Jump to content
Dogomania

Spotkania innych psów na spacerach


Matt

Recommended Posts

Nie wiedziałem gdzie ten topic napisac (ew. prosze moda o przeniesienie)

Otóż, chciałbym sie dowiedziec co robicie kiedy spotykacie inne psy na spacerach.

1. Jeśli piesek idzie z panem na smyczy to pozwalacie sie psiakom pobawic?? Ja jedynie pozwalam mojemu kiedy znam jakiegos psa, albo kiedy widze, ze ten drugi jak i jego wlasciciel ma mile nastawienie do mojego.

2. Pies który podbiega bez smyczy ale widac jego wlasciciela. Jak sie wtedy zachowujecie?? Ja jesli widze ze to znajomy psiak daje sie pobawic lub jesli widze ze rowniez ma mile nastawienie.

3. Pies ktory podbiega, bez smyczy, kaganca i nie widac wlasciciela. Pies sie dziwnie zachowuje co wtedy robicie?? Ja probuje zachecac mojego zeby szedl dalej, ewentualnie troche go odciagam na smyczy.

A wy co robicie?? A kiedy jakis pies podbiega i warczy widac ze sie agresywnie zachowuje lub od razu rzuca sie do ataku?? (mi sie tak jeszcze nie zdarzylo, ale co wtedy robic??)

Mialem raz taki przypadek, ze mialem mojego na smyczy i podbiegl jamnik bardzo sie cieszyl machal ogonem. Mała dziewczyna (no nie taka mała miała gdziesz z 12 lat) wolala go, ale jamnik zaczal warczec, moj stal nieruchomo az wreszcie jamnik rzucil sie i ugryzl go z dwa razy w brzuch, moj psiak warknal i tamten uciekl. Widzialem jak u mojego siersc sie najezyla a on byl wyraznie przestraszony. W dalszej czesci spaceru nie mial nawet ochoty bawic sie ze swoim najlepszym przyjacielem (labek). Pozniej jak podbiegaja inne psy wygladajace podbnie jak tamten jamnik to moj przyjmuje pozycje uległą. Aha ma prawie 9 mc i mam nadzieje ze takie zachowania nie zmienia jego pogodnego charakterku...

Link to comment
Share on other sites

  • 2 months later...

:oops: mala awaria

Jesli widze psa, z ktorym moj pies sie nie lubi to albo mowie wlascicielowi zeby zlapal psa albo ide w droga strone. Jesli to maly pies to moj pies nigdy nie ma w stosunku do niego wrogich zamiarow i wszystko jest ok. A jak jakis wlasciciel psa ignoruje moje prosby o zlapanie psa lub gdy pies nie slucha to juz nie moj problem.

Link to comment
Share on other sites

ja nie mam takich klopotow. Na spacerze spuszczam psa i luzem biega poniewaz mam sunie i w dodatku goldenke. Ona jest taka pokojowa ze na pewno nikomu krzywdy nie zrobi ani jej nikt nie zrobi. Zreszta na spacerach spotyka sie ciagle tych samych ludzi z psami i psy sie nawzajem znaja.

pozdrawiam Beata & Sara :lol:

Link to comment
Share on other sites

Zreszta na spacerach spotyka sie ciagle tych samych ludzi z psami i psy sie nawzajem znaja.

Ja też zwykle spotykam tych samych ludzi i już znam pieski i wiem czego się spodziewać.

Kreska wszystkie psy kocha, miłością wielką, szczerą i oddaną :lol: Jako, że jest jeszcze szczeniakiem, to większość psów toleruje jej dzikie zapędy, do pierwszego warknięcia- Krecha się wita wylewnie, po warknięciu zwykle wspólnie z właścicielem drugiego psa decydujemy się na zakończenie powitania i kontynuowanie spaceru. ;)

Kiedy Kreska jest na smyczy pozwalam jej na kontakt z każdym psem, no chyba, że oczywiste jest, że tamten ma bardzo złe zamiary. A kiedy biega- mam oczy dookoła głowy, jeśli zbliża się nieduży psiak to pozwalam jej pohasać, jeśli duży i nieznany to Krecha na smycz.

Niedługo będzie na tyle duża i dorosła, że nie będę się obawiać obcych psów, ale mam nadzieję, że nigdy nie bęzie musiała w żadnych jatkach uczestniczyć.

Jak na razie mam same dobre doświadczenia, z moim Pierwszym też nigdy nei miewałam spacerowych kłopotów. Musze przyznać, że na moim osiedlu brakuje debilnych właścicieli. I chwała im za to 8)

Link to comment
Share on other sites

Moja Lora jest niestety pokrzywdzona. Przeważnie ludzie nas omijają, większość się boi rottweilerków. Czym sobie na to zasłużyła? Piesek jak każdy inny i też by się chciała pobawić. Ale w sumie nie jest źle, bo ma swojego kochanego braciszka Maksika, do którego może się w domu poprzytulać, położyć głowę na jego pupie i poprzepychać się brzuchami na spacerze ;)

Link to comment
Share on other sites

Melka ze ludzie boja sie takich psow to troche winy jest w mediach oni zle pokazuja takie psy, przypomnij sobie niektore filmy to bedziesz wiedziala.

pozdrawiam Beata & Sara :wink:

Tak, masz racię Beatko :( Niestety dobrze o tym wiem.

Ale zdarzają się także ludzie przyjacielsko nastawieni, bez uprzedzeń. I oby nasze społeczeństwo szło w tym kierunku! Pozdrawiamy :angel:

Link to comment
Share on other sites

Jejku, ile ja mam z tym problemow z psem moich sasiadow :o

On jak jest na smyczy, to sie rzuca na wszystkie psy (suki nie), a jak jest bez smyczy- to spoko maroko, ale za to.. ucieka :-?

Otóż, chciałbym sie dowiedziec co robicie kiedy spotykacie inne psy na spacerach.

1. Jeśli piesek idzie z panem na smyczy to pozwalacie sie psiakom pobawic?? Ja jedynie pozwalam mojemu kiedy znam jakiegos psa, albo kiedy widze, ze ten drugi jak i jego wlasciciel ma mile nastawienie do mojego.

Tak samo jak Ty- jeśli ma miłe zamiary- czemu nie.

2. Pies który podbiega bez smyczy ale widac jego wlasciciela. Jak sie wtedy zachowujecie?? Ja jesli widze ze to znajomy psiak daje sie pobawic lub jesli widze ze rowniez ma mile nastawienie.

Odciągam Napiego.. niestety, j.w. :(

3. Pies ktory podbiega, bez smyczy, kaganca i nie widac wlasciciela. Pies sie dziwnie zachowuje co wtedy robicie?? Ja probuje zachecac mojego zeby szedl dalej, ewentualnie troche go odciagam na smyczy.

Odciągam i to dość zdecydowanie, bo Napi się rzuca, warczy itd. :(

A wy co robicie?? A kiedy jakis pies podbiega i warczy widac ze sie agresywnie zachowuje lub od razu rzuca sie do ataku?? (mi sie tak jeszcze nie zdarzylo, ale co wtedy robic??)

Zdarzylo mi sie to setki razy :-?

Odciągam Napiego, próbuje wygonić drugiego psa.

W sytuacji ostatecznej, jak juz nic nie mozna zrobic, spuscilabym Napiego ze smyczy (pies wtedy traci poczucie ze ma obrone we wlascicielu). Jednak na szczescie nigdy nie bylo az tak groznej sytuacji (wyprowadzam Napiego od roku i 2 miesiecy)

Mialem raz taki przypadek, ze mialem mojego na smyczy i podbiegl jamnik bardzo sie cieszyl machal ogonem. Mała dziewczyna (no nie taka mała miała gdziesz z 12 lat) wolala go, ale jamnik zaczal warczec, moj stal nieruchomo az wreszcie jamnik rzucil sie i ugryzl go z dwa razy w brzuch, moj psiak warknal i tamten uciekl. Widzialem jak u mojego siersc sie najezyla a on byl wyraznie przestraszony. W dalszej czesci spaceru nie mial nawet ochoty bawic sie ze swoim najlepszym przyjacielem (labek). Pozniej jak podbiegaja inne psy wygladajace podbnie jak tamten jamnik to moj przyjmuje pozycje uległą. Aha ma prawie 9 mc i mam nadzieje ze takie zachowania nie zmienia jego pogodnego charakterku...

Hm.. Zjechałabym małą :-?

Link to comment
Share on other sites

Moja Samba (bokserka 10 mies.) jest bardzo sympatyczna i z pewnością nigdy nikogo nie zaatakuje (jest natomiast inny problem - tak bardzo chce się z każdym bawić, że może stać się zbyt uciążliwa dla spokojniejszych psów, a one nie zawsze muszą delikatnie wyrażać swoją niechęć - i tego się obawiam).

Jeśli idę z nią na smyczy, a obok przechodzi jakiś inny pies z właścicielem, to daję im się "przywitać", a jeśli właściciel nie ma nic przeciwko i twierdzi, że jego pies też lubi się bawić, to zazwyczaj dajemy im pohasać.

Podobnie jest także wtedy, kiedy Samba nie ma smyczy.

Odciągam ją od psów bez właścicieli (delikatnie za obrożę lub poprostu gwiżdżę na nią a ona się mnie pilnuje) oraz od dużych spokojnych psów, które mogą "kłapnąć" ją, jeśli za bardzo im będzie się naprzykrzać.

Najbardziej mnie dziwią ludzie, którzy na widok jakiegokolwiek psa (nawet z właścicielem) łapią od razu swojego psa na ręce! Spotkałam się z taką sytuacją kilka razy, a te noszone na rękach pieski wcale do małych nie należały. Moim zdaniem to jakieś dziwne.....

Link to comment
Share on other sites

Ja tez jestem zwolenniczka tego, ze pies sam decyduje z kim sie spotka i jeka jest jego relacja z psami.

Ostatnio przezylam horror na spacerze: do mojego psa przylecialy dwa nieznane duze psy. Raptus byl bez smyczy, zawolalam go i zaczal do mnie biec, ale psy za nim. Moj pies nie lubi byc "goniona ofiara" wiec sie odwrocil, pobiegl do psow i cala trojka zniknela za drzewami. Po paru minutach zauwazylam wlascicieli obcych psow z psami na smyczach, ale mojego psa nie ma. Okazalo sie, ze Raptus czeka na mnie z calkiem innej strony.

Link to comment
Share on other sites

jak katarynka powiedziała o tych psach co niektórzy biorą na ręce jeśli tylko zobaczą innego psiura :evil:

wrrr denerwuje mnie to z deczka :) moja ,,była'' koleżanka swojego yorka bierze na rece gdy zobaczy ze idzie jakiś inny pies w ich strone :evil: to mnie wpienia bo jak miałam swojego Whita który miał 6 miesięcy to nawet nie dała im sie razem pobawić tylko na rękach psa niosła...przykre

Link to comment
Share on other sites

Gajdunia mam 6 m-czną sunię terierka walijskiego i dzisiaj spotkałam na spacerze dwa samce. Obydwaj próbowali obskakiwać moją małą nastolatkę. Mała była przerażona, a ja jej próbowałam pomóc, więc wzięłam ją na ręce.

Na wcześniejszych spacerach psy po obwąchaniu warczały na nią lub nawet próbowały zatakować. Teraz unikam psy, które nie znam lub wiem, że są mało sympatyczne. Znam też gościa, który z dala krzyczy proszę wziąść swojego pieska, bo mój się takimi bawi.

I teraz powiedz mi dlaczego nie mam brać psa - jeśli się o niego obawawiam.

Link to comment
Share on other sites

jak sie obawiasz to bierz ale np mnie to wkurza ze ta dziewczyna o której mówiłam nie da sie szczeniakowi zblizyć...nawet powąchać to chyba jakaś histeryczka zobaczy z 20 m psa jakiegos to od razu na ręce bierze ehhh. przesada

Link to comment
Share on other sites

No coż, nie wiem czy to tu pasuje, ale w zasadzie jest to związane ze spotkaniem psa na spacerze i jego właściciela...

Otóż szedłem sobie spokojnie na spacerek i zaczął mnie napastować jamnior. Jamnior jak jamnior, one sobie lubią poujadać, więc potraktowałem go ja śmierdzące powietrze i poszedłem sobie dalej, ignorując szczekacza...

W sumie nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie to że słyszałem jak właściciel jamnika woła z aprobatą i entuzjazmem "Tak jest ! Tak trzymać !" ...

Dobrze że koleś ma jamnika a nie pita, bo mógłbym teraz do was pisać z urazówki ... :evilbat:

Link to comment
Share on other sites

Ja chciałam jeszcze nawiązać do Melki i jej rottka:

Otóż u mnie w bloku (właściwie w klatce) są dwa rottki - samce; te psy mimo tego samego wieku (podejrzewam, że mogą być braćmi bo pojawiły się w tym samym czasie u dwóch kumpli) - diametralnie się różnią. Ja mam sznaucerkę mini i wiadomo jakie to są małe krzykacze :wink: Więc jeden z tych rottków ją uwielbia - w życiu by jej krzywdy nie zrobił i cieszy się jak wariat na jej widok (oba rottki są wyprowadzane na smyczy), a drugi pies (mimo tego, że jest samcem, a moja Luna samicą) - rzuca się na jej widok, ale nie pozytywnie, tylko jakby mu się udał ją capnąć to raczej niewiele by zostało.

Więc Melka ja teraz mam 50% na 50%, że inny rottek nic nie zrobi Lunie, więc też wolę je omijać :roll: , to chyba jasne, nie?

Link to comment
Share on other sites

Dla mnie spotkania z innymi psami na spacerach to zawsze spory stres. Dlaczego? Po pierwsze nigdy nie wiem, jak mój pies zareaguje na drugiego. Sunia jest ze schroniska. Tam była pogryziona i nie ufa psom. Niektóre lubi i się z nimi bawi, na inne szczeka, gdy tylko się zbliżą. Z drugiej strony często się zdaża, że to inne psy rzucają się na moją. Wydaje im się, że Skrętka na nie warczy, bo jako Shar-pei ma pomarszczoną mordkę, która sprawia takie "groźne" wrażenie. Dlatego nienawidzę, kiedy pies biega luzem. Nie ma wtedy kontroli nad tym, co się może wydarzyć. Moja jest zawsze na smyczy, a niestety rzadko który właściciel reaguje na prośby, żeby i on przytrzymał swego psa. No i miałyśmy już przygodę, gdy o mało nie pogryzł nas ON. Nie wiadomo czemu podbiegł do nas i z pianą na pysku zaczął się rzucać.

Link to comment
Share on other sites

Ja także obawiam się spotkań z innymi psami. Nigdy nie jestem pewna, jakie zamiary ma nadchodzący pies. Ale zwykle wszystko przebiega dobrze, jeśli tylko właściciel jest odpowiedzialny. Misia jest dość małym psiakiem i boi się dużych psów, między innymi dlatego, że 2 razy zaatakowały ją właśnie takie zwierzęta. Jednak dalej do takich ciągnie, piszcząc. A kiedy jakiś pies się oddala a ona tego nie chce, to czasem zaczyna szczekać ;)

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Ja mialam taka ciape kochana ciapule,ale pewnego dnia pogryzł nas hasky i napadł czechosłowacki wilczak i stal sie nieufny agresywny wrecz innych psów. Zrobił sie taki cwaniak ze sam podbiega na spacerach i zaczepai wiec trzymam go na smyczy albo poprostu łapie jak widzi innego psa.......mam problrm bo czek anas ostre szkolenie i eleimnacja tej agresji

ale tak naprawde ta agresja to wynika ze strachu

ilona

Link to comment
Share on other sites

Moj Graf do tej pory spotkal tylko pare psow podczas swoich spacerow: haszczaka,amstafa,owczarka niemieckiego i pare przez płot. Oczywiscie chcial ich wszystkich zdominowac co skonczylo sie dla niego zupelnie odwortonie ale waleczny z niego piesiur:) Zawsze uwazam na jakiego psa moj maly sie natyka oczywiscie wszystkie wymienienone sa psami moich znajmych sa szczepione i w miare ucywilizowane, wiec jesli mam cos powiedziec to tyle ze trzeba uwazac aby inny pies byl zdrowy a najlepiej z wlascicilem,moim zdaniem,pozdrowka:)

Link to comment
Share on other sites

Ja mojej suni pozwalam na zabawy z innymi .Ona sama omija małe psy .A to przez niemiłe doświadczenie .Otóż prawie rok temu pogryzł ją york! 3 szwy na wardze !Doczepił się jak pirania a jego właścicielka zamiast go odczepić to darła się wniebogłosy że jej psa mordują .Moja mała stała tylko i trzepała łbem aby pozbyć się uciążliwego robala .Teraz jak widzi maluchy to je omija -tak bez strachu.Raczej dla świętego spokoju .Duże suki jak widzę to omijam z daleka .Wiem ,że inne nie będą w stosunku do mojej tak miłe jak ona .Z pieskami bawi się .Choć z tym też ma problem bo wszystkie są w niej ciągle zakochane .Ale w tym przypadku radzi sobie sama .Jak ma dość przychodzi i czeka na moją reakcję .Wtedy już wiem -czas zmykać :lol:

Link to comment
Share on other sites

Ja mojego malego Kajtka w bezpiecznych miejscach puszczam na spacerze bez smyczy. W takich psim miejscu na osiedlu, albo na lace przy lesie Kabackim, jak jeszcze nie znalam innych pieskow, przytrzymywalam go, zeby wlascieciel dal mi znac, czy malec moze podbiec do starszych kolegow. Nie zdarzylo sie, aby ktorys okazywal mu niechec. Problemem (na szczescie coraz mniejszym) bylo to, ze on sie wekszych psow bal. Mlode duze psiaki nie zawsze maja wyczucie, 'swiadomosc' swojej sily w stosunku do takiego malucha i zdarzylo sie, ze niechcacy uderzyly go lapa, nadepnely na ogonek. Maly poczatkowo bardzo panikowal, piszczal i uciekal miedzy nogi (wszystko jedno czyje :wink: ) Staralam sie nie reagowac jak ta pani od yorka, na rece bralam go tylko sporadycznie. Ciesze sie, bo widac, ze maly z dnia na dzien czuje sie coraz pewniej. Wybiera zabawy i pogonie raczej z malymi psami, ale przed wiekszymi nie ucieka. Ma juz rowniez odwage pokazac, jak mu sie jakies zachowanie kolegi nie podoba :D

Link to comment
Share on other sites

Co robię? Stoję i udaję, że patrzę w niebo, bo za każdym razem jak na horyzoncie pojawia się jakiś pies to Atek się kładzie i czai. Pies podchodzi bliżej wtedy Ati się rzuca w celu "chodź się trochę pobawimy" i albo pies się zaczyna bawić albo zwiewa zdziwiony. Są też sytuacje, że psy doskakują do Athamasa strasząc zębami, wtedy Ati jest zdziwiony, ale ponieważ nawet nie ruszy się z miejsca ani nie odwarkuje to psy zwątpiewają i idą dalej. Niestety z psami na smyczach jest większy problem, ponieważ każdemu właścicielowi z osobna muszę tłumaczyć, że Ati wcale nie zje ich psa. A i tak najczęściej w odpowiedzi słyszę " Z takimi to nic nie wiadomo" :-?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...