Jump to content
Dogomania

Bronia

Members
  • Posts

    48
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Bronia

  1. Dawno mnie tu niebyło, a teraz przychodzę niestety ze smutnymi wieściami. Skrętkę znaleźliśmy z mężem za pośrednictwem Dogomani. Tu pierwszy raz zobaczyłam jej zdjęcie i się zakochałam. Pojechaliśmy po nią do schroniska i była z nami 2,5 roku. W październiku zaczęła chorować. W grudniu przeszła na drugą stronę tęczy. Przez dwa miesiące co drugi dzien była u weterynarzy. Zrobili jej masę badań... nic nie wykryły. A pies obrastał dziwnymi sączącymi się guzami, chudł, nie jadł, nie pił, nie chodził... Wykluczono mocznicę, raka.... może to amyloidoza, ale aby mieć pewność potrzebna by była sekcja zwłok. Tego nie chcieliśmy. Skrętka zostawiła nas w smutku. Zostawiła też naszego maleńkiego synka, który jeszcze nie umiał siedziec, a już rączki do niej wyciągał. A ona cały czas leżała przy jego leżaczku. Miało być tak pięknie. I było, ale za krótko. Żegnaj Skrętko.
  2. Ja dziś kupiłam Advantix 10-25 kg. Zapłaciłam 25 zł.
  3. O babeszjozie właśnie mówią w Teleekspresie. I o początku epidemii.
  4. tak - dokładnie w parku przy szkole im. Mickiewicza, między Staffa a Perzyńskiego i Duracza. A tam przecież nawet specjalnie nie ma krzaków.
  5. Chciałam wszystkich ostrzec przed babeszejozą. W weekend byliśmy w klinice z naszą Skrętką, bo miała b. wys. gorączkę, dreszcze, sapała, nie jadła, nie piła.... Wet zdiagnozował babeję. To było w niedzielę ok. 20.00. Tego dnia jeden tylko wet w klinice zdiagnozował 10 przypadków. Tak więc groźne kleszcze już są!! Zabezpieczcie psiaki, bo czają się nawet w trawie. Skrętka nie chodziła po lesie, parku itp. Dodam, ze mieszkamy w Warszawie na Bielanach, ale słyszałam już o przypadkach w Białołęce i na Kabatach.
  6. Skrętka uwielbia jazdę samochodem. Jak tylko otwiera się drzwi - pierwsza jest w środku. Całą drogę albo śpi, albo wygląda sobie przez szybkę, a gdy tylko zaczyna się wiercić - to znak, ze chce siusiu. Pies moich teściów jest zupełnie inny. W ciągu całego swojego 16-letniego życia nie udało mu się spokojnie jechać samochodem. Rzuca się po aucie, jak ryba bez wody. Kiedyś wymiotował, teraz potwornie gubi sierść i się ślini. Ostatnio (z racji wieku) zaczął popuszczać :nerwy: Tak więc - różne są psy. Próbuj, może Ci się uda Twojego do auta przekonać :wink:
  7. Co do vit c, to nie wiem jak jest, ale był tu kiedyś poruszany problem psich katarów i wszyscy właśnie rutinoscorbin polecali - u mojej sunie zadziałało :)
  8. Narkoza zawsze budzi strach - mój poprzedni psiak mało wetowi po narkozie nie zszedł, więc kiedy szłam na operację ze Skrętką byłam nieźle porobiona. Ale wszystko było ok. Nawet wet się dziwił, że po zastrzyku ona przez długi czas zachowywała się normalnie (tj. nie ospale). Moja przez 10 dni chodziła w kołnierzu - najpierw to było zabawne, bo wszystko się obijała, a potem biegała, szalał, nie zwracała uwagi na kołnierz - jakby go nie było! Trzymam kciuki - będzie dobrze!
  9. A może psiaki są alergiczne? Jak jest sezon grzewczy to rozwijają się roztocza - ludzie kichają, psy też mają prawo. Moja też czasem kicha - rutinoskorbin jak do tej pory wystarcza :)
  10. Wielkie dzięki, przekażę wszystkie wasze opinie. Myślę, że teraz już ojciec nie będzie miał żadnych niepotrzebnych wyrzutów sumienia - co kilka opinii to nie jedna :D
  11. Pies moich rodziców został tatusiem i mój ojciec ma dylemat - czy jak będzie brał jednago szczeniaka, to powinien zwrócić kasę za szczepienia itp. czy nie? Możecie coś podpowiedzieć, bo on ma z tym straszny problem... :lol:
  12. U mnie (a właściwie u mojej :wink: ) jest zupełnie odwrotnie. Ja jej nie mogę utrzymać na smyczy, bo tak do psów ciągnie, a te ją ignorują. Jeden się nawet na nią z zębami rzucił, co bardzo zdziwiło właścicielkę, bo podobno jest strasznię "Chętny" na suki z cieczką. Więc w sumie, chyba mam całkiem dobrze, bo żadne kije mi nie są potrzebne :lol:
  13. Bronia, ja nie to proponowałam... Raczej, żeby ją przyzwyczajać unikając stresu i kiedy problemu nie ma - bardzo stopniowo. Już Ci o tym kiedyś pisałam, jestem pewna, ale powtórzę: zaczynasz od spacerów obok lecznicy - im częściej, tym lepiej. Jeżeli sunia boi się spacerować blisko, to zaczynasz daleko. W miarę, jak się oswaja, spacerujesz coraz bliżej, nagradzając ją za ignorowanie sytuacji. Jak już będziesz mogła przejść obok drzwi lecznicy, to czas umówić się, żeby ktoś w czasie spaceru wyszedł i się z psiskiem przywitał, dał smakołyk. I tak dalej. Z wetem powinna się najpierw poznać poza ścianami lecznicy.Wszystko to powinno iść bardzo stopniowo i powoli no i oczywiście wymaga weta, który będzie się chciał w to bawić. Ale moim zdaniem jest to warte zachodu i wynikiem będzie mniej, a nie więcej, stresu. no ale problem w tyym ze Sunia bez problemu wchdozi do naszej lecznicy, jest tam sklep z smakolykami gdzie sma sobie cos zawsze wybierze, przywita sie itp, ale jesli wet cos chce zrobic to nasteuje odwrot.
  14. Bronia, ja bym nad tym pracowała - zresztą już Ci to samo kiedyś bardzo dawno pisałam, łącznie z opisem, jak się za to zabrać... Mnie się to wydaje bardzo ważne.Wydaje sie to dziwne, ale naprawde przekonac sunie do weta to nielada wyczyn. Jak narazie nie udalo sie ja przekonac do weta, no chyba ze jest po "jasku" a tak to bez szans, psina lata po scianach. Wiemy ze to jest wazne ale nie bedziemy suki z byle problemem taszczyc do weta i narazac ja na stres.
  15. to niestety odpada. Nie ma weta ktorego by Skrentunia polubila.
  16. Bronia

    Pazurki

    Ha! Jak dobrze, że tu zajrzałam. Mam problem z SH - wszystkie pazury pięknie sciera na spacerach, oprócz tego piątego. On rośnie jak szalony. I teraz jest problem - sunia jest po operacj, pozszywana i boję się, że będzie próbowała się drapać. hoć ma kolnierz na pysku i tak się obawiam, że sobie poradzi. No i największy problem z tym piątym pazurem. Może się nieźle załatwić... Swoją drogą NA JAKĄ DŁUGOŚĆ TRZEBA PSU OBCIĄĆ PAZURA? :confused: Kotu wiem, ale psom to zawsze ktoś inny obcinał. Teraz mam taką sunię, która pozwala robić przy sobie tylko mnie i mojemu mężowi....
  17. Proszę was o radę i to w miarę szybko. Chodzi o badanie krwi. Kiedyś wet (nazwijmy go pierwszego kontaktu) stwierdził, że Skrętka ma opuchnięte stawy i trzeba jej zbadać krew, bo może mieć kłopoty z wątrobą. Niestety ona nie da się dotknąć lekarzowi, a co dopiero pobrać krew!! (sami ją szczepimy) Mamy okazję pobrać jej krew - niebawem będzie miala ściągane szwy po operacji entropium. Oczywiście wcześniej zaaplikujemy jej głupiego jasia. Okulista powiedział, że można jej będzie wtedy bezpiecznie pobrać krew. Ale pojawiło się "ale" u naszego weta pierwszego kontaktu. Powiedział nam, że te wszystkie badania możne przeprowadzić bez krwi, wystarczy próbka kału. No i zgłupiałam. Może powinnam zmienić weta? Niedaleko jest klinika na Schroegera, może tam powinnam się dowiedzieć, czy warto tę krew badać. A co Wy sądzicie o badaniach krwi? Ja chcę dla mojej niuni jak najlepiej...
  18. Skrętka miała entropium. Jest już po operacji. Wszystko ok! Byliśmy z nią u dra Garncarza. Cudownie się nią zajął. Podczas operacji wyszło na jaw, ze kiedyś dostała się w ręce jakiegoś domorosłego weta.... Skretce ktos kiedys robil operacje oczu i niestety nie pomogl jej tym. Efekt byl taki, ze naciagnal jej powieki (naciecia zrobil z boku oczu, jak by chcial jej zrobic lifting). Teraz efekt jest taki, ze po operacj, ktora jej wreszcie pomogla, ma opadajace dolne powieki w zewnetrznych kacikach. Jej to nie przeszkadza, wiec nie jest zle.
  19. A co myślicie o takim sposobie sprzedaży wysyłkowej shar peia na Allegro? " Nabywca pokrywa koszty transportu. Zgadzam się na wysłanie przedmiotu za granicę"?
  20. A co myślicie o takim sposobie sprzedaży wysyłkowej shar peia na Allegro? " Nabywca pokrywa koszty transportu. Zgadzam się na wysłanie przedmiotu za granicę"?
  21. A co myślicie o takim sposobie sprzedaży wysyłkowej shar peia na Allegro? " Nabywca pokrywa koszty transportu. Zgadzam się na wysłanie przedmiotu za granicę"?
  22. To tak, jak Skrętka... Mamy takiego w sąsiedztwie... A mnie też kilka szwów zostało po takim spotkaniu :(
  23. Aż szlak mnie trafia, jak czytam takie posty. Nie dalej jak wczoraj w poście "jak mogłeś" opisana była inna aukcja na allegro - chodziło o 5-letniego psa. Dziwi mnie, że w ogóle można licytować żywe stworzenia??!! A potem co? Przesyłka Pocztexem czy Szybką paczką? W pudełku? Za pobraniem?.... :evil:
  24. Moja poprzednia sunia - dobermanka - nosiła takie majty i wszystko było ok (nie gryzła ich, nie sciągała). Chcieliśmy Skrętce (shar-pei) też takie kupić, ale okazało się to zbędne. Nawet nie zauważyliśmy, kiedy dostała cieczkę. Po pierwsze jest ona tak czysta, że plam na podłodze to można było z lupą szukać (dokładnie się myła, a jak coś kapło, to wylizywała podłogę). Po drugie - psy zupełnie na nią nie reagowały. Słyszałam, że ta rasa wydziela specyficzny zapach, inny niż większość psów. I chyba to prawda.
  25. Moja w rodowodzie ma Oksa. Podobno, bo rodowodu na oczy nie widziałam. Jak ją wzięliśmy ze schroniska, to nie wiedzieliśmy tego i zaczęliśmy na nią wołać Skrętka (ze względu na skręcony ogonek). Gdy poznaliśmy jej oficjalne imię to reagowała już na Skręcię, a na Oksę wcale. A w sumie i tak wołamy na nią najczęściej "niunia".
×
×
  • Create New...