VIEW_AD.AD_DELAYEDMXmessageUrlMZhttp%3A%2F%2Fwww.gumtree.pl%2Fc-AdDetails%3FAdId%3D569784916%26Guid%3D14468682-7eb0-a20b-2785-29f8fffe9d10%26Location%3D3200285MXadDelayedMZ24&mpname=LocClass-FreeAd&mpuid=79094925%3B569784916%3B79094925%3B3200285%3B9124%3B%3B%3B%3B%3B1393321122280&secev=AQAAAURenb4AAM0AAAABACIxNDQ2ODY5MTllOC5hMjBiMjc3LjIyMzlhLmZmZmQ4YWQzAAAAAQAAAAAh9jpUABWRNDFIEXOO%2FMiMmsaTPQPDCbx9&utm_campaign=ActivateAd&utm_content=gumtree.pl&utm_medium=email&utm_source=activation_email&utm_term=activate_link&wmid=569784916[/url]
Miałam poczekać i po SPA jej zrobić, ale na fb już dwie osoby chciały ją zaadoptować więc podoba sie taka jak jest ;) Zobaczymy...

Edited by Pysia
Link to comment
Share on other sites

Mama została poinformowana już wczesniej, że jak będzie tu tymczasowy pies to będzie TYMCZASOWY ;) I tyle na ten temat ;)

Podstawowa sprawa jaką jej wyjaśniłam to to, że jakby została to koniec. Pomagamy tylko jej. A jak znajdzie nowy domek to za jakiś czas znowu można jakiemuś burkowi pomóc i tak na okrągło. Jedno życie albo wiele żyć. Wybór jest chyba jasny ....

Edited by Pysia
Link to comment
Share on other sites

Dokładnie. Cherry jest pierwszym mamy tymczasem ;)

Zdzira wykończyła Cherry. Szalały od 13:30 do 16:30 bez przewry na dworze. Zira jak buldożer z rozpędu wpadała na Cherry. Biegały wkoło domu ganiając się, potem wkolo drzew, biegały wspólnie za piłeczką i bawiły się w zapasy. Co któras się zatrzymywała to druga dalej namawiała do szaleństw :)
Potem przyszły do domu i Cherry pierwszy raz zjadła wszystko z dopalaczem i poprosiła o dokładke :) A potem leżały dwa nieżywe psy- jeden na łóżku a drugi na kafelkach w przedpokoju ;) O 21:30 przyszedł czas na ostatnie siq a tu panie nadal śpią. Zostały obudzone brutalnie. Zira pobiegła z chęcią na dwór a Cherry...zakopała się w kołdrze :diabloti: Na dwór została wynmiesiona :evil_lol: Wtedy łaskawie się załatwiła i szybko do domu pod kołderke ;) Śpi dalej jak zabita. A Zira miała znowu przebłysk zabawowy. Musiałam jej rzucać piłke :razz: Chyba muszę sprawic Zdzirze drugiego pulika zeby jej dotrzymał kroku :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...