halcia Posted December 31, 2013 Posted December 31, 2013 (edited) Dziekuje :) My mamy głosno TV oba psiaki śpią a petardy walą.Tylko TV zagłusza.Ale koło 20 trzeba bedzie wyjsc i nawet mi sie nie chce myslec o tym.Byle to przetrwac ,psiaki chociaz wysikac.Moze dranie zrobia jakas dłuzszą przerwe.Dzis i jeszcze kilka kolejnych dni...(:Jeszcze niedaleko jest knajpa...to pewnie tez zarabiaja na sylwestrze. Udało mi sie wycelowac w przerwe w strzałach w okolicy,Ecia po parokrotnym wyniesieniu sie wysirała /co widac,bo kuca,a była na smyczy/,a Filipa macam czy mokre,bo on nie zmienia pozycji,/ma nosidełko z futrzaka,deseczek i mocnego pasa karate./Do rana wytrzymamy.Filip na 2 tabletkach,mała pod kołdrą...bez,bo mysle ze tuz koło mnie nie bedzie panikowac,choc tabletki mam.Trzymajcie sie,Szczęśliwego Nowego Roku dla Was i psiaków,podopiecznych,osobistych ,wszystkich! Malgoska :),dom dogomaniacki,wolontariacki...:)a TZ pracocholik,to przymyka oko ,ja sie Go nie czepiam to i on to znosi.Psiaki i tak na mojej głowie,kasa na leczenie na jego:)Na Filipa sie np. absolutnie nie zgodził,to adoptowałam go jak wyjechał,zreszta małą tez pod jego nieobecnośc . Edited December 31, 2013 by halcia Quote
barb Posted January 1, 2014 Posted January 1, 2014 Szczęśliwego Nowego Roku - mam nadzieję ,że udalo się psiakom wytrzymać te okropne fajerwerki. Quote
halcia Posted January 2, 2014 Posted January 2, 2014 (edited) Jakos przetrwalismy,choc wczoraj to był horror,cały dzien strzelania z przerwami,az do wieczora.Dzis ja wstałam cichutko,malutka jeszcze pod kołdra chrapie.Juz traci ta czujnosc :)Ona duzo mniej sie boi,przywarła do mnie całym ciałkiem,tak wzdłuz i w miare przespała.Ale ja sie cały czas o nia martwie,dalej nie pije,odmawia,wody to tyle co w jedzonku.Apetyt ok ale o 15-16,wczesniej odmawia.Ale wczoraj pierwszy raz zjadła z miski na podłodze i lekutko daje sie pociagnac na smyczy/bo wieczorem jak nic nie widac na ogrodzie to tylko smycz/.Wtedy idzie,ale nie ma radosnego ogonka.Po pobieganiu,/a biega szybciutko i tym tez tempie pracuje ogonek/kładzie sie przy mnie i śpi.Juz nie zeskakuje za kazdym moim wstawaniem. Pisze na raty.Wstała ok 9,wyszłam z Filipkiem drugi raz ,a ona sobie wybiegła.Mocno oszczekała zamkniete drzwi,co nie znaczy ze chciała wejsc/bo uchyliłam za chwile/tylko daje znac ze maja byc otwarte.Małe to ,to ,ale wie czego chce :) Ps je-pije rzadkie z jedzonka,ale znów na sofie.Nie umie byc wobec niej twarda,ze tu jedzenie i juz.Je tu,trudno,byle ładnie jadła. Edited January 2, 2014 by halcia Quote
margoth137 Posted January 2, 2014 Posted January 2, 2014 a ja byłam zdziwiona bo u nas żadnego szału z petardami. O północy ktoś strzelił pare razy i tyle. Romuś się bał ale też głośno TV i wszędzie pozaświecane światło. Na wieczornym spacerze jak strzeliło Roman się darł więc nie było mowy o dłuższym chodzeniu. Nigdy nie lubiłam Sylwestra:( Quote
barb Posted January 2, 2014 Posted January 2, 2014 Do 10 stycznia na terenie wojewodztwa Podkarpackiego obowiązuje zakaz Wojewody używania fajerwerków w miejscach publicznych. Może już będzie cicho ? Quote
halcia Posted January 2, 2014 Posted January 2, 2014 Wyszłam na 2,5 godz.Zastałam ją przycupnieta za pufą.Ile był radosnego szczekania ,ze juz wróciłam:)Sioo tez natychmiast jak wypusciłam. Quote
Malgoska Posted January 2, 2014 Posted January 2, 2014 [quote name='halcia']Wyszłam na 2,5 godz.Zastałam ją przycupnieta za pufą.Ile był radosnego szczekania ,ze juz wróciłam:)Sioo tez natychmiast jak wypusciłam.[/QUOTE] Ciekawe czy cały czas tak na Ciebie za pufą czekała czy jak usłuszała, że otwierasz drzwi to się schowała .... Kochana sunia, jak dobrze, że na Ciebie trafiła. Quote
halcia Posted January 2, 2014 Posted January 2, 2014 Mysle,ze nie,bo lubi wygode,oprócz biegania po ogrodzie sypia na sofie cały czas,a wieczorem mi sie przyglada,czy juz wezme na rece i zaniose do łozka.Tam czeka z podniesionym łepkiem na mnie,jak sie połoze natychmiast sie wtula i zasypia.Moze juz sie chciało sioo,nie wiem.Musze ja powoli przyzwyczajac do moich wyjsc i powrotów.Ona to widzi juz po kurtce :) Tyle ze potem znowu jak tylko wstałam leciała sprawdzic czy jestem.A z jedzeniem,to co odmawia rano,jest wkładane do lodówki,ok 15 zalane powtórnie letnia przegotowana wodą juz smakuje.Zaczyna byc powtarzalne...jeden dzien troszke śniadania i konkretny obiadek ,ten juz z apetytem bez wybrzydzania,a co drugi dzien tylko obiadek.Sioo,koo,jest w porzadku,nigdy nic w domu.Pogoda jest dobra,wiec biega kilka x po ogrodzie,a jak cos...podchodzi pod okno i idziemy na sioo. Quote
halcia Posted January 3, 2014 Posted January 3, 2014 Ecia oczywiscie super,rano je pól porcji,ok 15 zjada wszystko.Jesli jest w domu głownie spi,jesli sie rusza to tylko po to by sprawdzic gdzie jestem,ale ja tez jestem głownie przy niej i Filipku.Ze tak powiem warta w domu.Przed 20 wychodzimy na smyczy,idzie nam to coraz lepiej,zresztą wie,ze wychodzimy na sioo i wracamy.Wynalazła sobie na drugiej sofce poduchy i tam jej lepiej,bo spi wtulona w nie :)Ma wszystko na oku,szczekaniem Filipa sie nie przejmuje,sama jesli szczeka to tylko na ogrodzie.Jest cichutka,skromniutka,dyskretna jak myszka.Jest to jakby cudownie wychowany pies,a przeciez nikt nie wychowywał.Czyli cudny,spokojny psi charakter. Quote
Malgoska Posted January 3, 2014 Posted January 3, 2014 aż miło tu wejść żeby poczytać wieści z domku Quote
barb Posted January 3, 2014 Posted January 3, 2014 Miło :lol: Petardy już nie straszą psiakow ? halciu, podpisałam list do ktorego link dalaś na Orzechowcach. Quote
halcia Posted January 4, 2014 Posted January 4, 2014 (edited) Dzieki barb,u mnie juz sporadycznie sa strzały,to da sie wytrzymac.Natomiast mała zrobiła kooo z jakims sporym śluzem i pocharkiwała rano jak stary gruzlik.Staram sie nie panikowac....W nocy jej sie tez zdarza praktycznie zawsze cos tam kaszlnąć,albo tak odcharczec,ale myslałam ze to moze siersc zalega...bo przed spaniem zawsze robi toalete,wylizuje łapki,a wczoraj długa chwile myła pysio jak kot.Czyli lizanie łapek i przejezdzanie nimi po głowie na zmiane.Poza tym,spi lepiej niz niemowle,bez pobudek,w zasadzie wyprowadzona przed 20 śpi do 9. A i tego chyba nie pisałam,mała ma guzka na krawaciku,/moze to byc tłuszczak/taki wielkosci czubka kciuka,i 2 brodawki w okolicach-karku grzbietu/takie małe narośla jak brodawki w kolorze skóry/Moze to cos pokleszczowe,nie wiem.Jak pokaze to wetowi,to od razu bedzie chciał ciąc,a wg mnie to juz nie te lata zeby dawac narkoze. Mała juz wybrała drugą sofke tuz obok,bo byba te poduchy jej spasowały. Edited January 4, 2014 by halcia Quote
barb Posted January 4, 2014 Posted January 4, 2014 halciu, jak Ty czujnie obserwujesz Eti. Nic Ci nie umknie. Jeśli ona dużo się liże to charczenie i odkaszlnięcia mogą być z sierści - tak mają koty. Poza tym Eti to jednak babunia chociaż zwinna więc pewnie część dolegliwości związana jest z wiekiem. Na razie pewnie pozostaje dalsza obserwacja. Trafilam na wątek Buni i przeczytałam, że schronisko nie wyda jej do dt. Szkoda. Quote
halcia Posted January 4, 2014 Posted January 4, 2014 Balbinki nie wydali,Bunia jest juz u Bambino.Kupiłam tabletki na robale,dzis podam,a co do charczenia to podobno mam sie nie przejmowac,ale poniewaz mam ją cały czas na oku,to słysze,koo widze,wiec jak zbieram to oglądam.Dzwoniłam do Bogusi,ustaliłysmy ze ryz i makaron,bo Bogusia ma ta wiedze co ja.Kasza zakwasza organizm i wcale nie jest lekko strawna.Ale kasze to ona jadła chyba tylko 3x.Teraz bedzie ryz na zmiane z makaronem.Pytałam weta,podobno takie kupy bywaja od czasu do czasu.Jak mnie cos zaniepokoi to pojade na badania.Na razie wziełam jako zdrową,wiec chce jej stresu zaoszczędzic.Dzis wyszłysmy niedawno na ogród,ale jak przymknełam drzwi,było szczekanio-wycie w protescie.Oczywiscie subtelne,jak wszystko u suni :)A teraz ukokosiła sie w poduchach i drzemka... Quote
barb Posted January 4, 2014 Posted January 4, 2014 Pomyliłam Bunie z Balbinką. :oops: Eti ma u Ciebie cudowne warunki :lol::Rose: Quote
halcia Posted January 6, 2014 Posted January 6, 2014 U Eci wszystko w porządku.Na ogrodzie biega,ale w domu głownie spi.Ja musze byc na oku non-stop.Byc moze nie biega po domu ze wzgledu na Filipa/moze ma jakis respekt,nie wiem/bo jak wieczorem wynosze Filipa,to przez okno widze,ze wtedy troszke zwiedza,obwachuje jego legowisko,czasem chwilke na nim usiądzie.W koo po tabletce nie widziałam nic niepokojącego"ruchomego" .Lubi głaskanie",czochranie"podtyka łepek,siersc od samego głaskania zrobiła sie bardziej miękka i błyszcząca.Na sofe to juz skoki są nieraz z "rozpędu"jak młodego skocznego psiaka.Je ładnie,woda jednak tylko w jedzeniu.Nie podchodzi do wody i nie pije jak jej podstawiam. Quote
Malgoska Posted January 6, 2014 Posted January 6, 2014 [quote name='halcia']U Eci wszystko w porządku.Na ogrodzie biega,ale w domu głownie spi.Ja musze byc na oku non-stop.Byc moze nie biega po domu ze wzgledu na Filipa/moze ma jakis respekt,nie wiem/bo jak wieczorem wynosze Filipa,to przez okno widze,ze wtedy troszke zwiedza,obwachuje jego legowisko,czasem chwilke na nim usiądzie.W koo po tabletce nie widziałam nic niepokojącego"ruchomego" .Lubi głaskanie",czochranie"podtyka łepek,siersc od samego głaskania zrobiła sie bardziej miękka i błyszcząca.Na sofe to juz skoki są nieraz z "rozpędu"jak młodego skocznego psiaka.Je ładnie,woda jednak tylko w jedzeniu.Nie podchodzi do wody i nie pije jak jej podstawiam.[/QUOTE] już czuje się jak u siebie a w schronie pila? Quote
halcia Posted January 6, 2014 Posted January 6, 2014 Malgoska,nie sądzę zeby ktos stał i patrzył,czy pies pije./przy takiej ilości psów/Natomiast dzis kolejny raz ją namierzyłam jak wyjada cos na ogrodzie.Kiedys latałam sprawdzac to była to niby trawa.Potem przyfilowałam jedno miejsce posypane korą,które namietnie rozgrzebuje i cos podżera,dzis jak biegała a ja zajmowałam sie Filipem na ogrodzie ...nie zgłosiła sie jak gwizdałam i wołałam.Połozyłam Filipa i pognałam sprawdzac z drugej strony domu....znowu cos namiętnie podżerała wygrzebanego z ziemi i tym była zajęta.Sprawdziłam pyszczek,niby nic nie było.Teraz tradycyjnie wylizuje łapki po powrocie. Quote
Malgoska Posted January 6, 2014 Posted January 6, 2014 [quote name='halcia']Malgoska,nie sądzę zeby ktos stał i patrzył,czy pies pije./przy takiej ilości psów/Natomiast dzis kolejny raz ją namierzyłam jak wyjada cos na ogrodzie.Kiedys latałam sprawdzac to była to niby trawa.Potem przyfilowałam jedno miejsce posypane korą,które namietnie rozgrzebuje i cos podżera,dzis jak biegała a ja zajmowałam sie Filipem na ogrodzie ...nie zgłosiła sie jak gwizdałam i wołałam.Połozyłam Filipa i pognałam sprawdzac z drugej strony domu....znowu cos namiętnie podżerała wygrzebanego z ziemi i tym była zajęta.Sprawdziłam pyszczek,niby nic nie było.Teraz tradycyjnie wylizuje łapki po powrocie.[/QUOTE] no fakt, tam jest wszystko maszynkowo może ziemie zjada? Quote
halcia Posted January 7, 2014 Posted January 7, 2014 Z nowosci...Ecia uznała,ze sie wyspała,zeskoczyła z łozka i uchyliła nosem drzwi i poszła do pokoju w którym urzęduje w dzien.Sama.A wczoraj wieczorem dała strzały ,które wartało nagrac.Od dawna zauwazyłam,ze jak jej cos nie pasuje to dyskretnie traca noskiem,zeby to zrzucic.W swieta jak jej tesciowa podłozyła sernik pod nos/na ręcznik/to za chwile Etka to nakryła rogiem ręcznika,potem drugim,a potem pchnięty nosem ręcznik spadł.I tak bywało czasem...ale wczoraj po wieczornym wypadzie na sioo,wskoczyła na sofe i b.energicznie zabrała sie za porzadki.Tzn zbebeszyła narzuty,bo "szyła buty"/jak to Babcia nazywała/potem "z byka" potraktowała poduszki,po kolei....atakując czółkiem mocno i zdecydowanie./zrzucając na podłoge/Poduchy na których wysypia sie w dzien :)Wtedy ułozyła sie wygodnie i za chwile było chrapanko :)W dzień na ogrodzie,oprócz szybkiego biegania dołączyła podskoki :)Je ładnie,choc pare chrupek odkłada obok miski,ale za to zdarza juz sie jesc na podłodze.Jak robie jedzonko siedzi przy mnie,ale pupka odjeżdża troche na płytkach :) Quote
Sabina02 Posted January 7, 2014 Author Posted January 7, 2014 Etka to spryciula widze. :cool3: Kochane sloneczko, widac ze juz sie do Ciebie przyzwyczaja. Jak milo czytac takie posty! :) Quote
barb Posted January 7, 2014 Posted January 7, 2014 (edited) Wklejam link do zrobionego przez Tianku ogłoszenia o zaginionej suczce Mrówce adoptowanej z Orzechowiec z gorącą prośbą o udostepnianie na fb [URL]http://tablica.pl/oferta/zaginela-mrowka-mieszaniec-owczarka-niemieckiego-ID4AEnn.html#25b27c3464[/URL] Edited January 7, 2014 by barb Quote
halcia Posted January 8, 2014 Posted January 8, 2014 Poniewaz Filip całe życie witał sie jęczenio-wycio -szczekaniem /taka specyficzna mieszanka...im bardziej sie cieszył tym żałosniejszy był ten dzwięk/,jak ktos wracał do domu...mała dzis podjęła temat.Nie było mnie 1,5 h,wracam Filip wydaje swoje dzwięki,a mała nie chciała być gorsza i tez cicho zawyła 2x, merdając ogonkiem na sofce.To jest kochana mała mądralka.Jak cos ją zaciekawi,dzwięk,osoba...robi taką "żyrafke" :)czyli wysoko wyciąga szyjke.Juz zrezygnowała z poduszek,lezy i spi przytulona do mnie.Na ogrodzie najlepiej sie czuje jak widzi mnie z Filipem.Wtedy wie,ze trzeba sobie biegac samej i tak biega.A rano musze przynajmniej stac przed domem jak sie załatwia,bo jesli nie wraca po 2- 3 x po mnie.Mam byc. Quote
barb Posted January 8, 2014 Posted January 8, 2014 halciu, Eti nie mogla lepiej trafić :lol: Szkoda, że brak świeżych wiadomości od Spayka. Quote
halcia Posted January 8, 2014 Posted January 8, 2014 Mimo wszystko wymaga cierpliwosci a ją ja mam JEDYNIE do psiaków.Do ludzi absolutnie.Wieczory kosztuja nas zachodu,podchodów do tego siooo,bo raz ze ciemno na ogrodze,dwa,ze smycz,za która nie przepada.Ona pędzi do domu,a ja nieraz po kilkanascie razy wynosze na rekach jak najdalej od domu,by wracając siuśnęła.To nam jeszcze nie wychodzi.To ze potwornie ciemno i to ze długo były o zmroku strzały.Tak jak na chorobe i niedowład Filipka,to złoty,prawie niewidoczny pies.Zreszta widze i Filip przyzwyczaja sie ,ze jak on jest na nosidełku w ogrodzie ,a ona przebiega,to juz spokojnie to znosi.A ona obserwuje,ale nie podchodzi do niego.Jak pomagam mu zrobic koo w domu,on szczeka dosc agresywnie/tez norma,jak mu cos nie pasuje/to ona spokojnie spi,albo zaglada z sofki.Ale ją to nie rusza.W ogóle ona zachowuje stoicki spokój.Nerwowo jest troche jak mam wyjsc z domu,wtedy cały czas próbuje wybiec za mną.Ale jak wracam,leży ładnie na swoim miejcu i okazuje zadowolenie z mojego powrotu. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.